Płaci dobrze swoim pracownikom żeby samemu dobrze zarobić
Rozmowa z Tomaszem Gołębiem założycielem firmy GOTOMA zajmującej się systemami informatycznymi, która wygrała tegoroczny konkurs 'Mój sposób na biznes'.
W tegorocznej, ósmej już edycji pierwsze miejsce ex aequo zajęły dwie firmy BMB Mirosława Bugary i GOTOMA Tomasza Gołębia. Pierwsza zajmuję się produkcją tekstyliów na potrzeby podróżników, hodowców zwierząt i ratowników i za rok chce podbijać rynki poza granicami kraju. Drugi laureat to firma zajmująca się systemami informatycznymi a większość jej klientów to duże firmy i potężne korporacje. Z Tomaszem Gołębiem rozmawiała Ewa Stachura.
Pracownicy Urzędu Pracy nie kryli, że jesteście Państwo ewenementem na rynku sądeckim. Wszystkich pracowników zatrudniacie na etatach z wynagrodzeniami sięgającymi kilku tysięcy. Jak to się udaje? Większość pozostałych sądeckich pracodawców zasłania się wysokimi kosztami zatrudnienia, tym, że nie stać ich na płacenie więcej niż zakładane ustawowo minimum.
Tomasz Gołąb: Koszty zatrudnienia w Nowym Sączu są istotnie niższe niż w Krakowie czy Warszawie ponieważ i koszty utrzymania są niższe. My jako firma informatyczna - czy też generalnie produkująca coś dla innych - nastawiliśmy się na szukanie klientów z większych miast. Stawkę za nasze usługi ustaliliśmy początkowo na poziomie niższym niż Krakowski, a obecnie na takim samym. Efekt był i jest taki, że dla klientów z innych miast nasza oferta jest konkurencyjna w stosunku do zatrudnienia własnych programistów (szkolenia, zorganizowanie stanowiska pracy i samych zadań po wygaśnięciu doraźnej potrzeby), natomiast z innymi firmami o podobnym profilu wygrywamy jakością i elastycznością podyktowaną doświadczeniem i pozytywnym nastawieniem do każdego nowego projektu. W mojej ocenie z punktu widzenia przedsiębiorcy wszystko rozbija się o dwie kwestie.
Pierwsza to jak bardzo przedsiębiorca chce ryzykować? Na przykład jeżeli ustali się niską marżę w odniesieniu do zarobków pracownika, to można doprowadzić do sytuacji, w której dwa, trzy miesiące przestoju w skali roku mogą pochłonąć cały potencjalny zysk. Natomiast wysoka marża odbija się niewątpliwie na lepszej kondycji firmy i zawartości portfela udziałowców. Proste pytanie, które każdy przedsiębiorca zadawał sobie nie raz: 'Ryzykować i inwestować dalej, czy szybciej odzyskać to co już włożyłem?'. Druga to kwestia jakości świadczonych usług lub wykonywanych produktów. My nastawiliśmy się na jakość, dzięki, której możemy oczekiwać lepszej zapłaty od naszych klientów. Gdybyśmy nastawili się na ilość projektów to w dłuższej perspektywie przegralibyśmy z konkurencją z Ukrainy czy Białorusi, która już działa na Polskim rynku. Odniesienie do ustawowego minimum w naszej branży jest śmieszne. Gdy rozpoczynaliśmy działalność w firmach konkurencyjnych stawki były faktycznie niskie, ale kolejne firmy rozpoczynające działalność utwierdziły nas w naszym nastawieniu oferując poziom płac zbliżony do naszego, co zmusiło pozostałych do podniesienia zarobków. Jaki jest tego efekt? W mojej ocenie wszyscy zyskali, każda z firm, o których mi wiadomo się powiększyła - nie tylko nasza, więc wyższe zarobki nie mogły być hamulcem rozwoju.
Mocno inwestujecie Państwo w podnoszenie kwalifikacji swoich pracowników np. fundując im szkolenia językowe. Tym samym otwieracie im furtkę do rozwoju zawodowego, ale może niekoniecznie już w Nowym Sączu. Czy inwestowanie w pracownika z własnych środków się opłaca? I dlaczego?
Inwestowanie w pracownika to kwestia nastawienia. Zyski można osiągać w różny sposób. Ja zawsze miałem przyjemność ze świadomości, że moi ludzie są wyszkoleni i jednymi z najlepszych. Staramy się cały czas powiększać przewagę nad konkurencją tak, aby cena naszych usług mogła wzrastać, co pociągnie za sobą wzrost wynagrodzeń. Od lat z powodzeniem nieustannie prowadzę dyskusje z pracownikami, także w poprzednich firmach, w których staram się wytłumaczyć każdemu, jaki wpływ ma jego zachowanie i umiejętności na wynagrodzenie. Razem szukamy nowych sposobów na zwiększenie wydajności i konkurencyjności zasobów ludzkich które już mamy oraz tych, które planujemy pozyskać. Szkolenia to tylko fragment układanki, do nich dochodzi dbanie o swoje miejsce pracy, zaangażowanie w realizowane projekty i szukanie nowych zadań. Jednak najważniejszym czynnikiem jest chęć do ciągłego wprowadzania innowacji i podnoszenia wymagań względem siebie nawzajem - to jest kultura organizacyjna naszej firmy.
Czy to prawda, że nie macie Państwo ani jednego klienta z Sądecczyzny? Jednocześnie wiem, że postawiliście Państwo na jedną kartę i uruchomiliście swój biznes inwestując życiowe oszczędności. Jak udało się Wam przebić na rynku?
W celu doprecyzowania: nie mamy ani jednego klienta z Nowego Sącza. Na początku działalności, jeszcze pod koniec 2012 roku, pozyskaliśmy do współpracy klienta z Chełmca, z którym współpracujemy aż do dzisiaj. Niemniej od tego czasu nie nawiązaliśmy już żadnej współpracy na Sądecczyźnie. Najbliższych klientów poza wspomnianym mamy z Krakowa. Po pierwszym kontakcie uznaliśmy, że lokalny rynek nie jest jeszcze przygotowany na zderzenie się z rzeczywistymi kosztami produkcji aplikacji, jednocześnie nie chcieliśmy obniżać poziomu i produkować systemów, których musielibyśmy się później wstydzić. Wielokrotnie zderzaliśmy się ze ścianą w postaci słów 'Dlaczego aż tyle, znajomy zrobi mi to taniej?'. Do każdego klienta podchodzimy indywidualnie, tłumaczymy, tworzymy projekty i oszacowania, nie znaczy to jednak, że zamierzamy pracować poniżej kosztów realizacji. Przykre jest jedynie to, że wciąż wielu przedsiębiorców żyje w przekonaniu, że system informatyczny nie przekłada się na zwiększenie wydajności, więc nie ma sensu w niego inwestować jak np. w nowy samochód osobowy za 100 000 z kratką, dzięki której można przewieźć dwa kartony mleka więcej niż bez kratki i który ewidentnie generuje zysk dla firmy. Niemniej umiem to zrozumieć - region jest biedny, więc i ludzie łakną podnieść w pierwszej kolejności swój statut życiowy i jednocześnie bardzo jest im trudno chcieć się podzielić z innymi. Ja lubię kontrolowane ryzyko i wyzwania, historia naszego kraju uczy nas, że można wszystko stracić w jeden dzień, co też zdarzyło się wiele razy w mojej własnej rodzinie, ale za każdym razem się podnosimy, budujemy jeszcze więcej i jeszcze szybciej. To jest właśnie wspaniałe - razem można tak wiele zbudować nawet w niesprzyjających okolicznościach, trzeba jedynie obrać cel i posiadać chęć do ciężkiej pracy.
Może Cię zaciekawić
Choinka niejedno ma imię
Jak zaznacza dr inż. Marcin Kolasiński z Katedry Dendrologii, Sadownictwa i Szkółkarstwa na Wydziale Rolnictwa, Ogrodnictwa i Bioinżynierii Uniwe...
Czytaj więcejKardynał Ryś spotkał się z naczelnym rabinem Polski Michaelem Schudrichem
O wizycie poinformował PAP rabin Schudrich. Również krakowska kuria potwierdziła, że doszło do takiego spotkania. Według informacji rabina, du...
Czytaj więcejW poniedziałek sprawa aresztowa Ziobry za Fundusz Sprawiedliwości
Prokuratura Krajowa, której zespół śledczy nr 2 prowadzi postępowanie dotyczące m.in. ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu...
Czytaj więcejDziś zaczyna się astronomiczna zima
Godzina 16.03 w niedzielę 21 grudnia to moment zmiany pory roku – zacznie się astronomiczna zima, która potrwa do 20 marca godz. 15.48, kiedy to ...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Jaka pogoda na Święta? Według IMiGW mróz i śnieg
W przedświąteczny weekend do kraju napływać będą jeszcze nieco cieplejsze masy powietrza znad Atlantyku. Termometry w dzień wskażą do 8-9 st....
Czytaj więcejDobre wieści dla portfeli mieszkańców. W 2026 roku prąd od Taurona będzie tańszy
Koniec roku to tradycyjnie czas niepewności dotyczący kosztów utrzymania domu w nadchodzących miesiącach. Tym razem jednak komunikaty płynące o...
Czytaj więcejElena “rekordowym” noworodkiem w limanowskim szpitalu
O wyjątkowych narodzinach poinformował lek. Wojciech Kuchta - ginekolog i położnik pracujący w Szpitalu Powiatowym w Limanowej im. Miłosierdzia ...
Czytaj więcejZderzenie na autostradzie. Tworzą się korki
Do zdarzenia doszło niedaleko przed Węzłem Zakopiańskim. Jak wynika z pierwszych informacji, było to klasyczne najechanie na tył, w którym udzi...
Czytaj więcej- Choinka niejedno ma imię
- Kardynał Ryś spotkał się z naczelnym rabinem Polski Michaelem Schudrichem
- W poniedziałek sprawa aresztowa Ziobry za Fundusz Sprawiedliwości
- Dziś zaczyna się astronomiczna zima
- Ekspert: dawna Wigilia próbowała godzić sprzeczności: post ze świętem i wyrzeczenie z obfitością (wywiad)
Komentarze (0)