10°   dziś 7°   jutro
Poniedziałek, 25 listopada Erazm, Katarzyna, Elżbieta, Klemens

Limanovia - Unia: wielkie emocje i pięć goli w meczu na szczycie.

Opublikowano 06.10.2018 12:57:00 Zaktualizowano 07.10.2018 10:47:16 jaca

IV liga, Małopolska-wschód, 10 kolejka. W meczu na szczycie Limanovia pokonała u siebie z Unią Tarnów. Jeszcze do 77 minuty przegrywała, a decydującego gola zdobyła w doliczonym czasie gry.

LIMANOVIA LIMANOWA - UNIA TARNÓW 3:2 (1:2)

0:1 Wardzała 3, 1:1 Serafin 31, 1:2 Ł. Popiela 33, 2:2 Lampart 77 (karny), 3:2 Gadzina 90 (+1).

Żóte kartki: Jacak - Biały, Lisak, Drozdowicz, Bachara, Malisz.

Limanovia: Bomba - Plata (46 Matlęga), Orłowski, Nowak, K. Mus - Kurczab, Piotr Matras (65 Paweł Matras), Jacak, Serafin - Żurek (46 Gadzina), Lampart.

Unia: Lisak - Tyl, Biały, Popiela, Witek - M. Nowak (60 Orlik), Mytko (76 Tyrka), Wardzała (64 Drozdowicz), Oszust - Adamski (84 Bachara), Malisz.

Limanovia w tym sezonie przed własną publicznością nie straciła jeszcze punktów, dzisiaj podtrzymała dobrą passę i osiągnęła szóste zwycięstwo. Gospodarze przystąpili do tego spotkania bez dwóch podstawowych zawodników: Macieja Krzyżaka i Szymona Witka, którzy pauzowali za żółte kartki. W szeregach tarnowskiej ekipy zabrakło natomiast Węgrzyna. Pojedynek dwóch czołowy drużyn był bardzo zacięty i trzymał w napięciu do samego końca.

Mecz rozpoczął się dla Limanovii bardzo źle, bo już w 3 minucie Wardzała precyzyjnym uderzeniem zaskoczył Bombę. Gospodarze w pierwszej połowie mieli duże problemy z upilnowaniem Popieli. Jednak w 31 minucie po podaniu od Lamparta do wyrównania doprowadził Serafin. Radość z gola trwała bardzo krótko, bo już dwie minuty później wspomniany Popiela ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Po zmianie stron Limanovia przycisnęła, ale na efekt bramkowy trzeba było długo czekać. W 77 minucie do piłki wyskoczył Gadzina i został sfaulowany przez próbującego interweniować Lisaka. Pewnym egzekutorem podyktowanej  jedenastki okazał się Lampart. Dwie minuty później Unia była bliska ponownego objęcia prowadzenia, ale piłka po strzale zawodnika gości odbiła się od słupka.

Decydujący gola padł w doliczonym czasie gry. Z prawej strony dośrodkował Serafin, a piłkę w siatce umieścił Gadzina.


Komentarze (1)

Bomoge
2018-10-07 21:16:51
0 0
Brawo Andrzej Paszkiewicz
Brawo zawodnicy , jak dla mnie z przebiegu meczu byliśmy lepsi . Grajcie tak dalej a będzie dobrze , bardzo dobrze. Mamy solidną kadre i świetnego trenera. Gdzie Ci hejterzy , którzy już nich spisywali na spadek po meczu z Szaflarami?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Limanovia - Unia: wielkie emocje i pięć goli w meczu na szczycie."
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]