6°   dziś 3°   jutro
Niedziela, 22 grudnia Zenon, Honorata, Franciszka, Bożena, Dragomir

Trump: to, czy będziemy bronić NATO zależy od tego, jak będą nas traktować

Opublikowano  Zaktualizowano 

To, czy wypełnimy swoje zobowiązania wobec NATO zależy od tego, jak będą nas traktować - powiedział w środę były prezydent Donald Trump podczas spotkania wyborczego w formacie townhall w stanie Iowa. W tym samym czasie dwójka innych republikańskich kandydatów na prezydenta, Ron DeSantis i Nikki Haley, spierała się w debacie m.in. o sens dalszej pomocy Ukrainie.

Trump odniósł się w ten sposób podczas spotkania w Des Moines do obaw o to, że podczas swojej ewentualnej drugiej kadencji USA może wyjść z NATO. Pytany, czy utrzyma swoje zobowiązania wobec Sojuszu, były prezydent odparł, że "to zależy, czy będą nas porządnie traktować".

"Oni nas wykorzystywali. Kraje europejskie nas wykorzystywały (...) oszukiwały nas na handlu, wykorzystywały naszą ochronę" - mówił Trump. "Poszedłem do nich i powiedziałem: nie będę was chronił. Oni powiedzieli: +mówisz to poważnie?+. Powiedziałem, że tak. I następnego dnia zaczęły spływać miliardy dolarów" - opowiadał Trump, dodając, że to dzięki niemu państwa europejskie mają środki na pomoc Ukrainie.

Były prezydent ponownie stwierdził przy tym, że gdyby nadal był w Białym Domu, nigdy nie doszłoby do rosyjskiej inwazji. Obarczył też winą za konflikt prezydenta Bidena, bo według niego okazał słabość, a ponadto pozwolił na wzrost cen ropy naftowej, co miało dać Putinowi środki na przeprowadzenie agresji.

Zobacz również:

Podczas wydarzenia w Iowa zorganizowanego na pięć dni przed pierwszymi republikańskimi prawyborami, które odbędą się w tym stanie, Trump usiłował też zmiękczyć swoje wcześniejsze wypowiedzi o tym, że zamierza być dyktatorem tylko pierwszego dnia prezydentury i że zamierza dokonać zemsty na swoich przeciwnikach politycznych. Trump stwierdził, że nie będzie dyktatorem i "nie będzie miał czasu na zemstę", choć nie jest ona wcale takim złym pomysłem.

Środowy townhall transmitowany przez telewizję Fox News odbywał się w tym samym czasie, co debata republikańskich kandydatów na prezydenta w CNN. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych czterech debat, Trump ją zbojkotował, wobec czego na scenie wystąpiło tylko dwoje innych kandydatów, którzy się do niej zakwalifikowali (tj. cieszą się ponad 10 proc. poparciem) - gubernator Florydy Ron DeSantis i była ambasador USA przy ONZ Nikki Haley.

Haley i DeSantis ścierali się często w bardzo ostry i osobisty sposób, m.in. na temat dalszej pomocy Ukrainie. DeSantis był przeciwko, przekonując, że "wiele ludzi zginęło i trzeba znaleźć sposób na zakończenie tej wojny", bo priorytetem Ameryki jest ochrona własnych granic i zagrożenie płynące z Chin, a Stanów nie stać, by zajmować się wszystkim jednocześnie. Skrytykował też Haley za opowiedzenie się za przyjęciem Ukrainy do NATO, twierdząc, że wciągnie to USA w wojnę.

"Wspieranie Ukrainy to 3,5 procenta naszego budżetu. Nie chcę zresztą wysyłać gotówki, tylko sprzęt i amunicję (...) Nie musimy wybierać, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo narodowe. Tu chodzi o utrzymanie bezpieczeństwa Amerykanów. Tu chodzi o uniknięcie wojny. Tu chodzi o uniknięcie tego, by nasi żołnierze musieli walczyć na wojnie" - kontrowała Haley. Zaznaczyła przy tym, ze opowiada się tylko za wojskową, a nie gospodarczą pomocą dla Ukrainy.

Haley, która podczas poprzednich debat wstrzymywała się od zdecydowanej krytyki Trumpa, w środowym starciu zaostrzyła ton, krytykując go m.in. za próbę zmiany wyniku wyborów, za co - jak stwierdziła - Trump będzie musiał odpowiedzieć. Oceniła też, że wbrew temu, jak twierdzą w sądzie jego prawnicy, przed zarzutami w tej sprawie nie chroni go immunitet. Wyśmiała też wysuwane przez adwokata Trumpa teorie, że immunitet może chronić prezydenta nawet w przypadku rozkazania siłom specjalnym zamordowania przeciwnika politycznego.

"To jest absolutnie niedorzeczne (...) Nie możesz iść i zabić politycznego rywala i potem zasłaniać się immunitetem, bo jesteś prezydentem" - mówiła.

Na finiszu kampanii przed prawyborczym pojedynkiem w Iowa - pierwszym z 50 głosowań, które wyłonią republikańskiego kandydata w listopadowych wyborach na prezydenta - Trump zachowuje dominującą przewagę nad konkurentami. Sondaże w Iowa dają mu ponad 50 proc. poparcia, podczas gdy wyniki Haley i DeSantisa oscylują wokół poziomu 17 proc. W środę wycofanie się z wyścigu ogłosił najbardziej zażarty krytyk Trumpa, były gubernator New Jersey Chris Christie, który stwierdził, że ponieważ nie widzi dla siebie ścieżki do zwycięstwa, dalsze kandydowanie tylko pomogłoby byłemu prezydentowi w zdobyciu nominacji. W wyścigu wciąż pozostaje skrajnie prawicowy biznesmen Vivek Ramaswamy, lecz jego notowania są na poziomie ok. 5 proc. (PAP)

Komentarze (5)

Hiena
2024-01-12 08:32:12
0 0
Trump to idiota, człowiek odrealniony jak Kaczyński.
Odpowiedz
zajec
2024-01-12 08:49:12
0 0
Ciekawy rozpiździel w Parlamencie o obliczu zagrożenia wojennego. Szwecja wprowadza obowiązek wojskowy do 70 roku życia, rozbudowuje garnizon w Gotlandii, wysyła batalion na Łotwę. Finowie uzbrojeni po zęby. , mają obowiązek wojskowy i milion przeszkolonej rezerwy. My w każdej chwili musielibyśmy wysłać kontyngent do Estonii. Tymczasem u nas nie ma tych tematów w mediach, co dziwi.
wilcacora5
2024-01-12 10:31:58
0 0
Bo my jesteśmy do szybkiego rozebrania na pół pomiędzy kraje które robią od setek lat, gospodarczo już to jest zrobione teraz tylko wojna domowa i wejście wojsk żeby zaprowadzić porządek , scenariusz prosty który się sprawdza na całym świecie
Odpowiedz
wilcacora5
2024-01-12 10:29:23
0 0
No i ma rację Trumpf , nie byłoby wojny na Ukrainie gdyby rządził, pokazał też że polityka zagraniczna to pilnowanie własnych interesów i mogą się wycofać z NATO, tak więc morał jest piękny i prosty nie mar cię fikać jak to robił PiS i z sąsiadami czyli Rosją trzeba żyć dobrze jednocześnie budując armię i sojusze z innymi sąsiadami, Ameryka daleko a Polska miała być tylko wykorzystana jak Ukraina do osłabienia Rosji ,taki epizodzik
Odpowiedz
wilcacora5
2024-01-12 10:37:11
0 0
Tymczasem Putin zrobił zaciąg o 450 tysięcy więcej wojska i dokupił sprzętu, nasi generałowie odeszli w podskokach a nasze złoto ponoć już przewiezione do USA, może depopulacja Europy już podpisana jak w zegarku co kilkadziesiąt lat najpierw epidemia potem wojna
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Trump: to, czy będziemy bronić NATO zależy od tego, jak będą nas traktować"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]