1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

'Myślę, że wyjdę z tego mocniejsza'

Opublikowano 18.06.2018 07:15:43 Zaktualizowano 04.09.2018 15:38:42 pan

Limanowa. Według Jadwigi Sikoń sprawa jej wykluczenia – mimo zagwarantowanego prawa do złożenia odwołania – jest już przesądzona, gdyż podejrzewa, że została już wcześniej ustalona w Warszawie.

- Wiem, że w komitecie politycznym partii jest osoba, która to „klepnie” - mówi w rozmowie z nami. - Jeżeli odważyli się to zrobić z Jankiem (śp. Janem Sikoniem – przyp. red.), postąpili w ten sposób z osobą która tak wiele poświęciła ojczyźnie – działaczem Solidarności, internowanym w stanie wojennym; a w dodatku zdecydowali się na to w czasie, kiedy był już ciężko chory, to nie mam żadnych wątpliwości co zrobią ze mną - tłumaczy. - Nie mogę się porównywać do Janka i jego dokonań, ale zgodnie z tym co mu obiecałam przed śmiercią, staram się kontynuować jego myśl.
O kulisach swojego wykluczenia Jadwiga Sikoń mówi krótko i dosadnie. - To wręcz esbeckie metody. Podczas nocnego spotkania zostałam wyrzucona. Nie zostałam zaproszona na to spotkanie, nie pozwolono mi zająć stanowiska, nie dopuszczono do dialogu - mówi.
Jadwiga Sikoń wspomina, że taki sam los spotkał Antoninę Węglarz, wyrzuconą przed laty z Prawa i Sprawiedliwości. - Podczas jej odwoływania Wojciech Włodarczyk miał śmiać się w głos i mówić: „Nic mu nie zrobicie, za nim stoi Brudziński, to rodzina”. Antonina Węglarz złożyła odwołanie, ale centralne władze podtrzymały decyzję miejscowych struktur - mówi.
Oficjalnym powodem wyrzucenia Jadwigi Sikoń z PiS-u było złamanie przez nią statutu w czasie wyborów w 2014 roku. Mówi on, że działacz partii nie może kandydować z innym komitetem, jeśli PiS wystawia własną listę. Jadwiga Sikoń jako radna miasta Limanowa w kadencji 2010-2014 nie dostała szansy ubiegania się o reelekcję, mimo tego że – jak twierdzi – prosiła Wiesława Janczyka o miejsce na liście. Kandydatką PiS została inna osoba, nienależąca do partii. W efekcie tych decyzji, żadna z nich nie uzyskała mandatu.
Jadwiga Sikoń na koniec zaznacza, że nie zraża się konfliktem z władzami lokalnych struktur PiS. - Chcę dalej działać, mam dojrzałą osobowość i nie boję się przeciwności. Myślę, że wyjdę z tego mocniejsza - mówi.
Zobacz również:

Komentarze (16)

bulkatarta
2018-06-18 07:33:39
0 2
Przy tak ,, dojrzałej ' osobowości należało już długo , długo wcześniej z ,, tego wyjść '.
Odpowiedz
thenever1
2018-06-18 07:39:07
0 0
takich dojrzalych osobowości kości leżą w jednym ze znanych budynków limanowskich....
Odpowiedz
konto usunięte
2018-06-18 08:39:53
0 1
Odkąd obserwuję lokalną scenę polityczną nie mogłem jej pojąć. Widzę jednak że jest to skutek 'prywatyzacji' grup ludzi zaangażowanych. Dokąd będą prywatne interesy ważniejsze niż społeczne to o rozwoju limanowszczyzny można zapomnieć.
Jest okazja, czy jednak zorganizuje się grupa społeczników zdolna do przejęcia władzy? Wątpię coraz bardziej.
Chciałbym się w tym przypadku mylić.
Odpowiedz
34607szczawa
2018-06-18 08:53:59
0 0
Koledzy podpowiadają abym oglądnął sobie film 'Układ zamknięty' wtedy mam mieć rozjaśnioną sytuację.
Odpowiedz
konto usunięte
2018-06-18 11:28:41
0 1
Polsce i jej obywatelom można pomagać na wiele sposobów, niekoniecznie z tymi, którzy o tych ideach zapomnieli, badź udawali, że Polska i Polacy są najważniejszą po Bogu sprawą w ich życiu.

Osobiście nigdy nie trzymam z ludźmi, którzy są egoistami, zadufani w sobie i poza własnym nosem i interesem nie widzą niczego innego.

Dzięki sprawie Pani Jadwigi wielu ludzi mogło odczuć te prawdziwe , a nie kamuflowane działania lokalnych wladz, tudzież większości decydentów władz centralnych.
Jestem niemalże pewna , że Pani Jadwiga przekuje swoje doświadczenia w SUKCES, tego wlaśnie jej życzę.
Gratuluję Pani odwagi, zaangażowania w sprawy innych ludzi i powodzenia życzę w życiu prywatnym oraz społecznym.

Zgodnie ze słowami maksymy:

' Co Nas nie zabije, to Nas wzmocni'. ;-)))
Odpowiedz
34607szczawa
2018-06-18 12:11:37
0 1
Skoro decyzja zapadła w Warszawie to tylko oznacza że nie ma różnicy pomiędzy lokalnym PiSem a centralnym. Innymi słowy góra to akceptuje i na to pozwala oraz chroni.
I mam pytanie kim jest Antonina Weglarz i dlaczego ją wyrzucono z PiS?
Odpowiedz
cichy1
2018-06-18 13:13:45
0 2
Pani Jadwigo ; Mnie od stanu wojennego za Solidarność gnębiono aż do dnia dzisiejszego. Jest takie powiedzenie,że stal rozgrzaną młotem się bije aby ją zmiękczyć a potem w wodzie hartuje aby była twarda. Prawda zawsze wyjdzie na światło dzienne. Życzę wytrwałości ,zdrowia i pokoju ducha .Z poważaniem.
Odpowiedz
Johan1
2018-06-18 13:19:30
0 4
Niszczą działaczy a przyjmuj klakierów i uciekinierów z grupy starosty. tych którzy czują że to koniec i szukają innej opcji. Pożyjemy zobaczymy już niedługo.
Odpowiedz
konto usunięte
2018-06-18 15:41:02
0 1
Skoro Pan Zbigniew Lachor były wieloletni członek Rady Krajowej rolniczej Solidarności mówił tak:
' Wojciech Włodarczyk jako pełnomocnik nakazał nam, by wieszać tylko plakaty kandydata Wiesława Janczyka, natomiast zrywać plakaty Arkadiusza Mularczyka i Edwarda Ciągło. Chciano to kontrolować. Pełnomocnik chciał decydować, kogo możemy wspierać. '

To ja się zastanawiam jak na te wieści zareaguje poseł Arkadiusz Mularczyk?

Przecież on też ma spotkania w naszym powiecie, domniewać więc należy, że może być zainteresowany przynajmniej biurem poselskim w naszym regionie.
Ba, jak donosiły media ten Pan był jednym z zaproszonych na szabasową kolację z Jonny Danielsem oraz Mateuszem Morawieckim, który wkrótce po tym spotkaniu został Premierem.

Media donisiły wówczas , jak i w książce Krajskiego, że najprawdopodobniej tam namaszczono kandydaturę przyszłego Premiera M.Morawieckiego przez J.Danielsa.

Można więc domniewać, że i jakąś intratną rolę powierzono wówczas i Panu Mularczykowi.

No ta wiadomość o zrywaniu plakatów Pana Mularczyka chyba teraz nie pomoże grupie Pana Janczyka , bo Jonny Daniels jest chyba bliżej Panu Mularczykowi, niż ekipie zrywającej plakaty członkom PIS.

No tak przynajmniej należy domniewać. Zbliżają się bowiem wybory, a wówczas rozpoczyna się walka nawet pomiędzy 'swoimi'. Wtedy nawet przyslowiowe kopanie się po kostkach jest dozwolone.

Cóż za wybór wiec zostaje lokalnej społeczności. ? Jak ktoś to kiedyś powiedział wybór między dżumą a cholerą? ( chyba Michalkiewicz to powiedzial, ale nie jestem pewna. ).

Wniosek: Głosujmy na nowych spoza układu. ;-)))
Odpowiedz
34607szczawa
2018-06-18 16:02:55
0 1
Poseł Mularczyk chyba już zareagował zdziwieniem (chyba 1 artykł o usunieciu z PiS) że usunięto Panią Jadwigę.
Moim zdaniem przy okazji usuniecia ludzi niewygodnych rozpoczęła się też walka wewnątrz PiS o koryto.

A co na to radna powiatowa z PiS ? Gdzie 2 się bije 3 korzysta, tak jak na konflikcie Kamienica-Szczawa? To tylko dzięki temu dostała się do powiatu.
Bèdzie coraz ciekawiej to jest pewne.
Odpowiedz
mpolitanska
2018-06-19 09:51:13
0 5
PiS nas zdradza! To będzie kolejna zdrada, ale najboleśniejsza. Trzeba popierać Jadwigę Sikoń, działaczy jej podobnych, ludzi młodych nieuwikłanych i budować Polskę wolną i silną.
Odpowiedz
34607szczawa
2018-06-19 10:57:17
0 0
Co ze stowarzyszeniem RKW?
Odpowiedz
konto usunięte
2018-06-19 19:08:42
0 0
'Zły to ptak co własne gniazdo kala' - ujawnia się ósmy grzech Polaków
Odpowiedz
mpolitanska
2018-06-21 23:40:36
0 5
dla SURK

Czy ten ptak kala gniazdo, co je kala
Czy ten , co mówić o tym nie pozwala?
C.K. Norwid
Odpowiedz
34607szczawa
2018-06-21 23:47:18
0 1
Nie reagowanie, bierność na zło jest tak samo złe jak jego czynienie.
Odpowiedz
mpolitanska
2018-06-22 00:50:30
0 4
dla 34607szczawa info o Antoninie Węglarz

Antonina Węglarz – to człowiek wielkiego serca i rozumu; wnuczka legionisty i córka żołnierza AK, polska patriotka, filolog, wieloletnia nauczycielka w Łukowicy, inicjatorka i założycielka Klubu Gazety Polskiej w Nowym Sączu, koordynatorka z ramienia RKW pilnowania wyborów prezydenckich i parlamentarnych 2015 w Okręgu wyborczym nr 19, współpracownica Jerzego Targalskiego. Członkini PiS, która walczyła o przyjęcie do partii 101 nowych członków, za co między innymi została wyrzucona z PiS. Była zastraszana i szkalowana. Obecnie przebywa u córki w Kanadzie. Mamy nadzieję, że niebawem wróci na ziemię limanowską, ponieważ jest nam tu bardzo potrzebna.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"'Myślę, że wyjdę z tego mocniejsza'"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]