0°   dziś 4°   jutro
Sobota, 23 listopada Adela, Klemens, Klementyna, Felicyta

Oldboye jak wino…

Opublikowano 31.12.2015 09:01:28 Zaktualizowano 04.09.2018 14:05:43

Stara sportowa gwardia nie rdzewieje: mimo przerzedzonych i posrebrzanych czupryn i zaokrąglonych sylwetek dawne gwiazdy sądeckich boisk umawiają się na kolejne zmagania oldboyów na hali lub na zielonej murawie (od wiosny do jesieni).

Tym razem weterani zrzeszeni w działającej przy Okręgowym Związku Piłki Nożnej Radzie Seniorów zasiedli w gościnnych progach lokalu „Platinum” na spotkaniu noworocznym.

To już tradycja, kultywowana od wielu lat, stanowiąca dużą wartością towarzyską i życiową, bo pozwalającą kontynuować wielką miłość do sportu. Przy opłatku, pobłogosławionym przez kapelana sądeckich sportowców ks. Józefa Wojnickiego, popłynęły wspomnienia z dawnych lat. Symboliczną chwilą ciszy uczczono pamięć zmarłych w ostatnich miesiącach piłkarzy i działaczy: Wacława Grądziela, Stanisława Łabudy, Stanisława Ogórka, Jerzego Skrężyny.

Rada Seniorów powstała z inicjatywy Zbigniewa Stępniowskiego w 2006 r. Jej pierwszym szefem był Wiesław Stawiarz (zmarł w 2009 r.). Jego następcą został Jerzy Ligęza, były piłkarz Sandecji i AZS AWF Warszawa, trener i zasłużony pedagog. Oprócz J. Ligęzy prezydium Rady Seniorów tworzą: Jerzy Leszczyński – wiceprezes, Alojzy Oracz – sekretarz, Józef Mrowca – skarbnik oraz Władysław Mirek, Stanisław Ogorzały i Józef Unold, autor unikalnej kroniki Rady.

Rada Seniorów ma charakter doradczy i opiniodawczy. Jest także forum spotkań i dyskusji byłych zawodników i trenerów, sędziów i działaczy, którzy już nie pełnią żadnych funkcji w swoich klubach, ale mają rzecz bezcenną: doświadczenie. Tacy jak np. napastnik siejący postrach na przedpolach bramkarskich przeciwników w całej Polsce Andrzej Kuźma ps. „Jupit”, czy tercet dzielnych golkiperów Stanisław Ogorzały, Marek Repel i Marian Fałowski „Faik” (sportowiec 50-lecia klubu sportowego Start). Mimo upływu lat wciąż silnie zakorzeniony w sądeckim sporcie jest Zbigniew Małek, dyrektor Szkoły Katolickiej im. ks. Franciszka Blachnickiego, wykładowca w Instytucie Kultury Fizycznej PWSZ, gdzie założył prężny AZS i jest jego długoletnim prezesem. Starsi kibice pamiętają jak pan Zbyszek u szczytu swojej kariery w barwach Startu zdobył 39 bramek w IV lidze (został wtedy królem strzelców) i 21 bramek w III lidze Równolegle kierował szkołami – nr 15 i 20, prowadził drużyny Victorii Witowice, Startu, Sandecji i kadrę młodzieżową okręgu nowosądeckiego, gdzie oszlifował talenty m.in Dawida Janczyka i Macieja Korzyma. Zawsze fair play, w życiu i pracy, tak jak wcześniej na boisku...

Rada Seniorów zorganizowała m.in. panel dyskusyjny z udziałem władz samorządowych, ukierunkowany na wychowanie nowych pokoleń futbolistów i ułatwienie dostępu do będących wspólnym, publicznym dobrem boisk, hal i innych obiektów sportowych. Dużym zainteresowaniem cieszyło się sympozjum szkoleniowe z Jerzym Talagą, wykładowcą akademickim i wybitnym trenerem.

Podczas noworocznego spotkania tytułami Ambasadora Futbolu Sądeckiego uhonorowano Marka Sadlisza i Ryszarda Wilczyńskiego. Złotymi Honorowymi Odznakami OZPN wyróżniono: Zbigniewa Chowańca, Zbigniewa Kmaka, Mieczysława Ogórka, Stanisława Tokarza, Józefa Zagajskiego oraz Andrzeja Słomkę, Wiesława Śledzia i Pawła Witowskiego. W szeregi Klubu Seniora przyjęto nowych członków: Bogdana Czerwińskiego i Piotra Rabę (czołowego ongiś piłkarza ręcznego Dunajca i narciarza, który wygrywał z braćmi Bachledami).

Jednym z najstarszych uczestników wieczoru w „Platinum” był Czesław Janikowski (rocznik 1933), w latach 50. i 60. wielokrotny król strzelców ligi okręgowej (44-46 celnych trafień rocznie). Podczas meczu z Okocimskim na tzw. Starej Sandecji pan Czesiu zmuszony był aż pięciokrotnie wykonywać rzut karny. Strzelał celnie pięć razy, gola przypisano mu jednak tylko jednego. Sędzia się na niego uparł, z każdym razem kwestionując prawidłowość wykonania jedenastki. Dopiero za piątym razem pokazał palcem na środek boiska. Tak na marginesie pan Czesiu wspomina, że we wszystkich przypadkach posyłał piłkę w ten sam róg.

Podobnego typu historie opowiadali doktor Stefan Zdeb, lekarz klubowy Sandecji, jedna z najbarwniejszych postaci w dziejach najstarszego sądeckiego klubu, wyliczając, że podczas pracy z piłkarzami „przeżył” ponad 30 trenerów pierwszej drużyny, oraz związany z Sandecją od 1948 roku Zygmunt „Musio” Różycki. Swego czasu przelał je na papier red. Daniel Weimer w nieocenionej „Złotej księdze Sandecja”, najwierniejszy z wiernych kibiców sądeckiej piłki nożnej. Najwyższa kompetencja autora w dziedzinie futbolowej jest w Nowym Sączu powszechnie znana. Daniel Weimer wyrwany nagle ze snu w środku nocy potrafi bezbłędnie wyrecytować składy drużyny z przełomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, a zarazem podać minuty meczu, w których paradami bramkarskimi popisywał się Wiesław I Niezłomny (Wiesław Spiegel) lub kiedy padały gole strzelane przez „Żabę”(ś.p. Zygmunta Żabeckiego) czy „Pelego” (Czesława Pierzchałę).

Fot. Leś.

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Oldboye jak wino…"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]