Mirek Witkowski: 'Jestem facetem… z duszą chłopca'
Rozmowa z sądeczaninem Mirosławem Witkowskim, uczestnikiem nowego programu TVP2 „The Voice of Poland”.
Śpiewałeś z Jose Cura, występowałeś też wraz z muzykami Metropolitan Opera, studiowałeś w Akademii Muzycznej w Łodzi, a później w prestiżowej Indiana University Jacobs School of Music w USA. Dlaczego chcesz się teraz odciąć od opery?
W operze czułem się świetnie, ale chcę wreszcie robić to, co kocham, wrócić do korzeni - do muzyki rozrywkowej. Tak naprawdę moją przygodę z operą zacząłem, aby być dobrym „rzemieślnikiem”, zdobyć świetną technikę, być prawdziwym zawodowym muzykiem. Dziś młode gwiazdki szybko robią karierę i równie szybko znikają z rynku muzycznego, bo ich głos po roku czy dwóch niewłaściwego operowania nim na scenie, wypala się. Ja, po 10-letnim warsztacie operowym, mogę śpiewać przez długie lata. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że śpiew klasyczny spełnił już swoją zamierzoną rolę w mej edukacji. Pamiętam jak powtarzano: „Za 15 lat będziesz śpiewał duże role”. Więc wciąż śpiewałem te małe i średnie. Kompozytorzy klasyczni pisali znakomite arie dla tenorów, a głosy basowe zawsze są w ich tle. Grając role szatanów, księży, starych dziadów nie czułem się w nich autentyczny. To nie są role dla młodych ludzi. A ja mam energię Jamesa Browna. Mnie cały czas roznosi energia. Uwielbiam show, światła, dużą publiczność, taniec, mega energię. Tego nie miałem w operze. W swojej karierze zrobiłem więc sobie przerwę i zwolniłem świadomie tempo z 300 na godzinę do 50. To mi pozwoliło równie świadomie teraz przyspieszać do 150 i być może dojadę do 300-400. Teraz umiem kierować i wiem, gdzie jest autostrada, a gdzie droga jednokierunkowa.
Tym motorem, który ma Cię rozpędzić do 300 na godzinę ma być akurat telewizyjne show „The Voice of Poland”?
Od ośmiu miesięcy prowadzę projekt, który realizuję wraz z Przemysławem Karkowskim „DJ Żusto” w Nowym Sączu. To nasz wspólny eksperyment. Zaczęliśmy razem komponować, tworzyć utwory oparte na muzyce soul, house, R&B z elementami hip-hopu. Jesteśmy co prawda z innych bajek, ale okazało się, że łącząc nasze osobowości muzyczne, zaczyna się z naszych działań coś fajnego tworzyć. I teraz mamy już za sobą siedem poważnych koncertów plenerowych. Pojawiają się kolejne propozycje. 80 procentom publiczności to, co robimy, podoba się. Zawsze biorę poprawkę, że część nigdy nie będzie zadowolona. Ale kiedy widzę, że ludzie zaczynają tańczyć i dobrze się bawią na koncercie, to wiem, że cel był słuszny. Nie chcę być filozofem muzycznym, ale przemycać pewne przemyślenia z mojego doświadczenia, bawić w sposób mądry, a nie łatwo i przyjemnie. My podajemy ciężką fakturę muzyczną, w bardzo prosty sposób. Zdaję jednak sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach można być rewelacyjnym muzykiem, artystą, aktorem - ale to jest na poziomie regionalnym. Teraz dojrzałem do tego i moja psychika też, by wyjść na wielką scenę, a platformą, która od razu daje kopa z 50 na godzinę do 200 jest telewizja. Bez tego dziś nie da się nic dużego i fajnego zrobić. Zdecydowałem, że pójdę do tego show, sprawdzę się. Moje nazwisko będzie w mediach, dzięki czemu i mój projekt, i moje pomysły będą miały szersze pole do popisu. Najważniejszym elementem, który przekonał mnie, że warto wziąć udział w „The Voice of Poland” były nazwiska jurorów, a w szczególności Kayah.
Nie wkurza cię, że z takim wykształceniem muzycznym, żeby zaistnieć w show biznesie musisz się poddać ocenie osób, które mogłyby się od ciebie wiele nauczyć?
Na scenie nie do końca liczy się wykształcenie. Luciano Pavarotti nie miał za sobą żadnego tygodnia spędzonego w szkole, a jednak zrobił światową karierę. Żusto, z którym pracuję, też nie ma wykształcenia muzycznego, a jest dla mnie wielkim artystą. Bo prawdziwy muzyk potrafi czerpać od ludzi, którzy nie ukończyli akademii, ale mają świetne ucho i są w stanie więcej dźwięków wychwycić intuicyjnie. Kształcąc swój wokal w operze miałem do czynienia z najznakomitszymi śpiewakami świata, ale praca z Żustem otworzyła mi oczy i… uszy na nowe muzyczne obszary. Często akademie muzyczne niszczą talenty i charyzmę. Można przez 20 lat być gwiazdą, ale zdarzy się jednak koncert, po którym publiczność zmiesza cię z błotem. Dla wszystkich więc muzyków wzorem powinien być George Michel, który często lepiej śpiewa na żywo niż na płytach.
TVP2 zarobi na Tobie?
Nie wiem ile zarobi na mnie TVP2, ale wiem, ile ja mogę zarobić: poszerzyć swoje muzyczne horyzonty i mieć poczucie satysfakcji, że moja muzyka daje ludziom radość i przyjemność – tego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze. A to, co usłyszałem od jury, i reakcja publiczności po moim występie, utwierdziły mnie w przekonaniu, że po przygodzie z operą, wybrałem właściwą drogę. Nawet nie podejrzewałem, że mój głos poruszy najgłębsze emocje, wzbudzi zachwyt, ciekawość… To widać było w szczególności po reakcji Kayah i szeroko na forach internetowych. Byłem pozytywnie zaskoczony. Sprawą zupełnie dla mnie bezcenną były jej słowa, gdy podczas naszego spotkania po programie, posłuchała moich utworów, które nagrywam z Żustem i powiedziała: „Idź w tym kierunku, to piękna i świeża muzyka, jest w tym charyzma”.
W programie nie wybrałeś jednak nic ze swojego repertuaru, ale utwór Alaina Clarka „This Ain’t Gonna Work”…
Przylgnęła do mnie łatka „śpiewak operowy” albo, co jest kompletnie wyssane z palca, „śpiewak, który rapuje”. Chciałem zaprezentować siebie w zupełnie innej odsłonie, w takiej, w której się spełniam. Wybrałem utwór XXI wieku, bo on pokazuje młodość, energię, przebojowość i inne brzmienie tego, co robiłem dotychczas. Jury mnie nie widziało i mogłem porwać ich jedynie głosem. Nie wiedzieli, czy to śpiewa kobieta, czy mężczyzna. Jak sami stwierdzili, czuli się jak na koncercie Tiny Turner. Udało się.
„The Voice of Poland” reklamowany jest jako program, w którym liczy się tylko głos. Ale ty widzę postanowiłeś zadbać o swój wizerunek. Stylista, profesjonalna sesja. Głos nie jest najważniejszy?
Od paru miesięcy postanowiłem profesjonalnie zadbać o swój wizerunek. Od grudnia 2010 mam swoją artystyczną firmę. Nie mam menadżera, więc z jednej strony muszę być Mirkiem menadżerem, z drugiej – Mirkiem wrażliwym artystą. Raz przedstawiam siebie jako produkt, a za tydzień sam muszę wyjść na scenę. Mówią, że liczy się tylko głos, ale prawda jest taka, że dziś w dobie Internetu, wszechobecnych kamer cały twój wizerunek ma znaczenie, chodzi o całokształt. Chciałbym, aby te wszystkie zabiegi były tylko uzupełnieniem całości i współgrały ze sobą. Ewa Berdychowska – stylistka i Dorota Czoch – fotograf, znając mnie i mój charakter, doskonale wiedziały, co podkreśli moją muzykę. Widzowie programu mieli szansę zobaczyć mnie w zupełnie innym wizerunku scenicznym niż do tej pory. Zarówno Ewa, jak i Dorota wyciągnęły ze mnie faceta, a nie jak do tej pory chłopca, który śpiewa operę. Dużo się zmieniło wokół mnie i ja również się zmieniłem, dlatego one zauważyły we mnie mężczyznę, czego ja nie widziałem w sobie nigdy.
Bez przesady, masz już ponad 30 lat.
A Kuba Wojewódzki ma 48 i jest wiecznym chłopcem. Do bycia mężczyzną trzeba dojrzeć i ja dojrzałem. Już się nie boję tego, że jestem facetem… z duszą chłopca.
Fot.: Dorota Czoch
Może Cię zaciekawić
Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
Podczas 43. Krajowego Zjazdu Delegatów ZNP szef rządu zwracał uwagę, że wojna na wschodzie w rozstrzygającą fazę. "Wszyscy to wiemy. Czujemy, ...
Czytaj więcejOstrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
Prognozowane są oblodzenia mokrych nawierzchni dróg i chodników po opadach mokrego śniegu, co może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo mieszk...
Czytaj więcejBędzie obowiązek montowania czujek pożarowych nawet w budynkach mieszkalnych
Europejski Dzień Czujki Dymu obchodzony jest 22 listopada. Podczas konferencji w Akademii Pożarniczej w Warszawie minister spraw wewnętrznych i adm...
Czytaj więcejBadanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
Autorzy badania zauważyli, że liczba osób z kłopotami finansowymi spadła w ciągu roku o 10 pkt proc., deklaruje je 38 proc. badanych. Natomiast ...
Czytaj więcejSport
Klaudia Zwolińska z brązowym medalem Mistrzostw Świata!
Pochodząca z Kłodnego (gmina Limanowa) Klaudia Zwolińska zdobyła przed chwilą brązowy w Mistrzostwach Świata w kajakarstwie górskim (K1) ...
Czytaj więcejSławomir Jasica medalistą Mistrzostw Europy
- Mistrzostwa Europy to dla mnie w tym roku najważniejsza impreza sportowa, do której się przygotowywałem, ale oczywiście nie obyło się bez prz...
Czytaj więcejDwa wzmocnienia Limanovii
Z Sandecji Nowy Sącz do limanowskiej drużyny przeszedł Michał Palacz (19 lat, pomocnik lub obrońca). Młodszy brat Kamila Palacza, który jest kl...
Czytaj więcejCudzoziemcy spoza Unii Europejskiej w piłkarskich rozgrywkach lig regionalnych
Dopuszcza się równoczesny udział jednego dodatkowego zawodnika (z kontraktem profesjonalnym) spoza obszaru Unii Europejskiej po regulamin...
Czytaj więcejPozostałe
Analitycy: ok. 2 mln gospodarstw domowych w Polsce bez dostępu do internetu szerokopasmowego
PIE zauważa, że okres pandemii pokazał, jak ważny jest powszechny dostęp do sieci szerokopasmowej. "W czasie pandemicznego zamknięcia szkół ok...
Czytaj więcej71. Berlinale: w konkursie głównym 15 filmów, m.in. Celine Sciammy, Marii Schrader i Xaviera Beauvoisa
71. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie ze względu na pandemię i związane z nią obostrzenia odbędzie się w dwóch etapach. Od 1 do 5 mar...
Czytaj więcejNawet 250 mln zł Polacy wydadzą na produkty związane z tłustym czwartkiem
Szacuje się, że w każdy tłusty czwartek Polacy spożywają przeciętnie ok. 2,5 pączka na osobę – w sumie w skali kraju oznacza to blisko 100 ...
Czytaj więcejNaukowcy pracują nad portretem generacji 50+ w Europie
Badanie Zdrowia, Starzenia się Populacji i Procesów Emerytalnych „SHARE: 50+ w Europie" jest badaniem panelowym przeprowadzanym regularnie wśród...
Czytaj więcej- Premier Tusk: zagrożenie konfliktem globalnym jest poważne i realne
- Ostrzeżenie: uwaga na oblodzenie! W nocy nawet - 8 st. C
- Będzie obowiązek montowania czujek pożarowych nawet w budynkach mieszkalnych
- Badanie: 38 proc. Polaków ma kłopoty finansowe; podobny odsetek stresuje sytuacja materialna
- ZUS: „renta wdowia” - wnioski od stycznia 2025 r.; jakie warunki należy spełnić
Komentarze (0)