Pomaganie ... Pomoc w rzeczy samej jest rzeczą dobrą i ukazuje człowieczeństwo.

Niestety czasem nie o pomoc chodzi, a o dowartościowanie się i chęć stworzenia egoistycznego, złudnego pomnika, który wszyscy będą podziwiać - łącznie z nami.

Każdy z nas musi pamiętać, że natura rządzi się prawami, które do końca nie jesteśmy w stanie złamać, zagłuszyć ani uczłowieczyć - chociaż czasem bardzo byśmy chcieli.

Puenta - Należy starać się utrzymać harmonię pomiędzy naturą a człowieczeństwem, nie ingerując zbytnio w żadną ze stron.

>>> Człowiek jest bardzo "elastyczny" i o ile zwierzęcia nie da się do końca wyzbyć jego dzikiej natury, to człowiek zbydlęcić potrafi się jak najbardziej.<<<

wieszam niekiedy kość świńską, która po porannym nalocie ptaków usiana jest setkami ukłuc. Ciekawa jest ta zamiana mięsa świni w furkot skrzydełek, w życie. Fascynuje zamiana mięsa świni w gówno ptasie. Dokarmiam. Niekiedy sikorka stanie w bezruchu na parapecie i patrzy mi sie prosto w oczy. Pojedzone odlatują w tem mróz. Wolnośc. Wróca rano.B)

Że też wam się chce :P

To nie chodzi o to, że się chce. To chodzi o ocieplenie wizerunku u sąsiadów, znajomych...no i u ptaków. Jest jeden problem. Gdzie kupić słoninę? Są kłopoty bo teraz są braki wynikajace chyba z tego, że jak tu poprosic w sklepie -proszę 1kg. słoniny. Powiedzą, że biedny.

Karmię zimą ptaki od kilku lat. W sklepie na Krótkiej kupuję słonecznik i takie kulki z karmą dla ptaków do zawieszenia. Co roku przez sezon zimowy zjadają ok 18 kg słonecznika i ok 10 kulek karmy i mimo to, że w sumie to troszkę kosztuje, mam ogromną radość, że mogę im pomóc.

u nas nie ma ulic z takim sklepikami-wystarczy słonina i inne odpady kuchenne. Jak to na wsi.B)

Też jestem ze wsi, ale w Limanowej przynajmniej raz w miesiącu jestem :)

Ja też raz w miesiącu bywam w okresie zimowym. Latem nie bywam bo pływam. W Mszanie Dolnej zimą też nie bywam. Najlepszą słoninkę siostra kupiła dla sikorek u Pana Mąki w Trzetszewinie. Pyszne skwareczki.B)

@blizniak:

No tak, najważniejsze to ocieplenie wizerunku u ptaków :P Może przynajmniej rzadziej będą obsrywać twój samochód czy zaśmiecać balkon piórami :D

Rudy zawsze fałszywy nawet kot :)

Ziaja popieram cie:D

jedyne ptactwo jakie mnie osrywa to to żyjące nad Adriatykiem ale tam jest tak pieknie, że obsrywanie np. przez mewy wpisane jest przez żeglarzy w atrakcje żeglarskie tak, że sami wystawiają łby a nawet pyski otwierają po kilku kielichach. Wiślak z nieruchomości posiadam tylko żaglówkę :P

juz koło czwartej dra ryje i jakby ich więcej było a może już spac nie mogę i głuchy jestem na szczekanie psówB)