8°   dziś 10°   jutro
Wtorek, 05 listopada Elżbieta, Sławomir, Dominik, Zachariasz, Balladyna

Starosta tłumaczy się z obecności na moście

Opublikowano 23.03.2017 01:15:02 Zaktualizowano 04.09.2018 16:38:08 pan

Starosta Jan Puchała tłumaczył, skąd wziął się na moście – odpowiadał na pytania jednego z radnych w związku z kontrowersyjnym spotkaniem z wojewodą, samorządowcami i mieszkańcami sprzed paru tygodni, na które nie wiedzieć czemu nie zaproszono najbardziej zainteresowanych – włodarzy miasta i gminy.

Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Limanowskiego starosta Jan Puchała odpowiadając na pytanie Mariana Wójtowicza tłumaczył się z obecności podczas spotkania w wojewodą Józefem Pilchem na mości w ciągu ul. Michała Dutka w Limanowej.
Miało ono miejsce parę tygodni temu. Zakończyło się deklaracjami odnośnie finansowania oraz terminu realizacji odbudowy ważnej dla mieszkańców przeprawy przez Łososinę. Kontrowersje wzbudził natomiast brak zaproszenia do rozmów przedstawicieli samorządów miasta i gminy Limanowa. Nie zapomniano natomiast o włodarzach powiatu i na moście zjawili się starosta Jan Puchała, przewodniczący rady Tomasz Krupiński oraz Wojciech Włodarczyk z zarządu powiatu.
- Asystent wojewody zadzwonił do mnie telefonicznie - stwierdził starosta, dodając iż powiedziano mu że może zaprosić innych przedstawicieli powiatu.
Jan Puchała odpierając wątpliwości zaznaczył, że jego obecność na moście nie była przypadkowa, bo jako starosta jest jak najbardziej kompetentny w tej sprawie – wydaje bowiem pozwolenia na budowę i pozwolenia wodno-prawne.
- To chyba nie przypadek, że starosta został zaproszony, skoro wydaje najważniejsze decyzje. Od szybkości i sprawności wydania tych decyzji też zależy czy ten most zostanie wykonany. Znów nikt z dziennikarzy nie pofatygował się zadać staroście pytania, po co był na moście. Stąd jest tyle niedomówień - mówił Jan Puchała. - Nie czuję się winny, że niepotrzebnie byłem na moście. Winny się tłumaczy, więc ja się nie tłumaczę. Nie muszę stać na rynku i krzyczeć, że jestem niewinny - powiedziałł starosta.
Sprawa spotkania nabrała sporego rozgłosu z powodu gorącej atmosfery na moście i wielu gorzkich słów, jakie padły podczas rozmów. Józef Pilch goszcząc w Limanowej wyraźnie zasygnalizował burmistrzowi miasta Władysławowi Biedzie, że ma mu za złe iż ten o tak pilnym problemie nie informował go wcześniej, bo sytuację być może udałoby się rozwiązać. Pilch przekonywał, że o problemie dowiedział się na tydzień przed spotkaniem, z medialnych doniesień. - Szkoda, że o tak palącym problemie w tym regionie nie informował mnie wcześniej burmistrz Limanowej, do którego w głównej mierze należy przebudowa i remont tego obiektu - twierdził wojewoda.
Wywołało to spore zdziwienie u lokalnych samorządowców. Przewodnicząca małopolskiego sejmiku Urszula Nowogórska, burmistrz Władysław Bieda oraz wójt gminy Limanowa Władysław Pazdan zgodnie przekonywali, że wojewoda wiedział o problemie już w marcu ubiegłego roku, bo wtedy wspomniana trójka samorządowców spotkała się z Józefem Pilchem by rozmawiać właśnie na temat uszkodzonego mostu, a burmistrz przekazał mu pismo w tej sprawie. Zaprzeczył rzecznik prasowy wojewody. - Pan wojewoda odbył takie spotkanie, ale dotyczyło ono tylko i wyłącznie kwestii związanych z mniejszością romską, a nie mostu. Wojewoda nie otrzymał też wtedy żadnego dokumentu - mówił nam Krzysztof Marcinkiewicz.
Udało nam się jednak dotrzeć do dokumentów – zarówno pisma burmistrza Limanowej Władysława Biedy, jak i... odpowiedzi wojewody.
Zobacz również:

Komentarze (20)

stefanoo
2017-03-23 01:27:29
0 13
Tlumaczenia starosty juz nawet nie sa smieszne ,jasko wracaj na wesela ciotkowac ,to twoj klimat
Odpowiedz
konto usunięte
2017-03-23 05:48:59
0 9
Ciekawiej wyglądałoby tłumaczenie na temat basenów w Porębie. Ciemnogrod oczekuje jakieś nowej bajeczki, chyba że repertuar się wykończył?
Odpowiedz
kris500
2017-03-23 06:48:01
0 9
Kończ Waść wstydu oszczędź. Tymi słowami można bardzo krótko podsumować postępowanie Starosty.
Odpowiedz
LimE
2017-03-23 06:59:52
0 5
Zadzwonił do mnie telefonicznie
Odpowiedz
stefanoo
2017-03-23 07:29:10
0 10
A jak wyglada ,dzwonienie nie telefonicznie,tak wypowiada sie czlowiek ,który zrobił szkole za nasze pieniadze ,nauka poszla w las
Odpowiedz
konto usunięte
2017-03-23 07:31:51
0 10
Widzę to tak jak zadzwonił by do mnie to z grzeczności bym zadzwonił do Burmistrza Biedy słuchaj Władziu dzwonił do mnie asystent wojewody ty coś wiesz na temat spotkania( Władysław odpowiada nie) to przekazuję ci że w sobotę jest spotkanie na moście i bereta by z głowy staroście nie spadła no ale poco go informować .
Odpowiedz
34607szczawa
2017-03-23 07:38:54
0 1
A czy coś ruszyło z tym mostem? Już go rozebrali?
Odpowiedz
34607szczawa
2017-03-23 07:43:00
0 1
http://m.demotywatory.pl/4710166

W cywilizowanych państwach tak są prowadzone remonty.
Odpowiedz
piotrek22
2017-03-23 08:29:03
0 3
A ja wcale nie dziwię się obecności Pana Starosty na przedmiotowym moście! Wszyscy 'zawistnicy' co tu piszą nie znają na bank piosenki którą śpiewaliśmy w przedszkolu. Przypomnę wam;
Jawor, jawor,
Jaworowi ludzie,
Co wy tu robicie?
Budujemy mosty
Dla pana starosty.

Tysiąc koni przepuszczamy,
A jednego zatrzymamy.

Pierwsze przepustne,
Drugie kapustne,
Trzecie darowane,
Czwarte zatrzymane

Miał zatem prawo być na moście, czy nie? Dla kogo te mosty są budowane? Kto wydaje najważniejsze papiery?
Odpowiedz
HenrykV
2017-03-23 08:55:11
0 4
nie dość że najważniejszy to jeszcze w kapeluszu.
Odpowiedz
zabawny
2017-03-23 09:06:47
0 9
'Asystent wojewody zadzwonił do mnie telefonicznie'
A przecież jest to poprawne sformułowanie - czym miał dzwonić? 'dzwonkiem' lub 'ptakami'. :)))
Ja wolę określenie - Asystent wojewody poinformował mnie telefonicznie - ale ja nie posiadam tytułów naukowych. :)

'Nie muszę stać na rynku i krzyczeć, że jestem niewinny - powiedziałł starosta.'
Przed wyborami przyszłymi, być może tak trzeba będzie krzyczeć. :)))
Odpowiedz
kpiarz
2017-03-23 09:11:18
0 4
Pani/e @BINGO - teoretycznie masz Pan/i rację i takie praktyki powinny być stosowane w zgodnym samorządzie. Praktycznie - Jaś(nie) Pan nie będzie się zniżał do informowania niżej stojących w hierarchii od niego jednostek. Przecież to JEGO zaprosili, a innych nie. Telefonicznie. Przpotrzecie sie jaki łon ważny! I w kapeluszu!!
Odpowiedz
wartownik
2017-03-23 09:20:33
2 0
Mnożą sie PiSiory jak wszy na głowie szyszki
Odpowiedz
zabawny
2017-03-23 09:38:18
0 9
Pan kpiarz
'Jaś(nie) Pan nie będzie się zniżał do informowania niżej stojących w hierarchii od niego jednostek'

Jednostki jednostkami, jednak wybrany Pan Burmistrz wieloma tysiącami głosów wyborców, to znacznie zaszczytniejsze stanowisko, od wyboru na starostę, przez kilkunastu znajomych radnych, w radzie powiatu. :)
Odpowiedz
kpiarz
2017-03-23 11:11:55
0 5
Panie @zabawny, znowu powiem, iż teoretycznie masz Pan rację z punktu widzenia prostego wyborcy. Ale praktycznie Pan niemalże doktor jest dzierżący władzę w jednostce samorządu terytorialnego stojącej wyżej w hierarchii niż jakaś tam gmina czy miasto, to cóż on będzie się 'maluczkimi' wójtami czy burmistrzami przejmował. Z takim kapeluszem to nawet nie wypada...

:)
Odpowiedz
Ratownik
2017-03-23 11:27:56
0 9
Żal trochę, chciało się pojeździć po burmistrzu,połajać go, a tu taki zonk - burmistrz był na miejscu. Wiadomo nieobecni racji nie mają (nie majo - trzymając się wymowy wiadomo kogo). Niestety jakiś kret w starostwie lub w urzędzie wojewódzkim doniósł i burmistrz sie pojawił.
Odpowiedz
zabawny
2017-03-23 20:18:56
0 4
Panie kpiarz
Ma Pan rację, ale:
Miasto i Gmina Limanowa, zarządzały urzędami w latach w których powiat nie istniał(od 1 czerwca 1975 do 31 grudnia 1998 i w dziewiętnastym wieku oraz dawniej) a świat bez powiatu się nie zawalił. :)
Pierwsze miasta świata powstawały ( BEZ POMOCY POWIATU ) już tysiące lat temu.
Zbyteczny twór administracyjny, jakim jest Starostwo Powiatowe, pochłania ogromne kwoty pieniędzy(razy 314 w całym kraju), ale bez stanowisk dla swoich, od 1 stycznia 1999 roku nie mogła obejść się postkomuna. :)))
Odpowiedz
urzedas
2017-03-23 21:34:59
0 2
'Winny się tłumaczy, więc ja się nie tłumaczę. Nie muszę stać na rynku i krzyczeć, że jestem niewinny - powiedział starosta. ' Choć by Pan płuca wypluł pod buzodromem na rynku to ja i tak bym w Pana niewinność nie uwierzył.
Odpowiedz
Doradca
2017-03-23 22:29:05
0 1
Jan Puchała odpierając wątpliwości zaznaczył, że jego obecność na moście nie była przypadkowa, bo jako starosta jest jak najbardziej kompetentny w tej sprawie – wydaje, bowiem pozwolenia na budowę i pozwolenia wodno-prawne.
'- To chyba nie przypadek, że starosta został zaproszony, skoro wydaje najważniejsze decyzje. Od szybkości i sprawności wydania tych decyzji też zależy czy ten most zostanie wykonany '
Pozwolenie wodno-prawne oraz pozwolenie na budowę macie jak w banku sam Pan Starosta to potwierdził a Pan Wojewoda przekaże pieniądze i po sprawie.

Czy Pana Wiceministra Janczyka też zaprosił Pan Starosta w ostatniej chwili?.

Pytam, bo nie wyobrażam sobie takiej sytuacji żeby Pan Poseł -Wiceminister nie powiadomił o tym spotkaniu władz Miasta i Gminy Limanowa wszak sam Radny Walenty Rusin o spotkaniu nie wiedział, jako prominentny członek PiS a na spotkaniu był Pan Wojciech Włodarczyk.

Czy Panowie Włodarczyk i Rusin nie należą do tego samego PiS ?.
Odpowiedz
enter
2017-03-29 18:26:51
0 0
Po raz kolejny nazwa ulicy pisana jest z błędem- powinno być DUDKA zamiast DUTKA!!!
Po co nadaje się takie nazwy ulicom, skoro nikt nie wie jak je pisać jak rownież nie zna życiorysu i zasług takiej osoby?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Starosta tłumaczy się z obecności na moście"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]