TVP: "zostaliśmy zaatakowani przez rozjuszony cygański tłum" (WIDEO)

Koszary/Limanowa. Dzisiaj wieczorem na antenie TVP1 widzowie w całej Polsce mogli obejrzeć odcinek programu “Alarm!”, w którym wyemitowano reportaż na temat problemów romskiej osady we wsi Koszary.

Mieszkańcy Koszar w gminie Limanowa drżą o swoje bezpieczeństwo. Codziennie słyszą groźby i wyzwiska, dochodzi nawet do rękoczynów. Teren, który zamieszkują Romowie, przypomina wielkie wysypisko śmieci. Ekipa “Alarmu!” pojechała na miejsce i zostaliśmy zaatakowani przez rozjuszony cygański tłum - powiedziała prezenterka programu w zapowiedzi materiału. 

W reportażu można było zobaczyć m.in. awanturę na romskim osiedlu. Miała ona miejsce podczas interwencji straży pożarnej, która została wezwana do rzekomego pożaru elektrośmieci, który wówczas nie został potwierdzony. Romowie, którzy sprawę odebrali jak prowokację, zareagowali agresywnie na obecność dziennikarzy. 

Ekipa programu “Alarm!” spotkała się także z grupą mieszkańców powiatu limanowskiego, mieszkającymi w sąsiedztwie osady. Przedstawiali oni problemy, z którymi na co dzień muszą się borykać z powodu wielu uciążliwości, wśród których najpoważniejszą jest kwestia trujących ognisk, w których spalane są m.in. kable i elektroodpady. 

My to wdychamy. A jak się to odbija na naszym zdrowiu, to nawet nie chcę myśleć. To toksyczne rzeczy - mówił jeden z mieszkańców Koszar. 

- Nie będzie palenia jak dadzą pracę - stwierdził jeden z Romów. 

W ocenie mieszkańców Koszar obecny program pomocy Romom nie działa. 

Sąd: Emilia Sz. winna pomówienia i znieważenia sędziego Żurka Zachować miejskość w warunkach wiejskości. W Polsce rośnie w siłę wieś podmiejska

- To jest pudrowanie trupa. On nic nie daje, a idą bardzo duże środki na to. Jakby mieli zawód, to byłaby praca i środki wróciłyby się do budżetu. Nie dawać rybę, tylko wędkę - stwierdził jeden z mieszkańców. 

W programie poruszony został także temat samowoli budowlanych, które powstały na działkach gminy (większość budynków tam znajdujących się nie miało pozwolenia na budowę).

Nadzór budowlany wydał decyzje o rozbiórce, ale jak mówił wójt gminy Limanowa Jan Skrzekut..." nie jest to skuteczne, bo nie ma takiej firmy, która te budynki wyburzy, a ponadto gmina nie ma mieszkań zastępczych."

- Przedziwna bezradność gmin i wszystkich służb, które wiedzą o takim stanie rzeczy i nie reagują - mówiła inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Krynicy, która interweniowała już kilkukrotnie w tym roku w Koszarach. 

- Wszystkie instytucje, które gdzieś zainteresują się tematem Romów, spróbują to ignorować, bo w zasadzie to nie jest temat poruszający kogoś, tylko na przetrwanie - mówił wójt gminy Limanowa - stwierdził Jan Skrzekut.

Mieszkańcy nie mają lekkiego życia. Muszę to powiedzieć otwarcie i publicznie. Natomiast podziwiam ich, że przez te wszystkie lata przyzwyczaili się do sąsiadów. Wymagają od nich tak naprawdę minimum - mówił wójt. 

Do wizyty telewizyjnej ekipy na Limanowszczyźnie przyczyniła się nasza publikacja pt. "Koszmar" Koszar, w której obszernie opisaliśmy sprawę. Sama realizacja materiału przez TVP miała dość burzliwy przebieg, o czym informowaliśmy w artykule Dziennikarze programu „Alarm!" zaatakowani na osiedlu romskim. 

Wójt obiecał podjąć kroki celem rozwiązania tego problemu, a TVP ma do Koszar powrócić za pół roku.

Co ciekawe, jak informują nasi Czytelnicy, w dniu wczorajszym i dzisiejszym, na terenie osady doszło do kolejnych "ognisk".

Fragment programu "Alarm!":