6°   dziś 3°   jutro
Niedziela, 22 grudnia Zenon, Honorata, Franciszka, Bożena, Dragomir

Producenci drobiu i jaj domagają się kontroli importu z Ukrainy

Opublikowano  Zaktualizowano 

Zdaniem polskich producentów mięsa drobiowego i jaj niekontrolowany import tych produktów z Ukrainy zagraża całej branży. – Bez szybkiej interwencji rządu, przy nierównych zasadach nie przetrwamy tej konkurencji – uważają przedstawiciele organizacji drobiarskich.

Jak powiedział PAP Paweł Podstawka, prezes Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj, problem dużych ilości mięsa drobiowego i jaj z Ukrainy pojawił się jesienią ubiegłego roku.

„W czerwcu UE zniosła kontyngenty na mięso i jaja z Ukrainy. W efekcie nasz rynek został dosłownie zalany mięsem drobiowym i jajami produkowanym za naszą wschodnią granicą. Problem w tym, że tamtejsi producenci nie muszą przestrzegać norm jakościowych i dobrostanu zwierząt nałożonych na producentów unijnych. W efekcie mogą produkować żywność zdecydowanie taniej niż my" – uważa Podstawka.

Dariusz Goszczyński, prezes Krajowej Rady Drobiarstwa-Izby Gospodarczej a zarazem wiceprzewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Producentów, Importerów i Eksporterów Mięsa Drobiowego (AVEC) uważa, że skali importu drobiu i jaj z Ukrainy do UE nie można już lekceważyć.

Zobacz również:

„Jeżeli chodzi o import mięsa drobiowego, to większość ze 163 tysięcy ton, jakie wjechało do UE z Ukrainy w ubiegłym roku, pochodzi z jednej firmy zarejestrowanej na Cyprze. Żeby oddać skalę, proszę sobie wyobrazić, że od czerwca, co miesiąc wjeżdżało do UE 700 tirów wyładowanych mięsem. Część trafiła do Holandii, w której ta firma ma swoje zakłady i po przepakowaniu rozeszła się po UE w cenach dla nas nieosiągalnych, wręcz dumpingowych. W efekcie mamy w sklepach pierś kurczaka po 13-14 złotych, gdy nasz producent nie ma co myśleć o opłacalności, jeżeli cena będzie poniżej 19 złotych” – powiedział Goszczyński.

Według danych przytoczonych przez wiceprzewodniczącego AVEC, po nowym roku import mięsa drobiowego z Ukrainy utrzymuje się na wysokim poziomie. W ciągu pierwszych ośmiu tygodni 2023 roku z Ukrainy do UE sprowadzono 32,3 tysiąca ton mięsa drobiowego (wzrost o 94 proc. rok/roku).

Zdaniem Goszczyńskiego, ze względu na rosnące wymagania dotyczące np. dobrostanu zwierząt, jakości pasz, czy ograniczeń w stosowaniu antybiotyków, żaden producent drobiu w UE nie jest w stanie konkurować pod względem cenowym z mięsem przywożonymi zza wschodniej granicy UE.

„Proszę mi wierzyć, że nie jest to tylko zmartwienie polskich producentów, choć my, mając do tej pory pozycję lidera na rynku unijnym, mamy bardzo dużo do stracenia. W tej chwili przewodniczącym AVEC jest Holender i tamtejsi producenci także uważają, że ze względów politycznych, nie ma obecnie mowy o uczciwych zasadach gry" – podkreśla Goszczyński.

Podobnego zdania jest prezes Podstawka, który skupia się na sytuacji rynku jaj.

"W ciągu pierwszych ośmiu tygodni tego roku import jaj do UE z Ukrainy wyniósł 4 457 ton, co oznacza wzrost o 1370 procent w porównaniu z pierwszymi 8 tygodniami 2022 r. W ramach tej kategorii najwięcej przywieziono świeżych jaj, bo 3 137 ton, co oznacza wzrost o 2 580 procent. W styczniu tego roku sprowadzono do UE 2573 tony jaj, co oznacza wzrost o 1 446 procent w porównaniu ze styczniem ub. roku. Jeżeli weźmiemy pod uwagę nawet 4-6 groszy różnicy na jajku, to łatwo sobie wyobrazić, o jakich kwotach mówimy" - wylicza Podstawka.

Polscy drobiarze postulują wprowadzenie w przypadku importowanego mięsa i jaj podobnego mechanizmu, jakiego rolnicy oczekują od polskiego ministerstwa rolnictwa w przypadku importowanego zboża.

„Nie mamy nic przeciwko pomaganiu Ukrainie. Rozumiemy ich problemy i potrzeby. Jednak musimy także zadbać o własne bezpieczeństwo żywnościowe, bo ono nie jest dane raz na zawsze, a przykład rynku mięsa wieprzowego pokazuje, że odbudowanie potencjału trwa w czasie i kosztuje. Musimy też pamiętać, że jednym z głównych źródeł eksportu Polski jest nasza branża, a utracone rynki niezwykle trudno odzyskać. Dlatego uważamy, że polskie władze powinny przygotować mechanizm pozwalający na przewóz przynajmniej części importu z Ukrainy do państw trzecich w taki sposób, by nie naruszał on uporządkowanego rynku europejskiego” – uważa Podstawka. 

Komentarze (3)

nieufny
2023-03-06 21:55:41
0 2
Jak to? To ta zagłodzona wojenna Ukraina, do której wysyłamy żywność eksportuje do Europy, w tym do Polski, mięso drobiowe i jajka na skalę przemysłową? I zboże uprawia i eksportuje również w ogromnych ilościach m.in.do Polski i do Hiszpanii, gdzie żrą je hiszpańskie świnie. Jak Ukraińcy prowadzą te hodowle i uprawy pod gradem nieustannie spadających bomb, o czym informują codziennie media? No cuda, panie, cuda!

Odpowiedz
jacklondon
2023-03-07 06:49:31
0 1
Rychło w czas. Parafrazując hasło reklamowe biedronki, "będziecie zaskoczeni jakością produktów z Ukrainy", wszystkich.
Odpowiedz
agrounialimanowa
2023-03-07 08:50:14
0 3
Prawu i Sprawiedliwości znosząc cło na żywność z Ukrainy chodzi o zniszczenie Polskiego Rolnictwa...
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Producenci drobiu i jaj domagają się kontroli importu z Ukrainy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]