"Wycinki z przedwojennej prasy" - cz. XLIII
W kolejnych trzech odsłonach naszego niedzielnego cyklu przedstawimy ciekawą historię dotyczącą oblężenia Limanowej w 1846 roku. Została ona opublikowana w czasopiśmie „Unia”, wydawanym trzy razy w tygodniu we Lwowie. Historię opublikowano w 1869 roku w dziale "Rozmaitości" w trzech częściach.
UNIA
Lwów, 7 października 1869 r.
Rozmaitości. Limanowa w roku 1846.
(…)Było to w roku 1867 podczas wizyty biskupiej w Limanowej , kiedy w pośród licznie zgromadzonego, w świąteczne szaty, różnobarwne chorągiewki, przepaski i kwiaty przystrojonego, pieszo i konno towarzyszącego Biskupowi ludu, zobaczyłem tuż obok bramy tryumfalnej stojącego, skromnie ubranego człowieka, na którego piersiach dwa medale błyszczały. Pytam sąsiada, co za jeden? — i dowiaduję się, że to Błażej Szczypta włościanin z Niedźwiedzia, który się właśnie nie daleko od tego miejsca, gdzie teraz stał, w roku 46 tak zaszczytnie wsławił. Rzecz, jak mi ją naoczni i wiarygodni opowiadali świadkowie, których sposób i tok opowiadania, ile możności zachowałem, tak się działa:
Zobacz również:Kiedy się wieść o krwawych wypadkach w Bocheńskiem i Tarnowskiem rozeszła po okolicy, a czerń rozjuszona już i w Sądeckie posuwać się poczęła, ogarnęła mieszczan Limanowskich wielka trwoga, zwłaszcza, że zkądś posłyszeli, iż im rabunkiem i podpaleniem grożą. W podobnych wypadkach nie wiedzieć zkąd i przez kogo spadają nieraz niby z nieba szybkością telegrafu ostrzegające wieści, — a że i tu były prawdziwe, okazały późniejsze wypadki. Lud przestraszony pogróżkami temi, tuląc się pod opiekę Opatrzności Bożej, zgromadził się w kościele; — mieszczanie zaś i niektórzy z ościennej szlachty poczęli radzić, jakim sposobem grożącemu niebezpieczeństwu zapobiedzby można. Stanęło na tem, iż w razie napadu, bronić się koniecznie wypada. Czem kto mógł, tem się uzbroił na prędce, a dowództwo oddano pensyonowanemu kapitanowi wojska cesarskiego nazwiskiem Ressil, który mieszkał w Limanowej.
— Lecz to wszystko zapewnie nie wieleby było pomogło, gdyby nie szczęśliwy, choć na pozór bardzo drobny wypadek, który moralnym swym wpływem rzeczywiście miasto od grożącego niebezpieczeństwa ochronił. Kiedy albowiem poczęło się miasto przygotowywać do obrony, zjawia się kapral Szczypta z sześcioma szeregowcami, którzy odprowadziwszy do Wadowic jakiś transport, powracali do Sącza. Kapitan Ressel wezwał tedy zaraz Szczyptę, by się z swymi szeregowcami zatrzymał pod jego komendę w Limanowej, bo już słychać było o nadchodzącej gościńcem szarańczy chłopstwa od Bochni. Kapral Szczypta widząc przed sobą kapitana w uniformie przystał pod jego dowództwo.
W samej rzeczy po południu 26 lutego zbliżyło się kilka tysięcy chłopstwa pod Limanowe i poczęło ustawiać kolumny do napadu na miasto. Nie było już czasu do stracenia, a przypuszczać bliżej miasta rozbestwionej tłuszczy nie podobna, bo groziła podpaleniem. Kapitan tedy z swymi siedmiu ludźmi, i około trzydziestu z mieszczan i szlachty wyruszył naprzeciw zwijającemu się w jedną masę chłopstwu, a kiedy się już na jakie 50 zbliżył kroków odezwał się do zgromadzonej tłuszczy jako krajowiec po polsku w te słowa: „Odstąpcie od miasta, bo tutaj niema żadnego powstania, i wszystko w porządku". Na to wystąpił dowódzca chłopstwa z jakąś kartą w ręku i rzekł: „Wydajcie nam szlachtę i buntowników, to odstąpimy”. „Niema tu buntowników, odrzekł kapitan, a zresztą od kogo masz taki rozkaz?” „Mam, powiada, z cyrkułu bocheńskiego na to rozkaz", i gdy te słowa wyrzekł, wskazał na kapitana i kilkunastu jego ludzi, i krzyknął: „chłopcy otoczyć ich.“ — To już nie przelewki, dusza na ramieniu, — w tem momencie też kapitan zakomenderował: „szlagt an feier“.
— Siedmiu żołnierzy wypaliło, siedem trupów padło— kilkunastu zostało rannych. I dziwna rzecz, iż Szczypta wziąwszy dowódzcę chłopskiego na cel, tak go dzielnie trafił, iż kula wpadłszy mu w otwartą, bo wrzeszczącą gębę, i nie nadwerężywszy ani warg ani zębów - karkiem wyleciała. Wtenczas chłopstwo poczęło krzyczeć: — „uciekajcie bo strzelają" i rozpierzchło się na wszystkie strony.
Za ten tedy czyn dostał Szczypta złoty medal, a mieszczanie Limanowscy, między którymi jako woźny urzędu powiatowego po dziś dzień przebywa, otoczają zawsze szczerą wdzięcznością i szacunkiem. Kapitan zaś Ressel, który także do nagrody był podanym, nie doczekał się jej, bo wkrótce potem umarł i na cmentarzu limanowskim spoczywa. — Czyżby nie zasłużył na stosowny nadgrobek? (D. c. n)
Grafika – tutaj.
***
Cykl powstaje przy współpracy z panem Januszem Guzikiem, który zajął się opracowaniem materiałów, zaczerpniętych z zasobów Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej, Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Warszawskiego, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Narodowej Biblioteki Austrii.
Może Cię zaciekawić
Krzysztof Bosak: chcemy państwa narodowego
Jako sukces ostatnich tygodni Krzysztof Bosak wymienił wybór na prezydenta kraju Karola Nawrockiego. Stwierdził, że jest to człowiek, „który n...
Czytaj więcejRosyjski samolot naruszył polską przestrzeń powietrzną; został przechwycony
"13 czerwca 2025 roku ok. godz. 10.50 rosyjski samolot rozpoznawczy Ił-20 na głębokości około 2 km naruszył naszą przestrzeń powietrzną nad M...
Czytaj więcejZmarł śp. ks. Andrzej Chmielarz
Ks. Andrzej Chmielarz urodził się 26 października 1974 roku w Brzesku, jako syn Bolesława i Marii z domu Szydłowskiej. Pochodził z parafii Borek...
Czytaj więcejZnane proponowane minimalne wynagrodzenie i stawka godzinowa w 2026 r.
Rada Ministrów w czwartek przyjęła propozycję wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej w 2026 r. Obecnie j...
Czytaj więcejSport
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski
"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera" - ...
Czytaj więcejSukces Limanowskiej Grupy Rowerowej na L’Étape Poland by Tour de France 2025
Mateusz Dyrek na podium – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Największy sukces podczas tegorocznej edycji odniósł Mateusz Dyrek, któ...
Czytaj więcejKlaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejPozostałe
Wigilia w czasach okupacji
"Święta okupacyjne to był czas niezwykle trudny dla Polaków. Czas, w którym można było się zebrać razem, złapać dystans wobec dramatycznych...
Czytaj więcejOwce, woły, ale także indyki i zające, czyli zwierzęta w historii i tradycjach Bożego Narodzenia
„W Polsce mamy wigilijnego karpia, w szopce woły, owce i kozy. Jednak za granicą bywa zupełnie inaczej, a już mało kto wie, że wiele zwierząt...
Czytaj więcejDat proponowanych jako święto narodowe było z piętnaście
Narodowe Święto Niepodległości, obchodzone 11 listopada, ustanowione zostało w 1937 r., a po okresie PRL przywrócone ustawą z 15 lutego 1989 r....
Czytaj więcejNauczyciel, etnograf i strażnik tradycji Beskidu Wyspowego
Urodzony w 1881 roku w Tuchowie, Leopold Węgrzynowicz zdecydował się na studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie w 1905 roku ukońc...
Czytaj więcej
Komentarze (2)