8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Problemy starosty z ogromnym długiem

Opublikowano 30.04.2014 13:08:14 Zaktualizowano 05.09.2018 08:12:27 top

Limanowa. Jeden z przedsiębiorców skierował sprawę do sądu przeciwko Janowi Puchale. Biznesmen domaga się spłaty 230 tys. zł z 430 tys. zł długu. Zadłużenie Jana Puchały miało powstać przed objęciem przez niego fotela starosty. Długu nie ma jednak w oświadczeniach majątkowych. Czy powinno? Sprawa nie jest jasna.

Jak udało się nam ustalić, pod koniec ubiegłego roku jeden z przedsiębiorców wniósł do Sądu Rejonowego w Limanowej sprawę przeciwko Janowi Puchale, Staroście Limanowskiemu, obecnemu kandydatowi (3. miejsce na liście) w wyborach do europarlamentu z listy Polski Razem Jarosława Gowina.

Właściciel firmy chce odzyskać dług. Kwota jest niebagatelna, bo wynosi 230 tys. złotych, nie licząc odsetek. Te z kolei również mogą być spore, ponieważ zadłużenie powstało jeszcze zanim Jan Puchała objął stanowisko starosty, czyli przed 2006 rokiem.

Sprawa długu dotyczy okresu, w którym Jan Puchała był zatrudniony w jednej z firm jako dyrektor do spraw handlu i marketingu. Z rozmowy z właścicielem firmy wynika, że Jan Puchała by pomóc synowi i partnerowi córki otworzył im sklepy, a później hurtownie na Dolnym Śląsku. Z firmy w której pracował dostarczał towar. Po pewnym czasie nie było zapłat za faktury. Dług rósł, ale Jan Puchała gwarantował swojemu szefowi, że ma wszystko pod kontrolą. Gdy dług już sięgał po 300 tys. zł (mniej więcej podobne długi miał syn, jak i partner córki) miał zapewnić, iż sam długi pokryje. Przy kwocie po 400 tys. zł długu kurek z towarem został przez przedsiębiorcę zamknięty.

Pomimo zapewnień pieniędzy nie było.

Po wyborach samorządowych starosta napisał oświadczenie, w którym dług syna wziął na siebie. Przedsiębiorca od partnera córki postanowił dług sam wyegzekwować, jak się okazało bezskutecznie, gdyż w dokumentach nie widnieje nic na niego.

- Starosta przyjął na siebie poręczenie cywilnoprawne, że ten dług swojego syna spłaci – mówi mecenas Krzysztof Seweryn, pełnomocnik przedsiębiorcy.

Zgodnie z napisanym oświadczeniem, starosta dług spłacał. W samym 2007 roku na konto przedsiębiorcy przelał 200 tys. zł. - Część pieniędzy spłacił, o pozostałej części zapomniał – twierdzi pełnomocnik przedsiębiorcy. - Stąd wzięło się zawezwanie do próby ugodowej, żeby to roszczenie zostało zaspokojone przez p. starostę. Doszło do dwóch spotkań z udziałem pełnomocnika p. starosty - dodaje.

W miniony piątek w Sądzie Rejonowym w Limanowej miało odbyć się posiedzenie związane z zawezwaniem do próby ugodowej, skierowane przez biznesmena. Obecna na sali rozpraw pełnomocnik starosty, wniosła jednak o odroczenie postępowania. Wniosek argumentowała tym, iż strony w dalszym ciągu negocjują. - W piątek pani mecenas zadzwoniła do mnie i powiedziała, że są jeszcze niegotowi, w związku z tym poprosiła o przełożenie terminu – mówi pełnomocnik przedsiębiorcy.

Kolejna rozprawa ma odbyć się w czerwcu.

Wszystkie długi samorządowców powyżej 10 tys. zł, tak jak i każde dochody mają się znaleźć w oświadczeniach majątkowych. Tego typu długu od 2006 roku w oświadczeniach starosty nie ma.

Zdaniem prawników starosta taki dług powinien wykazać. Część jednak twierdzi, że w skomplikowanej w sensie prawnym sytuacji powstania długu zaniechanie jego wpisania nie stanowi przestępstwa, inni prawnicy twierdzą inaczej. Wydaje się, że sprawę powinna rozstrzygnąć np. prokuratura.

Niestety dotychczas na ten temat nie udało nam się uzyskać stanowiska starosty Jana Puchały. Zapytaliśmy go w poniedziałek o sprawę z powództwa przedsiębiorcy, jednak starosta odpisał, iż o takiej sprawie nie wie. Doprecyzowaliśmy więc pytanie – wniosek o próbę zawarcia ugody – na to pytanie odpowiedzi dotychczas nie uzyskaliśmy.

Aktualizacja 13:30:

W czasie publikowania tekstu do naszej redakcji wpłynęło stanowisko Jana Puchały, które poniżej publikujemy w całości:

'Niniejszym informuję, iż nie posiadam i nie posiadałem żadnego zadłużenia powstałego w czasie gdy pracowałem w firmie Markam w Kasince Małej, wobec czego nie mam czego komentować.

Wszelkie relacje mogące łączyć moją osobę lub członków mojej rodziny z Panem Skolarusem pozostają bez związku ze sprawowaną przeze mnie funkcją publiczną.

Tym samym informuję Pana, iż wszelkie próby ingerencji w życie prywatne moje
i mojej rodziny mogą skutkować podjęciem odpowiednich kroków prawnych mających na celu ochronę i usuwanie bezprawnych naruszeń moich dóbr osobistych.

Dodatkowo zwracam się z prośbą aby na skrzynkę pocztową Starostwa Powiatowego kierować pytania dotyczące tylko i wyłącznie działalności Urzędu bądź osób sprawujących funkcje publiczne.'

Do sprawy powrócimy.

Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Problemy starosty z ogromnym długiem"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]