6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Przeżył już sto lat!

Opublikowano  Zaktualizowano 

Mszana Dolna. 100 lat temu, 5 września 1913 roku w Kołomyi (dziś zachodnia Ukraina) nad Prutem urodził się Mieczysław Janiszewski - lekarz weterynarii, absolwent Uniwersytetu Lwowskiego, od kilkudziesięciu lat mieszkaniec Mszany Dolnej.

Najstarszy mieszkaniec miasta Mszana Dolna, to postać niezwykle barwna, człowiek pogodny, z niezwykłym poczuciem humoru, uczciwy, dobry i wrażliwy na ludzką krzywdę i biedę - patriota zatroskany o sprawy Ojczyzny.

Ten niezwykły dzień Jubilat przeżywał w gronie swoich najbliższych, w rodzinnym domu swojego syna i jego rodziny, we Wrocławiu.

- Na ręce Drogiego Jubilata z miasta, które kiedyś wybrał i pokochał, przesyłamy bukiet najpiękniejszych powinszowań i życzeń - informuje Urząd Miasta Mszana Dolna. - Niech wciąż spełniają się marzenia, niech uśmiech towarzyszy każdej chwili życia, niech nie zabraknie ludzi życzliwych, szczerze kochających i darzących szacunkiem. Życzymy również sił ducha i ciała, a nadto zdrowia. Już dziś wyrażamy ogromną radość z planowanego na późną jesień spotkania w Mszanie Dolnej, podczas którego będziemy mogli osobiście złożyć urodzinowe życzenia jeszcze raz i cieszyć się spotkaniem z Jubilatem.

Swoje długie życie dr Janiszewski dzieli na trzy trzydziestotrzyletnie okresy - pierwszy z nich rozpoczął się 5 września 1913 roku w Kołomyi, w woj. stanisławowskim. To właśnie tam na ówczesnych ziemiach Rzeczypospolitej przyszedł na świat bohater naszej opowieści. W Kołomyi kończy szkołę podstawową i w 1931 roku zdaje maturę. Kolejne sześć lat poświęca na studiowanie weterynarii - na lwowskiej Akademii w roku 1938 broni pracę i otrzymuje dyplom tej cenionej uczelni. Z pasją oddaje się swojej pracy - do 31 sierpnia 1939 roku pracuje na Huculszczyźnie przy zwalczaniu pryszczycy i nosacizny wśród zwierząt gospodarskich, zwłaszcza koni sprowadzanych ze wschodu. Po wkroczeniu 17 września 1939 roku na te tereny wojsk sowieckich dr Mieczysław Janiszewski powraca do swojego rodzinnego domu w Kołomyi. Wojna przerywa lekarską praktykę aż po rok 1940. Z wiosną roku 1940 obejmuje w niedalekim Jaremczu posadę kierownika lecznicy weterynaryjnej i z tym miejscem wiąże się do 22 czerwca 1941 roku. W zachowanym z tamtego czasu liście pisze, ..' i znowu wojna. Tym razem wkroczenie wojsk niemieckich. Zimą 1941/42 zaczęło się na tym terenie mordowanie Polaków i Żydów przez bojówki UON i UPA, a więc znów powrót do domu, do Kołomyi. W Kołomyi zaczął się okres okupacji niemieckiej..' (koniec cytatu) Za współpracę z partyzantką AK zostaje w zimie 1943/44 aresztowany. Po kilku miesiącach więzienia wykorzystuje niemieckie zaangażowanie w walkę z nagłą ofensywą armii czerwonej i przy pomocy przyjaciół z AK udaje mu się z więzienia uciec. Z końcem lipca 1944 roku podejmuje pracę, jako starszy rejonowy lekarz weterynarii w miejscowości Horodenka w woj. stanisławowskim. Ale i tu nie zagrzewa na długo miejsca. Przygodę w Horodence kończy 1 maja 1946 roku. Ukochaną huculszczyznę musi opuścić już w czerwcu tego samego roku. Prawie 30 dni w bydlęcych wagonach jedzie w nieznane - na tzw. ziemie odzyskane, na zachód. Nowym miejscem na ziemi dla młodego lekarza weterynarii staje się Chocianów (dziś miasteczko w powiecie polkowickim na Dolnym Śląsku). Tu również rozpoczyna się II etap życia naszego bohatera - kolejne 33 lata wypełnione służbą i pracą, często 'na cały zegar'. W Chocianowie dr Mieczysław Janiszewski organizuje od podstaw lecznicę i szefuje jej aż do roku 1959, kiedy to służbowo zostaje przeniesiony do Lubinia Legnickiego, by do 1 kwietnia 1960 roku pełnić funkcję kierownika powiatowej lecznicy. W tym samym roku na własną prośbę odchodzi z lubińskiej lecznicy i osiada w Rzepinie, obejmując, jak w poprzednich placówkach, szefostwo tamtejszej lecznicy zwierząt. W Rzepinie pracuje do emerytury, do roku 1978.
W 1979 na stałe osiada w Mszanie Dolnej - ' ... kocham góry i kocham górali..' powtarza przy każdej okazji Jubilat, gdy ze swadą i charakterystycznym wschodnim zaśpiewem opowiada o swoim życiu, tak barwnym i ciekawym, pełnym anegdot, historii zabawnych, ale też dramatycznych i smutnych. Mimo, że na emeryturze dr Janiszewski nie zapomina, że jest lekarzem weterynarii. Okoliczni gospodarze cenią sobie fachowość sędziwego doktora. Na wtorkowych jarmarkach dopytują go o różne dolegliwości swoich krów, świń i koni, a dr Janiszewski nigdy się nie śpieszy, wysłucha, doradzi, a jak trzeba to i wybierze się do stajni w Wilczycach, Lubomierzu czy Porębie Górnej. Do dziś starsi gospodarze opowiadają, że nigdy za porady i wizyty, ale i pomoc przy porodzie w chłopskich zagrodach, dr Janiszewski nie brał zapłaty. Podczas sobotniego spotkania wspominał, że gospodarze zachodzili do niego, do bloku przy Starowiejskiej, a to z serem, a to z jajkami od swoich kur, mlekiem i śmietaną, zaś latem i jesienią 'płacili' borówkami, grzybami i innymi leśnymi skarbami.

(Źródło: UM Mszana Dolna)

Komentarze (8)

jak111333
2013-09-07 01:02:02
0 0
Wspaniały człowiek więcej takich ludzi na tym świecie to by żyło sie nam bardzo dobrze...Ile w życiu przeszedł i bóg mu dał za to wszystko długie życie...200 lat panie MIECZYSŁAWIE
Odpowiedz
david80
2013-09-07 09:41:25
0 0
Kochamy Pana Panie Mieciu :-) 200lat!!!
Odpowiedz
dyrygent
2013-09-07 10:24:58
0 0
Zdrowia,szczęścia,błogosławieństwa i serca Maryii.
Odpowiedz
PasazerLinii7
2013-09-07 10:25:17
0 0
Może jednak warto ściśle trzymać się realiów historycznych.

Cytat 1: 'pierwszy z nich rozpoczął się 5 września 1913 roku w Kołomyi, w woj. stanisławowskim'
5 września 1913 r. woj. stanisławowskie jeszcze nie istniało, a Kołomyja była częścią Królestwa Galicji i Lodomerii.

Cytat 2: 'Z końcem lipca 1944 roku podejmuje pracę, jako starszy rejonowy lekarz weterynarii w miejscowości Horodenka w woj. stanisławowskim.'
W lipcu 1944 r. te tereny znalazły się pod faktyczną administracją sowiecką. Najpewniej w ramach tej administracji M. Janiszewski podjął pracę, na co wskazuje określenie 'rejonowy' w nazwie stanowiska (rejony były w ZSRR, a w Polsce - powiaty). Dlatego nie ma sensu powoływać się na woj. stanisławowskie.
Odpowiedz
bearchen
2013-09-07 11:38:28
0 0
Gratuluje i zycze kolejnych wspanialych lat w zdrowiu i szczesciu!!!
Odpowiedz
ikar12
2013-09-07 15:19:23
0 0
Dobij Pan do 200, niech ZUS płaci
Odpowiedz
kinia434
2013-09-07 16:43:18
0 0
Wszystkiego Najlepszego..i nastepnych lat w szczesciu i w zdrowiu..
Odpowiedz
elvis29
2013-09-07 19:07:58
0 0
Jednak przedwojenni ludzi to nie to dzis solidne zdrowie nie to co teraz ze ludzie sie sypia ok 40stki
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Przeżył już sto lat!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]