W 2016 roku mieliśmy do czynienia z tym oddziałem przez kilka miesięcy ( leżał tam nasz ś.p. tato). Personel wspaniały, podchodzący z wielką empatią i czułością do pacjenta. Pani dr Warszawska - CZŁOWIEK ANIOŁ., który na ostatniej drodze tych ciężko chorych ludzi stara się chociaż namiastkę domu im stworzyć. Dopieszcza każdy kąt, nawet balkon był pięknie obłożony kwiatami. W całym cierpieniu chorego i rodziny jest to bardzo ważne, jeżeli ma się wsparcie tylu wspaniałych ludzi.
My dozgonnie będziemy personelowi i pani doktor wdzięczni za tamten czas, choć smutny to bardzo ciepło wspominany .....

Ja mam odmienne zdanie o tym oddziale. Nie wiem czy akurat tak trafiła osoba z mojej rodziny ale na sali brak bylo dzwonka do wezwania pielęgniarki. Pielęgniarki niezbyt chętne do pomocy-osoba leząca pol nocy czekała żeby pielęgniarka przyszla

Czy ktoś może powiedzieć cokolwiek o oddziale paliatywnym w Limanowej.