6°   dziś 4°   jutro
Piątek, 05 grudnia Saba, Kryspin, Gerard, Sabina, Edyta, Krystyna, Norbert

Weteran stara się o... polskie obywatelstwo. Józef Kowalczyk odwiedził Mszanę Dolną

Opublikowano  Zaktualizowano 

Wczoraj do mszańskiego magistratu przyjechał Józef Kowalczyk, urodzony w Lubomierzu 94-letni weteran walk o Monte Cassino, który po latach nieobecności wrócił niedawno do Polski. W urzędzie przywitał go gospodarz miasta, również Józef Kowalczyk, co więcej – także urodzony w Lubomierzu.

Nie trzeba było więc dużo czasu, by obaj znaleźli wspólny język i umówili się na spacer po rodzinnej miejscowości, już za kilka dni. Wizyta w urzędzie miasta miała jednak konkretny cel. W starych, pisanych jeszcze w łacinie księgach, dzięki zaangażowaniu urzędników udało się odnaleźć wpis będący podstawą do wydania aktu urodzenia Józefa Kowalczyka, który w chwili obecnej jest na terytorium Polski traktowany jak obcokrajowiec, a pobyt umożliwia mu wiza, która obowiązuje tylko przez 90 dni. Przypomnijmy, że wielokrotnie odznaczonego ułana z 3 Dywizji Strzelców Karpackich nawet Konsul Generalny w Sydney nie uznawał za obywatela RP. Wkrótce to wszystko może się zmienić, a uwieńczeniem starań będzie polski dowód osobisty.
Józef Kowalczyk obecnie mieszka na terenie powiatu nowotarskiego, w domu rodzinnym przyjaciela poznanego w polskim klubie w Australii, Mateusza Otrębiaka, dzięki któremu marzenie 94-latka o powrocie do kraju mogło się spełnić. Pan Józef cieszy się każdym dniem – towarzystwem życzliwych ludzi i widokiem polskich gór, za którymi przez lata bardzo tęsknił.
W rozmowie nie mogło zabraknąć opowiadań z młodzieńczych lat pana Józefa, niestety naznaczonych dramatem wojny. 94-latek z wielkim wzruszeniem opowiadał o swoich losach, w tym okresie walk toczonych w 12 Pułku Ułanów Podolskich.
- Po wojnie trafiłem do Anglii. Od razu chciałem wrócić do kraju, ale tam był już komunizm. Spotkałem Polaków, którzy uciekli do Wielkiej Brytanii. Powiedzieli mi: „Nie wracaj, w Polsce jest bardzo ciężko. Jest dyktatura komunistyczna i wszyscy byli żołnierze, który byli na froncie zachodnim, są aresztowani i wysyłani do Związku Radzieckiego”. To mnie przestraszyło więc zostałem w Angli. Ale tam też odnoszono się do nas bardzo źle. Polakom mówiono: „Wy, którzy zostaliście, zabieracie naszą robotę”. Zaraz po wojnie w Anglii były wybory, w których wygrała Partia Pracy, czyli laburzyści. Oni wymagali najwięcej, jak konserwatyści rządzili, to nie było tak źle - wspominał pan Józef, zaskakując wszystkich doskonałą pamięcią, gdyż wymienił m.in. nazwisko premiera Wielkiej Brytanii, Harolda Macmillana (w l. 1957 – 1963 – przyp. red.), którego to określił mianem „grabarza Imperium Brytyjskiego”.
- Do Australii przyjechałem w 1965 roku, zaraz pojachałem do Marayong - opowiadał pan Józef. - Tam wtedy nic nie było, tylko pastwisko i bardzo dużo baranów. Takich samych jak ja - żartował.
W Marayong, na przedmieściach Sydney, znajduje się nazywany urzędowo w języku angielskim Polish War Memorial Chapel, zbudowany w 1967 roku kościół – pomnik, który jest ośrodkiem kultu religijnego Polaków z całej Nowej Południowej Walii. W świątyni pod wezwaniem Matki Boskiej Czestochowskiej znajduje się kaplica-mauzoleum, gdzie umieszczone są urny zwierające ziemię z pól bitewnych i miejsc kazni Polaków w II Wojnie Światowej.
- Polacy tam przyjechali, wielu z Niemiec. Szybko zorganizowali tam piękny kościół. I ten kościół ma sześć wieżyczek, które symbolizują 6 milionów Polaków, którzy zginęli w czasie II wojny światowej - tu głos 94-latka załamuje się, a w oczach pojawiają się łzy. - To bardzo trudne - przyznał.
Mówił też o tym, że australijska Polonia doskonale odnalazła się w nowym miejscu. - Polacy mieli nawet swoje kluby sportowe, grali w piłkę nożną - wspominał.
Na koniec pan Józef dał namówić się burmistrzowi Mszany Dolnej na obiad – jako, że jest wegetarianinem, zasmakował w tradycyjnych polskich pierogach z jagodami.
Zobacz również:
Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Weteran stara się o... polskie obywatelstwo. Józef Kowalczyk odwiedził Mszanę Dolną"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]