2°   dziś 0°   jutro
Środa, 25 grudnia Anastazja, Eulalia, Eugenia, Gloria, Piotr, Aneta

Przedsiębiorcy o możliwej “prohibicji”: to nie rozwiąże problemu

Opublikowano  Zaktualizowano 

Limanowa. By rozwiązać problem nietrzeźwych osób, zakłócających porządek w centrum Limanowej, władze samorządu zapowiedziały podjęcie kroków w formie kontroli sklepów sprzedających alkohol, a w drastycznym scenariuszu - wprowadzenia “prohibicji” w obrębie rynku. Jak reagują na to sami przedsiębiorcy?

Z powodu uciążliwej obecności i gorszących zachowań nietrzeźwych osób przebywających w ścisłym centrum Limanowej władze samorządu zapowiedziały podjęcie kroków w celu rozwiązania problemu, na który w ostatnich tygodniach coraz częściej zwracają uwagę mieszkańcy miasta. 


Więcej przeczytasz w artykule: Centrum miasta bez alkoholu? Awantury, obsceniczne zachowania i żebractwo


Zgodnie z deklaracjami burmistrza, magistrat rozpocznie od kontroli punktów sprzedaży alkoholu. Strażnicy miejscy mają sprawdzać, czy w sklepach w ścisłym centrum Limanowej trunki sprzedawane są - wbrew przepisom - osobom nietrzeźwym. Jeśli zaś to nie przyniesie spodziewanych efektów, do Rady Miasta zostanie skierowany projekt uchwały zakładającej zakaz sprzedaży alkoholu w obrębie limanowskiego rynku. 

Zobacz również:

Co na to sami przedsiębiorcy? O tej sprawie rozmawialiśmy m.in. z Barbarą Wąsowicz-Sową, prezes Rejonowej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu w Limanowej.

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że w naszych sklepach nietrzeźwi mogą kupić alkohol. Bardzo często dochodzi do awantur prowokowanych przez te osoby właśnie z tego powodu, że personel nie chce im sprzedać alkoholu - mówi.

Jak dodaje, sama była świadkiem takiej sytuacji dosłownie dzień przed naszą rozmową:

Nasze ekspedientki nie sprzedają piwa osobom nawet pozornie trzeźwym, ale w rzeczywistości znajdującym się w ciągu alkoholowym, które przychodzą do sklepów już od rana. Pracownice spółdzielni narażają się tym na obelgi i wyzwiska. Niedawno jeden z takich klientów mówił, że łamane są jego prawa, dlatego zaproponowałam, że może wezwać policję i jeśli badanie alkomatem wykaże, że się mylę, gotowa jestem ponieść tego konsekwencje. Oczywiście nie zdecydował się na to.

Naszym kolejnym rozmówcą był inny lokalny przedsiębiorca, pragnący zachować anonimowość (imię i nazwisko znane redakcji). 

Nie mamy obowiązku posiadać w sklepach alkomatów, ale jeśli widzimy, że ktoś jest pijany, to odmawiamy sprzedaży alkoholu. Ekspedientki wiele razy usłyszały przez to obelgi “po łacinie”. Zdarzało się, że taki pijany klient po prostu szedł gdzie indziej, kupował alkohol i jeszcze wracał przed nasz sklep, żeby bezczelnie pomachać butelką przed oknem. Ale nie są to w zasadzie sytuacje częste. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: handlując od wielu lat nie mieliśmy, nie mamy i nigdy nie będziemy mieć w ofercie najtańszego alkoholu - stwierdza nasz rozmówca. 

Właściciel sklepu twierdzi, że za każdym razem podczas próby zakupu napojów wyskokowych kontrolowana jest młodzież, co zresztą często wzbudza rozbawienie u tych klientów, gdy przychodzą w grupie. Przyznaje też, że nieuczciwi sprzedawcy, u którego alkohol kupują młodzi lub nietrzeźwi, powinni być karani zgodnie z przepisami prawa. Jednocześnie wskazuje, że nie da się zweryfikować, czy osobom niepełnoletnim bądź nietrzeźwym trunków nie kupują podstawione, przypadkowe osoby. 

Według przedsiębiorcy odbieranie koncesji sklepom nie rozwiąże problemu, dopóki na terenie miasta będą warunki “dogodne” dla osób nietrzeźwych. Nasz rozmówca dodaje przy tym, że według jego wiedzy większość osób, o których mowa, to nie mieszkańcy Limanowej, a okolicznych gmin. 

Te osoby “koczują” m.in. na Moim Rynku, ale widziałem miejsce do spania urządzone nawet we wnęce schodów prowadzących do urzędu miasta. Są aktywne od rana; sami obserwujemy, że kierowcy z piekarni przyjeżdżający rano z pieczywem muszą już zamykać samochody, bo zdarzają się kradzieże. Przez cały dzień te osoby zaczepiają przechodniów, by wyżebrać pieniądze. Mogą je wydać na alkohol, bo w południe ciepłą zupkę zjedzą w Caritasie - mówi właściciel sklepu.

W rozmowie z przedsiębiorcami padają inne, równie istotne wątki. Nietrzeźwe osoby, które plątają się po centrum Limanowej, nie tylko żebrzą i wszczynają awantury, ale i dokonują drobnych kradzieży w sklepach. Ogromnym problemem jest też załatwianie potrzeb fizjologicznych - z rynku zniknęły szalety, a toalety dostępne na pobliskim parkingu obok bazyliki są płatne. 

Z pytaniem o podjęte działania oraz o ich efekty zwrócimy się do Komendy Powiatowej Policji w Limanowej. 

Do tematu będziemy powracać. 

Komentarze (12)

dzinio
2023-07-21 14:47:57
0 4
Za komuny na takich były trzy wyjścia Nowy Sącz czyli izba wytrzeżwień guma przez plecy albo Ostra i guma na drogę proszę się zapytać byłych milicjantów.Jak się przespacerował po nocy z Ostrej to wytrzeżwiał.
minor
2023-07-22 02:27:20
0 1
Ale jak poczytasz komentarze to prawie wszyscy bronią pijaków. Kuriozum !
Odpowiedz
Manitou
2023-07-21 16:01:31
2 5
To jest oczywiste że taki zakaz nic nie daje i nie da, tak na prawdę to jeszcze nie raz potęguje upojenie bo taki jak wie że nie kupi kiedy będzie chciał, kupi na "zapas" więcej by starczyło do rana, no a jak ma to już wypije bo co ma się zmarnować? W Krakowie wprowadzono zakaz od północy do 5.30 rano i co to dało?? Powiem wam że nic! Żulernia jak piła tak pije, to pijakami należy się zająć a nie alkoholem! Alkohol jest dla ludzi a takie zakazy ewentualnie uderzają w takich którzy piją okazjonalnie i nie mają instynktu zabezpieczania się "na zapas" ale tacy nie leżą pod lub na ławkach ! To nie ta grupa docelowa! Skutecznie egzekwowany przez Policję i Straże Miejskie zakaz spożywania w danych miejscach prędzej rozwiąże problem żulerni na Rynku a nie zakaz sprzedaży w określonych godzinach!
Odpowiedz
zealot
2023-07-21 17:03:47
0 0
Jeden z mądrzejszych ludzi XX wieku powiedział "if you can't measure it you can't improve it", nie można tego naprawić jeśli nie mamy kontroli nad sytuacją. Należałoby spisywać te wszystkie pijące osoby, prowadzić statystyki (elektroniczne) kto to jest, jak często to robi, potem można przejść do kwestii tego jaka jest sytuacja tych osób i jak można wyciągnąć ich z nałogu lub nauczyć picia kulturalnego (w odpowiednim miejscu, ilości i atmosferze)
Odpowiedz
konto usunięte
2023-07-21 17:26:16
2 6
Zwykły obywatel nie czuje się bezpiecznie w Limanowej - przez egipskie ciemności w mieście oraz przez plagę obecności i gorszących zachowań nietrzeźwych osób przebywających w ścisłym centrum Limanowej. Jeśli Burmistrz wprowadzi “prohibicję” to będzie to miało taki sam wymiar jak oszczędzanie na 'dropsach' kosztem bezpieczeństwa ludzi, poprzez gaszenie lamp i nie liczeniem się z ludźmi, a w tym przypadku ze Sklepikarzami.Nie można zła zwalczać złem, z tego nigdy nic dobrego nie wyjdzie.
minor
2023-07-22 02:10:11
2 2
To jest twoja filozofia. Brak możliwości zakupu zdecydowanie ograniczy ten nędzny proceder. Pozdrawiam !
Odpowiedz
konto usunięte
2023-07-21 17:59:22
2 2
Przecież od dawna trend i przykaz idzie z uni i pisiory go muszą wprowadzić czyli prohibicja , Kraków już ma nocą, ludzie pijący na rynku są tylko pretekstem ,bo zawsze byli i to nie problem jest ze sklepami z alkoholem tylko z ludźmi, zakażmy sprzedaży pączków, cukierków bo co dziesiąty Polak się nimi przejada i zatyka miejskie szalety
Odpowiedz
luxemburg
2023-07-21 19:01:51
1 0
Skoro ktoś twierdzi, że istnieje problem z nietrzeźwymi w mieście, to należy ograniczyć im dostęp do alkoholu wówczas ograniczy się problem nietrzeźwości. Skąd nietrzeźwi biorą alkohol? Oczywiście kupują w sklepie i to wiadomo, że w Limanowej, a nie w Nowym Sączu. Z tego wynika, że miejscowi sprzedawcy wbrew przepisom sprzedają alkohol nietrzeźwym i z tego powodu dochodzi do zjawiska pogłębiania się alkoholizmu. Widać wyraźnie, że sklepikarze działają na swoją niekorzyść, bo jeśli dalej będą sprzedawca alkohol nietrzeźwym, to może dojść do ograniczenia o którym mówi burmistrz. Jedyne sensowne rozwiązanie tego problemu to ograniczenie sprzedaży alkoholu przez sprzedawców osobom nietrzeźwym. Wybór co do formy ograniczeń jak się wydaje leży w tej chwili po stronie sprzedawców. Ja bym wolał żeby nie sprzedawali alkoholu nietrzeźwym.
Odpowiedz
konto usunięte
2023-07-21 22:22:21
0 2
Przepraszam , czy moglibyście napisać artykuł o szefowej struktur PIS w regionie Annie Paluch, autorce szkodliwego projektu zmiany prawa geologicznego i górniczego oraz podejrzeniu lobbowania na rzecz rosyjskich służb. Materiał w linku:
https://www.youtube.com/watch?v=StyByl5gHtc&ab_channel=LeszekSzymowskiTV
Ta pani dziwnie się zachowuje co wychwyciły kamery:
https://gazetaplus.pl/kamery-uchwycily-dziwne-zachowanie-poslanki-pis-video/51100/
Odpowiedz
ro123
2023-07-21 23:56:52
1 0
Yebane pisiory muszą program zamordyzmu ciągnąć, barany budźcie się w końcu
minor
2023-07-22 02:21:32
1 0
a ty to skąd się zerwałeś - cwelu z tym chamstwem ??
Odpowiedz
j60
2023-07-22 19:16:04
0 0
Dostępność alkoholu o każdej porze i w każdym miejscu oraz relatywnie niskie ceny. Dlaczego inflacja nie ma takiego wpływu na ceny alkoholu jak na żywność i inne towary? To celowe komunistyczne metody .
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Przedsiębiorcy o możliwej “prohibicji”: to nie rozwiąże problemu"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]