16°   dziś 21°   jutro
Poniedziałek, 07 października Maria, Marek, Sergiusz, Mirela, Krystyna

W maleńkiej Mogyorósce

Opublikowano 13.08.2013 07:07:37 Zaktualizowano 05.09.2018 08:40:31 top

10-dniowy pobyt młodzieży z Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych w Mszanie Dolnej w węgierskiej Mogyorósce udowodnił po raz kolejny, że Polak – Węgier dwa bratanki i do szabli i do szklanki.

Uczniowie z ZSTI wraz z grupą młodych ludzi z jednej z artystycznych szkół w Debrecen starali się znaleźć wspólne momenty w historii, które niewątpliwie miały tak ogromny wpływ na wzajemny sentyment obydwóch narodów.

To już druga wizyta uczniów ZSTI w Mogyorósce – malowniczej wiosce zagubionej między leśnymi wzgórzami, tak maleńkiej, że trudno odnaleźć ją na mapie. W centrum wsi znajduje się greckokatolicki kościół, który nie jest jednak najważniejszym miejscem dla mieszkańców. Podczas niedzielnego nabożeństwa, w którym uczestniczyła także grupa z Polski, w świątyni modliło się kilkanaście osób. Nic dziwnego, Mogyoróska liczy bowiem zaledwie kilkudziesięciu stałych mieszkańców. Pozostali to wakacyjni rezydenci. Co roku przez kilkanaście dni do osady trochę zamieszania wprowadzają uczestnicy obozów organizowanych przez wujka Georga, czyli Istvana Kalmara - emerytowany profesor matematyki na uniwersytecie w Debrecen i przewodniczącego założonego i finansowanego przez siebie stowarzyszenia, które już od 30 lat zajmuje się projektami wymiany młodzieży i organizuje obozy młodzieżowe w Mogyorósce . Wujek George nie ukrywa, że szczególnie zależy mu na udziale w tych dorocznych spotkaniach grupy z Polski, dlatego mimo iż w tym roku nie udało się mu dostać dofinansowania z Unii Europejskiej, uczniowie ZSTI już w kwietniu dostali zaproszenie na obóz. Założony na wielkiej polanie, nad strumieniem, na samym końcu osady jest swoistym rajem dla młodych ludzi, którzy mogą tu nie tylko odpocząć po roku ciężkiej pracy w szkole, ale także uciec od cywilizacji. W osadzie bowiem nie ma ani łączności internetowej, ani komórkowej. Dzięki temu duże znaczenie zyskują wspólne gry i zabawy, niewątpliwie szczególnie integrującym czynnikiem jest wspólne przygotowywanie posiłków i sprzątanie po nich.

Ponieważ w tym roku motywem przewodnim spotkania była przyjaźń polsko-węgierska, obie strony przygotowały prezentacje multimedialne akcentujące wspólne momenty historii. Każdy z partnerów zadbał także, aby nieco przybliżyć kulturę swojego kraju.

- Przyjaźń polsko-węgierską można było odczuć nie tylko podczas przypominania doniosłych momentów dziejowych, ale także spożywając wspólne posiłki, siedząc przy ognisku, czy przemierzając turystyczne szlaki. I chociaż obozowe warunki były dalekie od tych, jakie panują w 5-gwiazdkowym hotelu, a polowa kuchnia nie serwowała dań jak w Ritzu, dla uczestników spotkania najważniejsze okazały się nowo zawarte znajomości, przyjaźnie i dobra zabawa - podkreślają opiekunowie.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"W maleńkiej Mogyorósce"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]