Pieniądze zbierano na leczenie dziewczynki, po jej śmierci wydano je na 'cele statutowe'
Ból po stracie córki nie minął, ale po dwóch latach mama Madzi Bochenek postanawia przerwać milczenie. Do dziś bowiem nie wie, ile pieniędzy przeznaczonych na leczenie jej córki znajdowało się na koncie LACh ani na co konkretnie je wydano. Co więcej, nie da się tego już ustalić.