On nie słyszy, ale słyszy o nim świat
Od urodzenia nie słyszy, a dźwięki z otoczenia docierają do niego tylko dzięki implantowi. Mimo to 19-letni sądeczanin Grzegorz Kędzierski odnosi zwycięstwa jako karateka.
Chłopiec urodził się w 1997 r. w Nowym Sączu. – Diagnoza postawiona przez lekarzy była dla przerażająca: obustronny głęboki niedosłuch. Nadzieją dla syna było wszczepienie kosztownego implantu. Aby na niego zarobić, wyjechaliśmy do pracy do Londynu. Grzesiek w wieku 5 lat szczęśliwie przeszedł operację. Dzięki implantowi zaczął słyszeć. To był dla nas cud - opowiada mama Magdalena Kędzierska. – Jednak po operacji okazało się, że nasze państwo odebrało dofinansowanie baterii do procesora aparatu Grzegorza. Wydatki nie pozwoliły nam na mieszkanie w Polsce, zamieszkaliśmy zatem w Londynie – mówi pani Magdalena. Teraz rodzina dzieli dom między Nowym Sączem a Londynem.
Zmaga się z sobą i walczy na macie
- Nigdy nie miałem taryfy ulgowej. Rodzice traktowali mnie jak osobę słyszącą – mówi Grzegorz. Jest nieśmiały, rozmowa trochę go denerwuje, na początku przychodzi mu z trudem. Jednak z każdą chwilą młody karateka jest coraz bardziej otwarty. To, czego nie dosłyszy, tłumaczy mu tato, który nauczył się języka migowego, by móc lepiej porozumiewać się z synem. - Gdy Grzesiek walczy na macie, jest zupełnie inny. Od dziecka uczyliśmy go samodzielności, w wieku 7 bądź 8 lat jeździł sam do szkoły. Inni na to nie pozwalali, rozkładali nad dziećmi ochronny klosz, nie mówiąc już o uprawianiu sportów - opowiada mama chłopca, która sama kiedyś grała w Sandecji.
Ojciec - Mariusz Kędzierski trenował kiedyś sztuki walki odnosząc duże sukcesy. Wspierał syna, kibicował mu i zachęcał do treningów. Tak jest do dziś. Pod jego czujnym okiem młody karateka trenuje codziennie po kilka godzin. - Nie wyobrażam sobie, że mógłbym przestać walczyć. Kiedy przegram, jestem zły. Ale gniew mija a niepowodzenia motywują mnie do dalszej pracy – zaznacza.
Nie chcieli go, bo był głuchy
Początki nie były łatwe. Ojciec Grzegorza chciał, aby syn ćwiczył z innymi. - Grześka nie chciano jednak widzieć na treningach - mówi. Pewnego razu Kędzierski przyprowadził małego Grzesia do jednego z sądeckich trenerów. Ten poprosił, aby chłopiec więcej nie przychodził. Obawiał się, że niesłyszące dziecko sprawi, że mniej osób będzie chciało korzystać z jego treningów. - Było to w 2004 r. Grzesiek po jednym z treningów powiedział do mnie: Ja wiem, że ten pan mnie nie chce, bo jestem głuchy. Co miałem odpowiedzieć kilkuletniemu dziecku? – pyta ojciec.
Tymczasem dla Grzegorza sport był odskocznią od tęsknoty za ojcem, który od 1995 r. przebywał w Anglii, reprezentując w karate Polskę, a potem Wielką Brytanię.
W tym czasie na drodze przyszłego karateki pojawił się przyjaciel jego taty, Mirosław Smętek, który zaczął z chłopcem trenować. - Nasz syn zaczął regularnie uczęszczać na treningi. Mirek, jako jeden z nielicznych, zobaczył w Grześku potencjał i siłę do walki, także w życiu – opowiada pan Mariusz. Teraz Grzegorz trenuje również w Zakopanem pod kierunkiem Grzegorza Popiołka.
Nie słyszał oklasków, ale je czuł
Sportowa rodzina Kędzierskich dzieli życie między Polskę a Wielką Brytanię. - Nie jest nam łatwo. Każdy obóz, siłownia, trening, wiążą się z dużymi wydatkami. Karate nie jest popularnym sportem, choć ma bogatą tradycję i filozofię. Mimo tych atutów trudno o sponsorów, których zresztą szukamy, by Grzegorz mógł ciągle rozwijać talent - mówi pan Mariusz. Dlatego też Grzesiek wszystkie straty finansowe pokrywa sam. - Karate nie pozwala na siebie zbytnio zarobić, więc po treningach syn idzie do pracy i sprząta biura – chwali syna mama.
- Lubię pływać, jeżdżę na rowerze, na motorze. W domu też mam obowiązki. Staram się normalnie żyć, a udaje mi się to, bo mam karate. Trenuję częściej niż inni, aby ludzie nie skupiali się na tym, że jestem głuchy, tylko na tym, że walczę zawodowo. Chcę być jak najlepszy. Moim marzeniem było, aby zakwalifikować się do Mistrzostw Świata w Japonii i udało mi się to – mówi Grzesiek, który w 2015 r. występował tam jako jedyny niesłyszący, najmłodszy w historii zawodnik. - Gdy Grzegorz zdejmie implant, nie słyszy zupełnie nic, ale słyszy o nim świat. W Japonii oklaskiwało go na stojąco 15 tys. ludzi. Nie słyszał tych oklasków, ale je czuł - mówi Mariusz Kędzierski.
Niepełnosprawność może być atutem
Zdaniem rodziców chłopca, edukacja dzieci z problemami słuchowymi pozostawia w naszym kraju wiele do życzenia. - Takie osoby stają się w pewnym stopniu niezależne, nie wychodzą jednak do ludzi. Większość dzieci z klasy Grzegorza żyje samotnie w domach, są to osoby bardzo nieszczęśliwe. Tymczasem trzeba spojrzeć na nich z większą uwagą. Tego niestety nikt nie robi, a rodzice często nie mają pieniędzy na baterie do zwykłych aparatów słuchowych. Dzieci niepełnosprawne co prawda się edukuje, ale nie przygotowuje do życia. Po skończonej szkole, umieją tabliczkę mnożenia, ale podania i wnioski składają za nich rodzice - mówi pani Magdalena apelując, aby rodzicie chorych dzieci dawali im szansę na normalne życie. - Możliwości na rozwój jest wiele. Przeszkodą jesteśmy my sami. Jeżeli rodzice lub ktoś z otoczenia dostrzegą w dziecku talent, niech pozwolą mu go rozwijać. Nie wolno chować dziecka pod kloszem, nie można się bać. Niepełnosprawność można przemienić w atut, tak jak zrobił to nasz syn - przekonuje mama chłopca.
Grzegorz dzięki karate zaprzyjaźnił się Hiszpanem Alejandro Navarro, wielokrotnym mistrzem świata w tej dyscyplinie. - Poznałem go na Mistrzostwach Europy w 2014 r. Polubiliśmy się, mogłem ćwiczyć z nim indywidualnie na obozie. Nigdy nie przeszkadzało mu, że nie słyszę. Bardzo go za to podziwiam i szanuję. Bez karate nie wyobrażam sobie życia. To moja największa pasja, tym żyję, jestem wdzięczny rodzicom, że zaszczepili mi miłość do sportu – mówi Grzegorz. - Bo jesteśmy ludźmi zawziętymi i nie odpuściliśmy – zaznacza ze śmiechem jego tato. - Takiej zawziętości życzyłabym wszystkim rodzicom. Niepełnosprawność można przemienić w zaletę i Grzesiek jest tego najlepszym przykładem – kończy mama chłopca.
***
Grzegorz Kędzierski trenuje karate kyokushinkai. Zwyciężał w Hiszpanii, Niemczech, Francji, Węgrzech, USA, Włoszech, siedmiokrotnie w Wielkiej Brytanii. W maju pojedzie na Mistrzostwa Europy. W kwietniu na Otwartych Mistrzostwach Hiszpanii zajął 3. miejsce.
Osiągnięcia sportowe Grzegorza Kędzierskiego:
W latach 2013-2014 jako kadet do lat 17 - tytuł Mistrza Anglii i Wielkiej Brytanii.
21 stycznia 2015 r. - 1. miejsce na turnieju Italie Challenge Cup.
W lutym 2015 r. - 2. miejsce na Mistrzostwach Francji.
W październiku 2015 r. - 1. miejsce na Mistrzostwach Wielkiej Brytanii.
Koniec października 2015 r. – 1. miejsce na Mistrzostwach Niemiec oraz zakwalifikowanie się do Mistrzostw Świata.
W styczniu 2016 r. – 3. miejsce na Mistrzostwach Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej
W lutym 2016 r.- 1. miejsce na Mistrzostwach Węgier
W marcu 2016 r. - 1 miejsce na Mistrzostwach Anglii
W marcu 2016 r. - 4. miejsce na Mistrzostwach Francji
Czytaj w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/192016
Agnieszka Małecka
Fot. Z arch. Grzegorza Kędzierskiego
Może Cię zaciekawić
"DGP": bezprawnie pędzą po ścieżkach
"Aby ułatwić sobie rozwożenie jedzenia, kurierzy coraz częściej używają przypominających duże, ciężkie rowery szybkich pojazdów. Mają sil...
Czytaj więcejZnana decyzja w sprawie stóp procentowych. Inflacja będzie wyższa
W środę zakończyło się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. RPP nie zmieniła stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego, główn...
Czytaj więcejPodpalił market - usłyszał zarzut szpiegostwa na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej
W połowie kwietnia ubiegłego roku doszło do podpalenia marketu budowlanego przy Radzymińskiej w Warszawie. Część budynku spłonęła, straty wy...
Czytaj więcejMSWiA: w pierwszej kolejności odbudujemy schrony pod tzw. tysiąclatkami
Wiceszef MSWiA, odnosząc się do kwestii finansowania remontów i budowy schronów, zapewnił, że "nie ma żadnych wątpliwości, że pieniądze na ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Rozpoczyna się ponowna inwentaryzacja schronów
1 stycznia weszła w życie ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. Regulacja umożliwia powstanie systemu ochrony ludności, który w razie w...
Czytaj więcejObrady Sejmu - najważniejsze tematy, które warto śledzić na bieżąco (transmisja wideo)
Najważniejsze punkty obrad Sejmu – harmonogram: 9:00 – 11:15 – Pytania w sprawach bieżących To doskonała okazja, by poznać reakcje rzą...
Czytaj więcejTransmisja obrad 30. posiedzenia Sejmu – 6 marca 2025 r. (początek część tajna)
GODZ. 9:00 – 9:30 CZĘŚĆ TAJNA OBRADRozstrzygnięcie wniosku Prezydium Sejmu o uchwalenie tajności obradSprawozdanie Komisji w sprawie wniosku Z...
Czytaj więcejProfeto zamknięte - list ks. Michała Olszewskiego
Drodzy Przyjaciele,z sercem pełnym wdzięczności, ale i smutku jesteśmy zmuszeni – z uwagi na zajęcie przez organy ścigania naszych kont bank...
Czytaj więcej- "DGP": bezprawnie pędzą po ścieżkach
- Znana decyzja w sprawie stóp procentowych. Inflacja będzie wyższa
- Podpalił market - usłyszał zarzut szpiegostwa na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej
- MSWiA: w pierwszej kolejności odbudujemy schrony pod tzw. tysiąclatkami
- Arabia Saudyjska: Ukraina przyjęła propozycję 30-dniowego rozejmu; pomoc USA wznowiona
Komentarze (0)