3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Pacjenci po ciężkim przebiegu COVID-19 mogą stać się inwalidami oddechowymi

Opublikowano  Zaktualizowano 

Pacjenci po ciężkim przebiegu COVID-19 mogą stać się inwalidami oddechowymi. U części osób mamy do czynienia z nieodwracalnymi zmianami w płucach, które powodują trwałe ograniczenie rezerw oddechowych i niewydolność oddechową pacjenta – zaznaczył pulmonolog dr hab. n. med. Robert Kieszko.

Zastępca kierownika Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii SPSK4 w Lublinie dr hab. n. med. Robert Kieszko podkreślił, że najczęstszym objawem przy ciężkim przebiegu COVID-19 jest zapalenie płuc i zatorowość płucna. "To zapalenie płuc ma charakter śródmiąższowy, podczas którego w pęcherzykach płucnych powstają nacieki z komórek zapalnych. Na to nakłada się jeszcze jeden problem, bo dochodzi też często do zapalenia śródbłonka naczyń, wykrzepiania śródnaczyniowego i tworzenia się zakrzepów, a w konsekwencji do zatorowości płucnej" – wyjaśnił pulmonolog. 

Jak podkreślił, u części pacjentów dochodzi do tzw. burzy cytokinowej, czyli nadmiernego wyrzutu cytokin przez układ odpornościowy, które powodują destrukcję miąższu płucnego i prowadzą do zwłóknienia płuc. "Jeżeli w miąższu płucnym dojdzie do przerośnięcia tkanką łączną, to mamy do czynienia z nieodwracalnym zwłóknieniem, które powoduje trwałe ograniczenie rezerw oddechowych pacjenta. Konsekwencją uszkodzenia płuc jest niewydolność oddechowa, czyli obniżone ciśnienie parcjalne tlenu w krwi i ograniczona zdolność do wysiłku. Innymi słowy, pacjent staje się często inwalidą oddechowym" – zaznaczył dr hab. n. med. Kieszko. 

Wśród innych powikłań pocovidowych w obrębie układu oddechowego wymienił m.in. nadreaktywność oskrzeli, uciążliwy i męczący kaszel. 

Zobacz również:

Podczas rozmowy z PAP zwrócił uwagę na to, że oprócz oddziałów zakaźnych, pacjenci z COVID-19 leczeni są najczęściej na oddziałach pulmonologicznych, które zostały przekształcone w covidowe. "Wynika to z tego, że oddziały pulmonologiczne są pewną spuścizną po oddziałach ftyzjatrycznych, czyli gruźliczych, które ze względów epidemicznych były zwykle lokalizowane w osobnych budynkach, stąd teraz najłatwiej jest zaanektować taki oddział na zakaźny" – powiedział zastępca kierownika Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii SPSK4 w Lublinie. 

Podkreślił, że w związku z pandemią COVID-19, większość oddziałów pulmonologii w regionie nie funkcjonuje w pełnym zakresie właśnie ze względu na przekształcenie całych oddziałów lub ich części na oddziały zajmujące się leczeniem infekcji COVID-19.

"Dlatego brakuje miejsc dla planowych pacjentów pulmonologicznych diagnostyki i leczenia schorzeń układu oddechowego. Chodzi na przykład o diagnostykę raka płuca, leczenie zaostrzenia przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, astmy oskrzelowej, czy idiopatycznego włóknienia płuc" – wyliczył lekarz. 

Zapytany o konsekwencje tego braku dostępu do leczenia dla pacjentów z innymi chorobami płuc odpowiedział, że "wpłynie to na ograniczenie możliwości prawidłowego leczenia przewlekłych chorób układu oddechowego". "Dalekosiężnymi skutkami tej niewydolności systemu ochrony zdrowia będą pogorszenie jakości i skrócenie długości życia pacjentów. Myślę, że będziemy to obserwować w najbliższych latach, ale już teraz mamy nadmiar zgonów, nie tylko z powodu epidemii" – sprecyzował dr hab. n. med. Kieszko. 

Jak zaznaczył, mimo epidemii szpitale starają się zapewnić diagnostykę pacjentom z chorobami układu oddechowego. W lubelskiej klinice cały czas funkcjonuje pracownia bronchoskopii, gdzie codziennie wykonuje się do sześciu badań bronchoskopowych z procedurami biopsji szczypcowych, igłowych aspiracyjnych pod kontrolą ultrasonografii wewnątrzoskrzelowej, pozwalające rozpoznać raka płuc i inne choroby układu oddechowego.

"W naszym szpitalu dwa piętra - 28 łóżek - kliniki pulmonologii przeznaczone są aktualnie dla zakażonych COVID-19, a jedno piętro tj. 16 łóżek do leczenia pacjentów z rakiem płuc. Nie możemy odroczyć takiego leczenia. Mamy też oddział jednodniowego leczenia raka płuca, który codziennie obsługuje kilkunastu pacjentów" – podkreślił pulmonolog.

Komentarze (13)

kyniu
2022-01-17 10:03:30
1 14
I zamiast leczyć tych pacjentów na oddziałach pulmonologicznych ,wy te oddziały przekształcacie na oddziały do leczenia jedynej choroby jaka teraz istnieje.
Odpowiedz
kyniu
2022-01-17 10:10:33
1 8
A dlaczego tak się dzieje??? Bo nie ma kasy na leczenie Polaków!!! Jest za to dla szamana z Torunia, salcesonowego egzorcysty, na przekręty maseczkowe i respiratorowe, na nowe koryta dla swoich- wiernych chociaż miernych,na podwyżki dla siebie itd. Można tak wymieniać długo. Ale dla tych, co zapierdalają na wasze wypłaty i płacą składki zdrowotne i różne inne daniny, QRWA NIE MA!!!
Odpowiedz
konto usunięte
2022-01-17 11:46:23
2 4
Nadmiar zgonów np sportowców też mamy
Liczba zgonów w piłce nożnej z przyczyn sercowo-naczyniowych podwaja się co kwartał. Tak więc do końca 2022 r. wzrosną do 320 na kwartał (40, 80, 160, 320). Rada udzielona piłkarzom, którzy upadną, ale przeżyją, jest taka, że ​​powinni zaprzestać wszelkiej forsownej aktywności na 3 miesiące. Te liczby pokazują, że wszyscy sportowcy, którzy są zaszczepieni, powinni zrobić to samo.

Wszyscy zawodowi piłkarze i wszyscy zawodowi sportowcy mają zatem dwie możliwości. Przestań brać szczepionki albo przestań uprawiać sport. Jeśli te szczepienia będą kontynuowane, istnieje ryzyko, że staniemy się gatunkiem niesportowym.

8,9 miliona z 55,4 miliona zgonów na całym świecie w 2019 roku było spowodowanych chorobami serca . To 16% wszystkich zgonów. Jeśli więc liczba zgonów z powodu chorób serca wzrosłaby czterokrotnie we wszystkich grupach wiekowych we wszystkich klasach aktywności na całym świecie, to ogólna liczba zgonów (nadmierna śmiertelność) wzrosłaby o 48%. Co ciekawe, ubezpieczenie na życie OneAmerica wykazało, że ryzyko śmierci osób w wieku 18-64 lata w IV kwartale wzrosło o 40% powyżej wskaźnika 5 lat . A przedział wiekowy 18-64 lata obejmowałby oczywiście wszystkich sportowców. Więcej danych z tabelą zgonów sportowców poniżej :
https://dailyexpose.uk/2022/01/15/2021-footballer-deaths-increased-by-300-percent/
Odpowiedz
jaroslaw65
2022-01-17 13:07:07
5 2
Daniel art jest o powiklaniach po ciezkim przechorowaniu covida, a jedyna ochrona przed ciezkim przechorowaniem jest albo odporny organizm albo szczepienie, a skoro nie wiemy jaka mamy odpornosc i czesto inne choroby to zostaje tylko szczepienie. Wiec nie wklejaj tu swoich farmazonow ze niby sportowcy po szczepieniach umieraja. Moze umieraja na powiklania po covidzie ktory oprocz pluc czesto atakuja serce.
Odpowiedz
nieufny
2022-01-17 14:05:43
0 4
Pan doktor nie wyjaśnia, dlaczego dochodzi do tak ciężkich powikłań, nie wspomina, jak, czym i przez kogo byli leczeni pacjenci, u których doszło do tak ciężkich powikłań. A dobrze by to było wiedzieć.
Odpowiedz
goofy
2022-01-17 14:12:30
1 6
@jaroslaw65- napisałeś:" Moze umieraja na powiklania po covidzie ktory oprocz pluc czesto atakuja serce." Tym wpisem potwierdziłeś właśnie, że ludzie nie umierają na Covid, tylko prawdopodobnie po powikłaniach po zakażeniu wirusem Sars-Cov2. A czy to ci nie przypomina zakażenia wirusem grypy? Na grypę też nikt nie umarł, tylko po powikłaniach po grypie. Widzisz podobieństwo? W tym wpisie użyłeś słowa"może" . Dlaczego ,gdy agitujesz za szczepieniami, nie używasz słowa "może, tylko jesteś pewny , że szczepionka chroni przed zakażeniem i śmiercią. Skąd ta pewność. Jesteś fachowcem w dziedzinie wirusów i stąd ta pewność?
Odpowiedz
goofy
2022-01-17 14:18:43
1 5
@jaroslaw65- skąd ta pewność, że zostaje tylko szczepienie. Więc , twoim zdaniem szczepionki są najlepszym wyjściem? Skąd znowu ta pewność, skoro producenci nawet nie są ich pewni i dlatego zrzucili z siebie odpowiedzialność. A nie są do końca pewni, bo te szczepionki nie zakończyły fazy testów.
Odpowiedz
jaroslaw65
2022-01-17 16:12:34
1 0
Odpowiedz
jaroslaw65
2022-01-17 16:16:14
2 1
@goofy szczepionki przeszły wszystkie testy i niezbędne fazy badań i dlatego zostały dopuszczone przez wszystkie kraje w tym UE i WHO oraz organizacje medyczne.
Odpowiedz
lukulele
2022-01-17 23:55:28
0 0
Tak.
Boris Johnson też ciężko przeszedł covid 19.
Wyjebał wszystkich bez mydła ,kiedy zacofani angole się maskowali w domach on się bawił..
Przestańcie pieprzyć.
Odpowiedz
lukulele
2022-01-17 23:57:00
0 0
A po aferze znosi wszelkie obostrzenia.
Odpowiedz
lukulele
2022-01-17 23:59:21
0 0
Nie przejmujcie się w Lutym będzie następna fala covid pajacowania.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Pacjenci po ciężkim przebiegu COVID-19 mogą stać się inwalidami oddechowymi"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]