nie tylko wtedy nie raz jak siedzę na rynku w rożnych porach dnia to telefon dzwoni po 15 minut za nim jakiś łaskawy pan z taxi wysiądzie i odbierze lepiej im siedzieć w zbóju i narzekać jak to nie ma klientów:D

Siedza tylko emeryci placa grosze do zus dokladnie 260 zl i to oni trzymaja klucze do telefonu i smieja sie z tych co placa cale zus ponad 1000 zl

Zaufani ludzie mają prywatny numer do swojego taksówkarza.
Więc po mają się bujać do telefonu gdzie większość i tak chce jechać na kreskę?