Radny do wójta: "Pamięta pan, jak po moich plecach wszedł do Rady Gminy?"

Limanowa. - Skoro jest zgoda w radzie, to po co to ruszać? Mamy większość, ale nie przeszkadzamy wam w rządzeniu - mówił do wójta Jana Skrzekuta podczas ostatniej sesji radny Stanisław Kita. Pomiędzy samorządowcami doszło do ostrej wymiany zdań.

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Limanowa radny z Rupniowa Stanisław Kita pytał o kilka spraw dotyczących jego okręgu wyborczego. Chodziło m.in. o przebudowę przepustu ramowego, remont dachu remizy strażackiej oraz zaprojektowanie i budowę kanalizacji. - Nie mamy tam nawet metra sieci - wskazał. 

- Pan tu jest od lat. Ja nie pamiętam gminy bez pana Kity. Ale nie przypominam sobie, by w poprzednich kadencjach pan tak zabiegał o kanalizację - odpowiedział wójt Jan Skrzekut. 

Radny postanowił odnieść się do odpowiedzi udzielonej przez wójta na jego wnioski. - Zostałem oskarżony o to, że moje rzekome zaniedbania doprowadziły do tego, że nie ma kanalizacji w Rupniowie. Zaczynaliśmy razem panie wójcie. Pamięta pan, jak po moich plecach wszedł pan do Rady Gminy? - powiedział radny. - Nikt nie może mi zarzucić, że się nie angażowałem. Dokumentacja została opracowana za pańskiego poprzednika, pan tylko kontynuuje projekty kanalizacyjne z poprzedniej kadencji. Niech pan nie szuka w radnych przeszkód do działania. Skoro jest zgoda w radzie, to po co to ruszać? Mamy większość, wygraliśmy wybory, ale nie przeszkadzamy wam w rządzeniu. Po co te ataki? A nie jest to pierwszy atak - stwierdził. - Człowiek jako katolik próbuje zapomnieć, ale niestety przypomina się i powstaje zadra. 

Zagórzańskie Dziedziny szykują się na intensywne tygodnie Pieniądze potrzebne "na już" - apel o wsparcie dla 5-letniego Gabrysia z wadą serca

- To nie jest atak, tylko kwestia refleksji dla pana – zapewnił Jan Skrzekut. - Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że to jest kontynuacja. Nie mamy pozwolenia na skanalizowanie zachodniej części gminy, ten projekt jest teraz odtwarzany. Wygląda to bardzo nieciekawie, zwłaszcza że nowa oczyszczalnia pracuje na 7%. A nikt nie mógł przewidzieć, państwo także, że zmieni się rząd, że będzie Polski Ład. Korzystamy z tego rządowego dobrodziejstwa i chcemy realizować inwestycje. Gdyby tego nie było, przy zobowiązaniach gminy, takie inwestycje nie byłyby możliwe. Pan powinien to wiedzieć. Może pan nie chce pamiętać, ale proszę powiedzieć prawdę. Przepust, o który pan pyta, jest już po przetargu, będzie realizowany w tym roku. Dlaczego pan nie pyta, tylko poddaje w wątpliwość tę inwestycję. Z kolei remiza była remontowana 10 czy 12 lat temu. Kto to remontował? To nie jest odległy czas. Ktoś to sprawdzał, nadzorował. Wtedy wypuszczono bubel, teraz remontujmy wszystko na okrągło po 10 latach - mówił wójt.

Kończąc dyskusję, radny podziękował za informację i zapowiedział, że przekaże zainteresowanym mieszkańcom. Uściślił również, że dach na budynku remizy nie był wówczas wymieniany, a jedynie został pomalowany, przez co dziś wymaga kolejnych prac. 

(Fot.: arch. UG Limanowa)