Nie wiem czy informowanie potencjalnych wykonawców o wysokości środków które mają być na to przeznaczone możemy nazwać gospodarnością... W gminie każdy robi co chce a wójt nie wie co się dzieje...pamięta tylko gdzie są imprezki żeby móc się tam pojawić....obiecać to nie dać...czyli hasło przewodnie naszego włodarza...w tym tempie to fundusze na to przeznaczone że środków poza gminnych przepadną i inwestycja stanie w martwym punkcie...a szkoła w Starej Wsi jak była przepełniona tak będzie dalej.

Argumenty? co brak???

Własność (łac. prioprietas) – najszersze, podstawowe prawo rzeczowe, pozwalające właścicielowi korzystać z rzeczy i rozporządzać nią z wyłączeniem innych osób. Czyli pole jest jego i niech robi sobie tam co chce bo to jego prawo a jak organizacjom eko nie pasuje to członkowie niech sięgną do kieszeni i odkupią prywatny grunt, płacom za niego podatek i wtedy decydują o nim. W obecnej sytuacji właściciel niech tam sobie postawi nawet wieżowiec jego zasrane prawo.