Szpital: porozumienie zerwane
Limanowa. Wczoraj w starostwie odbyły się rozmowy związków i dyrekcji szpitala z zarządem powiatu na temat zarządzania kadrami pielęgniarskimi. Podczas nich okazało się, że porozumienie w sprawie rozwiązania umowy o pracę z dyrektorem szpitala zostało zerwane. Kto je zerwał? Nie wiadomo.
We wtorek rano na ręce Jana Puchały - starosty powiatu wpłynęło pismo szpitalnej Solidarności dotyczące „nieracjonalnego zarządzania kadrami pielęgniarskimi”. Na pismo szybko zareagowały władze powiatu i 2 godziny znany był już termin spotkania, który ustalono na godzinę 14. w środę. W spotkaniu uczestniczyły związki zawodowe działające w szpitalu, dyrekcja szpitala oraz zarząd powiatu.
Związek zawodowy Solidarności skarżył się w piśmie m. in. na nieuzasadnione przenoszenie na inne oddziały wybranych pracowników szpitala, a także na wyniki konkursu na pielęgniarki oddziałowe, które odbyły się w ostatnich dniach w szpitalu. Według związku w większości przypadków konkurs odbył się z pełnym poszanowaniem zasad, ale w jedynym przypadku znane związkowi było stanowisko ordynatora oddziału, „że będzie wywierał presję na członków komisji, by wybrać oddziałową, którą on wcześniej wskazał”. Poprzednia oddziałowa została usunięta ze stanowiska na prośbę lekarza.
Grażyna Mizgała, przewodnicząca Solidarności jako „przykład drastyczny” podała jedną z oddziałowych, która wygrała konkurs, a po okresie 2 lat została odwołana bez podania przyczyny i została przeniesiona do innych zadań.
- Jeśli ktoś nie spełnia założeń, nie dogaduje się, to nie ma sensu ciągnąć tego na dłuższą metę – odpowiedział Dariusz Socha, dyrektor szpitala, który dodał, że sprawę tę badał PIP i Sąd i nie stwierdzono naruszeń. – Decyzje personalne na oddziałach podejmowane są na wniosek kierownika oddziału. W trakcie mojej kilkuletniej pracy przeniosłem może 5-6 osób.
- Środowisko pielęgniarek nie jest zadowolone z umocowania prawnego, które ma w statucie szpitala – tłumaczyła Grażyna Mizgała. – Chcemy mieć jasność sytuacji, co się dzieje i z jakich powodów zostaje przeniesiony.
- Cały problem jest w tym, że nie ma określonych jasno kompetencji przełożonych – mówiła Barbara Wąs, ze związku pracowników ochrony zdrowia. - To główna rzecz, która jest jedynym problemem. Przełożona nie ma kompetencji. Chodzi o to by zapisać w statucie zapisać rozszerzone kompetencje dla przełożonych, bo to ona jest bezpośrednią naszą przełożoną.
- Źle się dzieje, że na koniec pracy obecnego dyrektora powstają takie konflikty, takie dziecinne zachowanie, bo dla mnie to jest naprawdę nie zachowanie ludzi mądrych wykształconych, że za karę się kogoś przenosi – mówił Jan Puchała, starosta powiatu. – ja tego po prostu nie rozumiem i nie rozumiem po co jest angażowany starosta, zarząd powiatu.
- Wytrwajmy do końca, niedługo rozwiąże się umowa z dyrektorem Sochą – dodał Jan Puchała.
Dyrektor szpitala skomentował natomiast, że sprawa dotyczy tak naprawdę tylko jednej osoby, ale nie będzie powodów podawał na takim spotkaniu w obecności mediów, ale gdy trzeba będzie to przekaże taką odpowiedź na piśmie staroście.
W pewnym momencie głos zabrał Mieczysław Uryga – członek zarządu powiatu, który zapytał dyrektora, czy jest na urlopie.
Zobacz również:- Nie absolutnie – odpowiedział Dariusz Socha. – Chciałem odnieść się do słów, które pan starosta wypowiedział, że zmienia się dyrektor. Ja mam porozumienie, które mam zawarte z zarządem powiatu. To porozumienie tak naprawdę zostało złamane i ja do dnia dzisiejszego nie dostałem wypowiedzenia, czekam.
- Jestem zdziwiony wypowiedzią dyrektora, że nie wie jaka jest sytuacja, bo to właśnie dyrektor złamał porozumienie – mówił Jan Puchała, starosta powiatu. - Nie jest to forum żeby dyskutować, za 15 minut mamy zarząd, zapraszamy dyrektora i zarząd rozpoczął normalną procedurę odwołania dyrektora. Zwołana będzie rada społeczna, zwróciliśmy się także do Rady Gminy Tymbark, bo dyrektor jest radnym. Wszystkie procedury zgodnie z prawem zostały podjęte ze względu na złamanie porozumienia przez dyrektora Sochę.
- Tym się różnimy – odpowiedział Dariusz Socha.
- Za 15 minut wyjaśnimy – odpowiedział starosta, po czym głos zabrał Tomasz Krupiński, przewodniczący Rady Powiatu Limanowskiego, który stwierdził, iż nie ma współpracy na ternie szpitala powiatowego pomiędzy poszczególnymi grupami zawodowymi w rozumieniu relacji z dyrekcją. - Jestem tym zdziwiony, bo z tego co ja wiem to istnieje instytucja naczelnej przełożonej szpitala, w związku z tym relacje między oddziałową, a ordynatorem w gruncie rzeczy prawnie są jednoznacznie ustalone – mówił Tomasz Krupiński. - Natomiast życie pokazuje, że one są bardzo różne. W żaden sposób nie mogę się oprzeć, żeby podkreślić coś co jest fundamentem tego tematu spotkania. W żaden sposób organ założycielski nie tworzy statutu. Statut tworzy dyrektor we współpracy z prawnie przysługującymi organami, które tworzą pracownicy. Jest jeszcze coś co się nazywa rada społeczna, która musi wyrazić opinię, ale to są te gremia na których właśnie ma prawo toczyć się to co dzisiaj państwo prezentujecie, czyli duże zaangażowanie w temacie, towarzyszące temu emocje, różnica zdań. To wszystko dobrze, tylko są odpowiednie inne formy, to jest etap krok po kroku. My w żaden sposób, jako nadzór nad szpitalem – nie może gasić pożaru ani go wzniecać, ani podtrzymywać ogień, nie będąc w tym prawnie w żaden sposób zainteresowany. Nie mamy kompetencji. Trzeba tą dyskusję przenieść na grunt wewnętrzny.
- Trzeba zmiany w regulaminie zrobić jak najszybciej, dać większe kompetencje, wtedy nie będzie nieporozumień, podejrzewań która grupa ma większe wpływy – skomentował Jan Puchała.
- Cały problem w tej zmianie jest oparty też jest na przepisach prawnych, to nie jest tak, że ja nie chce tego wprowadzić, czy tego nie chce, to wynika z ograniczeń – skomentował Dariusz Socha. – Nie zgodzę się ze stanowiskiem przewodniczącego, że współpracy w szpitalu nie ma, bo ona jest, może nie harmonijna, ale jest, pomimo, że ścieramy się jak zawsze.
- Grażyna Mizgała stwierdziła, jednak że jej nie ma.
Przypomnijmy, że zarząd powiatu pod koniec 2011 roku doszedł do porozumienia z dyrektorem ustalając warunki jego odejścia ze szpitala ostatniego dnia marca. Teraz nie wiadomo jakie będą dalsze losy dyrektora.
Może Cię zaciekawić
Świadkowie uniemożliwili jazdę pijanej matce wiozącej 9-letnią córkę
Oficer prasowa komendy powiatowej policji w Olkuszu kom. Katarzyna Matras poinformowała we wtorek, że do zdarzenia doszło w ostatnim dniu paździer...
Czytaj więcejPGG obniża ceny węgla
Jak wynika z informacji na stronie sklep.pgg.pl, obniżka na groszki obowiązuje od 5 listopada do 20 grudnia br. i dotyczy wybranych, oznaczonych pro...
Czytaj więcejPallotyn abp Adrian Galbas nowym metropolitą warszawskim
W lutym 2025 r. kard. Nycz skończy 75 lat i osiągnie wiek emerytalny. Mimo tego już w grudniu 2023 r. złożył na ręce papieża rezygnację z urz...
Czytaj więcejWypadek szkolnego busa; dwoje dzieci w szpitalu
„Pozostałe dzieci, które podróżowały busem, zostały zabrane przez opiekunów z miejsca zdarzenia” – poinformował rzecznik małopolskiej s...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Gęsta mgła i śliskie drogi: ostrzeżenie meteorologiczne na najbliższe godziny
Według najnowszych danych, mieszkańcy regionu powinni przygotować się na warunki ograniczające widoczność. Gęsta mgła, której występowanie ...
Czytaj więcejKs. Michał Olszewski składa podziękowania
Kochani! "Widzę dom, w nim otwarte drzwi, Ojciec czeka na mnie w nim, woła mnie, wiem, że mogę wejść, On opatrzy rany me." Słowa tej pieś...
Czytaj więcejDziś w Kościele obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych
W uroczystość Wszystkich Świętych Kościół wspomina wszystkich wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie i przebywają w niebie, takż...
Czytaj więcejOd czwartku na drogach będzie więcej policyjnych patroli
Komenda Główna Policji zwróciła uwagę, że zbliżający się okres Wszystkich Świętych zawsze charakteryzuje się dużym natężeniem ruchu poj...
Czytaj więcej
Komentarze (26)
lekarz - powinien leczyć , prowadzić swoją prywatną działalność
szpital - powinien pomagać chorym
polityk - powinien zajmować sie polityką
samorządowiec - zajmować się sprawami lokalnym swojego terenu
A w limanowskim szpitalu wszyscy są wszystkimi.
Występuje ewidenty paradoks - czyli wszyscy chcą dobrze
ale nie wiadomo co jest dobre .
Nie wiadomo o co chodzi - chyba to juz wszyscy znamy , chodzi o stanowisko albo pieniądze.
Wprowadzcie mediatora !!!!
No tak ale czy ten mediator bedzie swój ?
samorządowy - to przecież my chcemy lepiej
związkowy - to my przciż wiemy lepiej
Niech bedzie obiektywny , z daleka od znajomości i znajomych lokalnych władz , lekarzy i wszystkich interesów pomieszanych z pomieszanymi.
Wtedy będą was ludzie szanować , że coś zrobiliście ,
a nie zwoływać spotkania co chwile i prowadzić kłótnie
polsko-polską.
Ale pewnie tak się nie stanie , bo człowiek to skomplikowana jednostka i z dnia na dzień się nie zmieni.
MAM PYTANIE, CZY TO NIE TA PANI PO LEWEJ STRONIE NA ZDJĘCIU NIE ROBI CELOWO TEGO ZAMIESZANIA????????
Właśnie chciałem zapytać czy to zdjęcie przedstawia przyszły zarząd spółki Szpitala Powiatowego w Limanowej?????????????????????????????????????
NOAM CHOMSKY tak radzi--------2 – STWÓRZ PROBLEMY, PO CZYM ZAPROPONUJ ROZWIĄZANIE
Ta metoda jest również nazywana „problem – reakcja – rozwiązanie”. Tworzy problem, „sytuację”, mającą na celu wywołanie reakcji u odbiorców, którzy będą się domagali podjęcia pewnych kroków zapobiegawczych. Na przykład: pozwól na rozprzestrzenienie się przemocy, lub zaaranżuj krwawe ataki tak, aby społeczeństwo przyjęło zaostrzenie norm prawnych i przepisów za cenę własnej wolności. Lub: wykreuj kryzys ekonomiczny aby usprawiedliwić radykalne cięcia praw społeczeństwa i demontaż świadczeń społecznych. -----
pisałem to samo przy wizycie Gowina w Limanowej i jestem zaskoczony że podobną sytuację daje się zaobserwować tu na prowincji.
Jeszcze jedno,czy zauważyliście państwo jak lekarze stoją murem za dyrektorem,ano dlatego że w ubiegłym roku pozwolił im zarobić duże pieniądze w swoich prywatnych gabinetach,może pośrednio ,ale duży udział w tym miał wywalczając małe kontrakty min dla wielu poradni specjalistycznych przy szpitalu a jakie skutki ?dopiszcie sobie sami
LIMANOWA JEST B DUZYM MIASTEM, NAGLE NAJWIEKSZE FIRMY MAJA PROBLEMY I ZAMYKAJA ODDZIAŁY - TAKIE JAK GOLDDROP KORAL IMA... POZATYM CHCA NAM JESZCZE ZABRAĆ SĄD NO I CO LEPSZE NIE MAMY PAMIERÓW ZE JESTEŚMY MIASTEM XDDD.....
A POD PŁYWALNIA MIAŁO POWSTAC LODOWISKO -
TAK ZARZEKAŁ SIE
!!!!!!!STAROSTA LIMANOWSKI !!!!!!!!!!!!!!
A TU GUZIK! BO TEREN ZOSTAŁ SPRZEDANY
DZIWNE TO SIE ROBI... NIE SĄDZICIE ???
CHYBA KTOŚ ZAMAŁO DOSTAJE W ŁAPE!
I okazuje się że niegłupio mówił kiedyś Dorn żeby niesfornych lekarzy wziąć w kamasze, bo niestety jest tak że zamiast rzetelnie wykonywać swój świetnie opłacany zawód to prowadzą własne gierki i podchody.
A pacjent leży i kwiczy.
A jak w Limanowej z receptami, przybijają te pieczątki czy nie ?
Na tę wczorajszą deklarację tak odpowiedział dziś Jan Puchała:
„– W razie sytuacji, w której Rada Gminy podejmie uchwałę zawierającą brak zgody na takie rozwiązanie, Zarząd Powiatu Limanowskiego wystąpi do wojewody małopolskiego o uchylenie tejże uchwały. Wyrażam przekonanie, że tak właśnie postąpi, ponieważ rozwiązanie stosunku pracy z dyrektorem szpitala nie dotyczy pełnienia przez niego funkcji radnego w Gminie Tymbark – dodaje starosta.
To informacja z zaprzyjaźnionego portalu, bij zabij, czy taka jest rola Starosty? .Panie Starosto .
Zajączek jeden młody,
Korzystając z swobody,
Pasł się trawką, ziółkami w polu i ogrodzie,
Z każdym w zgodzie.
A że był bardzo grzeczny, rozkoszny i miły,
Bardzo go tam zwierzęta lubiły.
I on też używając wszystkiego z weselem,
Wszystkich był przyjacielem.
Raz gdy wyszedł w świtaniu i bujał po łące,
Słyszy przerażające
Głosy trąb, psów szczekanie, trzask wielki po lesie.
Stanął - słucha - dziwuje się.'
A gdy się coraz zbliżał ów hałas, wrzask srogi,
Zając w nogi.
Spojrzy się poza siebie: aż dwa psy i strzelce!
Strwożon wielce,
Przecież wypadł na drogę, od psów się oddalił.
Spotkał konia, prosi go, iżby się użalił:
Weź mnie na grzbiet i unieś!' - Koń na to: 'Nie mogę,
Ale od innych pewną będziesz miał załogę'.
Jakoż wół się nadarzył. - 'Ratuj, przyjacielu!'
Wół na to: 'Takich jak ja zapewne niewielu
Znajdziesz, ale poczekaj i ukryj się w trawie.
Jałowica mnie czeka, niedługo zabawię.
A tymczasem masz kozła, co ci dopomoże'.
Kozioł: 'Żal mi cię, nieboże,
Ale ci grzbietu nie dam: twardy, nie dogodzi;
Oto wełnista owca niedaleko chodzi,
Będzie ci miękko siedzieć...' Owca rzecze:
'Ja nie przeczę,
Ale choć cię uniosę pomiędzy manowce,
Psy dogonią i zjedzą zająca i owcę;
Udaj się do cielęcia, które się tu pasie'.
'Jak ja ciebie mam wziąć na się,
Kiedy starsi nie wzięli' - cielę na to rzekło
I uciekło.
Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
Pewno tam uczyli jak wysyłać niewygodnego dyrektora na urlop. A miałem o tej osobie takie dobre zdanie.