'Makalu wciąż czeka na mnie. Zawsze mogę tam wrócić...'
Wyznaje zasadę, że za szczyt nie warto oddać nawet paznokcia. Dlatego nie wyszedł na wierzchołek Makalu, piątej co do wysokości góry na świecie. Jego dwóm towarzyszom wspinaczki, którzy się odważyli, trzeba było amputować palce. O przekraczaniu granic i potędze gór opowiada ich miłośnik, 37-letni kryniczanin Jacek Groń.