3°   dziś 2°   jutro
Poniedziałek, 23 grudnia Wiktoria, Wiktor, Sławomir, Małgorzata, Jan, Dagna

Nie daj się Diabłu, ukraść Jezusowi!

Opublikowano  Zaktualizowano 

Rozważania ks. Michała Olszewskiego na V Niedzielę Wielkanocną.

V Niedziela Wielkanocna, Rok 'A', J 14,1-12

Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę. Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście. Rzekł do Niego Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Odpowiedział mu Jezus: Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca.

Nie daj się Diabłu, ukraść Jezusowi!

 Panie, nie wiemy, dokąd idziesz
W ostatnich dnia bardzo mocno przekonuję się o tym, że owo tomaszowe „Panie nie wiemy dokąd idziesz” jest bardzo obecne w sercach i w życiu współczesnych. Spotykam wiele osób, które nie są w stanie zmierzyć się z trudem poszukiwania drogi, którą idzie Jezus, by pójść za Nim. Ogromne jest to cierpienie dzisiejszego człowieka, związane z jakąś przedziwną blokadą wejścia we własne serce i co więcej, pozwolenia na to, by wszedł tam Jezus. Skrzętnie wykorzystuje to wróg człowieka, jakim jest Szatan. Rozsierdzony dzisiejszymi słowami Jezusa; W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. (…) Idę przecież przygotować wam miejsce, stara się ukraść tego człowieka Jezusowi. Nie może bowiem znieść myśli o tym, że człowiek jest kochany przez Boga!
W tamtym tygodniu będąc u Misjonarek Miłości jedna z sióstr poprosiła mnie, bym pobłogosławił kobietę, która była nową mieszkanką ich schroniska dla bezdomnych. Kobieta ta ma czterdzieści kilka lat, jest włoszką i niedawno wróciła z USA, gdzie przebywała przez dwanaście lat. Podszedłem więc do niej i pomodliłem się chwilkę. Pobłogosławiłem ją, po czym usłyszałem, że nieco jej ulżyło, gdyż miała wrażenie jak gdyby coś z niej wyszło. Wydało mi się to stwierdzenie bardzo dziwne, więc wróciłem i kontynuowaliśmy modlitwę. Po chwili w konwulsjach, tracąc przytomność, upadła na ziemię bijąc głową o podłogę. Z jej ust wydobył się potężny ryk i słowa; „jestem Theo”. Po chwili na jej ręce zobaczyłem wielki tatuaż. Przyjrzałem się mu i odczytałem „Theo”. Modliliśmy się długo, by atak ustał i by mogła z nami porozmawiać. Otóż okazało się, że będąc w USA uczestniczyła wiele razy w spotkaniach grup satanistycznych i była poddana różnym demonicznym rytom. Obiecywano jej w zamian pieniądze pod warunkiem, że się wyrzeknie Boga, Matki Najświętsze i Kościoła. Nie zrobiła tego, ale grupa zrobiła to za nią, oddając ją duchowi o imieniu „Theo”. Dzisiaj rano przedstawiliśmy ją egzorcyście. To, co się działo podczas modlitwy nie jest możliwe do opisania tutaj. Widziałem już wiele przypadków opętań, uczestniczyłem w kilkudziesięciu godzinach egzorcyzmów i nigdy nie spotkałem osoby, którą Szatan poniewierałby do tego stopnia, próbując na naszych oczach ją zabić. Powód jest jeden – kobieta ta chce wrócić do Chrystusa, a Szatan nigdy nie oddaje dobrowolnie tych, którzy choć raz powiedzieli mu swoje „tak”. Dlaczego to wszystko opisuję? Tylko i wyłącznie po to, by pokazać, jak bardzo Diabeł chce wykraść człowieka Jezusowi i jak bardzo nie podoba mu się to, że mamy przygotowane miejsce w niebie. Piszę to też dla przestrogi, gdyż zaczyna się od powolnego odchodzenia człowieka ochrzczonego od sakramentów, modlitwy, Kościoła. Skończyć można tak jak ta biedna kobieta. A jeśli pomoc nie przyjdzie na czas, to można się nie zorientować, że zostaliśmy uprowadzeni przez tego, który jest wrogiem człowieka.

 Ja jestem drogą i prawdą, i życiem
Jaka jest zatem recepta na to, by nie zostać wykradzionym? Jezus daje dzisiaj bardzo klarowną odpowiedź na to pytanie! Otóż potrzeba naszego uwierzenia w to, że Chrystus jest drogą, prawdą i życiem! Czy można bowiem przejść obojętnie obok tej dzisiejszej Ewangelii, która dla mnie osobiście jest jakimś nieprawdopodobnym odsłonięciem się Jezusa ze swoim pragnieniem mieszkania z człowiekiem pod jednym „dachem”. To jest ogromna tęsknota Bożego Serca za każdym z nas! To jest wołanie o to, byśmy ze względu na Jezus który nas kocha, skorzystali z zaproszenia i weszli do nieba. Gdyby się zdarzyło bowiem, że nasze miejsce będzie puste, niewątpliwie będzie ono rozpaczliwym świadectwem na to, jak bardzo dzisiejszy człowiek zagubił się w swoim „być”, jak bardzo rozminął się z prawdziwą drogą, prawdą i życiem, wybierając duchową ciemność i śmierć.

 Niech się nie trwoży serce wasze
Jezus z wielkim zatroskaniem o naszą teraźniejszość i przyszłość chce do nas wołać dzisiejszej niedzieli: Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Wybaczcie więc, że w tym kontekście, jeszcze raz przywołam te wielkie prorocze słowa, które ukochany papież Jan Paweł II, wypowiedział u początku pontyfikatu: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, a nawet, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, ustrojów ekonomicznych i politycznych, szerokich dziedzin kultury, cywilizacji, rozwoju. Nie lękajcie się! Chrystus wie, „co jest w człowieku”. Tylko On to wie! Dzisiaj tak często człowiek nie wie, co nosi w sobie, w głębi swojej duszy, swego serca. Tak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Tak często opanowuje go zwątpienie, które przechodzi w rozpacz. Pozwólcie zatem – proszę was, błagam was z pokorą i ufnością – pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka. Tylko On ma słowa życia, tak, życia wiecznego”. (Jan Paweł II, 22.10.1978 r.)
Chcę także dzisiaj prosić każdą i każdego z was; posłuchajcie Jezusa! Bez względu na wasz status społeczny, poziom życia duchowego i religijnego, proszę, dajcie szansę Jezusowi! Nie pozwólcie Szatanowi, by okradał Chrystusa z człowieka! Nie pozwólcie Złemu pozbawić was miejsca, które sam Bóg przygotował dla każdego z nas. Powtarzam więc za Jezusem i zarazem jako kapłan mówię to w Jego imieniu; niech się nie trwoży wasze serce! Nie bójcie się Jezusa, nie bójcie się Jego miłości! Tylko On wie co macie w sercu i tylko On zna tajemnicę ludzkiego serca. Otwórzcie więc to serce dla Jezusa. Otwórzcie drzwi dla Niego. Otwórzcie drzwi waszych domów, rodzin. Otwórzcie drzwi waszych chorób, lęków i zmartwień. Otwórzcie drzwi waszych ciemności i zagubienia, ale otwórzcie również drzwi waszych nadziei i pragnień. Waszych marzeń i pięknego życia po ludzku i po Bożemu. Nie bójcie się! Chrystus bowiem jest większy niż nasze problemy, grzechy i ciemności. Chrystus jest większy także niż ten, który chce nas wykraść samemu Bogu. Jezus bowiem jest najbliżej człowieka. Błagam więc, nie bójcie się Chrystusa!

 Przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie
Na koniec chcę was zostawić z tą wspaniałą obietnicą Jezusa, iż pewnego dnia przyjdzie po nas, by zabrać nas do naszego prawdziwego domu. Wielu już tam jest, na swoim miejscu. Przez ich wstawiennictwo więc proszę Boga o błogosławieństwo dla wszystkich, którzy kochają Jezusa oraz dla tych, którzy ulegają ułudzie tego, co szepcze złodziej. Niech przez wstawiennictwo naszych ukochanych Świętych, wytrwamy na drodze do nieba, a ci, którzy ją zagubili, niech ją szybko odnajdą. Pragnę powtórzyć więc modlitwę Ojca Świętego Benedykta XVI, którą zakończył homilię podczas beatyfikacji 1 maja na placu św. Piotra: “Błogosławiony jesteś umiłowany Papieżu Janie Pawle II, ponieważ uwierzyłeś. Prosimy, byś nadal umacniał z nieba wiarę Ludu Bożego. Wiele razy udzieliłeś nam swojego błogosławieństwa na tym placu i z okien Pałacu Apostolskiego. Także dziś prosimy cię, Ojcze Święty, pobłogosław nam.” (Benedykt XVI, 1.05.2011)

W Sercu Pana
ks. Michał Olszewski SCJ
Rzym


O strategi wykradania człowieka:
Zobacz również:

Komentarze (11)

Janek64
2011-05-22 11:06:29
0 0
W życiu nasze drogi są kręte wyboiste wąskie ścieżki i autostrady oby nam się udawało pokonać je tak abyśmy szczęśliwie dojechali do celu.Pozdrawiam ks Michała
Odpowiedz
wicusiok
2011-05-22 12:27:27
0 0
Warto przeczytać książkę włoskiego księdza pt: 'Nowe wyzwania egzorcysty'. Niesamowite.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-22 12:33:21
0 0
A pięniążki na tace dane ?
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-22 19:50:07
0 0
ogi ...a wyjmuje ci ktoś te pieniążki z kieszeni na siłę...?
Chcesz to dajesz , nie to nie ...więc nie siej propagandy !
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-23 18:45:13
0 0
ogi jeśli Kościół ograniczasz do dania na tace, to bezsensowne jest Twoje podejście do Wiary! Zastanów się czy czasem nie 'dwom panom służysz?' czy Bogu, czy mamonie... o wiele bardziej owocne jest służenie Bogu, a co za tym idzie także i ludziom. pozdrawiam :)
Odpowiedz
HiKrush
2011-05-24 12:32:52
0 0
Nie jestem polonistą, ale ten przecinek w tytule stoi w naprawdę niefortunnym miejscu.
Odpowiedz
konto usunięte
2011-05-28 12:16:49
0 0
No i obława ruszyła...
Odpowiedz
kyniu
2011-05-28 17:11:03
0 0
elvis2679 wpis nr.5-jak myślisz,nasi księża służą tylko jednemu panu?
Odpowiedz
Janek64
2011-05-31 21:21:37
0 0
kyniu nie badz nadgorliwy .Pozdr
Odpowiedz
terorist
2011-05-31 21:30:31
0 0
Interpunkcja to podstawa! Jezus chce nas ukraść diabłu... O nie tylko nie to m/
Odpowiedz
Onufry
2011-11-30 22:35:20
0 0
Istota rzymsko-katolickiego KŁAMSTWA, fałszu, obłudy i hipokryzji nie leży w księżowskich upadkach. Ich nadzwyczajna - większa niż w przypadku ludzi świeckich - skala to tylko skutek fałszywego źródła katolickiej wiary. Bóg, jeśli istnieje, mieszka w sercu człowieka: muzułmanina, katolika, protestanta, świadka Jehowy czy nawet ateisty. Żadne ludzkie słowa, teologie, doktryny ani myśli nie są w stanie Go zdefiniować. Każdy człowiek powinien szukać swojej PRAWDY, obojętnie, czy jest ona Bogiem, czy też Jego brakiem.
Największą oszukańczą firmą na świecie, jest Kościół rzymsko-katolicki. Toż to ten ewangeliczny Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi. Tej ziemi! Fenomenalny sukces tej Stajni Augiasza polega na tym, że handluje ona ułudą, czyli towarem, którego nigdy nikt nie widział. Nazywa się on ... Bóg.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Nie daj się Diabłu, ukraść Jezusowi!"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]