7°   dziś 5°   jutro
Środa, 27 listopada Walerian, Wirgiliusz, Maksymilian, Franciszek, Ksenia

Promocja książki „Bitwa pod Limanową 1914”

Opublikowano 18.06.2015 00:00:00 Zaktualizowano 05.09.2018 09:36:19 umlimanowa

Burmistrz Miasta Limanowa oraz Wydawnictwo Napoleon V z inicjatywy Łukasza i Wojciecha Kądziołków zapraszają na promocję książki „Bitwa pod Limanową 1914”, która odbędzie się 26 czerwca 2015 r. /piątek/ o godz. 19.00 w Muzeum Regionalnym Ziemi Limanowskiej.

„Już nie będzie po tej lekturze cukierkowych opowieści o dzielnym pułkowniku w ozdobnej kolii ze śladów po postrzale na piersi, cichego skradania się i przyczajonego oczekiwania Rosjan na wzgórzu. Nie będzie również małego Jabłońca, ale wielkie pole bitwy rozciągnięte od Łysej Góry po Ostrą, małej potyczki o świcie, ale kilkudniowa dramatyczna bitwa. Nie będzie zwykłej „szarpaniny” na wzgórzu, tylko potężna gra ówczesnej artylerii, działanie szpiegów i przeloty aeroplanów. I wreszcie nie będzie jednego małego cmentarza, ale być może kilka nieoznaczonych grobów zbiorowych, o których dziś już nie wiemy, a zlokalizowanych w miejscach gdzie może zrywasz jabłka w sadzie lub chodzisz na grzyby do lasu.”

Łukasz Kądziołka

Więcej o książce: http://limanowa1914.blogspot.com/

PROGRAM:

  • Projekcja węgierskiego filmu „Limanowa 1914”,
  • Eksplorator internetowy czyli jak znaleźć perełki – słów kilka o inicjatywie wydania książki „Bitwa pod Limanową 1914”,
  • Historia bitwy z perspektywy sztabu i zwykłego żołnierza – prezentacja książki,
  • Węgierska prawda o bitwie czyli nowa determinanta rozwoju lokalnego,
  • Czas dla wytrwałych i dociekliwych – pytania.

Po spotkaniu możliwość zakupu książki „Bitwa pod Limanową 1914”
w promocyjnej cenie!

Prezentacji dokonają:

Łukasz Kądziołka – zamiejscowy mieszkaniec Limanowej, ekonomista, pracownik krakowskiej firmy Mostostal Kraków S.A., pasjonat historii jeden z ponownych odkrywców książki Ferenca Juliera i współinicjator jej polskiego przekładu,


Elżbieta Rybicka – tłumacz książki,


Wielcy nieobecni:

Wojciech Kądziołka – zamiejscowy mieszkaniec Limanowej, projektant, pracownik nadzoru budowlanego branży energetycznej, pracownik Energoprojektu Kraków S.A., pasjonat historii jeden z ponownych odkrywców książki Ferenca Juliera i współinicjator jej polskiego przekładu, obecnie na misji na placu budowy w Angoli.

Zapraszamy! Promocja książki 'Bitwa pod Limanową 1914', 26 czerwca 2015r. godz. 19.00, Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej! Wstęp wolny!

ECHA BITWY POD LIMANOWĄ


Czas przemija. Po przeszło stu latach od bitwy limanowskiej nie ma już wśród nas bezpośrednich świadków tamtych dni. Gdzieś w zakamarkach pamięci pozostają dawne wspomnienia naszych ojców i dziadów, którzy opowiadali o wielkiej bitwie wpisanej w grudniowy krajobraz roku 1914. Zadziwiająco brzmią dla nas wspomnienia o masach wojska wypływających spod Ostrej, napływających od Sącza, czy przyjeżdżających koleją do Tymbarku. W pamięci pozostał nam jedynie strażnik tamtych dni – majestatyczny Jabłoniec z wypisaną bohaterską śmiercią pułkownika Muhra. A przecież wtedy w miejscach, gdzie dziś mieszkamy, pracujemy i odpoczywamy działo się o wiele więcej niż tylko walka o wzgórze.

W 1937 roku Węgry bardzo dobrze pamiętały o swoich bohaterach, którzy złożyli swoje kości w górskiej ziemi dawnej Galicji. Uczestnicy bitwy limanowskiej, którzy przetrwali cały czas Wielkiej Wojny powoli odchodzili z tego świata. Wielu z nich pozostawiło pamiętniki oraz luźne, pisemne świadectwa dotyczące tamtych dni. Większość z tych materiałów znalazło się w ówczesnym Archiwum Wojskowym Królestwa Węgier, dlatego też instytucja ta zleciła opracowanie publikacji o bitwie. Zadanie zgodził się wykonać emerytowany pułkownikowi, a zarazem historyk wojskowości Ferenc Julier. Mocną stroną publikacji stał się materiał zdjęciowy wykonany podczas rekonesansu pola bitwy dokonany w czerwcu 1937 roku. Podczas tej wizyty w Limanowej Ferencowi Julierowi towarzyszyli uczestnicy grudnia 1914 - Pál Prónay i Lajos Radoychich. Dużym wsparciem dla gości była pomoc oficerów ówczesnego Wojska Polskiego. Bardzo cennym materiałem okazały się informacje uzyskane od pewnego polskiego generała, który w grudniu 1914 był przydzielony do VIII Korpusu Carskiej Armii Rosji i znał moskiewskie rozkazy z tamtych dni. Materiał ten bardzo mocno ubogacił publikację. A wydana ostatecznie książka w Budapeszcie stała się prawdziwym świadectwem bohaterstwa Węgrów. Jest również źródłem wiedzy historycznej dotyczącej całej bitwy łapanowsko – limanowskiej, ze szczególnym uwzględnieniem działań na terenie dzisiejszych powiatów: limanowskiego i nowosądeckiego. Obejmuje ona zagadnienia ujęte zarówno z punktu widzenia strategicznego, jak również z punktu widzenia taktycznego. Widzimy zarys bitwy zarówno znad map naczelnego dowództwa, poszczególnych sztabów dywizji, jak również spoglądamy na nią okiem przeciętnego żołnierza walczącego o życie. A jednak wiedza ta stała się dla nas nieosiągalna. Mimo, że egzemplarz tej książki z 1937 roku znajdował się na indeksie przedwojennego, polskiego Wojskowego Biura Historycznego (podobno jest też obecny w Limanowej) węgierska mowa stała się barierą nie do przebycia. Na próżno można szukać tej publikacji w przypisach prac naukowych, artykułów, czy esejów. Pamięć o bitwie przetrwała w Limanowej dzięki wspomnieniom miejscowych mieszkańców przekazywanych w opowieściach. Ale obecnie mam wrażenie, że obraz tej pamięci zaczął zanikać.


W 2010 zaczęliśmy wraz z bratem interesować się bitwą. Na początku nasza wiedza nie różniła się niczym od tego, co wiedzieli wszyscy. Zaczęliśmy odwiedzać miejsca potyczek, spotykać się z innymi pasjonatami tematu, a ja – zważywszy na to, że jestem analitykiem zacząłem przeszukiwać w tym temacie strony internetowe. Badałem źródła zagraniczne. Interesowała mnie bitwa od strony carskiej i przeszukując strony rosyjskie udało mi się ustalić jakie pułki walczyły po tej stronie. To już było pewną nowością. Sukcesy na tym polu miał też mój brat, który z kolei przeglądał strony niemieckojęzyczne i skutecznie pozyskiwał informacje o wojskach austro -węgierskich. Ale prawdziwy hit czekał na nas na stronach węgierskich. Tam wśród pasjonatów kultywujących pamięć o swoich bohaterach stale w wykorzystywanych źródłach powracała pozycja jednego autora. W końcu ustaliliśmy, że książka Ferenca Juliera jest obszerną pracą na temat bitwy limanowskiej. Niestety książka ta stała się na Węgrzech „białym krukiem” nieosiągalnym na zwykłych aukcjach internetowych. Ale na szczęście nadchodził czas dobrych informacji dla Limanowej.


Wiadomość nadeszła z Australii. W ofercie jednego z antykwariatów w Sydney pojawiła się pożądana przez nas książka w przystępnej cenie. Dziś wiemy już, że najprawdopodobniej należała ona do potomka jednego z uczestników wydarzeń z grudnia 1914, a który brał udział w akcji dywersyjnej w okolicach Łososiny Dolnej. Przypuszczamy, że jak to na zachodzie bywa, jego księgozbiór po śmierci najprawdopodobniej został przekazany do antykwariatu. W tej sytuacji brat zaryzykował i posłał pieniądze na drugi kraniec świata. Potem była bardzo długa cisza i wreszcie przyszła… Paczka z książką, sprawdzana przez wiele kontroli celnych i z oznaczeniami zrobionymi w Singapurze. A wewnątrz paczki znalazła się stara księga, z plamami i własnoręcznie zrobionymi mapami przez właściciela. Pierwszy kontakt z książką zrobił na nas wrażenie. Najpierw to pozytywne. Widzieliśmy wiele map i szkiców, które dawały nam nowe spojrzenie na rozmach bitwy pod Limanową. Z drugiej jednak strony zablokowała nas bariera językowa. Zaczął się potem dla nas czas długiego zastanawiania się jak skutecznie podzielić się tą wiedzą. Rozmawialiśmy, spotykaliśmy się, analizowaliśmy różne formy upowszechniania wiedzy. Na szczęście nie daliśmy się wciągnąć wtedy w wir przygotowań do obchodów 100-lecia bitwy. Po prostu pośpiech i pochopne decyzje przy takich przedsięwzięciach mogą działać na szkodę projektu. Czas na działanie przyszedł jesienią 2014 roku, kiedy z pytaniem o wydanie polskiego przekładu książki zwróciliśmy się do specjalistycznego wydawnictwa książek historycznych (również tych z przeszłości i w obcych językach) o nazwie „Napoleon V”. Pierwsza rozmowa z właścicielem, pasjonatem wskazała nam, że jesteśmy na właściwej ścieżce. Nasze przekonanie, co do właściwości wyboru potwierdziła jeszcze informacja, że do wydawnictwa, dosłownie kilka dni wcześniej, zgłosiła się młoda tłumaczka węgierska. Zaczęła się praca. Pani tłumacz od razu konsultowała tekst z redakcją pod względem historycznym. Tłumaczenia próbne wychodziły imponująco odkrywając zaskakujące treści. Pierwsze czytanie książki w całości przeze mnie miało miejsce podczas majowego, długiego weekendu. Byłem pod wrażeniem rozmachu bitwy oraz nieświadomości o jej przebiegu, z którą żyliśmy przez lata. Chcieliśmy zdążyć z premierą książki na początek czerwca, tak by mógł w niej uczestniczyć jeszcze mój brat Wojtek. Potem miał on wyjechać na kontrakt do Angoli. Jednak priorytetem w tym czasie stała się jeszcze jedna korekta dla dobra publikacji, którą zrobił brat pracując z oryginałem, co opóźniło upragnioną premierę. Ma się ona odbyć 26 czerwca w Muzeum Limanowskim już bez obecności brata.

Łukasz Kądziołka

PATRONAT MEDIALNY:

www.miasto.limanowa.pl

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Promocja książki „Bitwa pod Limanową 1914”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na [email protected]