W Polsce trwa inwazja kolejnego obcego gatunku owada
Inwazja azjatyckiej ćmy zagraża krzewom bukszpanu w Polsce. Na zachodzie Europy ćma bukszpanowa wyrządziła już duże szkody, m.in. w ogrodach historycznych – mówi PAP entomolog dr Marek Michalski z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jest to kolejna inwazja obcego gatunku owada w Europie, po m.in. szrotówkach żerujących na kasztanowcach i lipach, czy biedronce azjatyckiej, która na terenach miejskich w dużym stopniu wyparła rodzime gatunki biedronek.
Zdaniem eksperta do takich inwazji dochodzi praktycznie co roku. Czasami są one przegapiane, kiedy są to owady niewielkie albo żywiące się rzadko spotykanymi gatunkami roślin. „Natomiast niekiedy trafiają się takie sytuacje jak w tej chwili, gdyż bukszpan jest rośliną sadzoną powszechnie. Podejrzewam, że w tym roku inwazja będzie naprawdę bardzo silna, chociaż może ulec zahamowaniu, jeśli nastanie ostra zima” - dodał dr Marek Michalski z Wydziału Biologii i Ochrony Środowiska UŁ.
Inwazyjny gatunek motyla Cydalima perspectalis pojawił się w Polsce w 2012 r. - po raz pierwszy na Dolnym Śląsku, w okolicach Wrocławia. Następnie rozpoczął inwazję na południową i centralną Polskę – zaobserwowano go już m.in. w Krakowie, Warszawie, a obecnie w Łodzi.
Jest to gatunek pochodzenia azjatyckiego, który występuje na dużym obszarze: od Indii przez Chiny, aż po daleki wschód Rosji. W Europie pierwsze okazy stwierdzono w Niemczech ok. 2006 r. „Motyl ten nie ma jeszcze oficjalnej polskiej nazwy. Nazywany jest powszechnie ćmą bukszpanową z tego względu, że jest motylem nocnym, a jego larwy żerują wyłącznie na bukszpanie” - wyjaśnił entomolog.
Bukszpan jest rośliną rosnącą dziko w południowej i zachodniej Europie, ale na całym kontynencie - także w Polsce - sadzony jest on powszechnie, gdyż jako jedna z niewielu roślin nadaje się do tworzenia niskich, strzyżonych żywopłotów. Bukszpan jest stosowany w ogrodach tradycyjnych, ozdobnych, historycznych, ale również w małych prywatnych ogródkach i w zieleni miejskiej.
Roślina ta nie miała dotąd w Europie groźniejszych szkodników, inwazja ćmy bukszpanowej spowodowała jednak, że na zachodzie zniszczone zostały liczne ogrody historyczne, np. w otoczeniu zamków i pałaców. Ćma nie oszczędziła także bukszpanów rosnących w naturalnych ekosystemach na południu kontynentu. W ciągu trzech lat inwazja tych owadów (która rozpoczęła się prawdopodobnie na terenach olimpijskich w okolicach Soczi) zniszczyła niemal doszczętnie lokalny gatunek bukszpanu na całym kaukaskim wybrzeżu Rosji.
Samica tego motyla składa - w zależności od pokolenia - od 100 do nawet ponad 400 jaj. „Jaja składane są bezpośrednio na liściach bukszpanu, następnie w ciągu kilku tygodni rozwijają się larwy, które żerują wyłącznie na bukszpanie, powodując bardzo wyraźne uszkodzenia liści i młodych gałązek. Larwy są długie, mają nawet kilka centymetrów, łatwo je zauważyć, bowiem są dość jaskrawo ubarwione” - opowiadał dr Michalski.
Larwy budują na bukszpanie oprzędy podobne do pajęczyny, a po okresie żerowania zmieniają się w poczwarki, z których po kilkunastu dniach wykluwają się motyle następnego pokolenia. Te od razu przystępują do składania jaj. „W ten sposób w ciągu roku mamy w Polsce od 2 do 3 pokoleń, a każde kolejne pokolenie jest znacznie liczniejsze od pierwotnego” - dodał ekspert.
Według niego krytycznym momentem dla tego gatunku, który może utrudniać mu rozwijanie się w Polsce, jest zimowanie larw. Na objedzonych z liści krzewach bukszpanu mają one kłopot ze znalezieniem miejsca, gdzie mogłyby spędzić bezpiecznie zimę. Z kolei wczesna zima może „zaskoczyć” larwy w momencie, gdy nie będą jeszcze gotowe do zimowania.
„Tym niemniej jeśli w tym roku pogoda się utrzyma, będziemy mieli trzy pokolenia, czyli zimę będą próbowały przetrwać miliony larw. Z całą pewnością część z nich przeżyje i da na wiosnę początek kolejnemu pokoleniu” - ocenił entomolog.
Ekspert przyznał, że środki chemiczne w przypadku tego motyla są stosunkowo mało skuteczne, bowiem larwy często żerują wewnątrz krzewów, gdzie nie zawsze docierają opryski. Z kolei pułapki feromonowe, wabiące ten gatunek, należałoby stosować profilaktycznie, dla wyłapania stosunkowo nielicznych motyli pierwszego pokolenia. Tymczasem zazwyczaj zaczyna się je wykładać za późno, gdy zauważalne są duże szkody.
Na domiar złego gatunek ten nie ma do tej pory w Europie naturalnych wrogów. „Stwierdzono, że dla ptaków gąsienice te są mało atrakcyjne, bowiem są prawdopodobnie gorzkie, a nawet lekko toksyczne. Nasze ptaki owadożerne, takie jak sikory, pleszki czy drozdy, zaczynają jednak pomału te gąsienice zauważać i próbują się nimi żywić. Natomiast nie ma na razie w Europie rodzimych owadów, które by żerowały na tym gatunku motyla” - dodał.
Inwazja ćmy bukszpanowej nie jest jedyną, jaka dotknęła Europę w ostatnich dekadach. Pod koniec lat 90. rozpoczęła się inwazja szrotówka kasztanowcowiaczka - drobnego, ale szybko mnożącego się motyla, który atakuje kasztanowce. W ciągu zaledwie kilkunastu lat owad ten ze swojego pierwszego miejsca stwierdzenia w Macedonii rozszedł się po niemal całej Europie.
Równolegle nastąpiły mniej głośne inwazje kilku innych spokrewnionych z nim motyli, żerujących na liściach innych roślin, m.in. na lipach, robiniach czy ognikach szkarłatnych. „Chyba najbardziej zauważalna jest inwazja szrotówka, który atakuje liście platanów. Są to popularne drzewa, często sadzone w zieleni miejskiej i niestety nie oparły się temu szkodnikowi, zawleczonemu do nas prawdopodobnie z południa Europy” - podkreślił naukowiec.
Spektakularna inwazja biedronki azjatyckiej, do której doszło również w Polsce, wywołana została przez człowieka. Owad ten został sprowadzony celowo do Europy, gdyż miał pomóc w biologicznej kontroli szkodliwych mszyc.
„Okazało się, że mszyce to nie jest jego jedyny pokarm. Jego larwy jedzą również larwy innych biedronek. Wskutek tego, w wielu miejscach, zwłaszcza na terenach zurbanizowanych, mamy obecnie prawie wyłącznie biedronki azjatyckie, a nasze krajowe gatunki biedronek są praktycznie na skraju wymarcia. W naturalnych ekosystemach wygląda to na szczęście trochę inaczej” - zaznaczył dr Michalski.
Jego zdaniem trudno przewidzieć, jakie kolejne obce gatunki owadów pojawią się w Europie. Już w tej chwili na zachodzie kontynentu zaczyna się inwazja dużego chrząszcza z rodziny kózkowatych, który żeruje wewnątrz gałązek najróżniejszych drzew liściastych. Z kolei na południu kontynentu trwa inwazja azjatyckiego chrząszcza – ryjkowca niszczącego palmy.
„Takie inwazje są nieprzewidywalne. Większość z tych owadów zostaje zawleczona ze swoich naturalnych ojczyzn wraz z sadzonkami roślin, a niekiedy celowo. Niektóre gatunki potrafią przybyć samodzielnie, ale w przypadku owadów najczęściej +pomaga+ człowiek” - podsumował dr Marek Michalski.
(Źródło: PAP - Nauka w Polsce)
Może Cię zaciekawić
IMGW: prognozy opadów korzystniejsze niż przed powodzią 2024 r.
W poniedziałek strażacy odnotowali 2200 interwencji w związku z burzami. W najbliższych dniach niż przemieszczający się nad Polską przyniesie ...
Czytaj więcejRZGW: Zbiorniki w regionie przygotowane na opady
W regionie wodnym Górnej-Zachodniej Wisły — obejmującym m.in. Małopolskę i część Śląska — od kilku dni utrzymują się niskie po...
Czytaj więcejKomunikat biskupa Andrzeja Jeża
Drodzy Diecezjanie! Z głębokim smutkiem przekazuję Wam wiadomość o śmierci naszego biskupa seniora Władysława Bobowskiego. Dzisiaj, tj. 8 lip...
Czytaj więcejZmarł biskup Władysław Bobowski
Biskup Władysław Bobowski urodził się 19 marca 1932 roku w Tropiu jako syn Władysława i Marcjanny z d. Nowak. Egzamin dojrzałości złożył w ...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Religia znów pełnoprawna? Stanowisko Episkopatu w sprawie wyroku
Zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny przepisy wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej przewidywały: redukcję lekcji religii do je...
Czytaj więcejIntensywne opady deszczu przyniesie niż znad Bałkanów. Alert RCB
Synoptyczka wyjaśniła, że powstanie ośrodek niżowy, który już we wtorek, w nocy z wtorku na środę, w środę i w dalszych dniach będzie prze...
Czytaj więcejWyprawka szkolna - można już składać wnioski
Rodzice i opiekunowie - bez względu na dochody i sytuację zawodową - mogą otrzymać jednorazowo 300 zł na zakup podręczników, zeszytów, sprzę...
Czytaj więcejAlerty I i II stopnia. Komunikat IMiGW: znad Słowacji wkracza strefa burz
- Nad region znad Słowacji wkracza strefa burz, którym towarzyszą opady deszczu o natężeniu około 5 mm/10 minut oraz grad. Nie notuje się...
Czytaj więcej
Komentarze (0)