7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

​Śledczy prowadzili dodatkowe czynności w miejscu, gdzie spadła rakieta

Opublikowano 21.12.2022 21:40:00 Zaktualizowano 21.12.2022 21:42:15 pan

We wsi Przewodów, gdzie w połowie listopada spadła rakieta, pracowali od środy rano śledczy. "Specjaliści, po konsultacji z biegłymi, wykonywali dodatkowe czynności na miejscu zdarzenia" - poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński.

Do wybuchu w Przewodowie w woj. lubelskim doszło 15 listopada br. Na teren suszarni we wsi leżącej blisko granicy z Ukrainą spadła rakieta. Doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Po tym zdarzeniu śledczy prowadzili tam przez kilka dni czynności.

W środę portal rmf24.pl poinformował, że w Przewodowie pojawili się policjanci oraz prokuratorzy. PAP potwierdziła to w Prokuraturze Krajowej. "Po konsultacji z biegłymi, którzy pracują nad zabezpieczonym przez prokuraturę materiałem dowodowym, na miejsce dzisiaj udali się specjaliści, którzy wykonywali dodatkowe czynności na miejscu zdarzenia" - poinformował PAP rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński.

Wiceprezes gospodarstwa rolnego Agrocom w Setnikach Federico Viola, w skład którego wchodzi suszarnia zbóż w Przewodowie, gdzie w listopadzie spadła rakieta, dodał w rozmowie z PAP, że od środy rano na miejscu pracowali śledczy. "O wznowieniu czynności zostaliśmy poinformowani we wtorek, ale nie znamy dokładnych szczegółów. Nie wiemy, czego dotyczą badania. Jest to duża ekipa funkcjonariuszy" – przekazał wiceprezes, który rano był na miejscu.

Zobacz również:

Dodał, że ze względu na okres świąteczny pracownicy suszarni i magazynów w Przewodowie pracują w ograniczonym wymiarze. "Nasi operatorzy tam są, ale nie mamy informacji, aby to miało przeszkadzać w oględzinach. Ich praca nie koliduje z pracami służb" – wyjaśnił. Prezes uzupełnił, że nie ma wiedzy o tym, ile potrwają prace na miejscu eksplozji.

Do wybuchu w Przewodowie w woj. lubelskim doszło 15 listopada br., w dniu, w którym siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę. Na teren suszarni we wsi Przewodów, leżącej blisko granicy z Ukrainą, spadła rakieta - jak później informowały polskie władze - najprawdopodobniej ukraińskiej obrony powietrznej; doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.

Postępowanie w sprawie wybuchu prowadzi Mazowiecki Wydział Zamiejscowy ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Na miejscu pracowali prokuratorzy Mazowieckiego i Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, Prokuratury Regionalnej w Lublinie, Prokuratury Okręgowej w Zamościu, funkcjonariusze Policji, Straży Granicznej, ABW, CBŚP, żołnierze, a także biegli, w tym z Wojskowego Instytutu Techniki Uzbrojenia w Zielonce i Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji, pirotechnicy oraz amerykańscy eksperci. W oględzinach miejsca eksplozji brali udział również ukraińscy eksperci.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"​Śledczy prowadzili dodatkowe czynności w miejscu, gdzie spadła rakieta"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]