Unikatowa kolekcja na stałe w muzeum
Limanowa. Unikatową kolekcję 359 dewizek z okresu od XVIII do XX wieku od 28 maja będzie można podziwiać w Muzeum Regionalnym Ziemi Limanowskiej. Nowa, stała ekspozycja została ofiarowana przez wywodzącego się z Limanowej dra Grzegorza Jońca.
Od 28 maja w Muzeum Regionalnym Ziemi Limanowskiej dla zwiedzających dostępna będzie nowa, jedyna w Polsce stała ekspozycja kolekcji dewizek, która została ofiarowana przez wywodzącego się z Limanowej doktora Grzegorza Jońca.
Pozyskanie tak cennej kolekcji odbyło się dzięki pomocy burmistrza Władysława Biedy oraz członka Rady Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej, Jerzego Bogacza.
Dewizka jest to specjalnie zdobiony i grawerowany uchwyt (spina), który został skonstruowany w XVII w. do mocowania pieczęci rodowych lub sygnetów rodowych przy ubraniach szlacheckich, co umożliwiało wysyłanie korespondencji w podróży.
Pierwotnie dewizką nazywano pieczątkę z herbem rodowym. Nazwa pochodzi od dewizy – hasła na tarczy herbowej. Dewizki powszechnie używane były w XVIII wieku, zwłaszcza za panowania Augusta III. W Szkatule Królewskiej księżnej Izabeli Czartoryskiej przechowywana była złota dewizka Stanisława Augusta Poniatowskiego na jedwabnej taśmie (obecnie przedmiot uchodzi za zaginiony).
Od początku XIX do połowy XX w. stosowano go do przypinania zegarków przy frakach, garniturach i jest to element garderoby świadczący o elitarnej pozycji społecznej (na dewizkach zawsze są odpowiednie grawerki lub symbolika, herby rodowe, cechu, zawodu, zrzeszenia, partii itp.), kunszcie i elegancji właściciela. Niekiedy określony krąg społeczny wydawał dla elity dewizki z okazji ważnych wydarzeń historycznych. Oprócz pieczątki do łańcuszka czy taśmy przyczepiano również breloczki i kluczyki. Dewizki były generalnie atrybutem mężczyzn dobrze urodzonych, głównie szlachty. Z tego powodu muzeum znajdujące się w dworze szlacheckim jest idealnym miejsce dla pokazania takiej kolekcji.
Od XIX wieku dewizka zaczęła oznaczać łańcuszek, a jedynym elementem do niego doczepianym był zegarek kieszonkowy. Nosili je ludzie majętni, przedstawiciele wolnych zawodów, kupcy, przedsiębiorcy. Mniej zamożni nosili często sam łańcuszek z tombaku jako ozdobę kamizelki. Jeśli mężczyzna nie zakładał kamizelki, przypinał dewizkę specjalnym guzikiem do butonierki, a zegarek wkładał do kieszeni marynarki. Innym rozwiązaniem były dewizki w komplecie z klamrą paska; zegarek noszony był wtedy w kieszeni spodni.
- Unikatowa kolekcja dewizek znajdująca się obecnie w Muzeum Regionalnym Ziemi Limanowskiej jest niezwykle cenną i gratką dla kolekcjonerów i pasjonatów dawnej szlacheckiej sztuki użytkowej - informuje Magdalena Dyląg z Muzeum Regionalnego Ziemi Limanowskiej. - Liczy ona 359 dewizek z okresu od XVIII do XX w. Ukazuje to pełną ewolucję zastosowania tego elementu garderoby.
Kolekcja była gromadzona w Polsce, ale także w trakcie licznych podróży zagranicznych jakie odbył jej właściciel, Grzegorz Joniec w latach 50-70tych, m.in. po Niemczech, Szwajcarii, Austrii, Francji, Rosji, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii, Włochach, Węgrach, Danii, a nawet po Ameryce Południowej, Indiach, Chinach, Egipcie, Izraelu czy Turcji. Wśród dewizek znajdują się nowożytne zapinki szlacheckie na pieczęcie rodowe, ale także na miejskie pieczęcie cechowe.
- Szczególną wartość mają również dewizki narodowe powstałe w czasie ważnych zrywów niepodległościowych, tj. polskie powstania narodowe w XIX w. czy z okresu odzyskania niepodległości 1918 r, uchwalenia nowej konstytucji z 1919 r., z okresu sanacji 1926-1939. Na niektórych dewizkach widać elementy wskazujące na insygnia władzy carskiej czy cesarskiej - dodaje Magdalena Dyląg.
Liczne przykłady wskazują również, że ich posiadaczami byli oficerowie w poszczególnych formacjach wojskowych, studenci ważnych europejskich uniwersytetów, członkowie towarzystw gimnastycznych czy nawet cechów górniczych i wolnomularskich. Nie brakuje również dewizek o cechach religijnych, które są związane głownie z ważnymi sanktuariami maryjnymi. Są także dewizki związane z kręgiem kultury Judaizmu i Islamu. Niektóre z nich stanowiły także ważną dekorację przy strojach kobiecych z różnych epok, szczególnie z XVIII i XIX w. i niejednokrotnie były zapinkami do kluczy i torebek czy wieczorowych kreacjach.
- Jest to niezwykły i niepowtarzalny dar dla naszego muzeum, którego nie można podziwiać nigdzie indziej w Polsce, czy nawet w tej części Europy. Podobna, o wiele mniejsza kolekcja znajduje się w muzeum w Wiedniu - informuje pracownica MRZL. - Nowa ekspozycja będzie znakomitym promocyjnym atutem naszego muzeum i miasta, a szczególnie dla turystów odwiedzających nasze miasto i region.
Wszyscy zainteresowani są zaproszeni na otwarcie nowej wystawy, które nastąpi w czwartek 28 maja o godz. 17:00. W spotkaniu będzie uczestniczył także darczyńca tej wspaniałej kolekcji.
- Zachęcamy także młodych historyków i historyków sztuki do pomocy przy jej naukowym opracowaniu, gdyż kolekcja posiada niezwykle interesujące walory artystyczne, heraldyczne, sfragistyczne czy nawet numizmatyczne - dodaje Magdalena Dyląg.
Grzegorz Joniec – ur. 1923 roku w Krakowie, syn Jana Jońca i Zofii z domu Śliwa, bratanek ks. płk Józefa Jońca. Wywodzi się z limanowskiej rodziny odznaczającej się głębokim patriotyzmem. Ojciec i stryj brali udział w walkach z bolszewicką Rosją w roku 1920.
Mieszkał w Limanowej w latach 1929-1939, gdzie jego ojciec prowadził pierwszą w Limanowej linię autobusów do Krakowa. Należał w tym czasie do limanowskiego hufca harcerzy im. Tadeusza Kościuszki. Po ukończeniu Szkoły Podstawowej w Limanowej uczęszczał do gimnazjum ojców Pijarów w Krakowie. Jego edukację przerwała wojna w 1939 r. Ojciec został aresztowany i w 1943 r. zginął w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Matka była również prześladowana przez gestapo. Sam walczył z okupantem niemieckim przez współpracę z odziałem Zygmunta Jońca 1 PSP AK. Wykonywał z ukrycia niezwykle niebezpieczne zdjęcia z egzekucji dokonywanej przez Niemców za co groziła kara śmierci.
Po wojnie udał się do Krakowa, gdzie w 1946 r. zdał maturę i podjął studia na Wydziale Lekarskim na Uniwersytecie Jagiellońskim, które ukończył w 1952 r. Początkowo był lekarzem wojskowym. W 1957 roku podjął pracę w I Uniwersyteckiej Klinice Ginekologiczno-Położniczej w Krakowie.
Po nostryfikacji dyplomu pracował w Wiedniu w Ignatz Semmelweis Frauenklinik, a potem w tamtejszej Klinice Uniwersyteckiej. Wiedeń „otworzył mu okno na świat”, stąd zaczął podróżować najpierw po Europie a potem po całym świecie. Liczne podróże inspirowały go do stworzenia swojej bogatej kolekcji dewizek.
W 1968 roku powrócił do Polski i do emerytury w 1988 r. pracował jako ginekolog w różnych przychodniach krakowskich. Przez wiele lat aktywnie działał z Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polski i Byłych więźniów Politycznych, gdzie otrzymał odznakę za zasługi.
(Źródło/fot.: UM Limanowa)
Może Cię zaciekawić
Tatry: halny przybiera na sile; stanęła kolejka na Kasprowy Wierch
Na górskie szlaki pod naporem wiatru mogą przewracać się drzewa lub spadać gałęzie. Wędrowanie w takich warunkach stanowi zagrożenie dla zdro...
Czytaj więcejMZ chce zakazać sprzedaży alkoholu przez internet oraz w postaci innej niż płynna
Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia zapowiedział zmiany w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdz...
Czytaj więcejMimo częstszych kontaktów z ludźmi, wilki nadal boją się człowieka
Rosnąca populacja wilków jest obecnie gorącym tematem w wielu krajach Europy. Pod koniec września ambasadorowie krajów członkowskich UE zagłoso...
Czytaj więcejZwiększone środki bezpieczeństwa i zmiany w ruchu w Krakowie i Wieliczce
Wszystko to ma związek z planowaną na czwartek i piątek wizytą przywódców grupy Arraiolos, zrzeszającej prezydentów z państw UE. "Będzie tr...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Ochrona wilków - rozdźwięk między resortami rolnictwa i klimatu
Ambasadorowie krajów członkowskich UE 25 września zagłosowali za złagodzeniem ochrony wilków w Europie. Polska, której w tej sprawie i tak przy...
Czytaj więcejPrace serwisowe w tunelu na Zakopiance - objazd przez Mszanę Dolną
“Będziemy prowadzić nocne prace serwisowe w tunelu na zakopiance. Sprawdzane będą systemy wentylacji, nagłośnienia, monitoringu, bezpieczeńst...
Czytaj więcejOstrzeżenie meteorologiczne dla powiatu limanowskiego i okolic: intensywne opady deszczu
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMiGW) wydał ostrzeżenie meteorologiczne pierwszego stopnia dotyczące intensywnych opadów deszczu dla p...
Czytaj więcejNowe zasady sprzedaży drewna na lata 2025 i 2026
Jak poinformowały w czwartek Lasy Państwowe (LP), Dyrektor Generalny LP podpisał zarządzenie i decyzje z pakietem zmian. "Chodzi w nich o ogranicz...
Czytaj więcej- Tatry: halny przybiera na sile; stanęła kolejka na Kasprowy Wierch
- MZ chce zakazać sprzedaży alkoholu przez internet oraz w postaci innej niż płynna
- Mimo częstszych kontaktów z ludźmi, wilki nadal boją się człowieka
- Zwiększone środki bezpieczeństwa i zmiany w ruchu w Krakowie i Wieliczce
- MEN nie rozważa uczynienia z religii lekcji obowiązkowych
Komentarze (3)