0°   dziś 2°   jutro
Czwartek, 26 grudnia Jan, Szczepan, Dionizy, Kaliksta

"Przy takiej dynamice nowych zakażeń system ochrony zdrowia może wytrzymać maksymalnie miesiąc"

Opublikowano 

Już od kilku dni brakuje miejsc w szpitalach zakaźnych, zwiększenie bazy łóżek dla pacjentów z COVID-19 to ruch konieczny i potrzebny. Teraz już jest na to "ostatni dzwonek" – powiedział PAP dr hab. n. med. Ernest Kuchar.

Ocenił, że przy takiej dynamice nowych zakażeń system ochrony zdrowia może wytrzymać maksymalnie miesiąc.

W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 2006 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Z powodu COVID-19 zmarło 29 chorych. Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz zapowiedział, że jeszcze w poniedziałek zapadnie decyzja w sprawie zwiększenia bazy łóżek dla pacjentów z koronawirusem. Poinformował ponadto, że w najbliższych tygodniach można się spodziewać decyzji o szybszym wprowadzeniu zapowiadanych obostrzeń w strefach z ograniczeniami.

Zdaniem specjalisty chorób zakaźnych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego dra hab. n. med. Ernesta Kuchara zwiększenie bazy łóżek to "ruch na ostatni dzwonek".

Zobacz również:

"Od kilku dni już brakowało miejsc w szpitalach zakaźnych, potrzebna była pilna reakcja. Tak naprawdę prawie każde łóżko na oddziałach ogólnointernistycznych czy ogólnopediatrycznych można przekształcić w izolatkę. Jesteśmy w sytuacji pandemii, to jest sytuacja nadzwyczajna" – wskazał dr Kuchar.

Podkreślił, że choroba przenosi się przede wszystkim drogą kropelkową, przez kontakt z drugim człowiekiem, dlatego standardowe środki ochrony wystarczają do jej ograniczenia.

"Pamiętajmy, że chory zaraża przez pierwsze dwa dni przed wystąpieniem objawów i 5-6 dni po ich wystąpieniu, czyli mówimy łącznie o 7-8 dniach. Chodzi o to, że przy podstawowej wiedzy epidemiologicznej i dobrej woli można zorganizować miejsca pobytu dla chorych, również na oddziałach, które z nazwy nie są zakaźnymi. Jest to konieczność w sytuacji, w której liczba chorych przekroczyła możliwości oddziałów zakaźnych" – zaznaczył.

Ocenił, że przy takiej dynamice nowych zakażeń system może wytrzymać maksymalnie miesiąc.

"Jeśli dojdzie do masowych zakażeń wśród lekarzy i pracowników ochrony zdrowia, to wtedy będzie już tragicznie" – dodał dr Kuchar.

Podkreślił też, jak ważne jest przestrzeganie zasad sanitarnych. "Społeczeństwo trochę się zmęczyło tymi ograniczeniami i często przestrzega zasad tylko w sposób formalny. Wielokrotnie widziałem osoby, które noszą maseczki pod brodą, to znaczy, co to jest za noszenie? Równie dobrze mogłyby je nosić na ręku jako rodzaj amuletu" – powiedział.

Zdaniem specjalisty chorób zakaźnych doszło do formalnego, a nie rzeczywistego przestrzegania zaleceń. "Jasno powiem: 40-45 proc. osób przechoruje bezobjawowo. 80 proc. przechoruje łagodnie, ale jednak kilkanaście procent osób przechoruje bardzo ciężko i tego szpitale po prostu nie wytrzymają, a skończy się to jeszcze bardziej licznymi zgonami" – podkreślił.

Zwrócił uwagę, że każdy z nas ma w swojej rodzinie osoby starsze, osoby schorowane. "Przestrzegajmy zaleceń nie tylko w swoim, ale też ich interesie" – dodał.

Jak zaznaczył, nowe badania wskazują, że 80 proc. osób, które przechodzą zakażenie bezobjawowo, później ma następstwa tego zakażenia.

"Nie bagatelizujmy zakażenia koronawirusem. To jest wirus nowy, o którym jeszcze nie wszystko wiadomo i może okazać się, że młody człowiek, który na pozór łagodnie przeszedł tę chorobę, potem będzie miał uszkodzenie serca lub układu nerwowego i będzie to zawdzięczał sobie" – powiedział dr Kuchar.

Wskazał, że zgodnie z przewidywaniami szczepionka na koronawirusa będzie dostępna za kilka miesięcy. "Trzeba się jeszcze pomęczyć, powiedzmy pół roku. Przestrzeganie zasad przez pół roku to jest jakaś optymistyczna perspektywa. Zmobilizujmy się jeszcze przez ten czas i postarajmy się ograniczyć zakażenia" – powiedział dr Kuchar.

Dodał, że zasady są proste – dystans społeczny, dezynfekcja, noszenie maseczek, unikanie chorych i dużych skupisk ludzi.

"Czy można przełożyć wesela, nie chodzić do dyskoteki przez pół roku? Można. Mycie rąk, noszenie maseczek to zasady, które były przestrzegane w marcu i kwietniu, kiedy zakażeń było znacznie mniej niż obecnie, a teraz jak są tysiące, to te zalecenia nie znajdują już takiego zrozumienia. Bądźmy odpowiedzialni za siebie i innych" – zaapelował.

Komentarze (2)

34607szczawa
2020-10-06 07:11:11
0 11
Pamiętajmy były minister wyzdrowiał w 2 dni ;)
Odpowiedz
sid
2020-10-06 08:42:05
0 9
Władza pokazuje że wirus niegroźny, Szumowski wyzdrowiał w 2 dni, miał kwarantannę zdalną.

Pinkas mówi że maseczka ma nie chronić przed zakażeniem, a jedynie przypomina, że rząd ogłosił pandemię.
Na potwierdzenie tego wyciąga pomiętą maseczkę z kieszeni wbrew wszelkim zasadom higieny i zdrowego rozsądku.

Mierzemy przykład z tych Panów w końcu jak może mylić się Główny Inspektor Sanitarny lub były minister zdrowia!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
""Przy takiej dynamice nowych zakażeń system ochrony zdrowia może wytrzymać maksymalnie miesiąc""
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]