6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Oświadczenie ośrodka i komentarz NFZ

Opublikowano  Zaktualizowano 

Jak informowaliśmy lekarz pełniący dyżur w Ośrodku Zdrowia w Tymbarku odmówił przyjęcia półtorarocznego dziecka z gorączką. Jak się okazuje, jego decyzja nie była zasadna: - Lekarz powinien przyjąć dziecko z temperaturą w dniu zgłoszenia - informuje krakowski oddział NFZ.

Sprawę opisywaliśmy w artykule 'Odmówił zbadania małego dziecka z gorączką'. Przypomnijmy: w miniony czwartek lekarz pełniący dyżur w Ośrodku Zdrowia w Tymbarku odmówił przyjęcia półtorarocznego dziecka z gorączką. Swoją decyzję tłumaczył dużą liczbą pacjentów, zarejestrowanych tego dnia na wizytę. Wcześniej rodzice zostali poinformowani, by iść na 'całodobówkę', która przejmuje obowiązki lekarza POZ, ale w godzinach od 18.00 do 8.00. Pomoc dla swojego dziecka rodzice otrzymali ostatecznie dopiero na SOR w Limanowej.

- Informuję, że opisywane w Państwa artykule dziecko i jego Rodzice nie są objęci opieką Lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Tymbarku ponieważ zgodnie z obowiązującymi przepisami nie złożyli Deklaracji Wyboru. Jedynie matka dziecka była naszą pacjentką do dnia 9.11.2011r. kiedy to wycofała swoją deklarację i zrezygnowała z leczenia. Dlatego w przypadku zachorowania dziecka Rodzice powinni się z nim zgłosić do wybranego przez siebie Ośrodka Zdrowia, w którym złożyli deklaracje. Natomiast w przypadku nagłego zachorowania lub zagrożenia życia mieli możliwość skorzystania z pomocy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego - napisał do nas w krótkim oświadczeniu Krzysztof Zaremba-Czereyski, zastępca prezesa Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Chiramed Spółka z o.o., który jest właścicielem ośrodka zdrowia w Tymbarku.

Oprócz oświadczenia telefonicznie otrzymaliśmy informację ze spółki, iż ta w związku z artykułem oddaje portal do sądu.

Jak ustaliliśmy rodzice i chore dziecko nie są faktycznie mieszkańcami powiatu limanowskiego, nie byli też zarejestrowani w Ośrodku Zdrowia w Tymbarku, a przyjechali tu w odwiedziny do rodziny.

Z prośbą o skomentowanie sprawy zwróciliśmy się do Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Krakowie.

- Informowanie rodziców, że mogą się zgłosić do nocnej i świątecznej opieki medycznej nie było zasadne. Lekarz powinien przyjąć dziecko z temperaturą w dniu zgłoszenia - twierdzi Aleksandra Kwiecień, p.o. rzecznika krakowskiego oddziału NFZ. - Zachowanie lekarza było więc niezgodne nie tylko z etyką lekarską, ale przede wszystkim z obowiązującymi przepisami.

- Temperatura powyżej 38 stopni nie jest oczywiście stanem zagrożenia życia, który nakazywałby wezwać pogotowie czy zgłosić się do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, więc rodzice dziecka postąpili słusznie kierując się do Podstawowej Opieki Zdrowotnej - dowiadujemy się w oddziale NFZ w Krakowie. - Lekarze pracując w odpowiednich godzinach mają możliwość przyjęcia ograniczonej liczby osób, natomiast w tym przypadku lekarz powinien potraktować dziecko z podwyższoną temperaturą jako przypadek pilny i zgodnie z obowiązującymi przepisami przyjąć dziecko w dniu zgłoszenia. Bez względu na to, czy pacjent jest spoza danego miejsca.

- Jeżeli dochodzi do takich sytuacji, kiedy liczba osób zarejestrowanych danego dnia do lekarza jest już wykorzystana, to o przyjęciu oczywiście decyduje lekarz - mówi Aleksandra Kwiecień. - Ale lekarz kierując się swoją wiedzą medyczną powinien wiedzieć kiedy pacjent wymaga pilnej konsultacji. A w przypadku małego dziecka z podwyższoną temperaturą można zakładać, że jest potrzeba pilnej konsultacji i lekarz powinien to dziecko przyjąć. Inną sytuacją jest, gdy osoba dorosła ma podwyższoną temperaturę i rzeczywiście może poczekać jeden dzień, natomiast jeżeli sprawa dotyczy dziecka, to jego stan może się zmienić w każdej chwili - tłumaczy.

Rzecznik dodaje, że zgodnie z przepisami, rodzice dziecka mogą teraz złożyć skargę na lekarza do kierownika poradni, bądź wystosować pisemną skargę do oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, który będzie zobowiązany sprawę wyjaśnić.

To tematu powrócimy.

Komentarze (85)

Doradca
2013-08-13 08:19:18
0 0
'Świadczeniodawca, który uniemożliwia lub ogranicza w poważnym stopniu dostęp świadczeniobiorców do opieki zdrowotnej (w tym także nieubezpieczonych dzieci) musi liczyć się z cywilnoprawną odpowiedzialnością kontraktową (gdyż nie wykonuje umowy) oraz z odpowiedzialnością za naruszenie praw pacjenta. Popełnia również wykroczenie z art. 193 pkt 5 ustawy, zagrożone karą grzywny'

'Prawo dziecka do ochrony życia i zdrowia jest zapewnione przez akty prawa międzynarodowego oraz Konstytucję RP i ustawodawstwo polskie. Ratyfikowana przez Polskę Konwencja o Prawach Dziecka nakłada na państwa — strony Konwencji obowiązek dążenia do zapewnienia każdemu dziecku dostępu do opieki zdrowotnej (art. 24 ust. 1 Konwencji)'

http://pulsmedycyny.pl/2587026,54194,kazde-polskie-dziecko-ma-prawo-do-bezplatnej-opieki-zdrowotnej
Odpowiedz
Janek64
2013-08-13 08:24:42
0 0
Dobrze ze swiadomosc prawa pacjenta rosnie !
Odpowiedz
Doradca
2013-08-13 08:35:23
0 0
'Oprócz oświadczenia telefonicznie otrzymaliśmy informację ze spółki, iż ta w związku z artykułem oddaje portal do sądu'

Tak też można. Nie pierwszy raz i nie ostatni.

Należy przypomnieć, że to dotyczy półtorarocznego dziecka.
Odpowiedz
Janek64
2013-08-13 08:38:11
0 0
Panie Doradco a Ty lubisz chodzic do sadu?
Odpowiedz
Doradca
2013-08-13 08:41:43
0 0
Ostatnio nic innego nie robię.

Tam jest cień, śliwki dojrzewają niedługo dojrzałe będą i jabłka.:)
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-13 08:45:07
0 0
Bardzo dobrze, że sprawa pójdzie do sądu - bardzo, bardzo dobrze!

To jest cytat z poprzedniego artykułu:

'W recepcji dowiedzieli się, że lekarz przyjmuje pacjentów dopiero od godz. 14:00. Doradzono im, by zabrali swoje dziecko do Szpitala Powiatowego w Limanowej, na Opiekę Całodobową przy SOR.'

To jest KLUCZOWY cytat z dzisiejszego

'Wcześniej rodzice zostali poinformowani, by iść na 'całodobówkę', która przejmuje obowiązki lekarza POZ, ale w godzinach od 18.00 do 8.00. Pomoc dla swojego dziecka rodzice ostatecznie dopiero na SOR w Limanowej'.

Dla mnie sprawa jest tak kuriozalnie śmieszna, że zaczynam przypuszczać, że albo tutaj wchodzi w grę sprawa rodzinna, albo świadome i celowe działanie w celu zaszkodzenia Ośrodkowi, bądź samemu Lekarzowi w Tymbarku.

Wszędzie należy zachować zdrowy rozsądek i pewne granice przyzwoitości - chcą Państwo być rzetelni, to proszę zrobić wywiad z Matkami, które tego dnia były w Tymbarku i zapytać z jakimi 'błahostkami' były u Lekarza, że Państwa zdaniem miał ''dość'' czasu, aby przyjąć Dziecko spoza kolejki.
Odpowiedz
CUDNA
2013-08-13 08:59:44
0 0
Uważam iż rodzice powinni niezwłocznie złożyć skargę do NFZ, tyn samym przytrzeć nosa temu bezlitosnemu na los dziecka lekarzowi, oraz całej firmie medycznej Chiramed Spółka z o.o.
Odpowiedz
zabawny
2013-08-13 09:07:34
0 0
Jeden wniosek nasuwa się z podejścia lekarza - niech dziecko nawet umrze, przecież nie u nas jest zgłoszone, a otrzymanie z funduszu zwrotu kosztu wizyty, wymaga nieco 'zachodu'. Boże Coś Polskę ...
:)
Odpowiedz
naomi
2013-08-13 09:21:15
0 0
nie rozumiem, skoro przypadek był tak pilny to dlaczego rodzice od razu nie pojechali na sor czy do innego ośrodka gdzie był w tym czasie lekarz, moim zdaniem to rodzice narazili dziecko na niebezpieczeństwo...
Odpowiedz
kpiarz
2013-08-13 09:21:38
0 0
'Oprócz oświadczenia telefonicznie otrzymaliśmy informację ze spółki, iż ta w związku z artykułem oddaje portal do sądu.'

Kolejni, którzy się 'obrazili', bo im portal prawdę wytknął? Jak sie zawali to trzeba przeprosić a nie podawać do sądu - sadzę, że ta taktyka w tym wypadku (jak i w innych), obróci się przeciwko Chiramed Spółka z o.o. :)
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-13 09:44:22
0 0
Czy Dziecko mogło umrzeć???

Dlaczego, gdy Lekarz zaczął przyjmować o 14 Rodzice zgłosili się po 15 ( dzwonili do ośrodka przed południem )???

Czy to nie świadczy o tym, że sami Rodzice nie widzieli sytuacji zagrażającej życiu Ich Dziecka?

Może mi ktoś wytłumaczy, gdzie leży wina lekarza?

Wielokrotnie widziałam, gdy chore dzieci musiały czekać w kolejkach po kilka godzin, bo zjawiały się mamusie typu 'last second', które z niejednokrotnie mniej chorymi dziećmi wymuszały wizyty powodując, że dzieci, których Matki wcześniej zapisały normalnie na wizytę musiały czekać o wiele dłużej powodując tym samym większą mękę dla dziecka.

Ktoś ostatnio napisał, że nikt ze zdrowymi dziećmi do Lekarza nie chodzi - MOŻE COŚ W TYM JEST?????????
Odpowiedz
krateczka
2013-08-13 09:46:55
0 0
Mi jeden lekarz w Limanowej w ośrodku też chciał odmówić przyjęcia i przebadania mojej babci która ma 80 lat!! Co prawda nie był to lekarz rodzinny babci ale wcześniej przez telefon zgodził się na wizytę i kazał przyjechać!! Jak już babcia miała wchodzić do gabinetu szanowny pan doktor wyszedł do nas i powiedział, że nie przyjmie babci ponieważ nie jest jej lekarzem i nic się babci nie stanie jak poczeka dwie godziny na swojego lekarza albo przyjedzie później!! Wtedy akurat był straszny upał i babcia miała problemy z oddychaniem i ledwo mówiła!!
W poczekalni było pusto, nikt nie czekał na wizytę u tego lekarza więc nic nie stało na przeszkodzie żeby lekarz przyjął babcie!! Starałam się grzecznie z nim rozmawiać ale się nie dało... po czym lekarz powiedział że wymuszam na nim przyjęcie babci i zamknął mi drzwi przed nosem!! W efekcie w końcu przyjął babcie, przebadał i wysłał na EKG. Po po tym badaniu dziwnie mu się odmieniło i zaczął ze mną normalnie rozmawiać i wysłał babcie do szpitala...
Odpowiedz
kinia434
2013-08-13 09:52:04
0 0
moze wrescie zrozumeja.. ze to lekarz jest dla ludzi a ne odwrotnie.i dzienki tym co to naglosnili bo do tej pory to takie rozmowy o tym co sie tu wyprawia toczyly sie w sklepach na ulicy czy przystanach..w ten sposob mieszkaniy wypowiadali swoje oburzenie lub zal..
Odpowiedz
hipszajs
2013-08-13 10:10:38
0 0
z tego co czytam skoro opieka calodobowa jest od 18 do 8 to chiramed powinien tak zorganizowac etat lekarski aby byla opieka od 8 do 18 a nie przez 2 godziny na dobe
Odpowiedz
marcin
2013-08-13 10:19:38
0 0
kolorowgo ymotylek tak czytam co Ty piszesz i widze ze uwazasz ze wszystko jest ok w chiramed. a ja mysle ze jak ktos ma sraczke to sie pcha w kolejke zeby sie niezesrac i na tron zdazyc .z tego co czytalem to rodzice poszli sie zapytac lekarza czy przyjmie im dziecko a nie ze poza kolejke sie wpychaja a poza tym kolejka ma koniec a koncem jest ostatnia osoba do lekarza w osrodku a nie ktos kto ma godzine ustalona i na ta godzine wcale nie musi przyjsc . ludzie rejestruja sie telefonicznie blokujac kolejke taka wirtualna ale jak ktos nie przychodzi to konsekwencji nie ponosi wiec po co ma ktos oddzwanias ze gonie bedzie.
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-13 10:37:21
0 0
Nie znam Ośrodka w Tymbarku.
Oceniam obecną sytuację, która nie ukrywam bardzo mi się nie podoba.

Gdy Lekarz nie ma miejsca to po prostu mówi ...., że....
NIE MA MIEJSCA i nie wierzę, że można tutaj kierować się czymś innym niż ogólnym dobrem pacjentów.

Nie mam zamiaru zmieniać zdania - uważam, że cała sytuacja jest niepotrzebnie rozdmuchana i nie lubię gdy atakuje się osoby, które są niewinne, a w dodatku nie mogą się bronić.

Dlaczego nie ma wywiadu/rozmowy z lekarzem, przeprowadzonej przez autorów artykułu?

Prawda ponoć zawsze obroni się sama, tylko mały szczegół - trzeba ją najpierw znać.
Odpowiedz
kinia434
2013-08-13 10:38:47
0 0
otoz to marcin..przez kilka dni rodzice zarejstruja na dany dzien np.25dzieci z czeo mniejsza polowa rodzicow nie przyjdzie w danym dniu bo stan ich malucha sie pogorszyl i musieli z nim jechae na calodobowke lub prywatnie..a w osrodku sa zapisani w kolejce..i teraz dziecko zachorywuje z nocy.. a czesto tak bywa.. rodzic rano dzwoni do osrodka chcac zarejstrowac go i slyszy..ale dzis nie da rady bo jest pelny stan..
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-13 11:22:11
0 0
'Świadczeniodawca, który uniemożliwia lub ogranicza w poważnym stopniu dostęp świadczeniobiorców do opieki zdrowotnej (w tym także nieubezpieczonych dzieci) musi liczyć się z cywilnoprawną odpowiedzialnością kontraktową (gdyż nie wykonuje umowy) oraz z odpowiedzialnością za naruszenie praw pacjenta. Popełnia również wykroczenie z art. 193 pkt 5 ustawy, zagrożone karą grzywny'

Doradco-to niestety ale dotyczy nie firmy Chiramed,oni są podobnie jak my świadczeniobiorcami,przecież nie właściciele firmy wprowadzają limity,oni biorą te świadczenia z NFZ-tu,tam należy przesłać ów cytat oni są świadczeniodawcami,tam się pracuje nad powolnym inicestwianiem społeczeństwa ograniczając liczbę przyjęć,do wszelkiej maści poradni czy lekarzy
jest powiedzenie tak krawiec kraje....
dlatego głównym winowajcą jest NFZ i on popełnia wykroczenie,tym bardziej podlega karze
Odpowiedz
HenrykV
2013-08-13 11:40:15
0 0
king115 - ale opowiadasz farmazony. Może jeszcze dodasz bank światowy i Żydów z Jerozolimy do listy winnych. Prosta sprawa - lekarz zachował się niezgodnie z procedurami - powinien dziecko przyjąć i zdiagnozować, a nie umywać ręce i wysyłać do Szpitala. A cóź, to są normalne praktyki poz - oni mają płaconą stawkę od głowy na rok, więc im mniej pacjentów przyjmą i przebadają tym więcej pieniędzi w kasie zostaje. Nic dziwnego, że pacjentów odsyła się na SOR lub do opieki całodobowej
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-13 11:59:11
0 0
Mam nadzieję, że część z Państwa nie zna po prostu procedur, albo są zbyt przejęci faktem małego dziecka, żeby spojrzeć na sytuację jak trzeba. Po pierwsze nie widzę żadnych uchybień w postępowaniu lekarza. Jeśli rodzice nie mieli złożonej deklaracji w tym ośrodku (które jeden z rodziców posiadał, więc doskonale wiedział o jego wycofaniu), a stan dziecka nie zagrażał życiu, a umówmy się że 38 stopni i początek zapalenia gardełka przypadkiem zagrażającym życiu w żadnym stopniu nie jest, nie miał żadnego obowiązku przyjąć owe dziecko. Oczywiście mógłby to zrobić na prośbę rodziców, ale biorąc pod uwagę dużą liczbę planowych pacjentów miał powód do odmowy i udzielenia porada, aby rodzice z dzieckiem udali się tam, gdzie powinni udać się od razu, czyli na całodobową opiekę. Jeśli ktoś tutaj wykazuję ignorancję i nieznajomość przepisów to właśnie rodzice, którzy w ten sposób narazili zdrowie dziecka. Udali się w złe miejsce i mimo udzielonej rady, czekali tylko i wyłącznie aby nagrać lekarza (co prawdopodobnie nic nie wniosło skoro owego nagrania nigdzie nie widać). Z logicznego punktu widzenia, jedyne uzasadnienie na takie postępowanie rodziców to próba celowego zaszkodzenia lekarzowi/przychodni, więc bardzo dobrze, że sprawa trafi do sądu.
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-13 13:43:02
0 0
@kinia434 jak można przewidzieć chorobę dziecka i kilka dni wcześniej go zarejestrować.
Poradnie dla dzieci posiadają rozdział na: Poradnię Dziecka Chorego i Poradnię Dziecka Zdrowego.
Z tego co tu czytam, wnioskuję że limanowski SOR ma dosyć niskie obłożenie przypadkami zagrażającymi życiu więc również świadczy usługi Całodobowej Opieki Medycznej?
W Krakowie te funkcje są rozdzielone, SOR jest dla przypadków zagrożenia życia, natomiast Całodobowa Opieka Medyczne jest świadczona przez zupełnie inne placówki.
Odpowiedz
kinia434
2013-08-13 14:17:30
0 0
Bzurys..przeczytaj uwaznie komentarze moje i pare osob innych..a zrozumiesz ze miedzy innymi cthodzi tu rowniez o ta wczesnejsza rejstracje..kto to wymyslil tkie??? a niestety tak jets..rejestracja z kilkudniowym wyprzedzeniem tak to wyglada jak by mozna bylo zamowic na dany dzien chorobe dzieca..jest to dla mnie absurd zupelny!!!
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-13 14:25:41
0 0
Chyba Pani żartuje? Uważa Pani, że praktyki stosowane w niektórych przychodniach polegające na systemie: kto przyjdzie pierwszy tego przyjmujemy, a gdy braknie miejsc to proszę przyjść jutro wcześniej? Tworzenie kilometrowych kolejek przez przychodzenie wszystkich ludzi na godz. 8 i koczowanie w ośrodku jest lepszym rozwiązaniem? Rejestracja na dany dzień i godzinę jest z oczywistych powodów o wiele lepsza, a przyjęcia poza rejestracją oczywiście dalej są możliwe, ale w przypadkach NAGŁYCH i wymagających natychmiastowej konsultacji. Jeżeli zaplanowana kolejka do lekarza jest pełna to od razu pacjent jest o tym informowany i ma możliwość szukania pomocy gdzie indziej, w Pani rozumowaniu rodzice z dzieckiem przyszli by zajmując ostatnie miejsce w kolejce i po godzinie przyjęć dowiedzieli by się, że dzisiaj już nie zostaną przyjęci, tak jak cały tabun ludzi którzy nie przyszli na godz. 8 i nie koczują od rana, do tego prowadzi brak rejestracji.
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-13 14:35:33
0 0
I jeszcze odnośnie poprzedniego Pani komentarza, że często rodzice z dziećmi nie przychodzą zgodnie z kolejką, bo stan dzieci się pogorszył itp. W takim wypadku to właśnie rodzice powinni czuć się w obowiązku dać znać przychodni o odwołaniu wizyty i zwolnieniu miejsca, żeby Pani z rejestracji mogły telefonicznie poinformować pacjentów potrzebujących pomocy szybciej, o wolnym miejscu. W tym wypadku to nie system rejestracji, a mentalność i nieodpowiedzialność ludzka zawodzi.
Odpowiedz
kinia434
2013-08-13 14:46:15
0 0
racjonalista..puknij ze ty sie..na terminy to ty sie do ginekologa albo psychiatry zapisz ja wiesz kiedy ci sie beda lekarstwa konczyc..a potrzebujesz ich w dalszym ciagu..a nie z malym dzieciatkiem celuj w ktory dzien zachoruje...
Odpowiedz
kinia434
2013-08-13 14:57:11
0 0
ale ktos te terminy w osrodku wymyslil ...i to napewno ne pacjenci..i myslisz ze pani z rejestracji bedzie dzwonila do ludzi ze terminy sa wolne ??? moze zaproponuj zby to na limanowa in oglaszala ze o godz 10 rodzic ponformowal ze z godz 10.15 rezygnuje z wizyty..wiec jest wolne mejse zapraszam bardzo..
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-13 14:57:14
0 0
Widzę, że ciężko się będzie do resztek rozsądku dostać. W celu o którym Pani mówi, POZ jest od poniedziałku do piątku w godz. 8 -18, żeby chore dziecko było w miarę możliwości przyjęte jak najszybciej, a stany nagłe są POZA kolejką. Dlatego terminy są do kilku dni, a nie tygodni jak to bywa w poradniach o których Pani się wypowiada. Tak więc powtórzę specjalnie dla Pani jeszcze raz system działania: dziecko ma niepokojące objawy: zapisujemy się do POZ, dłużej jak 3 dni na pewno Pani czekać nie będzie. Tutaj opcje są dwie, albo jest rejestracja, albo nie. W drugim przypadku rezerwuje sobie Pani te 3 dni wolne, najlepiej nocuje pod ośrodkiem żeby ustawić się jak najwcześniej w kolejce i liczy na to, że się Pani z dzieckiem załapie. W pierwszym dzwoni Pani z pytaniem o wolne miejsce i dostaje Pani konkretny dzień i godzinę, jak uważa Pani, że to za późno, może szukać Pani gdzie indziej. I po raz kolejny, żeby Pani zrozumiała, jeżeli dziecko nie będzie miało kataru i 37 stopni, tylko 39 i biegunkę itp. to przyjeżdża Pani od razu z przypadkiem NAGŁYM i idzie poza kolejką. Proste, ale do niektórych nie przemawia.
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-13 15:00:36
0 0
Oczywiście, że tak być powinno i oczywiście, że tak, Pani z rejestracji zadzwoni jak dostanie informację, że zwolniło się miejsce. To jest naturalne i normalne, jeśli jest inaczej to najprościej w świecie jest książka skarg pacjentów i Pani albo się nauczy, albo straci pracę. Ludzie muszą zmienić podejście, system jest jak najbardziej prawidłowy i rzeczą chorą jest budowanie patologicznych kolejek od rana, bo ludzie w XXIw. nie umieją korzystać z telefonu i przekazywać informacji.
Odpowiedz
kinia434
2013-08-13 15:15:45
0 0
tak powinno byc.. z tym sie z toba zgodze ..ale tak nie jest..ludzie ze wszystkm sie musza urzerac w tych chlernych czasach.. nie maja nawet sil isc na sargi bo czuja bezsilnosc..wobec naszego prawa reform...
Odpowiedz
namoR
2013-08-13 16:22:40
0 0
Kochani Rodacy!
Nie moge zrozumiec mentalnosci co poniektorych, pomozcie mi prosze chociaz kilka spraw pojac na moj chlopski rozum.

Jestem dumnym ojcem dwojki dzieci, przezywamy wspolnie z zona ta wielka radosc jakim jest rodzicielstwo i dbanie nie tylko o zdrowie fizyczne naszych dzieci, ktore to, juz nie sa niemowlakami.

Aby za duzo sie nie rospisywac napisze krotko, iz niezliczona ilosc razy zamartwialismy sie nie tylko stanem podgoroczkowym naszych dzieci. Wiele razy, gdy bylismy zaniepokojeni, iz moze to byc cos powazniejszego niz tylko wirus, ktory czesto powoduje stan podgoraczkowy, najpierw dzwonilismy do lekarza rodzinnego do ktorego jestesmy zapisani oczywiscie z pytaniem czy mozemy natychmiast przyjechac, gdy ten odmawial z powodu ilosci pacjentow juz czekajacych i zapisanych, dzwonilismy do innych lekarzy, klinik czy osrodkow zdrowia i zawsze znajdowalismy lekarza, ktory wyrazil zgode na natychmiastowa wizyte.

Nigdy nie jechalismy 'na slepo' i z oczekiwaniem ze to wlasnie MY, wchodzac do osrodka czy kliniki mamy prawo do natychmiastowej wizyty, omijajac juz oczekujacych pacjentow czy rodzicow z dziecmi. Pragne rowniez zauwazyc ze nie mieszkam w Ojczyznie, wiec praktyki takie sa normalnymi procedurami chyba na calym swiecie.

@TOP/PA
Ciezko jest mi tez zrozumiec, dlaczego Panowie, jako Redaktorzy od razu przed opublikowaniem pierwszego artykulu w ostatnia sobote, o tym jak to lekarz odmowil zbadania malego dziecka, nie zadaliscie sobie trudu, aby wlasnie wtedy poprosic o oswiadczenie lekarza lub tego osrodka, spolki czy nawet Małopolskiego Oddzialu Wojewodzkiego i NFZ itp. Jezeli nie mozna sie z nimi skontaktowac natychmiast, warto bylo zaczekac i wtedy publikowac, aby wszyscy czytelnicy mieli dokladny obraz calosci. Nie jest dobra sprawa wedlug mnie, aby publikowac cos, co szkaluje lub oskarza kogos bez skonsultowania sie i zaczerpniecia opinii tego kogos, kogo ten temat dotyczy.

No ale.... widze ze lepiej jest sklocic kolejnych mieszkancow powiatu, kolejnych komentujacych czytelnikow i uzytkownikow portalu, lepiej rozpoczynac kolejne 'afery', kolejne sady, oskarzenia itd...

Jezeli w ten sposob rozumiecie wolnosc slowa, demokracje, rzetelnosc dziennikarska i to , ze portal ten jest '...miejscem zdobywania informacji, poszerzania wiedzy, rozrywki...', to ja chyba juz nic nie rozumie i nie mam na to recepty...

Zauwazylem ze lubicie to robic, to zabawiajcie sie dalej w ten sposob ta etyka nie tylko slowa. Dla mnie jest to po prostu cholernie przykre...

Dobrego dnia wszystkim zycze.
Odpowiedz
namoR
2013-08-13 16:24:56
0 0
@kpiarz
Prosze rozwinac ten temat 'wytkniecia prawdy', o ktorej wspomina Pan w swoim komentarzu nr 10.
Dziekuje.
Odpowiedz
rumburak2
2013-08-13 17:11:18
0 0
namoR tak czytam i czytam i w sumie wiekszosc komentarzy swiadczy o tym ze komunisci dalej w tym kraju sa i swietnie sie maja. mialo miejsce zdazenie portal to opublikowal a zatem o czym tu ma sie pisac o dupie marynie czy nieublizajac nikomu o tym gdzie kolo gospodyn wiejskich sie bedzie bawilo tego czy innego wieczoru.a jak przeczytasz artykul to wyraznie pisze w oswiadczeniu NFZ ze takie cos nie powinno sie zdazyc i dziecko z goraczka powinno byc przebadane
Odpowiedz
podlesiok
2013-08-13 17:14:27
0 0
Witam,w Tymbarku jest realizowany przez spółkę Chiramed korporacyjny program lojalnościowy i stąd wynikłe problemy.Doświadczylem tego dwa lata temu zgłaszając się z 40 stopniowa goraczką.Pani w recepcji uzależniła moje przyjecie od złożenia deklaracji mimo iż jestem mieszkańcem Tymbarku od zawsze.Na moją sugestię iż nie bardzo kontaktuję stwierdziła ze nic nie może zrobić.Czytaj:możesz zdechnąć,ja mam takie wytyczne.I niewiele brakowało,bo wieczorem wylądowałem w szpitalu.
Odpowiedz
bearchen
2013-08-13 17:24:10
0 0
I czym sie tak zachwycacie.
Przeciez nie od dzis wiadomo, ze o takich sprawach media trabia na okraglo, bo to przeciez ich praca.
Ale czy przyniesie to jakis efekt? Czy bedzie ukarany?
Wyciagnie ktos z tego jakies wnioski? Zmieni sie cos? Nfz wydalo oswiadczenie, bo musialo, a sprawe ma gleboko w .... Ilez to lekarzy popelnilo duzo powazniejsze bledy i dalej wykonuja swoj zawod jakby nigdy nic sie nie stalo.
Odpowiedz
podlesiok
2013-08-13 17:45:16
0 0
I jeszcze uwaga do racjonalisty,jesteś w błędzie,prawdziwy lekarz przynajmniej zobaczyłby to dziecko,pomimo iż jak piszesz prawnie nie miał obowiązku.Ale jak widać kasa zabija wszelką etykę.
Odpowiedz
TuronGorski
2013-08-13 18:23:19
0 0
lekarz mógł podjąć złą decyzje ,natomiast stanowisko Chimery zoo stwarza zagrożenie dla zdrowia mieszkańców Tymbarku
Odpowiedz
yapuk
2013-08-13 18:56:04
0 0
Z cytowanej w artykule wypowiedzi NFZ wyraźnie wynika, że decyzję o przyjęciu lub nie podejmuje lekarz. i jest to jego suwerenna decyzja. Cytat:'Jeżeli dochodzi do takich sytuacji, kiedy liczba osób zarejestrowanych danego dnia do lekarza jest już wykorzystana, to o przyjęciu oczywiście decyduje lekarz - mówi Aleksandra Kwiecień'
Lekarz decyzję podjął, jak się okazuje po wizycie na SOR - bez szkody dla dziecka bo miało jedynie zaczerwienione gardełko.
Dziwi natomiast postępowanie matki, która do żadnej przychodni nie zgłosiła dziecka. A podobno tak o nie dba. Pytanie co z badaniami bilansowymi dziecka zdrowego, co ze szczepieniami. Ciekawe czy zamierza je też wymuszać nagrywając kolejnych lekarzy komórką.
Odpowiedz
yapuk
2013-08-13 19:21:32
0 0
Do namoR - bardzo trafny komentarz nr 30 do Panów Redaktorów.
Zapewne portal ma się kiepsko i żeby poprawić finanse i wpływy z reklam - rozkręcają następne afery i wzniecają nienawiść. Nie ma to nic wspólnego z prawdziwym dziennikarstwem.
Życzę dalszego dobrego samopoczucia.
Odpowiedz
abc2011
2013-08-13 19:30:52
0 0
jeśli rodzice faktycznie nie zgłosili półtorarocznego dziecka do żadnej przychodni to coś mi sie zdaje, że wina leży po obu stronach. niestety mało kogo to obchodzi. najgorzej nagłośnić sprawę bo wtedy zaczyna żyć własnym zyciem i nie ma już odwrotu. niestety to specjalność tego portalu... ;(
najsmutniejsze w tej sprawie jest to, że nikt nie zapytał co z dzieckiem. w końcu od niego wszystko się zaczęło - co mu dolega? jak się teraz czuje? gdzie przebywa?
zaczęło się narzekanie na lekarzy, służbę zdrowia a dziecku wszyscy zapomnieli. Szkoda, że do przepychanek rodzice-lekarz-opinia publiczna wykorzystuje się takiego malucha.
Odpowiedz
bearchen
2013-08-13 19:44:16
0 0
abc..
Rodzice nie mieszkaja w powiecie limanowskim, wiec normalne jest, ze dziecko zapisane jest w miejscowosci gdzie mieszkaja. Goraczka wystapila podczas pobytu tutaj, wiec zwrocili sie o pomoc do najblizszego osrodka.
Co do dziecka to juz w pierwszym artyk. zostalo wyjasnione ze ma wirusa i zaatakowane gardelko :).
Odpowiedz
Doriska
2013-08-13 20:02:13
0 0
bearchen- to samo chciałam napisać, wyprzedziłaś mnie...
dziecko gorączkowało i nie wiadomym było jeszcze iż ma chore gardełko...
Lekarz bez dwóch zdań powinien dzieciaka zbadać, nie zrobił tego, pewnie się nie chciało...
Co do portalu- dajcie spokój, macie wyjaśnienia obu stron... Ja się cieszę iż takie sytuacje są nagłaśniane...
Odpowiedz
bukiet
2013-08-13 20:59:09
0 0
Mam pytanie do ojca dziecka , dlaczego bawił się w nagrywanie lekarza a nie szukał pomocy winnym miejscu , a z Piekiełka do Tymbarku jest dalej jak do Limanowej . Czy rodzicom nie przyszło do głowy że 38 to nie jest stan który zagraża bez pośrednio życiu .
Odpowiedz
namoR
2013-08-13 21:03:57
0 0
@Doriska
Redaktorzy i portal moze pisac i naglasniac co chce, to jest ich portal, maja do tego prawo i moga pisac o czym tylko zapragna w danym dniu, ja wiem ze oprocz Ciebie wiele osob to lubi.

Ja, jako jeden z czytelnikow, juz od bardzo dawna tylko ciagle prosze o ten balans, rzetelnosc i sprawiedliwosc pod kazda nie tylko 'aferowa' publikacja, a nie najpierw kogos obrzucic, 'puscic w eter', ze ten i tamten zrobil to, a tamten powinien to, a ten zrobil owo i tamto, a tamten tego nagral, a powinien zrobic to itd... no i afera gotowa.

Oczywiscie w kolejnych dniach pojawiaja sie oswiadczenia, tlumaczenia, oskarzenia, pozwy do sadu, 'do tematu powrocimy' itd. itp...

Przeciez mozna zbadac i przeprowadzic sledztwo dziennikarskie o danej sytuacji czy problemie doglebnie przed kazdym takim publicznym artykulem w mediach dotykajacych innych osob, pozwolic wszystkim sie wypowiedziec, zaczekac, zadac wiele pytan wszystkim ze stron konfliktu i wtedy opublikowac calosc, kazdy z nas oceni co jest tak naprawde 'grane'.

A tak to mamy co...musztarde po obiedzie i kolejna afere.

Ludzie! Czy Wy naprawde chcecie codziennie zyc aferami, nagraniami, sadami i oskarzeniami?

Ahh...wystarczy z mojej strony.
Pozdrawiam wszystkich i dobranoc :)
Odpowiedz
Doradca
2013-08-13 21:17:45
0 0
@ namoR chyba trochę przesadziłeś z tym 'nauczaniem' nie sądzisz?.

Co Tobie jest winna Pani Doriska, że wrzucasz Ją do jednego worka z innymi, którzy Twoim zdaniem to lubią?.

Ładnie to tak?.

Dobrej Nocy.
Odpowiedz
Doriska
2013-08-13 21:29:12
0 0
namoR- nie życzę sobie byś mnie obrażał jeżeli mnie nie znasz na tyle by o mnie cokolwiek powiedzieć...

Jaka musztarda po obiedzie i kolejna afera? afera ma z czego być, bo dobry lekarz, który ma troszeczkę współczucia, przyjmie dzieciaka z temperaturą, zajęło by mu to 10 min... co do portalu, pod tym artykułem nie widzę nic złego, uważam iż w tym przypadku są bezstronni...
Chłopie, nie masz ochoty- nie wchodz na ten portal, wszystko na ten temat! basta!

Doradco- dziękuję ;)
Odpowiedz
jeden1
2013-08-13 21:45:44
0 0
Dorisko,sprowadziłaś mój układ nerwowy do punktu wyjścia.Aż chciałoby się Ciebie uścisnąć!No,co innego tym z Wielkiego Świata...
Odpowiedz
namoR
2013-08-13 21:47:42
0 0
@Doriska
Czym ja Cie obrazilem? Przeciez sama napisalas ze cieszysz sie ze takie sytuacje sa naglasniane, wiec wnioskuje ze to lubisz, szczegolnie gdy dotyczy to lekarzy...

Oczywiscie ze pod tym artykulem juz mamy oswiadczenia kilku instytucji razem pieknie pokazane. Ale powiedz tak naprawde, czy nie mozna bylo zaczekac z ta sobotnia publikacja dotyczaca wlasnie samego problemu rodzic - dziecko - lekarz...z reszta nie bede sie powtarzal.

Kobieto, czasami tu wchodze, a wszystkie uwagi pisze dlatego, ze Was lubie! Basta! :))
Odpowiedz
Doradca
2013-08-13 22:06:22
0 0
@ namoR czy w ostatnich miesiącach było coś takiego co Ci się podobało na tym portalu ?.

Basta do Kobiety ?.

Moim zdaniem nie wypada.
Odpowiedz
bearchen
2013-08-13 22:26:13
0 0
@dorisko widze, ze sie obruszylas ale tak naprawde przeczytalam post @namoR i rzeczywiscie nie widze nic w nim obrazliwego.

To @doradca niepotrzebnie maci i Cie podpuszcza z tego co widze ;)

Nie denerwuj sie :)) Pozdrawiam i dobrej nocy zycze.
Odpowiedz
namoR
2013-08-13 22:27:32
0 0
@Doradca
Wiele mi sie podobalo i nie podobalo :) Mam Ci to obliczyc procentowo czy za pomoca jakiegos wzoru? Jako 'ojciec chrzestny' tego portalu powinienes juz dawno zauwazyc co mi sie podoba, a co nie...

Slowo 'basta' zawsze mi sie kojarzylo z zakonczeniem danej wypowiedzi lub czegos zamiast wykrzyknika.

Doucz mnie prosze, dlaczego nie wypada do Kobiety. Twoim zdaniem nie naleze do milych 'gentelmanow', moze sie dzisiaj czegos naucze i dowiem oprocz tego ze w powiecie mamy kolejna afere...
Odpowiedz
namoR
2013-08-13 22:28:00
0 0
@Doriska
Poniewaz @Doradca tak powiedzial ze nie wypada, bardzo Cie przepraszam za slowo 'basta'.
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-13 22:32:12
0 0
Panie Doradca wie Pan, że kto sieje wiatr ...?:)
Nie ładnie tak mącić :) Z tej dwójki tylko jedna Strona może zrozumieć coś z tego co Pan napisał w formie przenośni, czy żartu - druga niestety czytać to będzie dosłownie, więc może Pan spowodować spore nieporozumienie.

NamoR ( witam i pozdrawiam ) oczywiście to, co napisałeś, to jest oczywista oczywistość, ale sposób przedstawienia sytuacji ( jak, już zauważyłeś ) obiektywny nie jest, stąd nie wiem, czy próby przemówienia do rozsądku co Poniektórym nie spełzną na niczym.
Pewne Osoby posiadają kompleks niższości który polega na niemożności wyobrażenia sobie, że lekarz, to również człowiek, który jak człowiek ma pewne ograniczenia. Jego praca, jest zwykłą ( 'niezwykłą' ) pracą, którą ( przynajmniej większość ) stara się wykonywać jak najlepiej.

Szkoda tylko, że nikt nie myśli o Lekarzu, Jego Rodzinie, Pacjentach, którzy tracą zaufanie i o innych konsekwencjach takiego szkalowania.
Aż boję się myśleć co będzie w zimie, gdy Większość choruje, Lekarz nie wie co dolega osobom będącym w kolejce i 'wpuszcza' ( powiedzmy )10 osób, które są w 'nagłej' 'potrzebie' - co z tymi, których nie zdąży przyjąć, gdy się dyżur skończy?
Odpowiedz
namoR
2013-08-13 22:41:05
0 0
@kolorowymotyl
Rowniez milo witam. Jak widzisz staralem sie jak moglem aby przedstawic moje uwagi i przemyslenia, niestety nie jestem polonista, pisze jak potrafie i zawsze jak zwracam uwage na cos, co mi sie nie podoba, jestem automatycznie atakowany. Juz sie przyzwyczailem ;)
Caly czas wierze w to mocno, ze nie wszystko spelznie na niczym, nie chce mi sie juz wiecej rozpisywac na temat konsekwencji takich a nie innych dzialan czy publikacji.

Pozdrawiam z daleka i zycze dobrej nocy.
Odpowiedz
HenrykV
2013-08-13 23:03:03
0 0
@kolorowymotyl - piszesz i piszesz ale prawdy podstawowej nie przesłonisz - ano zachował się ten lekarz niezgodnie z prawem i niezgodnie z zasadami etyki lekarskiej. A jak tak bardzo troszczysz się o jego czas to zadam ci pytanie - czy ten lekarz zadbał może o czas lekarzy pracujących w Szpitalu?. może oni byli jeszcze bardziej zmęczeni i mieli jeszcze więcej pacjentów???? Takie przypadki trzeba nagłaśniać, żeby ludzie poznali swoje prawa, a nie żeby nimi tylko pomiatano i przerzucano w kąt. Złamano prawo i etykę - nie stosujmy podwójnej moralności, że jak jest lekarz publiczny ( w szpitalu) to można od niego żądać wszystkiego, a jak jest w ośrodku prywatnym to na kolana i w zależności do humoru.
Ciekaw jestem jak w kontekście wypowiedzi rzecznika NFZ-u będzie wyglądał ten zapowiadany proces. Coś mi się widzi, że to strachy na ....
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-13 23:39:08
0 0
HenrykV - O jakim prawie tutaj mowa?

Lekarz bierze poza kolejką ciężkie przypadki - czy zapalenie gardła, to ciężki przypadek?
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-13 23:44:57
0 0
@podlesiok - po pierwsze, to nie ośrodek POZ w Tymbarku wymaga od Pana deklaracji, to NFZ wymaga od każdego POZtu tej oto deklaracji. Na dodatek, skoro mieszka Pan tak blisko całe życie, czemu nie miał Pan tej deklaracji złożonej, ani nie złożył na miejscu? Po drugie, z oceną 'prawdziwego' lekarza, poczekał bym na oświadczenie jego osobiste w tej sprawie, bo nie miał obowiązku, a w związku z dużą ilością pacjentów, być może nawet możliwości, pomijając fakt, że takich ludzi jak owi rodzice zawsze jest całe grono i wszyscy chcieli by tylko krótkiej konsultacji poza kolejką i czasem przyjęć. Można to nazywać odsyłaniem, przenoszeniem odpowiedzialności, ale jeżeli lekarz zdawał sobie sprawę z dużej ilości pacjentów, braku czasu i być może innych czynnikach, prawidłowym było skierowanie rodziców na miejsce, gdzie owa pomoc może być im udzielona.

@bearchen - oczywiście się mylisz. NFZ wyciąga owe konsekwencje, a w tym wypadku może być to grzywna oraz ukaranie -3pkt przy kolejnym kontraktowaniu ośrodka (co jest sumą bardzo dużą, kiedy z powodu braku pieniędzy w państwie, trzeba walczyć o każdy punkt, żeby dostać jakieś ochłapki pieniędzy). Co swoją drogą jest wysoce nieodpowiednie, jeżeli decyzja o przyjęciu dziecka leżała w rękach lekarza. To on podjął decyzję, a nie zarząd spółki i jeśli jego wina okazała by się prawdą (moim zdaniem oczywiście ta nie jest), to on powinien ponieść te konsekwencje. A co wynika z tego faktu? Że rodzice powinni udać się ze skargą DO firmy Chiramed (a nie NFZ), który jeśli przez to straci kontrakt, to nie tylko ten 'zły' lekarz straci pracę, ale także Ci niczemu nie winni i przez ludzi lubiani lekarze. Z tego wynika również kolejne dziwne zachowanie rodziców, które na mój rozum tłumaczy tylko celowe zaszkodzenie ośrodkowi w Tymbarku, a siedząc trochę w biznesie, nikogo takie działanie konkurencji nie zdziwi.
@TuronGorski - ciekawi mnie Pańska opinia, chciałbym usłyszeć rozwinięcie tej dziwnej myśli?
@Doriska - pierwszy artykuł portalu był ewidentnie stronniczy i naganiał ośrodek, przed jakimkolwiek jeszcze oświadczeniem, co zdarzyć się w żadnym wypadu nie powinno. To czy lekarz nie miał zbytniej możliwości, czy mu się nie chciało, jak podejrzewasz, najlepiej żeby wyjaśnił sam lekarz. Co do bez wątpliwego przyjęcia dziecka przez lekarza, dobrze napisał Pan namoR. Każdy myślący rodzic, chcący pomóc dziecku, w pierwszej kolejności wykonał by telefon do najbliższych ośrodków, a nie przyjechał gdzie popadnie i z dyktafonem żądał przyjęcia poza kolejką, jakby sytuacja zagrażała życiu.
@HenrykV - czy zgodnie z prawem to rozstrzygnie już sąd, moim zdaniem postąpił jak najbardziej właściwie, a co do etyki to powinniśmy również poznać jego oświadczenie do zaistniałej sytuacji, żeby ocenić osobistą jego decyzję. Za to oświadczenie NFZtu (pocięte również przez redakcję) brzmi niesłychanie dwuznacznie, ponieważ raz twierdzi o obowiązku przyjęcia i uznania przypadku za pilny, a następnie oddaje decyzję o przyjęciu takiego pacjenta w ręce lekarza i sugeruje, że 'powinien' przyjąć. To w końcu albo musi, albo powinien? O sytuacji której napisałeś, że w szpitalu również mogło nie być miejsc, jest oczywiście Twoja racja. Tylko, że to rodzic najpierw powinien się chociażby telefonicznie zorientować w którym najbliższym punkcie jest najmniejszy ruch i tam się udać. Jeśli lekarz w tym ośrodku był jednoznacznie zapchany pacjentami to słusznie zalecił poszukania pomocy gdzie indziej, a jeśli tam również nie została by im udzielona, mogli by zrobić aferę, o ile przypadek faktycznie był pilny. A tak? w jednym POZecie był brak miejsc, więc zalecono wizytę w najbliższej opiece całodobowej, gdzie pomoc faktycznie została udzielona. Ot cała afera.
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 10:35:29
0 0
namoR- ZYCIE DZIECKA DOBREM NAJWYŻSZYM!
Nie atakuję, i nie obrażaj mnie pisząc iż artykuły o lekarzach szczególnie mi się podobają! Nie wkładam każdego do jednego wora! Zresztą na SOR w Limanowej stwierdzili iż postępowanie lekarza z Tymbarku było niezgodne z prawem... Oświadczenie także wydał NFZ... więc gdzie tu widzisz stronniczość? ja nie widzę jeżeli chodzi o ten artykuł... Spójrz na inne pojawiające się ostatnio artykuły jeżeli chodzi o szpital, lekarzy - nie zabieram głosu! Ale ten artykuł bardzo mnie poirytował, ja będąc lekarzem-przyjełabym tego dzieciaka!
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-14 11:09:48
0 0
Proszę Pani... SOR oczywiście nie pochwali ośrodka w Tymbarku, bo to najzwyklejsza konkurencja. Co więcej wszędzie i w każdym przypadku gdy gdzieś nie zostaje przyjęty pacjent, a później trafia do innego ośrodka w którym jest przyjęty, wszyscy są zdziwieni i zaskoczeni dlaczegóż to nie został przyjęty od razu tam. W większości takich ocen, nie jest oczywiście znana pełna sytuacja, której powodem była odmowa przyjęcia w pierwszym ośrodku. Tak działa konkurencja, nikt nie pochwali innej firmy. A co do tego, że Pani na miejscu lekarza by dziecko przyjęła, to proszę nie wydawać takich pochopnych ocen. Lekarz w POZecie przyjmuje setki dzieci i jeśli miał już w kolejce inne, również chore (może nawet ciężej, które zarejestrowały się na wizytę kilka dni wcześniej i czekały już ten czas, a stan dziecka nie był poważny, miał jak najbardziej prawo podjąć taką decyzję.
Co do oświadczenia NFZtu to Pani która wypowiedziała się w tej sprawie, również nie zna jeszcze szczegółów, oraz pełnej sytuacji. Wydaje sprzeczne wobec siebie komunikaty, stojąc oczywiści po stronie 'uciśnionego' pacjenta, by przypodobać się opinii publicznej. Czy NFZ ma rację określi już sąd. A co do sprzeczności z NFZtu to proszę sobie przeczytać ten cytat:
'- Jeżeli dochodzi do takich sytuacji, kiedy liczba osób zarejestrowanych danego dnia do lekarza jest już wykorzystana, to o przyjęciu oczywiście decyduje lekarz - mówi Aleksandra Kwiecień. - Ale lekarz kierując się swoją wiedzą medyczną powinien wiedzieć kiedy pacjent wymaga pilnej konsultacji. A w przypadku małego dziecka z podwyższoną temperaturą można zakładać, że jest potrzeba pilnej konsultacji i lekarz powinien to dziecko przyjąć. ' - czyli lekarz ma ocenić sam, ale zaraz Pani sugeruje że powinien przyjąć. To w końcu decyduje sam, czy nie sam?
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 11:10:51
0 0
kolorowymotyl- jak już coś to nikt jeszcze nie wiedział iż dziecko ma problemy z gardłem, dopiero lekarz który zbadał Go na SOR to stwierdził...
Lekarzowi w TYmbarku nie chciało się dziecka przebadać!
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 11:17:33
0 0
racjonalista- skoro wyda wyrok sąd (jak napisałeś ) to wierz mi iż będzie po stronie pacjenta... jestem tego pewna!
Jeszcze raz napiszę : ŻYCIE DZIECKA DOBREM NAJWYŻSZYM! Niestety o tym zapomniał lekarz w Tymbarku... należało dziecko zbadać! są różne przyczyny temperatury...
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-14 11:31:22
0 0
Można spekulować, moim zdaniem po stronie nieodpowiedzialnego i co najmniej dziwnego, zachowania się rodziców się nie opowie. Swoją drogą, o jakim życiu dziecka na miłość Boską Pani mówi? 38 stopni to stan zagrożenia życia? Nawet niezdecydowana Pani z NFZ stwierdziła, że nie. Lekarzowi natomiast nie tyle się nie chciało, co był zobowiązany do kolejki innych RÓWNIEŻ CHORYCH dzieci na Boga... Widzą ich dużą ilość i stwierdzając, że może nie mieć czasu, mógł słusznie zasugerować szukanie szybciej pomocy gdzie indziej. Oczywiście mogło też być inaczej, dopóki nie poznamy całej prawdy można się tylko domyślać pełnej sytuacji. Chcę tylko zwrócić uwagę, że lekarz niekoniecznie jest winny i zachowanie rodziców również zostawia wiele do życzenia.
Odpowiedz
kinia434
2013-08-14 11:33:34
0 0
Doriska..nie denerwuj sie bo widze ze i tak nie warto..ten kto nie mial stycznosci z choroba dziecka z tym towarzyszacym strachem. w sercu rodzica..a w najgorszym przypadku z smercia ukochanego malenstwa..ciula to zrozumie..to tak jak sie mowi..narzarty glodnego nigdy ne zrozumie...
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-14 11:41:17
0 0
Panie uważają, że nikt z opowiadających się tutaj za lekarzem, nie miał nigdy chorego dziecka? Hipokryzja przekracza wszelkie granice.. Otóż drogie Panie, myślę, że każdy to przeżył, ja na pewno. Ale strach towarzyszący chorobie nie może towarzyszyć panice i nieracjonalnemu zachowaniu. Rodzice najpierw powinni się zorientować telefonicznie, gdzie mogą zostać najszybciej przyjęci. Nawet jeśli tego nie zrobili, zastając w Tymbarku dużą kolejkę do lekarza, oraz będąc poinformowanymi o możliwości przyjęcia w innym ośrodku, powinni się tam udać. Nie czekać ponad godzinę na lekarza, żeby domagać się przyjęcia TU i TERAZ z dyktafonem...
Odpowiedz
kinia434
2013-08-14 11:41:50
0 0
a wieicie co...poczekajmy na rzekomy wyrok sadu...niech to sedziwa glowa roztrzygnie..
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 11:42:26
0 0
racjonalista- temperatura 38 st. dziecka, owszem, nie jest zagrażająca życiu, ale mogą być różne przyczyny... za godzinę z 38 może dojść do 40... Pani wypowiedziała się z NFZ iż należało dziecko zbadać!
Co do wyroku sądu jaki zapadnie- zobaczysz sam, na korzyść ojca! wspomniesz moje słowo.
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 11:50:44
0 0
racjonalista- posłuchaj człowieku! mam córkę, na szczęscie ma już 11 lat... Kiedy miała 4 miesiące wyskoczyła temperatura 38 stopni. Nie było innych objawów... temperatura się utrzymywała, ja coraz bardziej zaniepokojona poszłam do lekarza św.pamięci doktora Jońca... to mój sąsiad... kazał rozebrać dzieciaka i co się okazało? ano to iż dziecko zaczynało mieć wybroczyny... przyczyn wybroczyn jest masa... również prowadzą do śmierci... zresztą w wiekszości wypadków... wiesz co zrobił? zadzwonił po karetkę... zaczeło się waśnie od 38 st.temperatury...
Odpowiedz
kinia434
2013-08-14 12:10:08
0 0
racjonalista prosze cie...wszyscy ten portal czytaja..panowie ktozym najwazniejsze w zyciu samochody motory fudbol..przyszle matki co nosza malenstwa po seercem...rodzice co borykaja sie na codzien z choroba dzieka i jego niepelnosprawnoscia..matki ktore przez lata oplakuja smierc swoich dzieci ..ktore odeszly z roznych powodow ..nieszszesliwy wypadek..nieuleczalna choroba..zaniedbanie lekarza..pozna decyzja o cesarskim cienciu..naprawde rozne osoby ..wiec nie jedz na panie bo kogos mozesz urazic a nie o to tu chodzi przeciez..
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-14 12:21:59
0 0
Miejmy nadzieję, że wyrok nie będzie jednak po stronie ojca, było by to oczywiście niesłuszne.
Ja już nie wiem jak Pani przemówić do rozsądku.. Dziecko zostało przebadane, to po pierwsze. Nie zostało przebadane w Tymbarku ponieważ tam lekarz miał już do godziny 18 pełna kolejkę chorych dzieci które również musiał przebadać i które były wcześniej zapisane. Dlatego rodzice zostali skierowani do SORu, gdzie i tak by trafili po 18 kiedy lekarz skończył by dyżur. Tak więc zostali słusznie poinformowali, gdzie wcześniej mogą zostać przyjęci. Oni zamiast tego, czekali z dyktafonem wymuszając przyjęcie na lekarzu.
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-14 12:26:30
0 0
kinia434 - a gdzie i w jaki sposób ja tutaj kogoś obrażam, albo 'jadę' na Panie? Staram się po prostu przemówić do rozsądku i proszę o sensowne podejście do sytuacji z każdej strony, a nie emocjonalne krzyczenie że chore dziecko trzeba przyjąć!!!, a lekarz to jakiś cham i w ogóle cały ośrodek zagraża życiu pacjentów... ja widzę dużo więcej uchybień w zachowaniu rodziców niż lekarza i tej opinii, nie ubliżając nikomu, będę się trzymał.
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 12:30:15
0 0
racjonalista- wytok będzie po stronie ojca!!! tego jestem pewna! należało dziecko zbadać ponieważ początkowo nie wiadomo co dzieciakowi było!
Odpowiedz
kinia434
2013-08-14 12:30:26
0 0
pewnie ze sa lekarze gdzie zpielegniara 20lat temu zapieprzali 6 km w snierzycy na wizyte do noworodka ..teraz taka kruszyne wiezie sie do osrodka..sa tez tacy co naprawde pracuja z powolania i sie im ufa w razie zniepokojenia rodzica dzwoni sie do niego pyta o porade...porozmawia normalnie..nie mozna wszystkich do wora i na stos..ale w tym przypadku jest to panoszenie sie learza w osrodku..jeden pacjent wiecej ..nie dostalby od tego przepukliny..ani garba a sprawy by nie bylo teraz..to bedzie naucza dla innych lekarzy ..a rodziom przybylo wiedzy jakie maja prawa i gdzie szukac pomoy w taich przypadkach..a nie odejsc z pokulonym ogonem..
Odpowiedz
ksr0
2013-08-14 12:37:02
0 0
Podsumowując to co już było napisane:
1. Rodzice zanotowali podwyższoną temperaturę dziecka, zadzwonili do ośrodka i usłyszeli, że doktor przyjmuje od 14:00.
2. Zamiast się zapisać lub zapytać czy są dostepne miejsca - woleli przy stanie gorączkowym dziecka zgłosić się do lekarza o godzinie 15:00 ? ( sic?! )
3. Od kiedy normalną sprawą jest , że idąc do lekarza , przychodni nagrywam cokolwiek na dyktafon, telefon ? ( ustawka ? )
Jestem człowiekiem młodym - 24 lata, też miałem problemy zdrowotne, i szczerze mówiąc za każdym razem kiedy rodzice obawiali się o moje zdrowie bądź rodzeństwa natychmiast wsiadali w samochód i zabierali nas do Izby Przyjęć.
Przecież nie może tak być , że przy całej poczekalni zarejestrowanych pacjentów jedna osoba próbuje wymusić na lekarzu przyjęcie , jak się okazuje bez zasadne, poza kolejnością.
Odpowiedz
ksr0
2013-08-14 12:41:24
0 0
@kinia434

Kłania się czytanie ze zrozumieniem, POZ są strasznie oblegane, zawsze jak zgłaszam się po jakieś skierowanie widze na poczekalni te same twarze. Nigdy nie zdarzyło mi się trafić do POZ bez kolejki, a co do twojego komentarza o jednym pacjencie więcej, to już szkoda słów. Zostali poinformowani o tym , że mają zgłosić się na SOR ( albo poczekać ? ) Co upoważnia Cię do oceny pracy lekarza ? Ośrodek podał ilu pacjentów było wtedy zarejestrowanych ? uważasz , że 10 minutowa wizyta to troche przesada ? Zdążysz w 10 minut porozmawiać chociaż z lekarzem co Ci dolega ? Chcesz z POZ zrobić fabrykę bez zasad i zapisów żeby tylko każdy został przyjęty ?
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-14 12:44:57
0 0
Doriska - koniec tej dyskusji, bo to jak grochem w mur...

kinia434 - właśnie co do tego ilu było oczekujących na doktora pacjentów nie wiemy, jak wielu innych rzeczy w sprawie których powinien się wypowiedzieć sam lekarz, dlatego ja się póki co wstrzymam w sprawie oceny postępowania. Nie znamy przebiegu rozmowy z lekarzem, a znając niektórych ludzi, można by się było również spodziewać, że to ton rodziców i wymuszanie przyjęcia na lekarzu, który miał już pełno chorych ludzi do przyjęcia zadecydował o takiej jego decyzji. Jak dla mnie za dużo niewiadomych do jednoznacznej oceny. Ale wbrew tego co niektórzy mówią, wina nie musi być wcale po stronie lekarza i jak już po raz kolejny powtarzam, zachowanie rodziców odbiega daleko od prawidłowego, nacelowanego na dobro dziecka.
Odpowiedz
kinia434
2013-08-14 12:45:06
0 0
czlowieku ja mam rozsadek ..ale ze dwa razy tak mnie odeslali na calodobowke i mowiac tam ze dziecko kaszle od wczoraj bez goraczki ..zjebe dostalam a gdy mu powiedzialam ze nie bylo miejsca w osrodu to on na to standard najwiecej matek po 18 z rejonu tymbarku i na odzial trafilam ..dziecko ma od urodzenia astme i dychawice oskrzelowa a osrodku wiedza dobrze o tym..teraz zrozum wiem czego bronie i o czym pisze...
Odpowiedz
kinia434
2013-08-14 12:56:45
0 0
rajonalista..tu masz racje nikt nie wie jak naprawde w tym przypadku bylo..ma byc to w sadzie to sad to sprawiedliwie roztrzygnie.. nagrywanie było złe ale to normalne że w inny sposób by to się nie nagłośniło bo wszyscy pracownicy ośrodka staną za jednym to do rejestracji się dzwoni a nie do lekarza i prosi o wizyte zanim jeszcze doktor jest w ośrodku ale jak si.ę słyszy że brak wolnego miejsca to się szuka pomocy w inny sposób np prywatnie... niech zrobią np limit rejestrowania a reszta z danego dnia rano tak jak jest w limanowej...
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 13:11:29
0 0
ksr0- to Ty przeczytaj raz jeszcze artykuły ze zrozumieniem... zastanów się co piszesz...
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 13:23:18
0 0
racjonalista- tak, tak... kończ dyskusję bo nie masz zbyt silnych argumentów...

kinia434- jak to napisał kiedyś Paulo Coelho : ' Nie walcz z idiotami, mają przewagę liczebną'...
To na tyle... miłego dnia...
Odpowiedz
konto usunięte
2013-08-14 13:40:30
0 0
kinia434 - To faktycznie nie ma potrzeby, żeby był jakikolwiek ośrodek w Tymbarku.

Już wiem czego Pani broni - mam nadzieję, że osiągnie Pani swój cel i cały Tymbark będzie się leczył w Limanowej.
Odpowiedz
ksr0
2013-08-14 13:45:06
0 0
@kolorowymotyl

o tym samym pomyślałem , nie dość że połowa wydaje wyroki przed rozstrzygnięciem sprawy to do tego jest nieświadoma faktu , że NFZ jeżeli sprawa będzie rozstrzygnięta na korzyść pacjenta może zerwać umowę z POZ w Tymbarku. A wtedy pozostaną Wam wycieczki do Limanowej.
Odpowiedz
bukiet
2013-08-14 13:45:29
0 0
Drodzy czytelnicy ,taki ojciec co wchodzi do lekarza i ma przygotowany telefon do nagrywania to czysta prowokacja i nalot na lekarza , i takimi głupotami nie ma się co zajmować ,
Odpowiedz
racjonalista
2013-08-14 13:47:21
0 0
Doriska - Dobry Boże, czy Pani to na poważnie, czy resztki mózgu już nie zdołały się obronić? Jedyną osobą do której pasuje przytoczony do Pani cytat jest Pani sama... Zero argumentów, jedynie w kółko wykrzykiwane, że dziecko przyjąć należało, nic do Pani nie dociera. Po raz kolejny i OSTATNI wytłumaczę Pani na czym sytuacja polega i nich chociaż przez chwile spróbuje Pani uruchomić myślenie:
1. Stan dziecka nie zagrażał życiu - nie należało się przyjęcie poza kolejką w dowolnie wybranym przez rodziców miejscu.
2. Lekarz biorąc pod uwagę liczbę ludzi w kolejce, którzy nie dość, że byli wcześniej zapisani, to również MUSIELI ZOSTAĆ PRZYJĘCI. Niech do Pan dotrze, że w tej kojce również byli chorzy ludzie i dzieci.
3. Pielęgniarki w związku z tym sugerują rodzicom nie czekać z dzieckiem, bo doktor prawdopodobnie przy tej ilości pacjentów (TAK, CHORYCH LUDZI, KTÓRYM RÓWNIEŻ NIE WIADOMO CO JEST I TRZEBA ICH PRZEBADAĆ BO ZAPISALI SIĘ DO KOLEJKI) nie zdąży przyjąć jeszcze jednego dziecka, żeby udali się do SORu gdzie zostaną przyjęci.
4. Rodzice czekają z chorym dzieckiem, po to żeby nagrać rozmowę z lekarzem, nikt nie wie po co i co z tego nagrania wynika.
5. W końcu rodzice jadą do SORu jak im zalecono i dziecko jest przebadane.
Czy dziecko zostało przebadane ? Tak. Czy jego stan był nagły? Nie. Spróbowała by się Pani przez chwilę zastanowić, czy wśród ludzi którzy czekali z dziećmi w kolejce, również nie było zdiagnozowanych chorób i ile z nich mogło się okazać poważnymi? I jeśli lekarz zrezygnował by z któregoś z tych pacjentów, po to żeby przyjąć to dziecko tu i teraz, a stan (zapisanego wcześniej pacjenta, który nie zmieścił się do przyjęcia przez wepchnięcie dziecka do kolejki) pogorszył by się i spowodował poważny uszczerbek na zdrowiu? Jaka wtedy była by afera i czyja była by wina? Pani wykrzykiwania są zupełnie bezpodstawne, jedyny Pani argument to chore dziecko. Chore, nie w stanie nagłym, chore i nie zbadane tak samo jak ludzie w kolejce, dociera? Niech Pani zrozumie, że rodzice, którzy dbają o zdrowie chorego dziecka i chcą pomocy, nie czekają z dyktafonem i nie nalegają żeby ich przyjęto pomijając innych chrych ludzi, tylko szukają w pierwszej kolejności pomocy gdzie jest to możliwe. Dostali namiary na takie miejsce i udzielono im tam pomocy, powinni pojechać tam od razu.
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 14:13:39
0 0
racjonaista- po pierwsze, nie wykrzykuję...
po drugie- przeczytaj raz jeszcze artykuł... ze zrozumieniem!
po trzecie- nie wiadomo co dziecku było a ojciec chcial zapytać czy dziecko lekarz zbada...
Nie mamy nagrania- to prawda... być może jeszcze się pojawi kiedy będzie taka konieczność...
DZIECKO POWINNO ZOSTAĆ PRZEBADANE! To nie tylko moje słowa,lecz słowa Pani z NFZ...
Odpowiedz
bukiet
2013-08-14 14:57:23
0 0
Doriska ) nie masz swoich problemów . tylko zajmujesz się takimi bzdurami , pewno jesteś z rodziny państwa poszkodowanych , a może wież czy maj Ci rodzice jeszcze więcej dzieci i czy zawsze robią takie problemy i ile mają nagranych takich rozmów z lekarzami ,a może nie dziecko ma problem tylko rodzice .
Odpowiedz
Doriska
2013-08-14 15:01:57
0 0
BUKIET- mam owszem swoje problemy ale ta sprawa mnie irytuje dlatego zabieram głos... nie jestem do Twojej wiadomości ich rodziną jak i znajomą, nie znam w ogóle tych ludzi.
Proponuję Tobie byś popracował nad ortografią... będzie przyjemniej czytać... pozdrawiam!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Oświadczenie ośrodka i komentarz NFZ"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]