Po zapowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy o tym, że polska szkoła wreszcie będzie uczyła prawdziwej polskiej historii zacząłem się zastanawiać, jak może za kilkanaście lat wyglądać taki właśnie wyedukowany (wyhodowany) przez prawdziwą polską szkołę, przekazującą wyłącznie prawdziwie polskie i katolickie wartości, oraz nauczony tej prawdziwej polskiej historii młody człowiek? Na podstawie tego, co powiedział Pan Prezydent, oraz tego, co wcześniej wielokrotnie padało z ust różnych polityków PiS, mogę sobie dość łatwo wyobrazić zapowiedziany przez Andrzeja Dudę jasny i czytelny podział na bohaterów oraz zdrajców. Do grona tych pierwszych uczeń kończący prawdziwą polską szkołę bez cienia wątpliwości zaliczy śp. Lecha Kaczyńskiego, który dnia 10.04.2010 roku zginął pod Smoleńskiem z rąk byłego premiera Polski Donalda Tuska oraz Prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina. Młody człowiek dowie się zapewne w takiej szkole, że był on faktycznym szefem Solidarności, bez którego cały ten nurt walki z komunizmem by nie powstał. Wśród wielu innych legendarnych działaczy Solidarności, od których aż roi się w szeregach Prawa i Sprawiedliwości znajdzie się zapewne poseł Stanisław Piotrowicz, kolejny wielki bohater walki o wolną i niepodległą Polskę. Dalej wielki reformator polskiej armii, twórca najlepszej jednostki specjalnej na świecie – Wojsk Obrony Terytorialnej, szef MON, wiele lat walczący o ujawnienie prawdy smoleńskiej, Antoni Macierewicz. Wspomniane tu będą także ogromne zasługi Bartłomieja Misiewicza, odznaczonego w niedługim czasie Orderem Orła Białego. Do grona bohaterów być może wskoczy przewodnik duchowy prawdziwych (tj. tych w kominiarkach) polskich patriotów, ks. Jacek Międlar. Może Piotr Rybak, przedstawiciel nie powiązanych z establishmentem, ideologicznie słusznych polskich przedsiębiorców, który bohatersko spalił kukłę