0°   dziś 4°   jutro
Sobota, 23 listopada Adela, Klemens, Klementyna, Felicyta

Bulimia - wilczy głód

Opublikowano 16.08.2010 15:35:05 Zaktualizowano 05.09.2018 08:22:49 Zoska

'Miałam anoreksję bulimiczną,najpierw restrykcyjna dieta a potem stwierdziłam,że niewystarczająco szybko chudnę i zaczęłam prowokować wymioty-doszło w pewnym momencie do tego,że zwracałam nawet wodę i herbatę ...'

 

 

Bulimia – byczy głód

 

"Po 3 latach anoreksji udało mi się z niej wyjść.Były już momenty,że naprawdę nie wierzyłam,że sobie poradzę-wystarczy spojrzeć na moje wcześniejsze posty,chciałam żyć,ale jednocześnie robiłam wszystko,żeby umrzeć.Miałam anoreksję bulimiczną,najpierw restrykcyjna dieta a potem stwierdziłam,że niewystarczająco szybko chudnę i zaczęłam prowokować wymioty-doszło w pewnym momencie do tego,że zwracałam nawet wodę i herbatę,jedyne,co przyjmowałam to czarna kawa bez cukru.Schudłam do 35kg,kiedy na ulicy ktoś zawołał za mną "szkieletor" i kiedy spodnie na 9-10 lat trzymały się na tyle,że nie wiało mi po nerkach,to czułam się spełniona i szczęśliwa.Tylko,że to była taka neurotyczna,histeryczna radość,okupiona myślami samobójczymi i dojmującą samotnością,choć miałam wokół siebie wspaniałych ludzi,którzy chcieli mi pomóc.
Poszłam do dobrego terapeuty,znalazłam go tu,w liście PTP,najpierw było ciężko i bolało,potem powoli zaczęłam sama decydować o sobie,wreszcie w sprawach,które mają jakieś znaczenie,zaczęłam jeść,choć ciągle z lękiem,sporo wymiotowałam,ciągłe liczenie kalorii,porównywanie wagi i wzrostu z innymi,potem coraz lepiej jadłam,choć ciągle codziennie się ważyłam i skrupulatnie liczyłam kalorie,potem ważenie raz w tygodniu,potem odpuściłam dokładne liczenie kalorii,tylko szacowałam,no i jeszcze zwracałam,choć się tego jedzenia już tak nie bałam.
Teraz przestałam już myśleć o kaloriach,myśleć o jedzeniu w ten dziwny sposób,skupiam się na życiu.Moje wymioty to było jak fajka dla palacza-odreagowanie stresu,już nie chodziło o to,że przytyję.
Jem normalnie,nie rzygam,zajęłam się własnym życiem,nie porównuję się z innymi,zaczęłam żyć,czuję się,jakbym budziła się z głębokiego,złego snu.Czyli jednak da się wyjść i da się żyć jak człowiek.
Głęboko wierzę,że tak już zostanie.
Wam też tego życzę. "

(z forum na temat bulimii)

 

 

Obok anoreksji, bulimia stanowi jedno z najpoważniejszych i najbardziej niebezpiecznych zaburzeń odżywiania. Choroba ta jest groźna dla zdrowia, a nawet życia człowieka. Schorzenie, zwane także „wilczym głodem”, polega na okresowych napadach żarłoczności i braku kontroli nad ilością spożywanego pokarmu. Osoby dotknięte tym schorzeniem nie mogą zapanować nad uczuciem głodu, które może się pojawić nawet chwilę po zjedzeniu posiłku.

Przez długi czas bulimia ujmowana była jako rodzaj psychicznej anoreksji. Dopiero w latach 80 dwudziestego wieku brytyjski psychiatra Gerald Russell zauważył, że część jego pacjentek cierpi na szczególną odmianę anoreksji. Objawiała się ona częstymi (co najmniej 2 razy w tygodniu) napadami niepohamowanego apetytu, co trwało przez co najmniej 3 miesiące. W ten właśnie sposób bulimia wyodrębniła się jako osobna jednostka chorobowa, której występowanie w obecnych czasach gwałtownie rośnie.

Dwa typy bulimii

Choroba dzieli się na dwa typy. Osoby cierpiąca na pierwszą odmianę po ataku żarłoczności zmuszają się do wymiotowania. Często stosują dodatkowo środki przeczyszczające. W drugim typie chorzy stosują ścisłą dietę, niekiedy wręcz głodówkę celem oczyszczenia organizmu z nadmiaru pokarmu. Obydwa typy są tak samo groźne dla zdrowia.

Genetyczne podłoże bulimii

Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi w 2003 roku, rozwój tej choroby wiąże się z miejscem 10p chromosomu. Predyspozycje do zachorowań występują w szczególności, kiedy ktoś w rodzinie cierpiał z powodu depresji lub otyłości.

Bulimia a kult szczupłej sylwetki

 

Nie jest tajemnicą, że na „żarłoczność psychiczną” (kolejne określenie bulimii) cierpią przede wszystkim młode kobiety. Ciężko jest dokładnie określić procent osób dotkniętych tym schorzeniem, gdyż chorzy najczęściej stajają się je ukryć. Najczęściej zaburzenia odżywiania w postaci bulimii pojawiają się między 12 a 14 oraz między 18 a 21 rokiem życia. Ma na to wpływ dojrzewanie i związana z nim wzmożona aktywność hormonów, bunt oraz rozchwianie emocjonalne. Młode osoby, w szczególności dziewczęta, zaczynają przejmować się swoim wyglądem i figurą. Widząc w telewizji czy kolorowych magazynach modelki będące ich rówieśnicami, chcą stać się takie, jak one .

 

 Inne przyczyny choroby

Przyczyną choroby jest jednak nie tylko presja społeczeństwa propagującego kult szczupłej sylwetki. W okresie, kiedy tworzy się tożsamość młodego człowieka, często buntuje się on przeciw rodzicom, otoczeniu czy szkole. Konflikty rodzinne, mogące mieć podłoże już w okresie dzieciństwa, są częstą przyczyną zachorowań na bulimię. Oprócz tego wyróżnić możemy inne powody choroby, wśród których najpowszechniejsze to niska samoocena czy brak akceptacji ze strony rówieśników. Niepokój i problemy często są zagłuszane właśnie poprzez napady żarłoczności. Uciekanie w obżarstwo, będące formą walki z negatywnymi uczuciami, może być także spowodowane samotnością, brakiem bliskiej osoby czy miłości w ogóle.

 

Przebieg bulimii

 

Żarłoczność psychiczna wiąże się z ciągłą walką z potrzebami ciała. Początkowa faza choroby ma z pozoru niewinny przebieg. Polega na odchudzaniu się i stosowaniu coraz to bardziej restrykcyjnych ograniczeń. Pojawienie się głodu jest najczęściej zagłuszane poprzez odwrócenie od niego uwagi jakimś zajęciem, lub piciem dużej ilości wody. Z czasem problem narasta i chore osoby zaczynają traktować jedzenie jak swojego wroga, lub wręcz przeciwnie - jak przyjemność, na którą nie mogą sobie pozwolić. Silna wola czasem słabnie i bulimicy doznają nagłych ataków głodu, w czasie których pochłaniają dosłownie wszystko. Najczęściej ma to miejsce wieczorem lub w nocy, po wypełnieniu codziennych obowiązków związanych ze szkołą lub pracą. Ogromne porcje jedzenia składają się z różnorodnych, często niezdrowych produktów. Kiedy łaknienie zostanie zaspokojone, najczęściej pojawia się poczucie winy, które prowadzi do zwracania pokarmu. Początkowo nie jest łatwo wywołać wymioty, jednak „doświadczeni” bulimicy nie mają żadnych oporów przed ich wymuszaniem poprzez wkładanie palców do gardła czy przyjmowaniu silnych środków przeczyszczających. Zwracanie posiłku często wiąże się dla chorych osób z wielką ulgą, co sprawia, że objadają się tylko po to, by wywołać kolejne nudności.

Warto wspomnieć, że częste napady żarłoczności wpływają na zwiększenie masy ciała. Pomimo desperackich prób odchudzania się, chore osoby utrzymują w miarę prawidłową wagę (w przeciwieństwie do anorektyków, których organizmy są skrajnie wyniszczone, co przekłada się na wygląd zewnętrzny). Bulimicy z czasem zupełnie tracą kontrolę nad swoim ciałem. Pomiędzy kolejnymi napadami głodu starają się stosować rygorystyczne diety, głodówki czy intensywne ćwiczenia fizyczne w obawie przed przytyciem.

 

Wpływ bulimii na zdrowie

 

Bulimia jest chorobą przewlekłą, którą ciężko wykryć. W początkowym stadium chore osoby zawsze starają się ukryć swoje napady obżarstwa i późniejsze wymioty. Powoduje to niepokój, utrudnienie kontaktu ze znajomymi i rodziną, a nawet depresję. Do negatywnych objawów bulimii zaliczyć można także zmęczenie, ospałość i zły nastrój. U kobiet występują nieregularne miesiączki, lub zanikają one całkowicie. Częste zwracanie posiłków prowadzić może do odwodnienia, zgagi, chorób dziąseł i zębów, awitaminozy lub zaburzeń pracy serca, które w skrajnych przypadkach prowadzą do śmierci. Chore osoby narażone są także na osłabienia mięśni, zaburzenia pracy jelit i nerek oraz napady padaczkowe.

 

Leczenie bulimii

 

Aby prawidłowo leczyć bulimię, należy najpierw rozpoznać jej objawy. Przede wszystkim, ważne jest, aby chora osoba zdecydowała się przyznać do problemu i zdecydować na walkę z nim. Często trwa to nawet kilka lat od momentu zachorowania. Pamiętajmy, że wczesne zgłoszenie się do lekarza najczęściej pozwala uniknąć poważnych powikłań, więc jeśli zauważymy u naszych bliskich jakiekolwiek niepokojące symptomy, nie ignorujmy problemu. Typowymi objawami bulimii są: częste ataki żarłoczności (co najmniej 2 w tygodniu przez okres 3 miesięcy) i niemożliwość ich pohamowania, wywoływanie wymiotów, przyjmowanie środków moczopędnych i przeczyszczających, stosowanie głodówek, restrykcyjnych diet i forsownych ćwiczeń fizycznych. Jeśli towarzyszy temu chorobliwa obawa przed otyłością i nadmierne podporządkowanie się uzyskaniu określonej wagi ciała, można bez wątpienia stwierdzić bulimię.

Pamiętajmy, że „wilczy głód” jest zaburzeniem głownie psychicznym, więc jego leczenie nie należy do prostych. Aby chora osoba pozbyła się zaburzonego obrazu własnej osoby, musi najczęściej przejść psychoterapię. W zależności od konkretnego przypadku, leczenie może potrwać od kilku miesięcy do kilku lat. Czasem dodatkowo pacjent przyjmuje leki antydepresyjne. Pamiętajmy, że najważniejsze jest, aby traktować chorą osobę z wrażliwością i zrozumieniem, tak aby poczuła ona wsparcie podczas niełatwej walki z wyniszczającą bulimią.

 

(Na podstawie www.bulimia.net.pl)

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Bulimia - wilczy głód"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]