Resztki jedzenia oraz szczury

Limanowa. Resztki jedzenia pozostawiane przed jednym z limanowskich lokali gastronomicznych przyciągają bezpańskie zwierzęta i szczury. Później ktoś rozrzucił wokół trutkę, nie informując o tym mieszkańców osiedla. Sprawą zajął się sanepid – na właściciela lokalu nałożono mandat i zobowiązano do utylizacji odpadów.

Jeden z naszych Czytelników poinformował nas o problemie mieszkańców Sowlinj, prosząc o interwencję. Każdego dnia z pobliskiego lokalu gastronomicznego wynoszone są wiadra i pojemniki z resztkami żywności. Sytuacja trwa już od dłuższego czasu.

Jak napisał nasz Czytelnik, bywa że wiadra na opróżnienie czekają nawet tydzień – w tym czasie z całej okolicy zbierają się bezpańskie zwierzęta, które wyjadają resztki. Nie one są jednak największym problemem. Zawartość pojemników przyciąga także szczury, które nie boją się w biały dzień biegać po placu.

W końcu szczury zaczęły najprawdopodobniej przeszkadzać nawet sprawcom całego problemu. Ktoś w promieniu kilku metrów od miejsca pozostawiania odpadów rozrzucił trutkę, zapominając że o tym fakcie należy poinformować mieszkańców.

Na pierwsze ofiary bezmyślnego zachowania nie trzeba było długo czekać. - Wyszedłem z psem na krótki spacer. W trawie musiał natknąć się na trutkę albo zepsute jedzenie, bo tego samego dnia się rozchorował. Byłem z nim u weterynarza, który potwierdził że to zatrucie. Na szczęście wyszedł z tego cało - mówi nam zbulwersowany mieszkaniec osiedla.

Sprawą zajęła się Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Po naszej interwencji przeprowadzono kontrolę, która potwierdziła nieprawidłowości o jakich informowali mieszkańcy osiedla.

Na właściciela lokalu nałożono mandat, zobowiązano go również do utylizacji odpadów. Przedsiębiorca przedstawił następnie w siedzibie sanepidu dokumenty potwierdzające, że resztki usunęła firma zajmująca się utylizacją.

Jak powiedziała nam Renata Tokarska z limanowskiego sanepidu, każdy lokal gastronomiczny jest zobowiązany do zawarcia odpowiedniej umowy z firmą, która będzie utylizowała odpady - psująca się żywność to źródło potencjalnego zagrożenia.

Samochód wpadł do rowu Znów głośno o prokuratorze Czesławie Stanisławczyku