napewno chetni sie znajda, w sumie to masz małe wymagania,:)

Ktoś fajną żonę będzie miał, niestety w temacie nie mogę pomóc.
Wszystkiego dobrego życzę https://img.limanowa.in/img/emotikony/favorite.png">

Niestety nie ma czegoś takiego jak wynajęcie motocyklistów - motocykliści "obstawiają" wesela innych motocyklistów - jeżeli przyszły małżonek jeździł, bądz jeździ to na pewno znajomi zorganizują mu "obstawkę" - jeżeli nie no to chyba nie ma szans, są rzeczy których nie da się kupić. Pozdrawiam

konopia- chyba cie poniosło, napewno chetni sie znajda.

Konopia nie wiem czemu jesteś tak negatywnie nastawiony/a do ludzi. Dałam ogłoszenie na innej stronie, podałam swój mail i od 2 dni dostaję po kilka wiadomości, w których motocykliści piszą, że z miłą chęcią przyjadą i nawet pieniędzy za to nie chcą:) A są to dla mnie obcy przecież ludzie. Nie chcę tutaj nikogo "wynajmować", to po prostu jest prośba, a czy ją ktoś spełni czy nie to tylko jego sprawa. Trzeba wierzyć, że są jeszcze na świecie ludzie bezinteresowni, gotowi tak po prostu pomóc. A takich udzi jest mnóstwo, prawda? :)

Świat schodzi na psy skoro już się motocykliści sprzedają. Zasada do nie dawna była taka że obstawy nie można było kupić.

bella519- wierzyłem ze znajdziesz takich, pozdrawiam

Nie jestem negatywnie nastawiony - byłem na kilkunastu weselach z obstawką i było super - mówi tylko że zawsze były to wesela motocyklistów ( nie wszystkich znałem osobiście ale nie o to chodzi:) Nigdy nie jeździliśmy ze znajomymi dla pieniędzy, i zawsze "starzy motocykliści" wpajali mi że na obstawkę trzeba sobie zasłużyć.

Jezeli chodzi o mnie to możesz liczyc że wbije z 2-3 kolegami na moto=) Sam jak miałem ślub chciałem żeby koledzy zrobili obstawe ale nie wyszło...wtedy jeszcze nie jeździłem. Chętnie zrobie taka przyjemnośc komuś innemu. Napisz dokładnie na priv. A Viper nikt tu sie nie sprzedaje, ale ty jesteś bez jaj bo odrazu głupoty wypisujesz. Czekam na wiadomość

Jeżeli ktoś pojedzie z motocyklistów to jego wolna, nieprzymuszona wola, ale - staje się SPRZEDAWCZYKIEM !!! Zgadzam się z "konopia" - są rzeczy których nie da się przeliczyć na pieniądze lub wódke, trzeba sobie na nie zasłużyć.

Jezdzi to motocyklisci sami mu cos zorganizują. I pewne będę tam ja jak cos będą organizowac z własnej inicjatywy. Ale jezeli lubi a nie jezdzi to wątpie aby ktos sie pokazał pod tym ze wódke dosstanie bo to tylko ewentualnie dodatek tak jak pisze jak jezdzi to pewnie sami cos zorganizują i to nie dla pieniędzy itp..

Jest grupa motocyklistów pod nazwą - Moto grupa limanowa. wpisz. Widziałam ich .Są superowi.

O jaką grupę chodzi dokładnie ??

http://lkmeskadra.pl/index.html

Widzę że wypowiedziało się tu już kilku chłopaków znających temat i w zasadzie wszystko zostało wyjaśnione.
Przykro mi Bella, ale tak to nie działa.

"są rzeczy których nie da się przeliczyć na
pieniądze lub wódke, trzeba sobie na nie zasłużyć." Dziwne... sa firmy ktore załatywiaja takie "zamowienia" i takie brudasy na motocyklach jeszcze kwicza za pieniedzmi... tak ze wiecie , nie unoscie sie tak heh

Jeśli są takie firmy to należy tam szukać takich atrakcji.
Ja wypowiadam się za siebie zgodnie z tradycją jaka w naszym gronie obowiązuje.
A jeśli chciałbyś przedyskutować temat brudasów na motocyklach to forum nie jest najlepszym miejscem, ale możemy się kiedyś w tej sprawie spotkać.

1,Brudasów to poszukaj w swojej rodzinie
2,Jeżeli są taki firmy lub "kluby motocyklowe", które robią to za pieniądze to zgłoś się do nich (pseudo motocyklistów)
3,Zgadzam się z "ryhu" - chcesz to możemy się spotkać i porozmawiać na ten temat

Nie ma się tu o co tak spinac!
Pamiętajcie, że są motocykliści i ludzie którzy motocykle posiadają, kto temat zna wie o co chodzi. Czy ktos ma kaprys i sobie pojedzie na to wesele to jego indywidualna sprawa i mnie osobiscie nic do tego gdzie, kto i z kim jeżdzi, gdybym myślał inaczej to pewnie w porywie wolności wszedłbym w jakiś klub, żeby stac na straży jakichś tam zasad. Osobiście popieram obstawki tylko dla motocyklistów ale monopolu na to nie mamy ani też prawa do zabraniania tego komukolwiek. Do SERKA : już kilka godzin jazdy na motocyklu wystarczy, żeby nie wyglądac za świeżo ale ty człowieku tego nie rozumiesz więc nie obrażaj innych. Nie jeżdzimy dla wódki ani kasy- poświecasz połowe dnia, sprzęt,paliwo, poprostu robisz to dla kolegi z klimatu i tyle! No cóż dziewczyna może nie zna tematu dlatego pyta na forum bo nie wie. Więc nie róbmy niepotrzebnej nagonki na siebie nawzajem. Bella mimo wszystko życzę powodzenia i udanego weselicha:)

"atemi" - super

Oczywiście przyznaję się, że w ogóle nie znam się w tym temacie, ale mój facet od małego kocha motocykle. I jeśli ktoś wie o co chodzi, to zdaje sobie sprawę, że kupić taką maszynę jest niełatwo. Pół życia zbierał kasę na kupno wymarzonego motocykla i w końcu niedawno go kupił, do klubu chce zapisać się przed otwarciem tegorocznego sezonu i wiem, że wtedy spełni się jedno z jego największych marzeń. Dlatego pomyślałam, że sprawię mu prezent na ślub i zaproszę kilku motocyklistów, a przy okazji i mój narzeczony pozna kilka fajnych osób z regionu, z którymi będzie mógł spędzać czas w trasach. Może niefortunnie się wyraziłam pisząc o pieniądzach, za to przepraszam, nie chcę nikogo obrazić, ale bardzo mi na tym zależy, bo motory to przecież całe jego życie, a ślub jest tylko raz w życiu.

Ostatnia twoja wypowiedz bell519 stawia spraw w inny świetle - jak najbardziej można ją rozważyć. Pozdrawiam

no widzę że wypowiedzi co niektórych są jak u starych wyjadaczy z klubów MC ciekaw jestem do jakich klubów należycie viper, serek, ryhu,konopia chyba nie z okolic limanowej bo tam jest tylko jeden klub o jasnych zasadach
wasze wypociny na temat zasad są żałosne i od rzeczy
do bell519 do klubu się nie zapisuje do klubu się wstępuje
polecam stronę LKM eskadra

"bella519" to zmienia postać rzeczy. Sprawa do uzgodnienia. mam nadzieje do zobaczenia na obstawce.

"hefajstos" powiedz jakie to są jasne zasady klubowe LKM na temat obstawek

Na takie dyskusje powinniśmy otworzyć osobny temat, żeby Belli nie zanudzić na śmierć, ale nie mogę się powstrzymać:
Do Hefajstosa:
1.W Limanowej nie ma żadnego MC jest tylko FG podległe ideologicznie i mam wrażenie że pod każdym innym względem Sądeckiemu MC Steel Roses.
2.Jeśli orientowałbyś się odrobinę w temacie, to wiedziałbyś że nie tylko w klubach znajduje się starych wyjadaczy, bo mimo iż w Limanowej jest ich wielu, to w LKM takich niema.
3.Ja członkiem klubu nie jestem z wyboru, chociaż kilka propozycji miałem a z założycielami LKM (którzy już zrozumieli jak to wszystko wygląda i przestali się w to angażować) znam się bardzo dobrze.
4.Nasze wypociny na temat zasad nie są żałosne, nazywanie tego zasadami też w zasadzie nie jest trafne.
Takie zagadnienia jak zasady i rygor pozostawmy raczej klubom, my tutaj mówimy o tradycjach i ogólnie przyjętych normach obowiązujących wśród sporego znanego mi grona motocyklistów z Limanowej i okolic.
A to kolego jest spora różnica, bo do przestrzegania tradycji nie trzeba nikogo nakłaniać ani przymuszać one po prostu same funkcjonują wśród ludzi czujących ten klimat.

:o) BRAWO, BRAWO, BRAWO.

sorki ryhu po prostu myślałem że w limanowej jest prawdziwy klub motocyklowy z prawdziwymi motocyklistami to co piszesz o nich trochę mi otwiera oczy na to wszystko po prostu nie znam się na ich klimatach na motorku jeżdżę od ubiegłego sezonu i może potrzebuje trochę wprowadzenia w te zagadnienia bo z tego co piszesz to nie jest takie hop no ale cóż człowiek całe życie się uczy

Spoko nie poczułem się urażony :)
Chciałem tylko żeby wszyscy uczestniczący w dyskusji zrozumieli o co chodzi mnie oraz innym wypowiadającym się podobnie.
Nie lubię niepotrzebnej wrogości i obelg, które się tu niestety pojawiły, w sytuacji kiedy można spokojnie porozmawiać.
A co do tej obstawki, w związku z twoim ostatnim postem Bella, temat stał się dla mnie otwarty
To chyba wszystko na ten temat z mojej strony.
Pozdrawiam wszystkich

Koledzy nie chcę tutaj wszczynac niepotrzebnych przekomarzań ale czy wszyscy, u których byliście na obstawce lub jeśli sami mieliście obstawkę na swoim weselichu mieli motocykle ?
Sam znam przypadki w naszym terenie (Limanowa) gdzie robiło sie to dla kolegów, którzy motocykla nie posiadali i nie jeździli.
Pozdrawiam wszystkich motocyklistów i oby do szybkiego rozpoczęcia sezonu :)

Widzę, że najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy motocykl widzieli na obrazku w internecie.

Reguła od zawsze była taka, że obstawę robi się motocykliście. To ma być prezent od kolegów dla kolegi.

Jeżeli twój mąż ma motocykl i należy do zacnego grona riderów limanowskich, to obstawę bez problemu można zrobić.

Jeden telefon i masz parę/paręnaście maszyn.

Z resztą skoro kupił sprzęt, prawdopodobnie poznamy się jeszcze przed waszym ślubem i wszystko możliwe, że zrobimy mu obstawę sami, od siebie.

lensen - tak tylko motocyklistom, taka zasada i już; a jeżeli ryhu się wybierze to pewno i mnie zobaczysz bella519 a i jeszcze jedno napisz kiedy gdzie skad itd co prawda jeszcze trochę czasu zostało ale lepiej wcześniej niż później pozdrawiam

konopia - ja nie pytałem czy "tylko motocyklistom" bo umiem czytac co piszecie tylko czy wszyscy mieli motocykle, którym sie obstawki robiło, bo wiem, że nie wszyscy więc jakieś odstępstwa są a pytanie było bardziej retoryczne. I żeby nie było to te obstawki robili nie ci - jak to piszecie co widzieli motocykl na obrazku - tylko stare wygi. Po prostu robili to dla kumpli choc Ci nie byli motocyklistami. Ot cała Wasza "reguła" tyczy się równych i równiejszych ale to już nie moja sprawa :)

a co do kolegi NapalonyRider - to ja tam motocykl kupiłem dla przyjemności z jazdy a nie żeby należec do "zacnego grona riderów limanowskich" :)
Pozdrawiam serdecznie :)

To wielka szkoda, ze nie czujesz się zacnie. Powinieneś:-P

Witam wszystkich.
Chciałbym się odnieść do wypowiedzi "lensena"
Masz słuszność twierdząc że nie wszyscy posiadali motocykle.
Muszę ci się przyznać że moje wesele było obstawiane a ja nie byłem jeszcze wtedy posiadaczem swojej wymarzonej maszyny, na którą od dłuższego czasu zbierałem fundusze.
W gronie motocyklistów limanowskich obracaliśmy się jednak z żoną od dłuższego czasu. Obstawa miała być prezentem niespodzianką i faktycznie dowiedziałem się o niej dopiero gdy nasz samochód został wzięty w motocyklową eskortę. Podejrzewam, że chłopaki przyjechali, bo byli przekonani że motocyklistą już byłem, a zrobili to spontanicznie bez niczyjej prośby.
Później zrobiliśmy jeszcze jedną podobną obstawę dla kumpla. Była to wspólna decyzja i nikt nie protestował, wszyscy byliśmy pewni, że on już jest motocyklistą.
Kolega ten niedługo potem kupił maszynę.

Reasumując, robi się czasem obstawy ludziom nie posiadającym motocykla, ale nigdy nie byłem na obstawie nie motocyklisty. Moim zdaniem kryterium bycia/nie bycia motocyklistą to przede wszystkim PASJA, do maszyn, do pustej drogi przed sobą i wiatru na twarzy, do tej namiastki wolności jaką daje to parę godzin jazdy poprostu przed siebie... ale również szacunek i poczucie przynależności do grona najfajniejszych ludzi, jakich w życiu poznałem, tworzących ten klimat.
Jeśli znasz kogoś od lat, spotykając się na zlotach lub na piwie w pubie, jesteś w stanie rozsądnie ocenić sytuację, a to czy dana osoba posiada w danym momencie maszynę znajduje się na liście dopiero po wyżej wymienionych.
Lensen na koniec muszę cię zmartwić, bo jeśli jeździsz na motocyklu i jesteś z limanowej lub okolic, to chcąc nie chcąc już należysz do tego grona:)

W wypadku posiadania przez przyszłego męża motocykla sprawa jest prosta: Bella przyślij namiar, umówimy się na wspólny wyjazd na otwarcie sezonu i się poznamy.

Do Belli: Nadal cierpliwie czekam na odpowiedź na prywatną wiadomość wyjaśniającą wszystko którą wysłałem ci dwa dni temu.
Pozdrawiam wszystkich

czuć zacnie a należeć do zacnego grona to trochę się różni wg mnie :)

A co do mojej wypowiedzi to chodziło mi tylko o zwrócenie uwagi na to, że są odstępstwa od "reguły", o której większość pisała naskakując trochę na bella519 :)

Ryhu nie zmartwiłeś mnie :) Dla mnie to też kumple i pasja :)

Starałem się jak mogłem na nikogo nie naskakiwać, jeśli tak to zostało przez kogoś odebrane, to niech przyjmie moje przeprosiny.
W trakcie tej całej dyskusji zaczęło mi zależeć na wyjaśnieniu sprawy, może faktycznie należałoby coś zorganizować ale czekam na odpowiedź Belli.

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Po tym co tutaj przeczytałam myślę sobie, że jeśli mój Narzeczony będzie chciał wstąpić do klubu to wtedy dopiero będziemy rozmawiać na temat "obstawki", jak to nazwaliście:) Teraz, póki nie jest jeszcze motocyklistą klubowym widzę, że nic nie załatwię. A nie chcę wszczynać tutaj kłótni o to kto, dlaczego, jak... Jeśli są reguły to trzeba ich przestrzegać, prawda? W pierwszym poście zadałam pytanie, jakie zadałam, bo nic nie wiedziałam o regułach czy też tradycjach o jakich tutaj pisaliście. Teraz już jestem bogatsza o tą wiedzę dlatego też na chwilę obecną nie proszę nikogo o nic. Nie uda się niespodzianka, trudno, ślub i tak się odbędzie;) Zobaczymy co przyszłość przyniesie.

Ponawiaj ten wątek , chłopaki przyjada , podaj date i godzine , dla motocyklisty liczy sie jazda , cel dobrze , że by był szlachetny a jest .

ryhu szacun

Szkoda że mimo moich najlepszych chęci nie udało mi się zagadnienia wyjaśnić na tyle żeby było zrozumiałe dla "niewtajemniczonych", ale jako że jestem człowiekiem upartym, podejmę jeszcze ostatnią próbę:
1.Co się tak wszyscy uparli na te kluby?
Oczywiście jeśli twój narzeczony wstąpi do klubu, to chłopaki na pewno coś mu zorganizują, ale ani ja ani większość wyrażających swoje opinię na tym forum osób do klubu nie należą.
2.Zanim komuś się przyśniło "reaktywować" LKM, pojęcie obstawy weselnej już istniało i nie tylko klubowicze mogą z niego korzystać.
3. Nie wiem ilu teraz członków liczy sobie LKM, ale niezrzeszonych tzw. free riderów znam z limanowej i okolic grubo ponad pięćdziesięciu, i większość z nich miało swoją lub było przynajmniej na kilku organizowanych dla innych obstawach.
4. Reguły=kluby, Tradycje=free riderzy
Pozdrawiam wszystkich

Ludzie!!! Jak Was proszę to przestańcie wałkowac już ten temat. Dziewczyna zadała tylko proste pytanie a tu się robi z tego burza i temat rzeka! Chwała Jej za pomysł i odwagę więc nie róbmy Jej młynu w głowie. Myślę, że wielu z NAS chętnie powita nowego kolegę w naszych szeregach. Ryhu z wielką przyjemnością obstawiałem Twoje weselicho i mam nadzieję, że i na tym się spotkamy.

"ryhu", "atemi" i inni "free rider" mam nadzieje ze spotkamy sie wszyscy - kochajacych motocykle - na obstawce bez tlumaczen, wyjasnien i w dobrych nastrojach (jak to z regóły jest na takich okolicznosciach). DO ZOBACZENIA W SEZONIE NA TRASIE

P.S
Po wstepnych rozmowach z administratorem strony mam nadzieje że niebawem ruszy zakładka dla motocyklistów i tam bedziemy mogli do woli poruszac tematy: obstawek, zlotów, wypadów (krótszych i dłurzszych).

do "ryhu" rozbuchałeś się okropnie i dajesz się wypuszczać nie wiem czy wiesz kto to jest gość o nicku "hefajstos"