Rząd zamierza w Małopolsce przeprowadzić badania przesiewowe
Małopolska będzie jednym z trzech polskich regionów, w których rząd zamierza przeprowadzić badania przesiewowe w kierunku koronawirusa SARS-CoV-2. Szczegóły nie są jeszcze znane, model logistyczny ma zostać opracowany w najbliższym czasie.
Na dzisiejszej konferencji prasowej zapowiedziano wykonanie badań przesiewowych w wybranych regionach Polski. Wcześniej wiceminister zdrowia Waldemar Kraska mówił, że trwa dyskusja, czy masowe badanie ludności pod kątem koronawirusa przynosi pożądany efekt, a rządzący zastanawiają się nad przeprowadzeniem populacyjnego badania w jednym lub kilku województwach.
W swoim wystąpieniu na konferencji, odpowiadając na pytania dziennikarzy, minister Adam Niedzielski potwierdził, że jednym z trzech województw, w których mają zostać przeprowadzone badania przesiewowe, będzie Małopolska. Badania mają być wykonywane testami antygenowymi.
- Jesteśmy po intensywnej dyskusji z premierem, które regiony wybrać. Podjęliśmy decyzję, że będzie to Podkarpacie, Małopolska i Śląsk. Chcemy zrobić te badania w tych regionach, które są najbardziej dotknięte zachorowaniami na koronawirusa – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.
Zobacz również:Szef resortu zapowiedział, że w najbliższym czasie zostanie opracowany dokładny model logistyczny przeprowadzenia tych badań.
Minister Niedzielski przypomniał także, że w poniedziałek odbędzie się konferencja prasowa, która będzie dotyczyć zleconej GIS przez ministra zdrowia weryfikacji danych o zakażeniach koronawirusem na poziomie powiatowych i wojewódzkich stacji sanitarno-epidemiologicznych. Niedzielski był pytany na sobotniej konferencji, czy rozbieżności w raportowaniu takich danych miały wpływ na ogólne wyliczenia w skali kraju i podejmowane w związku z tym decyzje.
- Jeśli patrzymy z punktu widzenia centralnego, czy to miało wpływ na podejmowanie decyzji, to na szczęście okazuje się, że ta skala nie była tak duża, niemniej jednak również pewne decyzje personalne z tym związane będą przedstawione w poniedziałek - odpowiedział Niedzielski.
Może Cię zaciekawić
Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego
Kiedy pacjent kwalifikuje się do operacji bariatrycznej? Pierwsze kryteria kwalifikacji do zabiegu bariatrycznego zostały zdefiniowane w 1991 roku....
Czytaj więcejPutin: będziemy nadal testować nową rakietę Oriesznik
"Będziemy kontynuować te testy, także w warunkach bojowych, w zależności od sytuacji i charakteru zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji" - powiedz...
Czytaj więcejMarszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
Marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia przyznał podczas spotkania z mieszkańcami w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie), że nie ma się ...
Czytaj więcejPremier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
Podczas 43. Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP szef rządu zwracał uwagę, że wojna na wschodzie w rozstrzygającą fazę. "Wszyscy to wiemy. Czujemy, ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Prognozowane są oblodzenia mokrych nawierzchni dróg i chodników po opadach mokrego śniegu, co może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo mieszk...
Czytaj więcejZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Nowe przepisy umożliwią łączenie renty rodzinnej z innymi świadczeniami emerytalno-rentowymi przysługującymi w organach, takich jak Zakład Ube...
Czytaj więcejProkuratura Krajowa dla PAP: Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości wobec 9 osób już w najbliższych tygodniach
Przygotowywany obecnie akt oskarżenia, który głównie dotyczy przyznania ponad 98 mln zł dotacji dla Fundacji Profeto, z których 66 mln zł zosta...
Czytaj więcejChcesz skorzystać z wakacji składkowych w ZUS jeszcze w tym roku? Ostatnie dni na złożenie wniosku
Co to są wakacje składkowe w ZUS? Wakacje składkowe to możliwość jednorazowego w roku kalendarzowym zwolnienia z opłacania składek na ubezpie...
Czytaj więcej- Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego
- Putin: będziemy nadal testować nową rakietę Oriesznik
- Marszałek Sejmu: 8 stycznia rozpocznie się w naszym kraju kampania prezydencka
- Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
- Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Komentarze (9)
Poki co zmuszanie do badan jest zabronione prawem.
Tyle w temacie .
Wszystkiego dobrego.
@maat Watpie , ze rzad , poslowie w postaci ustawy zmieniliby prawo na PRZYMUS wykonania takich testow, bo sie BOJA ODPOWIEDZIALNOSCI.
Ostatnia ustawa covidowa nie zostala jeszcze OPUBLIKOWANA. !!
Dlaczego?
Tutaj dla tych, ktorzy mi nie wierza, poczytajcie co prawniczka na ten temat pisze, mowi:
"– Pracodawca nie ma prawa zlecenia pracownikowi takich testów. W polskim prawie nie ma takich zapisów, które dawałyby pracodawcy możliwość zmuszenia pracownika do zrobienia testu na koronawirusa. "
Tutaj zrodlo tych cytowanych informacji :
https://www.hellozdrowie.pl/pracodawca-moze-sprawdzic-czy-pracownicy-przeszli-koronawirusa-prawniczka-wyjasnia-czy-polskie-przepisy-na-to-pozwalaja/
Wszyscy DEZINFORMATORZY powinni odpowiedziec za dezinformacje prawnie.
Jak się leczy na Stadionie
Doktor M. leczy na Narodowym. Zaprosił mnie do pięciogwiazdkowego Regent Warsaw Hotel (dawniej Hyatt Warszawa) – jednego z droższych w Warszawie. Tam właśnie zakwaterowano personel szpitala tymczasowego.
Na Narodowym – są nowoczesne respiratory, najdroższy sprzęt medyczny, ale prawie nie ma pacjentów. Niektórzy lekarze dyżurują w pustych sektorach. Zarobki personelu są wysokie, koszty funkcjonowania ogromne: - Chciałem panu o tym opowiedzieć, bo mi wstyd, że w tym uczestniczę.
Oto zapis rozmowy:
***
- Ładny apartamencik.
- Tak, większy niż mieszkanie, które wynajmujemy z żoną.
- Hotel też niczego sobie.
- Warszawa, 5 gwiazdek. Salon, sypialnia, wielka łazienka. Nie spodziewałem się tego. Myślałem, że będę mieszkał w kilkuosobowym pokoju. W jakimś akademiku. Albo w niższym standardzie.
- Rozumiem, że by to panu nie przeszkadzało.
- Zapisywałem się do pracy w szpitalu tymczasowym. W czasie szalejącej pandemii. Szczególnie nie myślałem o wygodach. Swoją drogą po drugiej stronie ulicy jest hotel Belweder, gdzie mieści się izolatorium covidowe. Przyzwoity, trzy gwiazdki. Moglibyśmy tam mieszkać. Myślę, że nikomu by to nie przeszkadzało.
- Czyli mieszka was tu więcej?
- Dwa piętra są wydzielone dla personelu Szpitala Narodowego. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy, strażacy. Wszyscy pojedynczo. W podobnych warunkach.
- Po co pan się zapisał do pracy?
- Jestem lekarzem, rezydentem. Pracuję w szpitalu wojewódzkim na SORze. Akurat z województwem, z którego przyjechałem wirus obszedł się stosunkowo łagodnie. Pomyślałem, że zapiszę się na Narodowy i pomogę. Kiedy karetki stoją w kolejkach na podjazdach, szpitale pękają w szwach przyda się ktoś kto potrafi zaintubować, kto miał do czynienia z respiratorem i ma doświadczenie z pacjentami covid plus.
- Jak pan sobie wyobrażał to wszystko?
- Jak człowiek słyszy zbitkę „pandemia” i „szpital tymczasowy” to wyobraża sobie rzędy łóżek polowych zajętych przez pacjentów w ciężkim stanie. Pracę 24 godziny na dobę. Podejmowanie trudnych decyzji. Ratowanie życia w ekstremalnych warunkach. Jestem młodym lekarzem, chciałem w tym uczestniczyć, przeżyć to.
- I się pan zgłosił
- Na tydzień, bo akurat na tyle mogłem „wypaść” z grafiku w swoim szpitalu. Chciałem zobaczyć jak będzie.
- I chciał pan zarobić, prawda? ,
- I chciałem zarobić. Oszczędzamy z żoną na mieszkanie. Zapisałem się na 84 godziny, za godzinę lekarzowi płacą 200 pln, lekarzowi w trakcie specjalizacji (czyli mnie) 150 pln.
- Wychodzi ponad 12 tysięcy za 84 godziny.
- Zgadza się. W papierach było napisane, że stawka godzinowa jest „do negocjacji”. Nie negocjowałem.
- 84 godziny w tydzień…
- To sporo, ale to zrobienia. W końcu mamy pandemię. Lekarze w Polsce pracują dużo, zdarzało mi się wyrabiać więcej godzin.
- Jak wyglądała rekrutacja?
- Kilka ankiet do wypełnienia, papierów do przesłania, szkolenie online. W skrócie to tyle. Wsiadłem w samochód i przyjechałem przed stadion…
- … żeby rzucić się do walki z pandemią…
- Tak, ale posłano mnie do hotelu, żebym się zakwaterował.
- I?
- No trochę się zdziwiłem przepychem. Pierwszy zgrzyt.
- Ale nie ostatni?
- Zdecydowanie. Wróciłem na stadion. Przepustki, żołnierze WOT, ochroniarze. Zostawiłem samochód na parkingu podziemnym i poszedłem do roboty.
- Jak wygląda praca?
- Szpital jest na poziomie minus jeden. Mówiąc inaczej - łóżka stoją w pomieszczeniach znajdujących się na wysokości murawy. Na poziomie zero jest pokój lekarski. Na poziomie plus jeden są loże, w których zrobiono miejsca do wypoczynku. Nic specjalnego – łóżka polowe, da radę się przespać.
- Mam wrażenie, że o spaniu jeszcze porozmawiamy. Teraz o pracy.
- Opowiem na przykładzie dyżuru 12 godzinnego. Zespół podzielony jest na dwie grupy. Pierwsze pracuje przez trzy godziny, druga odpoczywa. Potem zmiana. Dzień zaczyna się o 6.30 odprawą. Potem przebieramy się w ubrania ochronne i idziemy na stronę brudną.
- Czyli 12 godzinny dyżur oznacz 6 godzin pracy na brudnej stronie.
- Tak.
- Ubrań starcza?
- Z tym nie ma najmniejszego problemu. Maski FFP3, najlepsze. Kombinezony, przyłbice, gogle. Niczego nie brakuje.
- Jak jest na stronie brudnej?
- Szpital „zaczyna się” od punktu przyjęć. Tu podjeżdżają karetki. Tu kwalifikuje się pacjentów do przyjęcia albo nie. Dalej OIOM na 8 – 10 łóżek i zaraz za nim kolejny OIOM na 16. Pompy, respiratory, monitory. Wszystko jak należy. Potem normalne, nieoiomowe łóżka.
- Dużo?
- Szpital podzielony jest na sektory A, B, C i tak dalej… w każdym po 32 łóżka. W sumie na tym poziomie jest blisko 300 łóżek. Na każdy sektor przypada jeden lekarz, plus personel medyczny i pomocnicy. Mam na myśli pielęgniarki, ratowników, sanitariuszy, opiekunów medycznych, sekretarki medyczne, salowe…
- Dobra, to ilu macie pacjentów.
- Zajęta jest większa część sektora A i niewiele łóżek w sektorze B. W sektorze C od piątku jest jeden pacjent. Pozostałe sektory są puste.
- Czyli?
- Na ostatnim moim dyżurze w całym szpitalu było 25 pacjentów. ‘
- Słucham?
- Dobrze pan słyszy 25! Na ostatnią trzygodzinną zmianę na przykład na stronę brudną zeszło 5 lekarzy, 12 pielęgniarek, 7 ratowników medycznych. Czyli 24 osoby personelu medycznego na 25 pacjentów. Na stronie czystej są jeszcze anestezjolodzy gotowi do interwencji. Jeśli zsumować dwie zmiany to wyjdzie na to, że personelu medycznego jest dwa razy więcej niż chorych. A przecież są jeszcze salowe, ochroniarze, żołnierze WOT. Tłum ludzi! Czasami dochodzi do kompletnych paradoksów.
- Na przykład?
- Jeden z lekarzy był posyłany do sektora C nawet jak sektor C był pusty.
- Po co lekarz w pustym sektorze?
- To jest ten paradoks.
- I co doktor robi przez trzy godziny w sektorze C, w którym nie ma chorych?
- Idzie do sektora A i B, żeby pomóc kolegom. Robimy obchód, ordynujemy leki, zlecamy badania laboratoryjne.
- Ale – umówmy się - tam też nie ma urwania głowy. Nie intubujecie, podłączacie do respiratorów…
- Szpital Narodowy przyjmuje tylko określonych pacjentów…
- Powiedzmy sobie wprost – przyjmuje pacjentów w dobrym stanie.
- Faktycznie kryteria są takie, że pacjent musi mieć covid potwierdzony testem PCR albo antygenowym. Nie może mieć ostrych i przewlekłych stanów klinicznych i chorób współistniejących, nie przyjmuje się z niestabilnością krążeniowo-oddechowa wymagającą intensywnego nadzoru…
- Rozumiem, koledzy lekarze śmieją się, że na Narodowy trafiają „zdrowi – chorzy”.
- Słyszałem taką opinię.
- Jako lekarz SOR pracował pan pewnie w punkcie przyjęć. Pan decydował, który pacjent spełnia kryteria.
- Faktycznie najczęściej pełniłem dyżury właśnie tam. Czasami udawało się trochę nagiąć kryteria i przyjąć cięższego pacjenta, ale to nie było zbyt częste.
- Dlaczego?
- Zanim karetka wyruszy do nas lekarz, który chce ją wysłać musi odbyć rozmowę telefoniczną z centrum koordynacyjnym Szpitala Narodowego. Tam mu mówią, czy ambulans ma przyjeżdżać, czy nie.
- Rozumiem, że to skutecznie tamuje napływ nowych pacjentów. Zapytam – ilu chorych pan przyjął osobiście?
- Odbyłem kilka dyżurów w punkcie przyjęć… Przyjąłem 3, może 4 osoby.
- Zdarzało się, że pan nie przyjął nikogo?
- Zdarzało się.
- Pytam, bo z tego co wiem opłata ryczałtowa za dobową gotowość punktu przyjęć w szpitalu tymczasowym to 18 299 zł. Co pan robi na takim 12 godzinnym dyżurze w punkcie przyjęć? Nudno, samotnie?
- Nudno… Jest internet. Można posłuchać muzyki, obejrzeć coś na youtube. Samotnie nie jest bo siedzę tam ja, sekretarka medyczna, ratownik i dwóch strażaków. W sumie 5 osób. Po trzech godzinach schodzimy. Prysznic i wchodzi następna zmiana.
- A wy?
- Można się przespać w części wypoczynkowej, zjeść obiad albo kolację w zależności od pory. Całkiem dobre jedzenie, które dostarcza firma zewnętrzna. Powiem, że na stadionie karmią nawet lepiej niż w hotelu. Kawa, herbata, czasem nawet piwo bezalkoholowe.
- Żart?
- Nie.
- Dobrze, panie doktorze, ale przecież pan wie, że w Warszawie, na Mazowszu jest problem z miejscami dla pacjentów, problem z respiratorami. O co w tym chodzi?
- Nie mam pojęcia co chodzi. Szpital narodowy jest doskonale wyposażony. Stoi tam tomograf za kilka milionów złotych, drogie aparaty RTG, maszyna do USG, są nowoczesne respiratory, instalacja tlenowa…
- Chodzą słuchy, że problem w tej instalacji tlenowej, że jest niewydolna, dlatego na stadionie nie chcą ciężkich pacjentów.
- Mogę to zdementować. W szpitalu działają urządzenia optiflow to natleniania pacjentów. Taka maszyna dostarcza 50 litrów tlenu na minutę. Więcej niż respirator. Instalacja to wytrzymuje, więc nie w tym problem… Musi pan zrozumieć, że tam zainwestowano ciężkie miliony złotych. Aparaty, przewody, kilometry miedzianych kabli… Wszystko stoi. Gigantyczna kasa.
- Zapytam jeszcze raz dlaczego?
- Podobno nie skompletowali odpowiedniej liczby lekarzy…
- Z tego co pan mówi jest ich aż nadto.
- Zgadza się, ale część z kolegów to doktorzy niezbyt doświadczeni, zaraz po stażu.
- Mówi pan jednak, że na Narodowym są anestezjolodzy, tyle, że nie pracują na stronie brudnej. Wchodzą tylko na interwencje.
- Zgadza się. Widziałem jedną z tych interwencji.
- Polegała na czym?
- Anestezjolog zaintubował pacjenta i przygotował go do wywiezienia do szpitala MSWiA na Wołoską.
- Nie prościej było położyć go na pustym OIOM-ie?
- Prościej. Jak mówiłem OIOM jest w pełni wyposażony. Tyle, że szpital chyba nie jest nastawiony na to, żeby kogokolwiek tam kłaść.
- Z czego pan wnosi?
- Pacjenta, który ma trafić na OIOM trzeba najczęściej zaintubować. To znaczy włożyć mu rurę do tchawicy. Potrzebne są m.in. leki usypiające i to kilka rodzajów, zwiotczające, przeciwbólowe opioidy. Jeśli nastawiasz się na intubowanie to te lekarstwa muszą być pod ręką. Na Narodowym, na części brudnej ich nie ma. Jak są potrzebne to trzeba je przynieść ze szpitalne apteki.
- Za dostępność jednego łóżka NFZ płaci Narodowemu 822 pln na dobę, za dostępność stanowiska wentylacji mechanicznej 3,7 tys pln. Dużo więcej niż normalnym szpitalom.
- Wiem, to ogromne pieniądze. Tym trudniej się pogodzić z widokiem rzędów pustych łóżek, które widać na Narodowym. Ale to nie jest koniec. Na poziomie plus 2 trwa budowa następnych sektorów. Ma być tam ponad 500 łóżek. Więc będzie jeszcze drożej. Nie dziwę się, że personelowi surowo zakazano robienia zdjęć. Nie chcą żeby ludzie oglądali ten wielki, pusty, smutny obiekt.
- I jak pan się z tym wszystkim czuje?
- Jak frajer.
- Dlaczego?
- Przyjechałem tu pomagać, ratować ludzi, walczyć z pandemią. Tymczasem mieszkam w 5 gwizdkowym hotelu, siedzę w pustym szpitalu… Czytam komentarze w internecie. Wyszydzają nas.
- Niesprawiedliwie?
- Niesprawiedliwie, bo przecież nikt nie szedł tutaj, żeby się obijać. Wszyscy mieli dobre intencje. Ale trochę szydery nam się należy.
- Za co?
- Za naiwność. Te konferencje, kamery, występy polityków. Tworzenie szpitala narodowego od początku śmierdziało. Jakby przeanalizować na chłodno można było się domyślić, że chodzi o coś innego niż walka z pandemią.
- No, ale pan przyszedł tu walczyć z pandemią.
- Tak, ale wystąpiłem w jakimś propagandowym kabarecie i jestem wściekły, bo mnie oszukano. "
TVN24 | Polska"
"
16 listopada 2020, 12:42
https://tvn24.pl/polska/koronawirus-ustawa-covidowa-nieopublikowana-przez-premiera-michal-dworczyk-komentuje-4751799
Ha, ha, ha KON BY SIE USMIAL.
;-)
Nawet rabin Finkenstain moeil:
My MUSMIMY pozkazywac Wam PRAWDE robimy to czesto , pokazujemy Wam , ale Wy nie widzicie...........
Tak, tak on mial racje DEMONICZNE byty boja sie najbardziej ODPOWIEDZIALNOSCI u naszego stworcy, a nie tej ziemskiej z kontrolowanymi mediami, politykami, bankierami, systemem prawnym, edukacyjnym itp.
WSZYSTKIE PRZEKRETY LUDOBOJCOW mozecie znalezc nawet w oficjalnym dokumentach , tyle tylko, ze trzeba wiedziec GDZIE i jak szukac .
Trzeba tez byc uczciwym i odwaznym.
Do myslenia i naalizy sytuacji nalezy z kolei uzywac SERCE, LUDZKIE a nie gadzie serce.............
Czy sie roznia gady od ssakow?
Jak to wiecie to bedziecie wiedziec KTO jest czlowiekiem, a w kim jest demoniczny gad.
SSAKI sa opiekuncze, troskliwe, dbaja o slabsze osobniki, o dzieci i starszych w przeciwienstiwe do DRAPIEZNYCH, zaborczych zadnych za wszelka cene wladzy gadow. !!
Gady eliminuje jednostki slabsze ...................
Stad eugenika w programie PSYCHOPATYCZNYCH ELIT . LUDOBOJSTWO itp...........
MYSLEC, MYSLEC uzywajac serca.......
;-))