3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Wójt w jaskiniach i na szczytach górskich

Opublikowano  Zaktualizowano 

Wójt przeciskający się przez wąskie szczeliny jaskiń to niezwykle rzadki widok. Po mozolnej pracy urzędniczej uwielbia wszelkie wyzwania związane z poznawaniem przyrody i krajobrazu. Na najwyższym szczycie Beskidu Wyspowego, Mogielicy (1171 n.p.m.) był już ponoć ponad sto razy. Jego wyzwaniem stała się również fotografika, na wystawach prezentuje to, co stało się główną pasją jego życia... piękno przyrody.

O pasji wójta Adama Sołtysa pisał już Dziennik Polski. Słopnice to chyba najspokojniejszy samorząd w powiecie limanowskim. Rada Gminy jest zazwyczaj jednomyślna.

Wójt Słopnic często jako formę rekreacji i odpoczynku od codziennych obowiązków wybiera chadzanie po jaskiniach. Po tym względem ważne są dla niego wyprawy na górę Łopień (jego stoki obejmuje m.in. obszar Słopnic). Zaledwie parę lat temu odkryto tam trzy jaskinie, które nie są zaznaczone na szlakach i dostęp do nich mają jedynie zagorzali miłośnicy tych terenów. Adam Sołtys natychmiast postanowił sam sprawdzić jak wyglądają owe odkryte szczeliny, o których od wieków krążyły różne legendy. Nie zwlekał długo z podjęciem decyzji. Wziął latarkę i wszedł do jaskini. - Tego typu zajęcie ma swój wielki urok - powiedział na łamach Dziennika Polskiego Adam Sołtys. - Daleko mi do profesjonalnych grotołazów. Jaskinie na Łopieniu mają charakter szczelinowy. Jest w nich bardzo ciasno i trzeba się natrudzić aby zwiedzić ich wnętrze. Jednak moim zdaniem naprawdę warto. Mimo że na pewno nie jest to czysty sposób wypoczynku. Czasami po wyjściu z jaskini ma się na sobie dużo brudu. Nie jest też przyjemne jak w ciemnej grocie zgaśnie latarka. To wszystko nadaje sporego dreszczyku emocji. Najczęściej na penetrowanie jaskiń udaję się na Słowację. Są one znacznie większe. Do tych, których nie znam wchodzą razem ze sznurkiem. Rozwijam go od wejścia w głąb jaskini. Dzięki temu mam pewność, że się nie zgubię.

Zobacz również:
 
Urok opustoszałych miejsc

Wiele lat temu Adam Sołtys zainteresował sie zabytkami. Dużym wzywaniem stało się dla niego fotografowanie starych cerkwi. Niszczejące obiekty i opustoszałe miejsca zawsze wzbudzały jego fascynację. Tak zaczęła się wielka przygoda obecnego wójta Śłopnic z fotografiką. Dziś w swoich zbiorach ma ponad 100 tysięcy zdjęć. Oprócz wspomnianych cerkwi, fotografuje otaczającą nas przyrodę i górskie krajobrazy. Najbardziej znaczącą wystawą zdjęć wykonanych przez Adama Sołtysa była ekspozycja w budynku pijalni w Krynicy. Odbyła się ona dwa lata temu. - Fotografiką interesuję się już od jakiś 35 lat - powiedział wójt Słopnic. - Przez ten czas moje zbiory znacznie zwiększyły zasobność. Jak mam tylko trochę wolnego czasu to organizuje sobie kilkudniowe wyprawy i robię zdjęcia. Wcześniej czytam o miejscach, które warto odwiedzić. Moją pasją stało się umieszczanie w kadrze cerkwi. Jeżdżę właściwie po całej południowej Polsce i pieczołowicie je fotografuje. Jest wiele wspaniałych miejsc na Łemkowszczyźnie. Uwielbiam również robić zdjęcia gór i roślinności, zwłaszcza tej rzadko spotykanej. Generalnie nie robię fotografii, na których uwidoczniony jest człowiek. Nasze środowisko i zabytki dostarczają mi wystarczającą ilość motywów do mojej twórczości. Zawsze sobie obiecuję, że wreszcie posegreguje te wszystkie zdjęcia, ale niestety brakuje czasu. Jak kiedyś przejdę na emeryturę to wówczas je odpowiednio poukładam. Może wtedy częściej będę też organizował wystawy.

Skarby historii

Ważnym rozdziałem w życiu Adama Sołtysa jest historia. Zwłaszcza ta, której był naocznym świadkiem i mógł po części w jej tworzeniu uczestniczyć. Do dzisiaj w swoich prywatnych zbiorach wójt Słopnic ma pieczołowicie posegregowane teczki, w których znajdują się różne dokumenty i pamiątki odnoszące do schyłku komunizmu w Polsce. Dotyczą one przede wszystkim działalności Solidarności, z którą zwłaszcza na szczeblu lokalnym Adam Sołtys był blisko związany. Ulotki, zdjęcia, prasa podziemna to tylko niektóre skarby historii w zbiorach wójta. Adam Sołtys dobrze pamięta pierwszą wizytę w Polsce Jana Pawła II w 1978 roku. Wówczas był kierownikiem transportu w GS-ie. - Otrzymaliśmy instrukcje od władz komunistycznych, że w okresie wizyty papieża zabrania używanie samochodów do transportu ludzi - wspomina. - Chodziło oczywiście o utrudnienie dowozu ludzi na mszę świętą. Udało się ominąć ten zakaz. Oficjalnie transportowaliśmy żywność, a w praktyce także ludzi.

Ścieżka pasji

Fascynacja przyrodą głównego gospodarza w Słopnicach jest bardzo widoczna. Świadectwem tego jest ścieżka przyrodnicza, która powstała w niezwykle malowniczej części miejscowości w tzw. Zaświerczu. Dzięki temu w tutejsze rejony przyjeżdża coraz więcej turystów, zauroczonych widokiem okolicy.

Ścieżka obejmuje 15 przystanków, na których znajdują się tablice informacyjne o walorach okolic. Jej zorganizowanie trwało prawie dwa lata.

Za urzędniczym biurkiem

Adam Sołtys jest wójtem Słopnic od dziwięciu lat. Funkcję tą przejął po Tadeuszu Parchańskim, który został wicewojewodą małopolski. Wcześniej Adam Sołtys był przewodniczącym Rady Gminy Słopnice. Był to niezwykle ważny i zarazem trudny okres dla miejscowości. Słopnice w 1997 roku odłączył się bowiem od gminy Tymbark, tworząc samodzielny samorząd. Wiele było do zrobienia. Przez okres jedenastu lat największym osiągnięciem dla miejscowości spod Mogielicy jest budowa dróg. Nawet mniej znaczące dojazdy do niewielkich osiedli są asfaltowe. Pod tym względem Słopnice stały się znane w całej okolicy. To ma również wpłynąć na rozwój turystyki. W Słopnicach w znaczny stopniu poprawiono również bazę oświaty.

 

 

Komentarze (5)

Ketman
2009-12-28 17:19:26
0 0
To gość z klasą. Jest dobrym gospodarzem i nie tworzy konfliktów w gminie. Na tle wójtów ościennych gmin wyróżnia się na plus. Widać jak Słopnice się zmieniły po odłączeniu od Tymbarku.
Odpowiedz
limonovion
2009-12-28 18:30:49
0 0
Ketman za mało powiedziane zmieniły się, zrobiły milowy krok w rozbudowie wszelakiej ifrastruktury , i co bardzo ważne bez żadnych zgrzytów na lini Wójt - Rada - Mieszkańcy. Natomiast w Tymbarku nadal szarpanina kołtunów się przewala co chwilę ..., a jakiś płot czy ogrodzenie montują na rynku więc 'Kargule' bedą mogli podejść do.....płota...
Odpowiedz
Ketman
2009-12-28 19:25:40
0 0
Limanovion, wiesz że określenie kołtuny dotyczy mieszkańców rynku i jego najbliższych okolic którzy uważają że są pepkiem świata a reszta czyli okoliczne wsie to wiocha. A spokoju w gminie nie będzie dopóki Pachowicz będzie działał w polityce i mieszał jak w garncu byle tylko samemu na tym dobrze wyjść.
Odpowiedz
Jaromir
2009-12-28 21:45:43
0 0
Gdy przeczytałem tytuł to myślałem że chodzi o tymbarskiego Rysia...
Odpowiedz
przemoXD
2009-12-31 19:14:06
0 0
Taki wójt to skarb! Wystarczy się dowiedzieć, ile pieniędzy było wydane na Słopnice, kiedy jeszcze należały do Tymbarku. Po odłączeniu, po prostu masakra- jak czytałem statystyki z okazji dziesięciolecia gminy (1999-2009). A ile inwestycji zaplanowanych jest na 2010 rok, to miazga. W Słopnicach cały czas coś się buduję, remontuje. Wieś rozwija się w zaje*iście szybkim tempie. Przykre jest to, że ze Słopnic i tak masa osób się śmieje, zazdroszcząc nam takiej organizacji gminy i przyrostu naturalnego... wiesniaki z Pisarzowej, Kanin, Makowic i innych wsi po ~500 osób na wieś... możecie się schować! A teraz spadam na impreze :) Pozdro
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wójt w jaskiniach i na szczytach górskich"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]