3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

W organizmie matki i dziecka nie było żadnych narkotyków

Opublikowano  Zaktualizowano 

W organizmie kobiety nie znaleziono żadnego śladu narkotyków – to najnowsze ustalenia Prokuratury Rejonowej w Limanowej w sprawie pacjentki limanowskiego szpitala, która podczas porodu doznała wstrząsu anafilaktycznego.

Nastąpił przełom w głośnej sprawie sprzed kilku tygodni – w organizmie młodej, ciężarnej kobiety, która podczas porodu w Szpitalu Powiatowym w Limanowej doznała wstrząsu anafilaktycznego, nie stwierdzono obecności środków odurzających.
- Z opinii biegłych jednoznacznie wynika, że kobieta nie znajdowała się pod wpływem żadnych środków odurzających. By to ustalić, wykorzystano specjalistyczne metody badawcze, dające pewne wyniki - mówi Prokurator Rejonowy w Limanowej, Mirosław Kazana.
Stoi to w sprzeczności do informacji, które niedawno przekazywał Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Powiatowego w Limanowej. Jak twierdził lekarz, ślady narkotyku – najprawdopodobniej amfetaminy – wykazały wyniki szeregu przeprowadzonych w limanowskim szpitalu badań.
Na szczęście stan zdrowia niemowlęcia, które po przyjściu na świat zostało przetransportowane do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, uległ poprawie i życiu dziecka nic już nie zagraża.
W świetle nowych faktów wątek narażenia dziecka przez matkę na niebezpieczeństwo utraty życia bądź doznania trwałego uszczerbku na zdrowi zostanie umorzony. Nie oznacza to jednak końca sprawy: choć prokuratura nie zdradza szczegółów, można przypuszczać że śledztwo będzie zmierzało do ustalenia, w jaki sposób u pacjentki doszło do wstrząsu anafilaktycznego, a co za tym idzie – sprawdzana będzie prawidłowość postępowania lekarzy, którzy się nią zajmowali.
Przypomnijmy, że przed przeszło dwoma miesiącami do Szpitala Powiatowego w Limanowej przyjechała 27-letnia kobieta w zaawansowanej ciąży. Kobieta źle się czuła, a jej ciąża – jak wcześniej stwierdzili lekarze – była zagrożona. Po kilku godzinach pobytu w szpitalu mieszkanka gminy Łapanów (pow. bocheński) urodziła dziecko poprzez cesarskie cięcie.
Podczas zabiegu kobieta doznała wstrząsu anafilaktycznego, a niemowlę przyszło na świat w ciężkim stanie. Dziecko było reanimowane, następnie przetransportowano do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Później limanowscy lekarze postanowili przebadać jego matkę i wykryli w jej organizmie niedozwoloną substancję.

Zastanawiające jest, iż lekarze w procesie leczenia opierają się na wynikach badań, które są w całkowitej sprzeczności z wynikami, jakimi dysponuje prokuratura. Skąd wzięły się owe rozbieżności? Tego nie wiadomo, nie wiadomo też czy ktoś będzie tę sprawę wyjaśniał.

Zobacz również:

Komentarze (15)

palos12
2014-12-30 07:55:43
1 5
I wszystko jasne.Nic dodac,nic ujac.Dyrektor do dymisji a 'sławni lekarze' dozywotni zakaz wykonywania zawodu!!!
Odpowiedz
tofik
2014-12-30 08:11:36
1 6
Z pewnością więc ci słynni już lekarze wysłali swoje wyniki twierdząc, że są to owej pacjentki.....
Odpowiedz
boleslaw
2014-12-30 08:27:40
2 3
Kuba, jak zapewne wiesz, bardzo cię lubię i szanuję, ale proszę cię!
Odpowiedz
osiem
2014-12-30 09:14:31
1 2
Gdzie są ci wszechwiedzący wszystko komentatorzy,którzy nie popełniają żadnych błędów w swoim życiu?Ci co szkalowali tę matkę?
Odpowiedz
Doradca
2014-12-30 09:53:33
0 11
' Wykonane przez lekarzy badania wskazały, że kobieta znajduje się pod wpływem narkotyków. Dziecko urodziło się przez cesarskie cięcie i niemal natychmiast zostało przetransportowane do szpitala w Krakowie Prokociumiu.

Obecnie trwa walka o jego życie. W szpitalu w Limanowej przebywa matka dziecka. Jest nieprzytomna. Sprawą zajęli się już funkcjonariusze małopolskiej policji i prokuratury. Poinformowany także został sąd rodzinny'

'Przeprowadzone w szpitalu badania wykazały, że w organizmie kobiety znajdują się środki odurzające.

Prokurator rejonowy w Limanowej Mirosław Kazana przyznaje, że najprawdopodobniej była to amfetamina. To, czy jest to faktycznie ten narkotyk, będzie wiadomo dopiero po przeprowadzeniu dodatkowych, specjalistycznych badań'

'Noworodek zatruty amfetaminą walczy o życie w jednym z krakowskich szpitali. 27-letnia matka, która pod wpływem narkotyków trafiła wczoraj do szpitala w Limanowej, może usłyszeć zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia'


'Stan kobiety wyraźnie zaniepokoił lekarzy, do których zgłosiła się na cesarskie cięcie. Załoga szpitala od razu zauważyła, że 27-latka jest pod wpływem środków odurzających. Najprawdopodobniej była to amfetamina. Wciąż nie ustalono jednak kiedy i w jakich okolicznościach kobieta zażyła narkotyki'

'Lekarzy ze szpitala w Limanowej zaskoczyło dziwne zachowanie się 27-letniej kobiety, która trafiła na oddział położniczy. Okazało się, że kobieta jest pod wpływem narkotyków. Jej dziecko w stanie ciężkim trafiło do szpitala w Krakowie'

To tylko niektóre informacje z dnia porodu i dnia po porodzie. @osiem czytając i słuchając takich informacji popartych badaniami i wypowiedziami osób kompetentnych nóż się w kieszeni otwierał.

Ja również wypowiadałem się negatywnie na temat tej Kobiety za co bardzo przepraszam.
Odpowiedz
Manuella
2014-12-30 10:17:02
0 10
Wypada aby teraz radio, portale internetowe przeprosili matkę. No w internecie aż wrzało i ten super tytuł adekwatny do jednej z gazet: ' Naćpana matka urodziła dziecko zatrute amfetaminą!'
Ciekawe czy wszyscy po kolei teraz napiszą sprostowanie?? A może trzeba by zainteresować się naszym szpitalem bo coś jest chyba nie halo
@ Doradca - szacunek za słowo przepraszam
Odpowiedz
kpiarz
2014-12-30 10:23:43
0 3
Wyjaśnienie jest proste - lekarzowi z tego oddziału rozładował się telefon, zatem pobiegł po ładowarkę, co spowodowało błędne wyniki badań.

A teraz tak na poważnie - wykonane przez lekarza badania podobno wykazały w organizmie matki obecność narkotyków. Teraz nagle 'Z opinii biegłych jednoznacznie wynika, że kobieta nie znajdowała się pod wpływem żadnych środków odurzających.' No to albo ktoś tu partaczy, albo mataczy. Wszyscy ustalają jak doszło u pacjentki do wstrząsu anafilaktycznego, a nikogo jakoś nie ciekawi skąd się wzięła ta błędna opinia o obecności narkotyków. To już można sobie w Limanowej ot tak, bez konsekwencji, oskarżać kogoś błędnie o przebywanie pod wpływem narkotyków i nikogo to nie dziwi?
Odpowiedz
kpiarz
2014-12-30 10:32:01
0 4
Teraz to już strach po cokolwiek udawać się to tej placówki. Człowiek pójdzie krew oddać z dobrego serca, a wyjdzie w kajdankach, bo jakiś 'lekarz bez ładowarki' stwierdzi sobie, ot tak, na przykład obecność kokainy w organizmie. I włócz się potem człowieku po sądach i biegłych.
Odpowiedz
zabawny
2014-12-30 11:01:48
0 4
Błędy się zdarzają chociaż nie powinny. Natomiast oskarżyć niewinną matkę która niemal przypłaciła życie wraz z dzieckiem, to za takie postępowanie MUSI ktoś wylecieć z pracy na zbity pysk i dymisja przełożonych.
Stwierdzić u czystej pacjentki narkotyki, może tylko osoba naćpana lub nawalona.
JUŻ DOŚĆ TYCH LUDZKICH KOSZMARÓW I TRAGEDII Z WINY SZPITALA !!!
BŁĘDY NAJŁATWIEJ TUSZOWAĆ RZUCAJĄC PODEJRZENIA NA NIEWINNYCH !!!
WYSOKIE ODSZKODOWANIE ZA HORROR JAKI PRZEŻYŁA NIEWINNIE POSĄDZONA, NIECH PONIOSĄ ODPOWIEDZIALNI Z WŁASNEJ KIESZENI !!!

Boże Miej Miłosierdzie, bo część 'specjalistów' limanowskich niema z tym nic wspólnego. :)

Zanim mnie schrzanicie wczujcie się w to, jak czuła się Ta Bogu-ducha-winna kobieta.
Odpowiedz
jeden1
2014-12-30 11:12:42
0 5
Mam nadzieję że kobieta pójdzie po rozum do głowy i będzie domagać się zadośćuczynienia za szkalowanie jej przez media co było wynikiem kolejnej 'trafnej' diagnozy limanowskiego 'specjalisty'a przy okazji zedrze te białe rzeźnickie gacie z GUŚLARZA!
Odpowiedz
tysia92
2014-12-30 11:19:09
0 5
Owa kobieta jest wspaniałą kobietą i kochającą, mądrą matką... miałam okazję z nią przebywać w szpitalu i ciężko było patrzeć na to, że ludzie oskarżają niewinną kobietę o branie prochów... Lekarz prowadzący popełnił błąd... a właściwie nawet może i nie... po prostu kobieta była uczulona na leki, które dostała, a o tym nie widziała... . żałosne, że media i portale piszą wyciągając pochopne wnioski... teraz wszyscy powinni za to przeprosić... bo chyba nikt nie chciałby się czuć w taki sposób... Bogu dzięki, że z dzidziusiem i matką wszystko w porządku.
P.S. Jeśli to czytasz ;) pozdrawiam Cię serdecznie i dużo zdrowia!
Odpowiedz
Rita25
2014-12-30 12:56:38
3 1
Nie jestem lekarzem ale myślę, że skoro pacjentka dziwnie się zachowywała coś musiało być powodem. Nie rozumiem jak lekarze mogli stwierdzić, że pacjentka jest pod wpływem amfetaminy bez potwierdzenia badaniem. Może po prostu pacjentka była chora coś jej dolegało i dlatego dziwnie się zachowywała i nastąpił nastąpił wstrząs anafilaktyczny. Takie rzeczy się zdarzają. Lekarze też nie są jasnowidzami żeby popatrzyć na pacjentkę i od razu wiedzieć co jej dolega. Czasem potrzeba bardzo obszernych badań aby wykryć chorobę. Naprawdę nie podoba mi się to pastwienie się nad pacjentką a potem nad lekarzami. Każdy powinien się zastanowić co pisze. Pozdrawiam wszystkich i życzę Szczęśliwego Nowego Roku.
Odpowiedz
kinia434
2014-12-30 13:18:38
0 4
I o to mi chodziło w moich komentarzach pod drugim artykułem.... w taki własnie sposób poprzez media można wyrządzić niewinny ludziom największą krzywdę...
To nie matka miała nasrane w głowie tylko lekarze media i my ludzie komentujący a tak naprawdę nie znający prawdziwej prawdy... afera była na całą Polskę i nie tylko... Cieszę sie że jednak nie okazała się to prawda....
Dużo zdrówka Dla Rodzinki w Nowym Roku i również przepraszam....
Odpowiedz
kpiarz
2014-12-30 13:22:29
0 2
Pani @Rita25, zacytuję jeszcze raz za @Doradcą jeden z kilku:

'Wykonane przez lekarzy badania wskazały, że kobieta znajduje się pod wpływem narkotyków. Dziecko urodziło się przez cesarskie cięcie i niemal natychmiast zostało przetransportowane do szpitala w Krakowie Prokociumiu.'

Ci lekarze stwierdzili obecność amfetaminy w organizmie kobiety PO badaniach, a nie NA OKO bo się dziwnie zachowywała. Teraz biegli stwierdzili jednoznacznie, iż kobieta NIE ZNAJDOWAŁA SIĘ POD WPŁYWEM ŻADNYCH ŚRODKÓW ODURZAJĄCYCH. Postawić złą diagnozę, to jedno, ale stwierdzić na podstawie przeprowadzonych badań obecność substancji, której nie ma, to już zupełnie co innego. Ja się nad pacjentką nie pastwiłem, a co do lekarzy to będę wciąż pytał czy ktoś za to odpowie.
Odpowiedz
bearchen
2014-12-30 14:49:31
0 3
Rowniez przepraszam za swoj komentarz pod wczesniejszym arytkulem na temat tej kobiety.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"W organizmie matki i dziecka nie było żadnych narkotyków"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]