8°   dziś 10°   jutro
Środa, 06 listopada Feliks, Leonard, Ziemowit, Jacek, Arletta

Jak rozmawiać z dorastającym dzieckiem?

Opublikowano 22.08.2010 08:44:07 Zaktualizowano 05.09.2018 08:22:48 JOMB

- Nie potrafię rozmawiać ze swoim dzieckiem. Syn wraca ze szkoły i zamyka się w swoim pokoju. Na moje pytanie odpowiada zdawkowo. Kiedyś powiedział mi, że i tak nie potrafię go słuchać – skarży się mama siedemnastolatka.

Jak rozmawiać z dorastającym dzieckiem, które twierdzi, że rodzice go nie rozumieją i że wszelkie próby kontaktu z dorosłymi są bezsensowne? Gdy dziecko wkracza w tak zwany „trudny wiek” rodzice często wyczuwają dystans, barierę, poczucie przepaści. Bywa, że niektórzy w tej sytuacji rezygnują z nawiązania kontaktu, dając dziecku wolną rękę, wychodząc z założenia, że ten etap trzeba po prostu przeczekać. Inni z kolei próbują walczyć ze zbuntowanym, milczącym albo też zbyt krytycznym w swych wypowiedziach nastolatkiem, wpadając w błędne koło, w którym agresja rodzi agresję.

Okres buntu

- Rozmowa z dzieckiem jest niezbędna i potrzebna w każdym wieku. Od najmłodszych lat poprzez otwartą komunikację uczymy się zaufania, otwartości i szacunku do siebie oraz do innych ludzi. Świadomość dziecka, że o wszystkim można i należy rozmawiać, daje mu poczucie bycia ważnym, wyjątkowym i poważnie traktowanym przez dorosłych. Poprzez rozmowę uczy się ono prawidłowo tworzyć relacje społeczne. Okres dorastania to czas, kiedy młoda osoba zaczyna się kształtować, budować swoją autonomię, tożsamość. Stąd na „narzucone prawdy" reaguje buntem, próbuje zmian, testuje, przekracza granice, jakie stawia mu świat dorosłych. To jest mu potrzebne do kolejnego etapu w rozwoju - dorosłego, odpowiedzialnego życia. To czas bardzo trudny dla rodziców, wychowawców, ale też i dla samego dziecka, dlatego rozpoczynanie rozmów w tym wieku jest o tyle trudne, że często kończy się niepowodzeniem. Dziecko dojrzewające często odrzuca propozycje dorosłych, manifestując bunt. Nakłanianie, zmuszanie może więc wywołać odwrotny skutek – wyjaśnia limanowski psycholog.

Czas na rozmowę

- Jak mam wyjść na spotkanie z kolegami, moja mama nagle ma ochotę na rozmowę. Ja informuję ją, że wychodzę, a ona zaczyna z kuchni dopytywać się, kim jest Marcin, Krzysiek… itd. Później ma do mnie pretensje, że odpowiadam zdawkowo, że nie mówię jej o swoich znajomych. Ale jak mam mówić, jak tam już na mnie czekają! A jak ja mam czas i ochotę na szczerą rozmowę, to znów mama mówi, że nie teraz, albo po prostu pokazuje się, że wcale mnie nie słuchała – skarży się szesnastoletni Kuba.
Niestety zabiegani, zapracowani rodzice często nie mają czasu na spokojną rozmowę z dzieckiem. Dialog prowadzony jest w pośpiechu, gdy rodzic już myśli o kolejnych „sprawach do załatwienia”. Błędne jest też oczekiwanie, że nagle wywołane do zwierzeń dziecko, zacznie opowiadać o swoich prawdziwych przeżyciach. Do rozmowy potrzebny jest odpowiedni moment. Takim z pewnością nie jest chwila, gdy pociecha w pośpiechu wybiega z domu!
Jak radzą psycholodzy, świetne okazje do rozmowy tworzy życie. To może być wspólny niedzielny obiad, spacer, przejazd samochodem, czy wyjście do sklepu. Warto wykorzystać też magię wieczoru, bowiem wtedy komunikacja jest najlepsza. Najważniejsze jednak, by na rozmowę wybrać chwile spokoju, gdy całą uwagę można poświęcić dorastającemu dziecku i gdy ono ten moment akceptuje.

Rozmowa to słuchanie


Rozmowa to oczywiście nie tylko mówienie, ale przede wszystkim słuchanie. Nastolatki często dostrzegają, że rodzice tylko udają słuchanie, działają szablonowo. Barierą komunikacyjną najczęściej spotykaną w relacjach rodzic-dziecko jest udzielanie „dobrych rad”. Rodzice mają tendencję do dawania gotowych recept. Nie znają dobrze sytuacji, nie wysłuchali do końca, ale radzą: „uważam, że powinieneś”, „na twoim miejscu”. Trudno się dziwić, że następnym razem nastolatek będzie wolał nic nie powiedzieć niż wysłuchiwać cudownych recept, które nie mają zastosowania. Inni rodzice mają skłonność do natychmiastowej oceny i krytyki. Na zwierzenia dziecka reagują wytknięciem mu błędów, jakie popełnił: „zawsze musisz się tak głupio zachować”, „jak zawsze beznadziejny pomysł”. To wywołuje w dziecku poczucie winy i bynajmniej nie skłania do następnych wynurzeń. Jeszcze inna reakcja to … brak reakcji. Nic tak nie burzy rozmowy jak brak zainteresowania ze strony drugiej osoby. Milczenie, ignorowanie, bo rodzic jest zajęty czymś innym, prowadzi do frustracji i zagubienia.
- Skuteczna rozmowa to rozmowa nastawiona na szczerość, wzajemny szacunek między rozmówcami, ale też i nastawiona na „usłyszenie i wysłuchanie" naszego rozmówcy. „Dobra rozmowa" to rozmowa w atmosferze zaufania, a na zaufanie bardzo często pracujemy dużo dłużej, niż kilka chwil od wystąpienia problemu w życiu dziecka – zauważa limanowski psycholog.


Uczucia i empatia


Kiedy dzieckiem targają silne emocje, nie jest w stanie przyjmować rad czy pocieszenia. Najbardziej potrzebuje wtedy cierpliwego wysłuchania i pocieszenia. Jak twierdzą propagatorzy aktywnego słuchania, w rozmowie dobrze jest parafrazować słowa dziecka, nazywać jego uczucia, ale też dowartościowywać. Pomogą w tym zwroty w rodzaju: „Jeśli dobrze cię zrozumiałem, to…”, „Mam wrażenie, że jesteś zdenerwowany, gdy o tym mówisz”, „Dziękuję ci, że mi o tym powiedziałeś” itp.
Należy pamiętać, że prawdziwy dialog z dzieckiem, niezależnie od jego wieku, nie jest możliwy bez okazywania uczuć. Niestety, rodzicom najłatwiej przychodzi okazywanie emocji negatywnych. Zamiast wiec powiedzieć: „Nie pozwalam ci wychodzić wieczór, bo cię kocham i obawiam się o twoje bezpieczeństwo", dorośli wysyłają komunikat: „Zabraniam ci wychodzić z domu. Nie pójdziesz i już!”. Proste dodanie słów o własnych uczuciach, choć początkowo może trudne, z pewnością poprawi komunikację.
Warto wreszcie pamiętać, że świat nastolatka jest inny niż świat człowieka dorosłego. To co rodzicowi wydaje się śmieszne, błahe, dla młodego człowieka może być życiowym problemem. Potrzebna jest empatia, zdolność wczuwania się w sytuację drugiego człowieka, bez tego nawiązanie dobrego kontaktu z synem czy córką jest niemożliwe.

Komentarze (3)

HiKrush
2010-08-22 13:40:06
0 0
Lać po ryju gówniarza i patrzyć czy równo puchnie;D
Odpowiedz
konto usunięte
2010-08-22 20:54:30
0 0
HiKrush Ciebie tak w domu lali po ryju...?
Odpowiedz
gruszka
2010-08-27 11:56:07
0 0
Polecam książkę 'Jak mówić do nastolatków, żeby nas słuchały. Jak słuchać, żeby z nami rozmawiały' autorstwa Adele Faber i Elaine Mazlish. Autorki mają już na koncie inne bestsellerowe poradniki dla rodziców i nauczycieli, m.in. 'Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły' oraz 'Rodzeństwo bez rywalizacji'. Pozdrawiam:)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Jak rozmawiać z dorastającym dzieckiem?"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]