8°   dziś 10°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

„Wycinki z przedwojennej prasy” – cz. LXII​

Opublikowano 21.04.2019 05:20:00 pan

W tym tygodniu w ramach cyklu o tym „co boli i co dolega” włościanom na Limanowszczyźnie w dodatku do „Gazety Narodowej” z września 1894 roku.

Dodatek do „Gazety Narodowej”, 25 września 1894 r.
Postulaty włościańskie

W Limanowy odbył się w zeszłym tygodniu sejmik relacyjny, na którym włośc. Jan Potoczek zdawał sprawę ze swych czynności poselskich w Radzie państwa. Przy tej sposobności wywiązała się dyskusya, w której włościanie przedstawili co ich boli i co im dolega. Na pierwszem miejscu godnem jest zauważenia, ze wszyscy niemal z przemawiających włościan oświadczyli, iż zaprowadzenie dla gmin powszechnego prawa głosowania byłoby szkodliwe, gdyż gospodarze dziś nie mogą sobie rady dać z "czeladzią", która z każdym dniem staje krnąbrniejszą, a do tego różne przybłędy, których gmina ani porządek społeczny niewiele interesują, przegłosowaliby opodatkowanych. Natomiast oświadczyli się za rozszerzeniem bezpośredniego i tajnego prawa glosowania tak, aby ono przysługiwało tylko tym, którzy posiadają jakiś nieruchomy majątek i od niego podatek płacą.

Włościanie Dutka, Mamak i Kuzan żądali zniesienia instytucyi notaryuszów i przydzielenia pertraktacyj po zmarłych urzędom gminnym. Włościanie Kochała i Goryczka żalili się na obecną ustawę konkurencyjną. Gospodarz Dutka przemawiał o zniesienie opłat od doręczeń sądowych, Kordeczka o przydzielenie „obrazówek” i drobnych skarg urzędom gminnym. Uryga przedstawiał, że zdarza się często, ze gdy kto napadnięty broni się i gdy potem obaj skarżą się do sądu, to sądy nie uznają obrony, tylko karzą tak tego co się bronił, jak i tego który napadł. Oleksy, Adamczyk i Krawczyk żalili się, że przy ściąganiu taks wojskowych dzieją się nadużycia i że do płacenia taks wojskowych bywają zmuszeni i ubodzy; żądali oni, żeby z taks wojskowych dawano mundury urlopnikom, zwłaszcza biedniejszym.

Zobacz również:

Uryga i Kochała opowiadali o różnych trudnościach przy stanowieniu klaczy u rządowych ogierów. Włościanin Kotlarz mówił o zarazie bydła przytaczając wypadek, że pewnej kobiecie nie wynagrodzono za bydło 95 procent wedle ustawy. Uryga wykazywał uciążliwości z powodu popołudniowej nauki w szkołach wiejskich, osobliwie gdzie dzieci mają cztery do pięć kilometrów do szkoły.

Przemawiali dalej: Mamak, Wąchała, Sołkowski o potrzebie ścisłego świętowania świąt i zamykania sklepów w święta, Kotlarz i Uryga o prawie polowania, wreszcie włościanin Biernat zabrał głos i wymownemi słowy przedstawił potrzebę, aby więcej uczono w szkołach religii, gdyż moralność między ludem wiejskim przez zaniedbywanie nauki religii upada.

Na te wszystkie żądania i pytania, odpowiadał poseł Jan Potaczek każdemu mówcy z osobna i przyrzekł te sprawy, które należą do zakresu działania Rady państwa, przedstawić przy sposobności Radzie Państwa, ostatniemu zaś mówcy, Biernatowi, podziękował za jego mowę i dodał, że jeżeli chcemy, aby nasze szkoły przynosiły ten pożytek, jaki przynieść powinny, to powinniśmy na każdym kroku współdziałać ze szkołą, gdyż największe usiłowania ze strony duchowieństwa nie przyniosą moralnego pożytku, jeżeli rodzice swoim przykładem psuć będą to, co dobrego kościół i szkoła zaszczepiła; jeśli włościanie, jeśli wójtowie i radni nie będą dbać o moralność swoich domowników i swoich gmin.

Grafika – TUTAJ.

***
Cykl powstaje przy współpracy z panem Januszem Guzikiem, który zajął się opracowaniem materiałów, zaczerpniętych z zasobów Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej, Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Warszawskiego, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Narodowej Biblioteki Austrii.

Komentarze (1)

1obywatel
2019-04-21 09:18:31
0 0
cyt."... i dodał, że jeżeli chcemy, aby nasze szkoły przynosiły ten pożytek, jaki przynieść powinny, to powinniśmy na każdym kroku współdziałać ze szkołą, gdyż największe usiłowania ze strony duchowieństwa nie przyniosą moralnego pożytku, jeżeli rodzice swoim przykładem psuć będą to, co dobrego kościół i szkoła zaszczepiła; jeśli włościanie, jeśli wójtowie i radni nie będą dbać o moralność swoich domowników i swoich gmin."
wymowa tego cytatu aktualna dzisiaj,nic sienie zmieniło od tamtych czasów, problem ten sam.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"„Wycinki z przedwojennej prasy” – cz. LXII​"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]