8°   dziś 10°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

Strajk - efekt braku dialogu

Opublikowano 11.01.2012 16:08:56 Zaktualizowano 05.09.2018 11:17:18 top

Nowy Sącz. Ponad 250 pracowników Newagu od godziny 13 prowadziło dziś dwugodzinny strajk, domagając się podwyżek płac. Zarząd nie wyszedł do protestujących. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, prezes Zbigniew Konieczek przebywał w tym dniu na delegacji za granicą. Strajkujący zapowiedzieli kontynuację protestu.

Komisja Zakładowa NSZZ „Solidarność” decyzję o strajku podjęła 3 stycznia. To miał być ostateczny krok w rozmowach, jakie od kilku miesięcy prowadzą związkowcy z Zarządem Newagu. Pracownicy opowiedzieli się za strajkiem w referendum, nie mogąc inaczej wypertraktować podwyżek. Domagają się zwiększenia pensji o 500 zł.

- Przeciętnie zarabiam 1200 zł na rękę – mówi nam jeden z pracowników Newagu. – Jestem kawalerem, więc jako tako przędę. Ale we wrześniu mam się żenić i może być ciężko.

- Fatalnie zarabiamy! – wtórował mu inny robotnik. - Będziemy zarabiać lepiej, to nie będzie nikt strajkował. Nie będziemy sobie żył wypruwać!

Spór pomiędzy Zarządem spółki a związkowcami nabrał wymiaru politycznego. Rolę mediatorów chcą przejąć senator Stanisław Kogut (PiS), o czym informował media popierający działania związkowców Andrzej Szkaradek, szef sądeckiej „Solidarności”, a także Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska), który przed rozpoczęciem strajku wystosował pismo do prezesa i właściciela firmy: Zbigniewa Konieczka oraz Zbigniewa Jakubasa. Przypominał w nim to, o czym od kilku miesięcy huczą lokalne media:

Do tej formy walki o zrealizowanie swoich żądań ekonomicznych pracowników zmusiła Ich trudna sytuacja materialna. Otóż otrzymywane przez pracowników NEWAG S.A. wynagrodzenia za prace, które oscylują wokół kwot od 1400,00 zł. do 2300,00 zł. miesięcznie nie pozwalają na utrzymanie ich samych, nie wspominając już o rodzinach. Dlatego też planowany strajk, pomimo jego niewątpliwie negatywnych skutków dla spółki NEWAG spotyka się z społecznym zrozumieniem. […] Należy sobie zdawać sprawę, że negatywne skutki finansowe, jakie niewątpliwie poniesie spółka NEWAG S.A. w czasie strajku mogą być zalążkiem dalszych trudności, które nie były brane pod uwagę przez jej Zarząd. Dlatego też zasadnym jest wypracowanie takiego rozwiązania, które z jednej strony zaspokoi uzasadnione żądania pracowników NEWAG S.A., a z drugiej pozwoli temu podmiotowi nie tylko na ekonomiczną wegetację, lecz na przyszły rozwój i ekspansję”.

Prezes Zbigniew Konieczek nie podjął rozmowy z robotnikami, skandującymi na placu przed – jak ją nazywają – „halą zesłań”: „Gdzie jest zarząd?!”. Wyjechał na delegację. Pracownicy biurowi również nie wyszli do strajkujących, stali w oknach, fotografując i filmując ich zachowanie. Ochrona nie wpuściła na teren zakładu drugiej zmiany. Pracownicy produkcji stali na kładce nad dworcem PKP i stamtąd skandowali hasła popierające strajkujących wewnątrz kolegów.

Niestety dotychczas nie udało nam się skontaktować z prezesem Zbigniewem Konieczkiem. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przebywał w tym czasie na zagranicznej delegacji, gdzie negocjował kolejne kontrakty dla firmy.

Strajk zakończył się o godzinie 15. Pracownicy drugiej zmiany, choć gromadzili się przed bramą już dwie godziny wcześniej, zostali wpuszczeni na zakład chwilę wcześniej. Strajkujący zapowiedzieli kontynuację protestu.

- Codziennie będziemy strajkować o godzinę dłużej – powiedział Józef Kotarba, przewodniczący zakładowej „Solidarności”. – Chyba, że Zarząd firmy podejmie z nami rozmowy, albo zwolni mnie z pracy.

W Newagu był dzisiaj obecny przewodniczący sądeckich struktur „Solidarności” Andrzej Szkaradek:

- Ten strajk, to efekt braku dialogu pomiędzy stronami - mówił

Komentarze (2)

organista
2012-01-11 20:30:16
0 0
Tak trzymać! W innych firmach nie jest lepiej z placami.Trzeba się zjednoczyć z innymi i pójść na całość bo sama Solidarność nie da rady.Jak kapitaliści nie czuja bata nad sobą to nigdy nie będą płacić godnie za prace.Nie bujdzie się bo oni tez maja w portkach i to nieźle ! Mieszkańcy miasta są za Wami!
Odpowiedz
olshatek
2012-01-11 22:41:48
0 0
Pewnie że tak tylko w ten sposób damy rade inaczej panowie prezesi dalej bedą mieli głowy w chmurach i myśleli że są najwżniejsi a tak nie jest dośc że daja zarobic grosze to jeszcze oczekują cudów.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Strajk - efekt braku dialogu"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]