Wójt chce zbudować prywatną elektrownię słoneczną

Jodłownik/Mszana Dolna. W mszańskim magistracie prowadzone jest postępowanie administracyjne w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla planowanej przez wójta Pawła Stawarza budowy elektrowni słonecznej na jego działkach w Jodłowniku.

Paweł Stawarz, wójt gminy Jodłownik, planuje wybudowanie na swoich działkach w Jodłowniku elektrowni słonecznej. Jak czytamy w dokumentach sprawy, przedsięwzięcie ma polegać na montażu wolnostojących ogniw fotowoltaicznych wraz z infrastrukturą towarzyszącą o łącznej mocy do 2 MW. Przewidywana roczna produkcja energii elektrycznej to ok. 1994 MWh.

W Urzędzie Miasta Mszana Dolna w dniu 23 czerwca wszczęto postępowanie w tej sprawie, zawiadamiając strony postępowania – nie nastąpiło to jednak listownie, a jedynie w formie obwieszczenia w BIP i na tablicach ogłoszeń urzędowych, z uwagi na liczbę właścicieli sąsiednich nieruchomości, będących stronami, a tak stanowią procedury.

Elektrownia słoneczna ma postać na działkach 250/8, 254/4 oraz 256/4 w miejscowości Jodłownik. W postępowaniu inwestycja została określona jako „przedsięwzięcie mogące potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko”. 

Podłęże-Piekiełko: dwa odwołania po wyborze wykonawcy Obwodnica Limanowej: przetarg ogłoszony

- Pan wójt złożył wniosek jako osoba fizyczna. Z uwagi na to, że sam w swojej sprawie nie może wydać decyzji, dlatego Samorządowe Kolegium Odwoławcze wyznaczyło nasz urząd i mnie jako burmistrza do wydania tej decyzji. Postępowanie jest w toku, o opinie zwróciliśmy się do trzech instytucji – mówi w rozmowie z nami burmistrz Mszany Dolnej Anna Pękała.  

O planowanej inwestycji udało nam się porozmawiać z Pawłem Stawarzem. - Jestem sadownikiem, powiększyłem areał swojego sadu jabłkowego. Do tej pory nie wykonywałem żadnych inwestycji w fotowoltaikę, bo zadecydowałem, że będę chciał wykonać małą farmę fotowoltaiczną o mocy 1 MW. Docelowo ma ona obsługiwać moje chłodnie, w których przechowuję jabłka. Planowana instalacja wystarczy nie tylko na moje potrzeby, liczę, że część energii będę mógł sprzedawać – zdradza wójt Paweł Stawarz.  

Nasz rozmówca dodaje, że do realizacji inwestycji zamierza czekać do momentu ogłoszenia korzystnego programu, oferującego dofinansowanie tego typu przedsięwzięć. - Dokumentacja będzie sobie czekać do momentu pozyskania jakichś środków zewnętrznych, bez tego nie będę w stanie zrealizować tej inwestycji. W zależności od sytuacji będę rozważał, czy wykonywał pełny zakres, czy też dostosować produkowaną moc wyłącznie do własnych, bieżących potrzeb. Tak czy inaczej, nie zaszkodzi mieć dokumentację gotową – mówi wójt. 

Poniżej zamieszczamy skan obwieszczenia z wykazem działek (stron postępowania):