To jest ulica jedno jezdniowa o jednym pasie ruchu w każdym kierunku.
Przejście przez taką jezdnię jest dozwolone na przejściach, w rejonie skrzyżowań i w odległości powyżej 100 m. od oznakowanych przejść.
Skoro nie ma tam oznakowanych przejść, więc formalnie nie ma zakazu.
Jedynym ograniczeniem mogą być liny umieszczone na poboczu.
Być może policjantom się coś pomyliło?
Według mnie pieszy przechodził w miejscu nieoznaczonym.

wladz jak zwykle ten problem niedotyczy,bo ich dzieci poboczami tam nie chodza,zreszta i tak mieszkaja poza limanowa wiec maja to gdzies

czy wsrod rodowitych limanowian niema czlowieka ktory by kandydowal na burmistrza? czy niema takiego? i lapie sie co sie tylko nawinie byle bylo i jako tako rzadzilo ?

Zgadza się, na tym odcinku ul. Krakowskiej przechodzenie nie jest zabronione (art.13 ust.2 prd)pod warunkiem spełnienia wymagań art.13 ust.3 prd.

To jest droga krajowa, więc o umiejscowieniu na niej przejść dla pieszych nie decyduje burmistrz.
Oznakowane przejścia mogą być z chodnika na chodnik.

Panowie limanowscy policjanci uważają każde przejście przez jezdnię w innym miejscu jak pasy (zebra) za przejście w miejscu niedozwolonym. Było tu już wiele razy zaznaczane, że są w błędzie, ale bezskutecznie. Chyba dopiero odwołanie się ukaranego do sądu spowoduje przymus przeszkolenia panów policjantów w zakresie przepisów.

Jest dokładnie tak jak napisał Bzurys, można przejść w każdym miejscu oddalonym od przejścia oznaczonego o więcej niż 100 metrów i przy każdym skrzyżowaniu ulic z zachowaniem SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI. Oczywiście nie dotyczy to miejsc odgrodzonych od jezdni łańcuchami lub barierkami.

I tak w Limanowej wolno przejść z chodnika ul. Konopnickiej wprost na płytę Rynku. Jednak nie jeden już za to zapłacił mandat, przyjmując grzecznie i z pokorą, że policja zawsze ma rację.