21°   dziś 20°   jutro
Piątek, 17 maja Brunon, Paschalis, Weronika, Wiktor, Stanisław, Sławomir, Wera

Jak się opalać zdrowo i bezpiecznie

Opublikowano 06.08.2011 08:56:11 Zaktualizowano 05.09.2018 08:22:01 top

Zdrowa i apetycznie brązowa skóra wielu się podoba, a gruba i poorana zmarszczkami – nie. Kłopot w tym, że obydwa te efekty uzyskujemy za sprawą tego samego czynnika: opalania. Kiedy jest już za dużo i niezdrowo oraz jaka opalenizna dodaje nam piękna, a jaka go pozbawia?

Zacznijmy od podstaw. Brązowienie skóry jest przede wszystkim jej obronną reakcją na promieniowanie. W głębszych warstwach naskórka produkowana jest melanina – pigment, który neutralizuje promienie UV i w ten sposób nasze ciała bronią się przed absorpcją zbyt dużych dawek promieniowania. Temu samemu służy też inny mechanizm obronny, który może dać nam do myślenia. Jest nim pogrubienie naskórka.


Jak działa UV

Oczywiście słońce ma na nas także korzystny wpływ i nie ma co przesadzać: gdyby promieniowanie UV było rzeczywiście tak szkodliwe, po ludzkości prawdopodobnie nie było już śladu. Wszystko jest tu kwestią umiaru, a jak pokazały przeprowadzone niedawno przez francuskich biologów badania, znacznie zdrowiej dla skóry jest opalać się w ruchu, np. uprawiając sportczy pracując fizycznie. Jeśli jednak mamy ochotę poleżeć na gorącej plaży, warto wiedzieć cokolwiek o samym promieniowaniu UV i filtrach, które je powstrzymują.

Poszczególne rodzaje promieniowania słonecznego mają różny wpływ na skórę. UVB nie wnikają głęboko, mogą jednak powodować większe uszkodzenia. Natomiast UVA docierają aż do skórywłaściwej, gdzie mogą niszczyć jej podstawowe białka budulcowe – kolagen i elastynę. To właśnie dlatego zbyt długie wylegiwanie się na słońcu jest prostą drogą do poważniejszych problemów ze zdrowiem i wyglądem naszej skóry.

Mowa tu nie tylko o poparzeniach, ale o powikłaniach nowotworowych i przedwczesnym starzeniu się skóry. Jego objawami są zmarszczki, przebarwienia, wysuszenie skóry, utrata gładkości i elastyczności, a także rozszerzone naczynia włosowate. Część z nich da się co prawda złagodzić przez stosowanie nowoczesnych kosmetyków pielęgnacyjnych, jednak zdecydowanie lepiej jest im zapobiegać, unikając przewlekłych ekspozycji słonecznych i stosując odpowiednie preparaty ochronne.

Filtry i SPF-y

Współczynnik ochrony przeciwsłonecznej określany jako SPF (Sun Protection Factor) oznacza ile razy dłużej możemy eksponować na słońce skórę chronioną preparatem w porównaniu do skóry niechronionej bez widocznych pierwszych oznak zaczerwienia. Jeśli SPF naszego preparatu wynosi 10, a zwykle już po pięciu minutach nasłonecznienia pojawia się zaczerwienienie, oznacza to, że po użyciu preparatu możemy bezpiecznie wylegiwać się na słońcu do 50 minut.

Jest to możliwe dzięki zastosowaniu tzw. filtrów przeciwsłonecznych, czyli specjalnych substancji, które działają na dwa sposoby: pochłaniają promieniowanie lub je odbijają. Dodatkowo preparaty do opalania zawierają też często naturalne lub syntetyczne składniki odżywcze i nawilżające, np. shea butter, alantoinę, czy prowitaminę B5, które zwiększają stopień nawilżenia skóry.

Balsamy lub inne ochronne kosmetyki najlepiej jest zastosować na około pół godziny przed wyjściem na słońce i powtórzyć zabieg raz jeszcze, gdy już usadowimy się na plaży. Jeśli preparat nie jest wodoodporny, należy stosować go dodatkowo po każdej kąpieli, a jeśli nawet jest, i tak warto powtórzyć zabieg co jakiś czas. Lepiej się zabezpieczyć niż potem płakać.

Jaki preparat wybrać? Na rynku jest ich zatrzęsienie, dlatego chyba najlepiej poeksperymentować samodzielnie i dobrać najwłaściwszy dla swojego rodzaju skóry. Oczywiście zasadą jest, że osoby silniej reagujące na słońce powinny stosować kosmetyki o większej ochronie, choć nie bez znaczenia jest tu też dobór właściwych preparatów po opalaniu. Warto zastanowić się nad wszelkiego typu balsamami i mleczkami o działaniu kojącym, łagodzącym, a niekiedy także przedłużającym efekt opalenizny. Raz, że brąz utrzyma się dłużej i oszczędzimy naszej skórze powtórnego nasłonecznienia, a dwa – unikniemy także ryzyka przebarwień, plam czy tzw. schodzenia skóry.

(Źródło: goniec.com)

Zobacz również:

Komentarze (3)

QbusPooh
2011-08-06 09:45:47
0 0
Nie oszukujmy się !!! Nie można się zdrowo i bezpiecznie opalać !!! Żeby powstała opalenizna, musi dojść do uszkodzenia komórki przez promieniowanie UV. Każde takie uszkodzenie jest potencjalnie niebezpieczne dla naszego organizmu. Jestem dermatologiem, dlatego wydaje mi się że wiem co mówię.
Odpowiedz
zenonbal
2011-08-06 22:04:58
0 0
Panie ' dermatologu' proszę o wytłumaczenie sformułowanego pojęcia
' potencjalnie niebezpieczne' co się za tym kryje? jakie są następstwa??
Odpowiedz
QbusPooh
2011-08-18 13:38:14
0 0
Mam na myśli uszkodzenie DNA jądra komórki. Oczywiście każda komórka ma mechanizmy naprawcze. Jednak nie zawsze są w stanie naprawić materiał genetyczny. Musimy sobie zdawać sprawę z faktu, że teoretycznie każde takie uszkodzenie może spowodować transformację nowotworową, co w efekcie powoduje rozwinięcie się nowotworu. Niestety jeżeli chodzi o skórę najczęściej są to nowotwory złośliwe (raki, czerniak) Na szczęście w zdecydowanej większości przypadków nasze komórki radzą sobie z uszkodzeniem DNA. Wystawiając się na oddziaływanie promieniowania UV znacząco zwiększamy liczbę uszkodzeń komórkowego materiału genetycznego.
Trzeba pamiętać, że nie da się całkowicie zabezpieczyć przed promieniowaniem UV. Nawet stosując kremy z filtrami UV 50+ nie możemy się czuć bezpieczni i leżeć 'na pełnym słońcu'.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że filtry UV 50+ blokują ok 99% promieniowania UVB i ok. 20% UVA (te najlepsze).
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Jak się opalać zdrowo i bezpiecznie"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]