6°   dziś 3°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Wykonawca rowu, podciął korzenie drzew?

Opublikowano 

Mieszkaniec Stronia uważa, że podczas robót odwadniających przy drodze gminnej, popełniono wiele błędów i zaniedbań.

Stronie: Podczas wykonywania odwodnienia gminnej drogi podcięto korzenie 40 drzew. Stanisław Kuras utrzymuje, że podkopów dokonano na jego działce i zniszczono jego drzewa.

- Podczas mojej nieobecności geodeta wytyczył granicę pomiędzy działką mojego sąsiada, a drogą gminną. Nie dokonano takiego wytyczenia na mojej ziemi - mówi Stanisław Kuras. - Dlatego pytam, na jakiej podstawie przy przekopie przepustu wykonawca zniszczył korzenie moich drzew, a być może okaże się, że i całe drzewa.

17 czerwca przeprowadzono roboty odwadniające spowodowane interwencją mieszkańców, których zalewała woda niemogąca przepłynąć przez zatkany przepust. Nasypano też żwir, aby wyrównać drogę. Podczas przekopu koparka naruszyła 40 drzewek ogradzających działkę Stanisława Kurasa. Teraz korzenie drzew wystają z ziemi i istnieje obawa, że przy większych deszczach ziemia się osunie, a drzewa powalą. Na miejscu była juz straż pożarna, która chciała je usunąć, ale właściciel się nie zgodził.

- Nie wyraziłem zgody, bo zatuszowaliby dowody - uzasadniał swoją decyzję Kuras.

Wykonawca rowu Tadeusz Łatka uważa, że działał na podstawie mapki geodezyjnej, która została mu przedstawiona przez Czesławę Rzadkosz, wójcinę gminy Łukowica.

- Prace wykonywaliśmy według wyznaczonych granic - mówi Łatka. - Myślę, że pan Kuras wyciągnął słupki graniczne, które biegły za drzewkami. Widziałem je na własne oczy, one tam były - mówił wykonawca przekopu.

Tadeusz Łatka dodaje, że Stanisław Kuras był obecny przy kopaniu cały czas i tylko czekał z interwencją, aż zostaną naruszone drzewka.

- Jest to kompletną bzdurą. Tata tego dnia, kiedy były prowadzone roboty wracał z Irlandii. Przed 9 pojechałam po niego na lotnisko, a do domu przyjechaliśmy jak drzewka zostały już podkopane - twierdzi Aleksandra Oleksy, córka Kurasa.

Czesława Rzadkosz przedstawiła nam roboczą mapkę geodezyjną. Wynika z niej, że droga gminna wzdłuż której przebiega przepust ma szerokość 5,55 m, a więc biegnie przez działkę pana Kurasa. Ten się z nią nie zgadza.

- Dzwoniłem do geodety, który mi oświadczył, że wytyczał granicę drogi po przeciwnej stronie drogi, ale nie mógł tego samego zrobić na mojej ziemi bez mojej obecności - twierdzi Kuras.

Z szerokością drogi nie zgadza się także Aleksandra Oleksy, która jest właścicielką kolejnej działki. Na jej ziemi została wytyczona granica przez limanowskiego geodetę Józefa Rymarczyka. Jednak robiąc pomiary według tego, co na mapach ma wójcina okazuje się, że gminna droga, na której ma zostać wylany asfalt zachodzi metr na ziemię pani Aleksandry.

- Wytyczyłem granice działek tym właścicielom, którzy byli obecni w swoich domach. Pana Kurasa nie było, więc nie mogłem nic zrobić. A skąd się wzięła szerokość 5,55 m to nie wiem. Żeby rozwiązać spór po prostu trzeba wytyczyć tę granicę, której obecnie brakuje - tłumaczy Józef Rymarczyk, geodeta.

Wójcina Łukowicy uważa, że to, iż zostały zniszczone drzewka nie jest jej sprawą.

- Odwodniłam kawałek drogi. Nie moja wina, że firma, która to robiła spartaczyła robotę - twierdzi.

Sprawę prawdopodobnie w najbliższym czasie będzie próbował rozstrzygnąć powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Limanowej, którego pracownicy przyjechali wczoraj na kontrolę, na wniosek pana Kurasa.

- Tryb postępowania jest uzależniony od tego, co uda nam się ustalić. Będziemy zbierać wszystkie dokumenty i wystawimy opinię - poinformowali nas pracownicy nadzoru budowlanego z Limanowej.

Źródło Dziennik Polski

Komentarze (6)

royski
2010-08-11 16:51:32
0 0
Poległem, nie będę stawał po żadnej ze stron, bo nie wiem kto ma rację, ale Pani ' wójt ' po raz kolejny mnie rozbroiła, to nie jej sprawa hehehe podobnie zresztą jak sprawa hali sportowej w świdniku, której nie chciał odebrać nadzór budowlany, a o czym pisała gazeta krakowska (http://limanowa.naszemiasto.pl/artykul/286459,swidnik-otwarta-z-pompa-hala-zamknieta-na-glucho,id,t.html) Ciekaw też jestem dlaczego w rozbudowanym ośrodku zdrowia w Przyszowej też nic się nie dzieje, miały byc przecież gabinety, a wieśc gminna niesie, że i tutaj postępowano niezgodnie z planami i teraz nadzór budowlny nie chce odebrać
Odpowiedz
royski
2010-08-11 16:54:14
0 0
http://limanowa.naszemiasto.pl/artykul/286459,swidnik-otwarta-z-pompa-hala-zamknieta-na-glucho,id,t.html
Odpowiedz
royski
2010-08-11 16:54:54
0 0
powyżej właściwy link do artykułu o hali sportowej w Swidniku
Odpowiedz
adam24adam
2010-08-11 18:59:15
0 0
jak ktoś ma wątpliwą przyjemność znać tego Pana i jego dotychczasowe wyczyny to nie ma się co dziwić że znowu coś wymyślił ,przecież te jego smreki kompletnie ograniczają widoczność na tej drodze. Panie Łatka trzeba było głębiej kopać obaliły by się i byłby spokój ,a tak to trzeba je będzie reanimować ,bo jak nie to sąd i odszkodowanie za smreki tfuuu.
Odpowiedz
anilec
2010-08-11 19:18:58
0 0
NASTĘPNY CHCIWIEC. 1) Czy można sadzić drzewa przy samej granicy? 2) Cze te drzewka nie były celowo tak posadzone, że wyłudzić odkodowanie lub rozpocząć wojnę? 3)Kargul i Pawlak to nie tylko filmowi 'bohaterowie'!-Stanisław Kuras, TO JEDEN Z NICH.
Odpowiedz
meserschmit88
2010-08-16 23:46:16
0 0
....dokładnie.... kuras... samo za siebie mówi(#$&*&^%$#@@$%^%&....) i sam niewiem co,byle namieszać itd. jak jest droga w planie to ma wymiary itp a nie żeby kut.s miał prawo rządzić, w jakich czsach żyjemy? od kiedy 'ludzie' takiego pokroju mają głos? ZUTYLIZOWAĆ...
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Wykonawca rowu, podciął korzenie drzew?"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]