3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Rodzina, na którą spadło zbyt wiele ciosów

Opublikowano  Zaktualizowano 

Potomek słynnego rodu szlacheckiego żyje na skraju nędzy. Jest niepełnosprawny i pozbawiony środków do godnego życia. Jego dom, jeden z najwspanialszych dworów w Małopolsce coraz bardziej przypomina ruinę. Wewnątrz zimno i ponuro.

Przetrzymać zimę

Piotr Michałowski z Laskowej ma rodowód szlachecki i słynnych przodków. Tym się jednak nie naje. Ubóstwo coraz częściej zagląda mu w oczy. Nie martwi się jednak o siebie, a o wielki skarb rodzinny... chylący się ku upadkowi dwór. Budynek leży na 48 arowej działce. Nieopodal jeszcze jedna niewielka posesja. Przed II wojną światową Michałowscy byli w posiadaniu 250 hektarów ziemi ornej i około 370 hektarów lasu. Wszystko zabrał reżim komunistyczny. Teraz właściciel dworu z trudem wiąże koniec z końcem. Dokuczliwe zwłaszcza są duże mrozy. Dziedzica nie stać na ogrzewanie. Stara się utrzymać ciepło w jednym pomieszczeniu, paląc w piecu kaflowym. - Oby tylko przetrzymać zimę – mówi Pan Piotr. - W przyszłym roku postaram się inaczej załatwić pewne sprawy. Będę walczył przynajmniej o część ziem, które kiedyś należały do mojej rodziny i zostały nam bezpodstawnie zabrane. Chciałbym odzyskać przynajmniej park i stawy.

Bogata historia familii Michałowskich

Dwór w Laskowej według niektórych źródeł został wzniesiony w połowie XVI wieku przez szlachecki ród Laskowskich. Jego konstrukcję wykonano z modrzewiowych bierwion. Rodzina Michałowskich pojawiła się w Laskowej w 1910 roku. Pochodzili z Dąbia koło Raciechowic, gdzie posiadali rozległe majątki. W rodzinie obecnego właściciela dworu Laskowej pojawiają się bardzo słynni przodkowie. Familia Michałowskich odgrywała ogromną rolę już za czasów pierwszych Piastów. Rodzina zamieszkiwała Górne Michałowo koło dzisiejszej Brodnicy (województwo kujawsko – pomorskie). W Małopolsce osiedlili się dopiero w XVI stuleciu. Odszukując przodków właściciel Dworu w Laskowej wymienia m.in.  Seweryna Michałowskiego, inicjatora rozwoju włókiennictwa na Białostocczyźnie (osiemnasty wiek), słynnego malarza Piotra Michałowskiego (1800 – 1855) i  Kazimierza (1901 – 1981) archeologa i egiptologa. Również z tej gałęzi, wywodzi się marszałek Józef Piłsudski, którego pradziadem po kądzieli był Joachim Michałowski, właściciel Żułowa na Mazowszu. Natomiast Jan Kazimierz Michałowski, miał ogromne zasługi w czasie słynnej bitwy pod Wiedniem z 1683 roku, gdzie Jan III Sobieski rozbił wojska tureckie.

Na wygnaniu w Gdańsku

Dziadkowie Piotra Michałowskiego (obecnego właściciela dworu) spokrewnieni z dziedzicem Laskowej przejęli w spadku jego posiadłości na początku XX wieku. Jego ojciec Antoni, przyszedł na świat w 1924 roku. W czasie II wojny światowej współpracował z Armią Krajową. Od stycznia 1945 roku we dworze zjawił się radziecki marszałek Iwan Koniew. Dwór stał się siedzibą sztabu radzieckiego, rozważającego dalszy atak i głowiącego się nad uratowaniem od zniszczeń Krakowa. Co ciekawe Koniew był pierwszą osobą, która ostrzegła Antoniego Michałowskiego przed zbliżającym się NKWD i powojennymi represjami. Właściciel dóbr w Laskowej (pseudonim „Onufry”) obciążony ziemiańskim rodowodem musiał uciekać i ratować życie. Majątek w Laskowej został skonfiskowany przez komunistyczne państwo. Po krótkiej tułaczce Antoni Michałowski trafił do Gdańska, gdzie zaczął pracować jako kierowca. Woził m.in. gruz po pobliskich Żuławach. Potem był taksówkarzem. W 1954 roku wziął ślub z Eugenią Mańkowską, która pochodziła z Podlasia. W Gdańsku urodziły się ich dzieci Piotr i Elżbieta. Pracowita rodzina szybko się ustatkowała. W czasach komunistycznych we dworze ulokowany był Gminny Ośrodek Kultury, a przez chwilę nawet przedszkole. Wydawało się, że powrót do Laskowej nigdy nie będzie możliwy. Tymczasem upadek komunizmu przyniósł kolejną nadzieję. – Dwór odzyskaliśmy w dość szybki sposób – wspomina Piotr Michałowski. – Pomógł nam Rzecznik Praw Obywatelskich. Postanowiliśmy przenieść się na drugi kraniec Polski.

Upragniony powrót początkiem ubóstwa

Piotr Michałowski z nostalgią prezentuje film nakręcony w 1993 roku, tuż po powrocie do Laskowej. Jest na nim jego ojciec i matka. Obraz przedstawia wstrząsający widok dworu jaki zastali. Powybijane okna, zerwane parkiety, spróchniałe drzwi, dziury w podłogach i przeciekający dach. Do dworskich kominów prze wiele lat wrzucano butelki po wódce.  Wschodnia ściana była całkowicie przegnita na skutek wadliwie przeprowadzonej melioracji. W każdej chwili groziła zawaleniem, tak samo zrujnowane belki zrębu. Nie ma wątpliwości, że ktoś większość szkód zrobił celowo. Dziury w ścianach były wręcz wyrąbane. Zbiornik na wodę w kilku miejscach przewiercony wiertarką. Kable znajdujące się w ścianie co kilkanaście centymetrów poprzecinane.

– Prawdopodobnie w ten sposób chciano nas zniechęcić do powrotu – przyznaje Piotr Michałowski. – Sądzono, że jak zobaczymy wielkie szkody to nie będziemy zainteresowani przejęciem upadającego zabytku. Moi rodzice niesłychanie się uparli i postanowili, że doprowadzą dwór do dawnej świetności. Niestety okazało się, że remont budynku to studnia bez dna. W latach dziewięćdziesiątych uzyskanie dofinansowania było praktycznie niemożliwe. Mieliśmy konflikt z ówczesnymi władzami gminnymi. Dla wielu ludzi byliśmy po prostu niepotrzebnymi przybyszami, którzy pojawili się po wielu latach. Względem naszych posiadłości samorząd miał od dawna inne plany. Z czasem zyskiwaliśmy sympatię mieszkańców. Zrozumieli jaką krzywdę wyrządzono nam w czasach komunistycznych. Starsze pokolenie doskonale pamiętało jak w Laskowej mieszkali Michałowscy. Dla nich nasz powrót miał sentymentalne znaczenie i był dowodem ustrojowych przemian. Trzymali za nas kciuki. Wiele osób bardzo nam wówczas pomogło.

W poszukiwaniu pieniędzy

Powrót do Laskowej był trudną decyzją dla całej rodziny. W Gdańsku sprzedali przecież około 80 metrowe mieszkanie własnościowe w dobrej lokalizacji. Wszystkie pieniądze przeznaczyli na remont dworu. – Tata pod koniec życia żałował decyzji o powrocie – wspomina Piotr Michałowski. – Po tylu latach chciał koniecznie zamieszkać w rodzinnym domu. To była dla niego sprawa honoru i życiowe wyzwanie. Pamiętam jaki był szczęśliwy i podekscytowany, gdy przyjechaliśmy do Laskowej. Nie spodziewał się tak wielkich wydatków i ciągłych problemów z lokalnymi władzami, którym po prostu nasz powrót był nie na rękę. Wyobrażaliśmy sobie, że tak ważny zabytek w suwerennej Polsce będzie ważnym elementem turystycznym regionu. Tak przecież jest w innych rejonach. Niestety spotkał nas spory zawód. Remont wprowadził nas w spore długi.

Piotr Michałowski podejmował różnych zajęć, aby tylko zdobyć stałe utrzymanie. Wreszcie nastąpił przełom. Jak wspomina stało się to m.in. dzięki artykułowi, który ukazał się na łamach Dziennika Polskiego. Opisywał trudną sytuację szlacheckiej familii. Wówczas niespodziewanie pracę zaoferował Urząd Gminy! – Ówczesny wójt Marian Hebda złożył mi ofertę pracy i wydawało się, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku – wspomina Pan Piotr.

Ciosy spadały bardzo szybko

Ostatnie lata przyniosły w życiu dziedzica Michałowskich trudne chwile. W 2004 roku zmarł jego ojciec, Antoni. W 2007 roku Piotr Michałowski w wypadku samochodowym doznał poważnego urazu. Kulejąc nie jest wstanie wykonywać wszystkich dotychczasowych czynności. Jest osobą niepełnosprawną. W grudniu 2008 roku gmina Laskowa nie przedłuża z nim umowy o pracę. Dziedzic nie miał szans na znalezienie nowego zajęcia. Kilka miesięcy później los zgotował mu kolejny cios. We wrześniu zmarła Eugenia Michałowska. – Mama była osobą niesłychanie ambitną – wspomina Pan Piotr. – Za bardzo denerwowała się wszystkimi sprawami i to wykańczało jej zdrowie. Na pogrzebie proboszcz parafii w Laskowej powiedział piękne kazanie. Utkwiły mi szczególnie słowa, że dwory zawsze stawały w obronie Polski. Jestem mu za to niezwykle wdzięczny.

„Będę walczył o swoje”

Wydawałoby się, że piękna historia Michałowskich i wspaniały zabytek będzie wielkim atutem gminy. Piotr Michałowski nie chce rozdrapywać starych ran i wskazywać winnych zaistniałej sytuacji. Jak sam mówi: przyjdzie czas, żeby rozliczyć się z historią i teraźniejszością. Może natomiast liczyć na szerokie grono przyjaciół. - Jestem ogromnie wdzięczny limanowskiemu środowisku kultury. Cały czas mnie wspierają i pomagają. Zwłaszcza Zbigniew Sułkowski i Halina Matras, dyrektorka Miejskiej Biblioteki w Limanowej. Pomogli mi nawet zdobyć rentę inwalidzką. Nie jest to duża suma, bo niewiele ponad 400 zł, ale trudno sobie wyobrazić życie bez tych pieniędzy. Jak straciłem pracę, to trudno było o cokolwiek. Pomagali mi przyjaciele. Organizowali jakieś spotkania w dworku. Jakoś zbierało się grosz do grosza. Nie załamuję się jednak i będę walczył o swoje. Uważam, że moja rodzina została ogromnie skrzywdzona. Najważniejsze, że wszystkie długi zostały już spłacone.

 

Piotr Michałowski za główny cel ciągle stawia sobie odrestaurowanie dworu. Składane wnioski o dofinansowanie są pozytywnie rozpatrywane. Jednak w ciągu roku można złożyć dokumenty na remont tylko jednego konkretnego zadania, a potrzeb jest bardzo dużo. – Dwór przetrwał wojny i komunizm, więc i z tej opresji wyjdzie – mówi z wielką nadzieją Piotr Michałowski. – Moja siostra mieszka w Kanadzie i czasami mnie odwiedza. Życie na obczyźnie nie jest dla niej usłane różami. Nie potrafi pomóc mi finansowo. Jestem w stałym kontakcie z samorządem wojewódzkim.

Dwór w Laskowej należy do czołowych i unikalnych przykładów polskiej drewnianej architektury rezydencjonalnej. Najcenniejszą częścią dworu jest kaplica z polichromowanym religijnymi motywami i sufitem.

Wszyscy zainteresowani wsparciem Piotra Michałowskiego i odbudową dworu szlacheckiego mogą wpłacać pieniądze na konto: 68 8804 0000 0011 0101 1804 0004, z dopiskiem „na ratowanie Dworu”.

Komentarze (28)

anilec
2009-12-24 09:59:39
0 0
Bardzo dobry artykuł. Dwór w Laskowej to naprawdę unikalny zabytek, wart jest zachowania go dla następnych pokoleń. Może być dumą Laskowej a nawet małopolski.
Odpowiedz
zibi
2009-12-24 10:19:51
0 0
Dziwi mnie tutaj jedna rzecz,jeżeli państwo Michałowscy byli tak zkonfliktowani z władzami gminnymi lat dziewięćdziesiątych ,to jakim cudem te właśnie władze zwruciły im dwór za symboliczną złotówkę-chociaż wielu mieszkańców Laskowej ,tych którzy pamiętali czasy przedwojenne, za panowania państwa Michałowskich ,było temu przeciwne?Następnie terażniejsze nie przedłużenie umowy o pracę dla pana Piotra nie wynikało przypadkiem z jego winy????
Odpowiedz
nadolak
2009-12-24 10:35:30
0 0
ewo jak to możlie w tej świętej gminie że pan piotr nie pracuje w urzędzie gminy w którym ty tak często wysiadujesz. mam wątpliwości.
Odpowiedz
jaca
2009-12-24 11:30:25
0 0
Zibi: po pierwsze oddali Michałowskim dwór, który był kompletną ruiną, po drugie po upadku komuny dwory (czy inne posiadłości) wracały do dawnych właścicieli. Dlatego gmina w tej sprawie nie zrobiła żadnej łaski.
Odpowiedz
warka
2009-12-24 11:46:26
0 0
jabu, gmina zrobiła łaskę - ponieważ odstąpiła dwór za ok. 2mln. pln czyli na dzisiaj 200 pln. - spójrz ile tego typu obiektów nie wróciło jeszcze do prawowitych właścicieli...... poza tym Pan Michałowski pracował w UG dłuuuugie lata, chociaż wszyscy wiedzą, że jest osobą konfliktową i nie mógł wykonywać wszystkich prac do których był zatrudniony.
Odpowiedz
jaca
2009-12-24 11:53:42
0 0
łaskę? no każdy może uważać jak chce. Komuna zabrała ich własność, potem odsprzedali za bezcen zrujnowany budynek. Czy to naprawdę jest łaska? Oczywiście gmina mogła blokować i wtedy sprawa ciągła by się w sądzie bardzo długo. Raczej powiedziałbym, że gmina wówczas zachowała się po prostu sprawiedliwie.
Odpowiedz
zibi
2009-12-24 13:23:40
0 0
Jabu-zapytaj o zdanie tych którzy przed wojną odrabiali pańszczyznę u dziada w,w-,,PANICZA' a są takowi,którzy sami tam pracowali, lub ich ojcowie, Oni są odmiennego zdania.A co do ,,panicza'pracę miałby podejrzewam do dzisiaj gdyby nie wydawało mu się że to ON jest pracodawcą-ale cóż coś tam w genach pozostało.
Odpowiedz
anty
2009-12-24 14:16:24
0 0
nadolak , czytam te twoje posty i mi się scyzoryk w kieszeni otwiera w każdym temacie obwiniasz Ewę za wszystko co się w okolicy dzieje. Weż się zamknij albo wybierz się do nie i powiedz jej prosto w oczy bohaterze . zachowujesz się jak kundel za ogrodzeniem domu,ujada puki jest bezpieczny,a jak by ktoś wszedł za bramę to ogon pod d..ę i ucieka. A co do dworu niestać go na utrzymanie niech przekaże na rzecz odpowiedniej instytucji i po sprawie. chyba że będzie się domagał dożywotniej zapomogi, bo przecież jest jasnie panem.
Odpowiedz
bolo
2009-12-24 14:23:41
0 0
uuuuuu pańszczyzna... chyba za bardzo sięgamy wstecz. Sprawa skomplikowana i trudna, niejedną książkę można na ten temat napisać. Odbierać wszystko za to, że przodkowie pobierali pańszczyznę, to trochę brzmi jak bolszewickie hasło. W Laskowej Michałowscy stracili masę pola i lasów. Ale teraz trzeba zrobić wszystko, żeby Dwór postawić na nogi.
Odpowiedz
boba
2009-12-24 17:57:18
0 0
Dlaczego bolo uważasz, że jak sięgać wstecz, to tylko kilkadziesiąt, a nie więcej lat?Jeśli ma sie stać zadość sprawiedliwości dziejowej, to dlaczego potomek dziedziców laskowskich powinien dostac zwrot majątku rodzinnego, a potomkowie chłopów pańszczyźnianych nie powinni dostać rekompensaty za pracę na pańszczyźnie?Czy oni sa z innej gliny ulepieni ,jak pan Piotr? Jeśli chcemy zadośćuczynienia, to dlaczego dzielić ludzi na lepszych i gorszych? Zgadzam się z tym, że dwór faktycznie trzeba utrzymać w przyzwoitym stanie, jako zabytek.Ale reszta niech pozostanie jak jest!
Odpowiedz
bolo
2009-12-24 19:33:44
0 0
ale ja nie jestem za tym żeby oddawać mu pole. Ale dwór im się należy. A co to jest sprawiedliwość dziejowa? I czy w każdej sytuacji jest stosowana? Np dlaczego nie odbieramy majątków potomkom Towarzyszy, którzy dorobili się na krzywdzie innych? Mogę podać wiele przykładów, gdzie Dwory wróciły do właścicieli, chociażby w Przyszowej czy Nowym Wiśniczu. W sądzie sprawę mają wygraną.
Odpowiedz
konto usunięte
2009-12-24 20:11:36
0 0
Mnie Paweł kojarzy się jedynie z kalendarzami i filmami z gołymi babami i ze stringami które sam nosił. Ponad to jeśli chodzi o jego pracę w gminie to zawsze widywało się go spacerującego po Laskowej. Czy na tym jego praca polegała? Mnie nie jest go żal. dlaczego wszyscy maja się teraz litować nad jego niezaradnością i niegospodarnością.
Odpowiedz
zibi
2009-12-24 20:53:32
0 0
Mnie nie chodzi o to że dwór został zwrócony państwu Michałowskim,tylko niech ten wielki PAN nie opowiada takich bzdur że władze gminy lat dziewięćdziesiątych ,nie pomogły im w odzyskaniu tego dworu-bo zrobione zostało wszystko co było możliwe aby im to oddać-za co jego Ojciec był żeczywiście wdzięczny-natomiast on sam robi wszystko żeby tutaj odbierano go jak najgorzej-a o gronie oddanych przyjaciół to wielka bzdura -bo gdzież Oni są kiedy on marznie we dwoże sam?
Odpowiedz
odessaxxx
2009-12-24 21:38:25
0 0
JAK CHCE BYC SZLACHCICEM I MIESZKAC W DWORZE NIECH SOBIE POMOZE SAM .W MOIM DWORZE TEZ JEST ZIMNO ALE SZLACHCIC MNIE GRZEJE
Odpowiedz
boba
2009-12-24 22:29:21
0 0
Bolo, czyżbyś miał kłopot z czytaniem ze zrozumieniem? Bo ja wyczytałam , że dwór w Laskowej WRÓCIŁ do właścicieli, więc po co ten raban?
Odpowiedz
BogumilaLysak
2009-12-24 22:41:08
0 0
ma bogatą siostrę zapomniała o bracie, przyjedzie tylko po spadek.
Odpowiedz
Julek
2009-12-25 00:02:30
0 0
Kolejny sponsorowany artykuł pana Jacy wspieranego przez pana Jabu (takie rozdwojenie jaźni), znanego z nienawiści do władz gminy Laskowa. Pan Michałowski ma Dwór, który swoją wartością historyczną nie jednemu może przynieść dochód. Jednak jak pan Piotr jest życiową niedołęgą, to niech Dwór przekaże jakiejś instytucji.
Odpowiedz
malgorzata
2009-12-25 11:10:23
0 0
A proboszcz nie moze pomoc? z milosierdzia czy tez 'dawnej przyjazni' miedzy panem, wojtem i plebanem ;)))A moze odwrotnie: nalezy sie pomoc i opieka innym? A tak to smutny przypadek czlowieka, ktorego rzeczywistosc w terazniejszosci przerasta i nie tylko jego. No i to odwieczne pytanie: miec czy byc???? Mozna zawsze sprzedac ten dwor i zyc w cieple: Wesolych Swiat wszystkim 'dziedzicom'
Odpowiedz
Angelo
2009-12-25 13:51:31
0 0
Czy sie to komuś podoba czy nie to faktem jest, że historia Dworu jest częścią historii Laskowej. Włascicieli dworu można różnie oceniać i mieszkańcy tej wsi mają do tego prawo. Natomiast postawa obecnych włodarzy tej Gminy jest bardzo nieodpowiedzialna. Co się stało z tą gminą? Kto sieje tyle zła, jadu i nienawiści? Dlaczego gmina Laskowa kojarzy się obecnie wyłącznie z wójciną podrabiającą podpisy i częścią radnych, którzy starają się przekonać ludzi.że to rzecz chwalebna,a także z aferą Moniki B. o dziwo powiązaną interesami ze wspomnianą wójciną,do tego wszystkiego konflikt z Dworem itd. itp. Czy nie czas już na zmiany?
Odpowiedz
konto usunięte
2009-12-25 14:43:26
0 0
Markiz nie bedzie ci łatwo jak zacąłeś wojne z Ewą i Wójtową........masz Cebule to ci napewno narąbie drzewa na całą zime... i dobrze byłoby gdybyś częściej pokazywałbyś sie w Kościele a nie tylko w więlką sobote na święcenie pokarmów... a proboszcz czy były wójt Hebda nigdy Markizowi nie przeszkadzali...
Odpowiedz
zibi
2009-12-25 15:15:46
0 0
Angelo-masz jakieś wypatrzone skojarzenia,mnie obecni włodarze kojarzą się z inwestycjami na terenie gminy i przejżystoscią-a co jeszcze do ,,dziedzica'sam sobie ten los zgotował ,przez swoją niespotykaną głupotę .Jeżeli chodzi o zmiany to o jakich myslisz,czyżby marzył Ci się powrót starej ekipy?
Odpowiedz
Julek
2009-12-25 18:31:15
0 0
Angelo (czytaj Diabelo) ktoś Ci płaci za niszczenie dobrego? szlachta pasła się krwią plebsu przez setki lat, teraz niech się sama wykaże! Co ma do tego Gmina, że pan Markiz jest niezdolny do samodzielnej egzystencji. Jesteś dobry to przygarnij. Każdy w miarę inteligentny człowiek na takim Dworze może majątek zbijać, tylko obecny właściciel wyciąga rękę po nasze podatki. Jędrzejek za namiastki staroci w mini skansenie trzepie kasę aż miło, a ten mając autentyczne zabytkowe pomieszczenia płacze, że na chleb nie ma. Dzielny redaktor Jaca niech mu kumpli podeśle na noclegi i za miesiąc będzie miał większą kasę niż górnik.
Odpowiedz
Angelo
2009-12-25 21:40:33
0 0
Zibi, wyjdź na chwilę z Urzędu Gminy i posłuchaj normalnych ludzi. Dowiesz się o zadłużeniu gminy, niekompetencji władz i innych ciekawych sprawach.
Odpowiedz
Julek
2009-12-25 22:12:08
0 0
Angelo już mało kto wierzy w te bajki poprzednich ekip. Trudno się z tym pogodzić, że inwestycje są widoczne na każdym kroku i nigdy dotąd nie było ich tak wiele. Gmina Laskowa jest liderem pozyskiwania funduszy w naszym regionie. Jednak do was argumenty nie docierają, wy jak jakąś mantrę powtarzacie w kółko zadłużenie, kiedyś było lepiej, tylko komu? Chyba tobie, teraz odsuniętemu od korytka? Zadłużeniem się nie martw, bo wszystkie gminy są zadłużone, tak to normalnie funkcjonuje. A tematem tu omawianym jest dwór Michałowskich, a nie to, że w Ameryce murzynów biją.
Odpowiedz
zibi
2009-12-26 10:37:36
0 0
No widzisz Angelo ,Julek mnie wyręczył z odpowiedzi-a tak dla wyjaśnienia w UG bardzo żadko bywam ,natomiast więcej wiem co robiła poprzednia ekipa-a raczej czego nie robiła.
Odpowiedz
lask
2009-12-26 12:15:39
0 0
zgadzam się z Angelo w 100%, obecne władze kojarzą mi się z niekompetencją i innymi sprawami. Jeśli chodzi o inwestycję, to w okresie kiedy pieniądze z UE płyną szerokim strumieniem nie są żadnym sukcesem takie inwestycje jakie są realizowane, nikt łaski nie robi, że za nie małe pieniądze pracuje i coś robi.
Odpowiedz
monik
2009-12-26 13:45:58
0 0
Mnie osobiście sytuacja w UG nie szczególnie interesuje, ale odnośnie dworu to prawda jest taka, że da sie go uratować tylko przy wielkim nakładzie środków ( zezwolenia konserwatorskie, oraz całokształt wnętrz tj: centralne ogrzewanie, stolarska stylowa, meble itd) i zamienić w coś dochodowego np.: stylowy pensjonat, tylko raczej żaden z inwestorów nie będzie brał sobie na głowę problemu w postaci 'właściciela'. A on zapewne go nie odsprzeda, raczej tez nie wyremontuje i nigdy nie zamieni w dochodowy biznes... Jedynym rozwiązaniem była by dożywotnia dla niego opieka w zamian za sprzedaż dworu (jakieś mieszkanie + opłata rachunków) Bez racjonalnych kroków ten dwór zniszczeje jeszcze bardziej, a ja osobiście nie wpłacę pieniędzy na remont dworu na podane konto bo nie wiem na co zostaną one wykorzystane i czy napewno pójdą na cel na który ja je chcę przeznaczyć... A Panu właścicielowi po 'plotkach', które z UG wynosił nie bardzo ufam...
Odpowiedz
vangsta
2010-12-23 19:53:15
0 0
Dworzon jest w internecieeee !!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Rodzina, na którą spadło zbyt wiele ciosów"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]