Zainwestuj w CB Radio i wyprzedzaj. Z tego co mi wiadomo, to na tej drodze w kilku miejscach ciągła linia jest przesadą (np. Zamieście).

Dzięki ale problem nie w policjantach, lecz w tym że drugi, trzeci, czwarty, itd. samochód jadący za nią boi się wyprzedzić, więc tworzy się taka kolumna z kilku aut, którą już tak łatwo nie wyprzedzisz. Zresztą mój kolega kupił CB, a i tak nadal zbiera mandaty.

Trzeba mieć naprawdę pecha, aby dostać mandat.
Kolega Robert N. potrafił po Warszawie przejeżdżać 220 km/h obok patrolu policji, wyprzedzać poboczem, z prawej za wysepkami, przejechać przy sporym ruchu 30 km przez Warszawę w 12 min i jakoś uchodziło mu to na sucho.
Dopiero jak zaczął filmiki ze swoimi wyczynami wrzucać do neta, policja się nim zainteresowała.

Za jazdę z prędkością utrudniającą ruch innym kierującym można zarobić 2 punkty karne i mandat od 50 do 200zł.
I to nie jest tak że każdy ma prawo tak wolno jeździć jak mu się podoba. Są na to odpowiednie przepisy tylko niestety nikt ich nie egzekwuje.

Jeszcze by tego brakowało aby karać kogoś za ostrożną jazdę.

Tu nie chodzi o karanie za ostrożną jazdę, tylko o utrudnianie jazdy innym.

Jeżeli jedzie stałą szybkością (nie przyspiesza i zwalnia), przy prawej krawędzi (linii, krawężniku), utrzymuje tor jazdy (nie jedzie wężykiem). Na części trasy jest ograniczenie prędkości do 50 km/h. ogólnie przyjmuje się tolerancję 10 km/h. większość rozumuje, że w górę, ale może być również w dół. Po tej trasie poruszają się również ciągniki rolnicze z mniejszą prędkością, więc jazdę samochodem ze stałą prędkością 40 km/h. trudno byłoby zakwalifikować jako złośliwe utrudnianie ruchu za co należałby się mandat.
Policja może zatrzymać taką osobę do kontroli i sprawdzić dokumenty, stan techniczny, wyposażenie i trzeźwość. Auto wygląda na młode, więc powinno być wszystko w porządku.
Jeszcze jedno, na tej trasie kiedyś takie autko dachowało, może kobieta to widziała i nabrała urazu?

Raczej chodzi o to że ona ma ok. 50 lat i dopiero zaczęła jeździć autem do pracy, prawko pewnie przez kilkanaście lat leżała w szufladzie. Ja też codziennie jeżdżę tą trasą, wcale nie było więcej wypadków zanim namalowali nam te ciągłe linie, decyzję o tym podjął pewnie jakiś pracownik biurowy, który może raz przejechał tędy, a nasi samorządowcy siedzą cicho, nic w tej kwestii nie robią.

Przepisy sa po to aby je lamac.
Jakis glupiec wymyslil te ciagle, nie zdajac sobie chyba sprawy, ze ludzie i tak beda wyprzedzac.

limonavia@ kup se komarka

Dobrze że przynajmniej nie czyta książki w czasie jazdy?
http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/wielka-brytania-jechala-110-km-h-i-czytala-ksiazke/bf3l4