1°   dziś 1°   jutro
Piątek, 22 listopada Marek, Cecylia, Wszemiła, Stefan, Jonatan

Rzadki przypadek: serce zaczęło znów bić

Opublikowano 06.03.2012 10:26:34 Zaktualizowano 05.09.2018 11:08:53 top

Limanowa. W miniony czwartek po długiej reanimacji ponad 60-letniego mężczyzny, która nie przyniosła skutku, lekarz wystawił kartę zgonu. Później u mężczyzny wróciło bicie serca. Niestety pomimo kolejnych reanimacji mężczyzna nie przeżył.

W miniony czwartek rodzina wezwała pogotowie do ponad 60-letniego mężczyzny, który stracił przytomność. Przybyła na miejsce załoga długo reanimowała pacjenta. Niestety pomimo wysiłków lekarzy pacjent zmarł. Lekarz wystawił kartę zgonu. Pogotowie wróciło do bazy.

Po około godzinie od powrotu pogotowie znów odebrało wezwanie do tego samego mężczyzny, gdyż jak się okazało rodzina wykryła u niego bicie serca. Na miejsce natychmiast pojechało pogotowie. Mężczyznę zabrano do szpitala. Niestety pomimo kolejnych reanimacji mężczyzna nie przeżył.

Poproszony o komentarz do zdarzenia Marek Surowiak, powołany przez Zarząd Powiatu na pełniącego obowiązki dyrektora Szpitala Powiatowego w Limanowej, przedstawił nam krótkie oświadczenie w tej sprawie: „W dniu 1 marca 2012 roku o godzinie 18:31 pogotowie ratunkowe w Limanowej odebrało zgłoszenie do nieprzytomnego pacjenta. Podjęto kilkukrotną próbę reanimacji. Pomimo wysiłku zespołu karetki i Szpitalnego Oddziału Ratunkowego pacjent nie odzyskał świadomości i w konsekwencji zmarł.”

Na nasze inne pytania w tej sprawie (wydanie karty zgonu, powrót funkcji życiowych) dyrektor odpowiedział krótko "bez komentarza", dodając jedynie, iż mógł być to "zespół Łazarza".

Jak się dowiedzieliśmy "Zespół Łazarza" to spontaniczny powrót akcji serca po zakończonej - nieskutecznej reanimacji. Jedna z teorii mówi, iż może on wystąpić np. w wyniku reakcji na leki podawane podczas reanimacji. Takie przypadki zdarzają się w medycynie, ale bardzo rzadko - kilkadziesiąt od około 30 lat.
Zobacz również:

Komentarze (26)

ania2506
2012-03-06 10:46:59
0 0
To bardzo ciekawy przypadek?!
Odpowiedz
pamtomimex
2012-03-06 10:50:45
0 0
Efekt Łazarza nie jest zjawiskiem naukowym, zaobserwowano i opisano kilkanascie takich przypadków.Na studiach medycznych studenci dowiadują się o zjawisku Łazarza w kategorii ciekawostek.Dlaczego? Po zakończonej reanimacji mózg zbyt długo pozostaje niedotleniony, przywrócenie akcji serca(samoczynne)nie prywraca życia mózgowego.Dlatego stwierdza się śmierć kliniczną(mózgową) i pacjent może zostać tylko zakwalifikowany jako dwca narządów, jeśli nie zostały uszkodzone przez niedotlenienie.
Zjawsko Łazarza prawdopodobnie jest spowodowane wysokim stężenie potasu we krwii lub podawaną podczas reanimacji adrenaliną.
Czasami tłumaczy się je fizyką, rozpręzenie klatki piersiowej po reanimacji doprowadza do rozkurczania serca i uruchomienia układu przewodzącego.
Obie sytuacje bnie doprowadzą do ożywienia mózgu, niedotlenienie trwające powyżej 3 minut uszkadza ten najważniejszy narząd trwale i nieodwracalnie.

Dlatego stanowisko dyrektora szpitala jest tak jednoznaczne, wypisanie karty zgonu było prawidłową czynnością, zespół reanimacyjny stwierdza zgon, lekarz określa jego czas, wypełnia dokumentację.
Określenie ZGON - Śmierć:

stan charakteryzujący się ustaniem oznak życia, spowodowany nieodwracalnym zachwianiem równowagi funkcjonalnej[1] i załamaniem wewnętrznej organizacji ustroju.

Poza śmiercią całego organizmu można także wyróżnić śmierć:
poszczególnych organów (np. kory mózgu, serca, nerek, wątroby),
tkanek,
komórek.
Zdarzenie rzadkie jednak dla pacjenta szans na przywrócenie życia nie było:(
Wyrazy współczucia dla rodziny.
Odpowiedz
CesiekBetony998
2012-03-06 10:56:10
0 0
http://www.orokepal.pl/eschat/lazarus.html
Odpowiedz
forfiter
2012-03-06 12:35:37
0 0
Szpital limanowski powinien być właśnie mianowany 'pod wezwaniem Łazarza'.
Odpowiedz
pamtomimex
2012-03-06 13:32:07
0 0
pod wezwaniem Łazarza nazywa sie szpital w Nowym Sączu, limanowski jest w porównaniu z tamtym jak klinika Gemelli!
Odpowiedz
forfiter
2012-03-06 13:57:57
0 0
Do poziomu kliniki Gemelli to w L-wej pretendują jedynie dochody lekarzy.
Odpowiedz
pamtomimex
2012-03-06 14:31:02
0 0
Dyrektora zmienili to powinien zrobić porządek z tymi zarobkami, poprzedni to im płacił jak w USA !!!
Odpowiedz
narciarz123
2012-03-06 15:12:19
0 0
Choćby nie chciał to zrobi. Nie ma innego wyjścia. Bo jak nie to za dwa lata/ jak sam powiedział/
Odpowiedz
konto usunięte
2012-03-06 16:23:54
0 0
Na nasze inne pytania w tej sprawie (wydanie karty zgonu, powrót funkcji życiowych) dyrektor odpowiedział krótko 'bez komentarza', dodając jedynie, iż mógł być to 'zespół Łazarza'.

szukanie taniej sensacji przez Top-a
i bardzo dobra odpowiedź dyrektora
Odpowiedz
forfiter
2012-03-06 17:49:32
0 0
Gorzej jeśli dyrektor mówiąc 'zespół Łazarza' miał na myśli załogę karetki.
Odpowiedz
CesiekBetony998
2012-03-06 17:53:13
0 0
Cesiek zgoś to lompo bo puko!!!!
Odpowiedz
forfiter
2012-03-06 17:57:14
0 0
A co do apanaży lekarskich to zredukuje je z pewnością, bo nijak się mają do realiów a zwłaszcza do poziomu ich fachowości.
Tylko pytanie czy rodziny pacjentów też będą zmniejszać nominały ?
Odpowiedz
konto usunięte
2012-03-06 19:25:13
0 0
Nie chce mi się wierzyć w Waszego Łazarza.Za drugim razem faceta uciszyli i tyle!
Odpowiedz
Doradca
2012-03-06 19:39:17
0 0
@ adi333 bez przesady.Załoga jadąc robi wszystko by życie uratować.
Nie obrażajcie Tych którzy nasze życie ratują, bo każde z Nas takiej pomocy może potrzebować.
Takie oskarżenia są nie na miejscu.
Odpowiedz
blizniak
2012-03-06 20:04:15
0 0
Zredukuje to fakt. A jeżeli chodzi o rodziny to ich sprawa.
Odpowiedz
jacek272
2012-03-06 20:04:39
0 0
Adi pisząc takie rzeczy zastanów się nad sobą. Ciebie przydałoby się 'uciszyć' poprzez zablokowanie Twojego nicka na forum za takie wpisy.
Odpowiedz
reason88
2012-03-06 20:22:26
0 0
Limanowski szpital słynie jako 'umieralnia'. Przychodzisz na kontrolne badania i buch zostajesz,umierasz. Albo jak w jednym znanym mi przypadku pacjent umierał a oni mieli to gdzieś... 'bo się nie dało' jak to powiedział lekarz!Brawo!!
Odpowiedz
konto usunięte
2012-03-06 20:49:20
0 0
Doradca i Jacku; ja dziękuję za taką pomoc z góry i ty pewnie też.
Odpowiedz
scigany01
2012-03-06 22:31:15
0 0
Rzadki przypadek?Nie dalej jak w grudniu ubiegłego roku w miejscowości Świdnik pod nadjeżdżającą ciężarówkę wbiegła dziewczynka.Przybyła na miejsce załoga karetki podjęła reanimację.Niestety stwierdzono zgon.Najpilniej jak tylko można było wezwano karawan.Potem okazało się że dziewczynka żyje.Karawan musiał zawrócić w Przyszowej.Dziewczynkę przewieziono do szpitala,potem śmigłowcem do Krakowa,gdzie po kilku dniach zmarła.Niejednemu mogła przyjść do głowy afera z przed kilku lat z Łodzi o łowcach skór,ale nie mnie.Ja może jestem naiwny ale wierzę w ludzką dobroć i bezinteresowność.Ciekaw jestem jak skończyła się sprawa tamtego wypadku,karetki i karawanu?
Odpowiedz
anilec
2012-03-06 23:05:36
0 0
Wieczny odpoczynek.
Kondolencje dla rodziny.

Baca opowiadał.
Wiozą schorowanego dziadka sanitariusze,
Dziadek zapytał:
Gdzie Wy mnie wieziecie?
Sanitariusze odpowiadają:
Do prosektorium dziadku, do prosektorium.
Dziadek mówi, przecież ja jeszcze żyję.
Sanitariusze wyjaśniają:
Dziadku cicho być, Ordynator wie lepiej.
:)
Odpowiedz
flexi
2012-03-07 08:16:41
0 0
no tak, najwygodniej jest stwierdzić zgon i wrócić 'do bazy' a potem niektórzy zmarli budzą się w grobie...straszne ale prawdziwe
Odpowiedz
boleslaw
2012-03-07 10:57:40
0 0
@scigany01: kolego, chyba ci się pojęcia letko pomyliły.
piszesz bzdury i jeszcze lecisz oszczerstwami...
poczytaj sobie o dziewczynce artykuły, może sobie przypomnisz skąd się wzięło nieporozumienie z roztrąbionym przedwcześnie zgonem... i po co tu Łódź wciskać? żałosne...
Odpowiedz
tygrys
2012-03-07 12:27:50
0 0
Dwadzieścia lat temu umierał mój dziadek, umierał w domu ale był przy nim lekarz. Dziadek tez miał ten zespół odchodził na trzy razy. Potem spotkałem się jeszcze raz z czymś takim jak umierała ciotka.
Odpowiedz
crusader
2012-03-07 12:39:36
0 0
no to u Was rodzinne, rob notatki jak bedziesz odchodzil moze walniesz rekord
Odpowiedz
konto usunięte
2012-03-08 10:00:16
0 0
Tak mówicie o ratownictwie ale jak by się coś działo to na pewno zadzwonicie. Przyjerzdzając robią wszystko co potrafią i wykorzystują to co mają. W tym przypadku po nieudanej reanimacji i stwierdzeniu zgonu załoga karetki odjeżdża a nie zostaje z rodziną czekając na cud.
Odpowiedz
ysza
2012-03-21 20:23:16
0 0
Limanowski szpital słynie jako 'umieralnia'. Przychodzisz na kontrolne badania i buch zostajesz,umierasz. Albo jak w jednym znanym mi przypadku pacjent umierał a oni mieli to gdzieś... 'bo się nie dało' jak to powiedział lekarz!Brawo!!
No to ,tak jak konował tłumaczył chłopu - iż krowa zdechła 'bo musiała' i kropka
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Rzadki przypadek: serce zaczęło znów bić"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]