6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

'Okoliczności przetargu nie do końca są jasne'. Burmistrz odpiera zarzuty

Opublikowano  Zaktualizowano 

Mszana Dolna. Według kilku przedsiębiorców z Mszany Dolnej, samorząd nie informował skutecznie o przetargu na sprzedaż nieruchomości przy ul. Starowiejskiej i zainteresowani nie mogli wziąć w nim udziału.

- Okoliczności przetargu nie do końca są jasne - twierdzą, dodając że byli gotowi zapłacić znacznie więcej, niż 202 tys. zł. Z kolei burmistrz zarzuty odpiera i przypomina, że ceny nieruchomości dyktuje rynek.
Niedawno informowaliśmy o sprzedaży niewielkiej działki należącej do miasta, znajdującej się przy skrzyżowaniu na ul. Starowiejskiej. Znajduje się tam budynek w stanie niepozwalającym na jego użytkowanie. Głównie z uwagi na ten fakt samorząd zdecydował się zbyć nieruchomość.
Przetarg rozstrzygnięto na początku miesiąca. Wystartowało w nim dwóch oferentów, ostatecznie korzystniejszą ofertę – na 202 tys. przy cenie wywoławczej wynoszącej 200 tys. złotych – złożył miejscowy przedsiębiorca, prowadzący w Mszanie Dolnej cukiernię.
W ostatnich dniach kontaktowali się z nami mieszkańcy i przedsiębiorcy z terenu Mszany Dolnej i okolic. Jak twierdzą, nie zostali poinformowani o dacie licytacji, choć byli zainteresowani wzięciem w niej udziału.
- Okoliczności przetargu nie do końca są jasne. Nie było ogłoszenia o przetargu w Biuletynie Informacji Publicznych, jak również na stronie urzędu. Zainteresowane osoby zakupem nie miały żadnych informacji o planowanym przetargu - pisze w wiadomości do redakcji jeden z mszańskich biznesmenów. Dwaj kolejni mają podobne zdanie o tej sprawie.
Rzeczywiście, na stronach BIP próżno szukać informacji o dacie przetargu. Jest jedynie wzmianka o rozstrzygnięciu postępowania. Podobnie na stronie internetowej samorządu, gdzie oferowano sprzedaż działek budowlanych przy ul. Leśnej.
- Sprzedaż tej nieruchomości nie była żadną tajemnicą, przecież informacje o naszych zamierzeniach wielokrotnie pojawiały się w mediach. Ponadto, mówiłem o tym m.in. na spotkaniu z mieszkańcami w MOK-u. Jeśli chodzi o datę licytacji, to była ona wywieszona na tablicach informacyjnych. Widać informowaliśmy skutecznie, skoro jedną z ofert złożył przedsiębiorca z Pcimia - mówi Józef Kowalczyk.
Jak ponadto powiedział nam burmistrz, przed licytacją do Urzędu Miasta wpłynęło siedem pisemnych ofert. Spośród tych potencjalnie zainteresowanych osób tylko jedna wpłaciła wadium, a pozostałe – poinformowane o dacie licytacji – nie zgłosiły się w terminie.
Wątpliwości niektórych osób budzi też kwota, jaką samorząd uzyskał ze sprzedaży. - Cena znacznie odbiega od realnej wartości tej nieruchomości. Miejscowi przedsiębiorcy byli skłoni wyłożyć znacznie większe pieniądze na zakup tej nieruchomości - pisze nasz Czytelnik. Inni przypominają, że przed paroma laty nieruchomość wycenioną na niespełna 100 tys. złotych miasto sprzedało za... ponad pół miliona.
Według Józefa Kowalczyka lepszej kwoty nie dało się uzyskać, bo na rynku panuje „zastój”. - Przecież to rynek dyktuje ceny. Zależało nam na sprzedaży działek budowlanych przy ul. Leśnej, ale żadna z nich nie znalazła kupca. Z tego co się orientuję, to w Mszanie i okolicach jest całe mnóstwo nieruchomości na sprzedaż, ale zainteresowania nie ma - twierdzi burmistrz.
O sprawie pisaliśmy wcześniej w artykule 'Kontrowersyjna nieruchomość sprzedana. Ruina, czy strategia?'
Zobacz również:

Komentarze (12)

sweetfocia
2015-08-26 13:24:00
0 1
Miałem nadzieję, że w Mszanie Dolnej John Cleese będzie serwował pierogi ciotki z Pcimia?
Odpowiedz
TuronGorski
2015-08-26 18:16:33
0 0
jak niedlugo wprowadzimy PiSlam to bedziemy ucinac glowy za wszelkie matactwa..........
Odpowiedz
kpiarz
2015-08-26 18:18:32
0 1
Wystarczy w tym wypadku odpowiedzieć sobie na bardzo proste pytanie - czy jest obowiązek publikowania w BIP informacji o przetargu na zbycie takowej nieruchomości przez UM? Z moich informacji wynika, że nie ma takiego obowiązku (Ustawa z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, art. 8, ust. 3). Pan Burmistrz twierdzi, że informacja o licytacji widniała na przeznaczonych do tego tablicach - kto chciał mógł uczestniczyć. A że tak tanio poszła - cóż trzeba było nie spać, skorzystali by nabywcy, skorzystałby samorząd uzyskując wyższą cenę :)
Odpowiedz
gosik
2015-08-26 19:38:02
1 1
Czy ma obowiązek publikacji w BIP? TAK, jeśli taka publikacja by nastąpiła, jestem pewny że chętnych było by dużo co za tym i kwota sprzedaży sięgnęła by nawet 500tys zł bez najmniejszego problemu.
Takie działania urzędników Miasta Mszana na pewno nie wpływają korzystnie na rozwój Miasta.
Odpowiedz
max123
2015-08-26 21:10:42
1 1
Czytając artykuł odnoszę wrażenie że ktoś tu jest idiotą albo udaje głupiego.
ps. proszę wskazać tak atrakcyjne nieruchomości jak ta, których podobno jest całe mnóstwo w naszej okolicy
Odpowiedz
Hiena
2015-08-26 21:40:37
1 1
Obowiązek zamieszczania ogłoszeń w Biuletynie Zamówień Publicznych zachodzi w przypadku zamówień oraz konkursów, których wartość przekracza wyrażoną w złotych równowartość kwoty 30 000 euro, a jest mniejsza od kwot określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8 ustawy . Prawo zamówień publicznych, od których jest uzależniony obowiązek przekazywania ogłoszeń Urzędowi Oficjalnych Publikacji Wspólnot Europejskich. Wywieszenie informacji o poruszonym w artykule przetargu wyłącznie na tablicy informacyjnej jest niedopełnieniem procedury, co za tym idzie jest niezgodne z ustawą o zamówieniach publicznych i stanowi naruszenie prawa. O tym zajściu należy poinformować prezesa urzędu zamówień publicznych. W świetle prawa przetarg jest nieważny.
Odpowiedz
Hiena
2015-08-26 21:42:18
1 1
A tak na marginesie, nie rynek dyktuje ceny a ten kto da najwyższą ofertę!
Odpowiedz
kpiarz
2015-08-26 21:53:13
0 1
Panie @Hiena, jak już Pan cytujesz przepis, to przynajmniej ten dotyczący zagadnienia, a nie przygodny :) Czy znasz Pan różnice między 'zamówienie' i 'konkurs' a 'przetarg na zbycie nieruchomości'? Podejrzewam po Pańskim wpisie, iż nie bardzo. Zamówienie lub konkurs można ogłosić na wykonanie jakiejś pracy (np budowa mostu), dostarczenie jakiegoś dobra (np kserokopiarek do UM) itd, czyli jednym słowem nabycie jakichś dóbr lub usług. Pan Burmistrz w tym wypadku ogłosił chęć ZBYCIA nieruchomości w trybie przetargu - to nie konkurs ani zamówienie :) Radzę przeczytać przytoczoną powyżej przeze mnie ustawę, a nie publikować coś na chybił trafił.

Pozdrawiam :)
Odpowiedz
kpiarz
2015-08-26 22:06:27
0 1
Do kompletu proponuje również zerknąć na Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 14 września 2004 r. w sprawie sposobu i trybu przeprowadzania przetargów oraz rokowań na zbycie nieruchomości. Cytuję:

§ 6 pkt 4 'W przypadku przetargu na zbycie nieruchomości, której cena wywoławcza jest wyższa niż równowartość 10.000 euro, ogłoszenie o przetargu zamieszcza się w prasie o zasięgu obejmującym co najmniej powiat, na terenie którego położona jest zbywana nieruchomość, ukazującej się nie rzadziej niż raz w tygodniu.'

Pan Burmistrz twierdzi 'Sprzedaż tej nieruchomości nie była żadną tajemnicą, przecież informacje o naszych zamierzeniach wielokrotnie pojawiały się w mediach'. Skoro tak, to obowiązek został należycie dopełniony.
CBDU
Odpowiedz
gosik
2015-08-26 22:12:04
0 1
Proszę o wskazanie bardziej atrakcyjnej nieruchomości w takiej cenie na terenie Miasta ....
Odpowiedz
zabawny
2015-08-26 22:56:36
0 0
Jak nabywca odsprzeda z dwukrotnym zyskiem, to będzie wszystko jasne. :)))
Odpowiedz
kpiarz
2015-08-27 00:07:45
0 0
Jeśli za jakiś czas Pan Burmistrz odkupi tę nieruchomość od nabywcy dwa razy drożej, bo się okaże że coś ma w tym miejscu powstać i teren jest potrzebny, to będzie jeszcze jaśniejsze ;)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"'Okoliczności przetargu nie do końca są jasne'. Burmistrz odpiera zarzuty"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]